Czyli jako sprzezenie rozumiesz najwidoczniej to, co ja rozumiem jako sprzezenie fizyczne. Wchodzenie obiektow w oddzialywanie sprowadzane do tego, jaki opisuje fizyka.
ozel napisał(a):
Wiedza nt. tego z czym sie sprzezam zgdonie z moja def. nie jest potrzebna. Istotny jest sam fakt obserwacji sprzezenia
Rzecz w tym, ze istotny jest sam fakt obserwacji. Niekoniecznie sprzezenia!
ozel napisał(a):
Wszystko sie zgadza, jednak zauwaz to co juz pisalem wczesniej, czy ktos kto stosuje sie do tego co napisalem wyzej i posiada te cechy, ktore wymienilem wyzej stwierdzi, ze oddzialywal na niego krasnoludek?
Nie, i dlatego biedny krasnoludek jest tak ulubionym przykladem. Jest symbolem absurdu. I to symbolem obosiecznym, bo przyczyna, dla ktorej krasnoludka nikt nie kocha i nie uwaza go za istniejacego nie lezy w naukowosci czy logicznym mysleniu, lecz w czystej niepraktycznosci holubienia na jawie krasnoludkow ze snu. Podobnie o mozna argumentowac o niepraktycznosci wiary w kamien lub o niepraktycznosci wiary w Boga lub dusze. Z tym, ze tu juz odpowiedzi nie sa takie oczywiste.
Krasnal pozwala nam zauwazyc, ze nie opieramy sie tu na nauce i logice, lecz na naszych osobistych preferencjach. A kiedy to zauwazymy, to jest nam latwiej w otwarty, pozbawiony zabobonow i przesądow sposob podejsc do tresci i konsekwencji naszej wiary. A potem albo ja wzmocnic albo ja zmienic.
Zdrowko -- wuj potem zboj
PS. Zas teraz to ide (zaraz) spac. Wracam w poniedzialek, bo mam duza poduszke.