Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So cze 01, 2024 3:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9
 Dlaczego biblia nie jest dziełem naukowym ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3831
Post 
Zadna kosmetyka teologiczna nie przywróci Ksiedze Rodzaju jej dawnego wyrazu,nic na to nieporadzimy nauka zrobiła swoje.Biblia nie jest naukowa i nie można traktowac powaznie tego co tam pisze ,nikt w Bibli nie wiedział ze to co pisze w ksiedze rodzaju nie miało miejsca w rzeczywistosci .Gdyby św .Paweł czy inni dowiedzieli sie że nie było tak jak podaje ksiega rodzaju to tez zastanawiał by sie czy wszystko stworzył Bog,jest chyba logicznym że jeżeli ne było tak jak pisze w Ksiedze Rodzaju to możemy watpic że wszystko stworzył Bog i czy w ogóle został stworzony i czy ludzie mają dusze?Przeciez to pisze tylko w ksiedze rodzaju i z tamtąd pochodzi ta nauka.


N maja 06, 2007 20:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3831
Post 
Dobrym przykładem powazania Bibli jest podejście młodych księzy z Odnowy W Duchu Swietym ,oni to zachecają młodych ludzi aby otwierali Biblie na hybił trafił i tak szukali odpowiedzi ,nawet oni juz nie wierzą w sens przeczytania całej Bibli


N maja 20, 2007 20:45
Zobacz profil
Post 
Inny ..
coś Ci się najwyraźniej po.. ętoliło... :roll:
Wypisujesz wiele różnych dziwnych rzeczy - nawet przyjemnie się to czasem czyta ;-).
Bardzo jednak proszę - nie przeinaczaj sensu tzw. "Skrutacji Pisma" bo z punktu widzenia osoby wierzącej to co napisałeś powyżej jest totalną kompromitacją i tylko wstyd sobie przynosisz - osobie niezorientowanej może coś zamącisz ...


Pn maja 21, 2007 10:42

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3831
Post 
Prawda w oczy kole.ddv ja nikogo do niczego nie zachecam ani nie odradzam ,to są tylko argumenty ,to są fakty z zycia wzięte ,to co mowie nie wyrosło na drzewie ani tego nie szukałem ,to sa rzeczy które z zycia zapamietałem ,jezeli to sie komus niepodoba to przykro mi bardzo ,mi tez sie u ludzi wiele zeczy niepodoba ,ale nie mam do nikogo oto żalu ze jest ateistą czy wierzacym.Nie miej i ty ddv do mnie zalu ze napisze cos co Ci sie niespodoba.


Wt maja 22, 2007 0:06
Zobacz profil
Post 
Nie jest naukowa bo Biblia to mity, bajki itp legendy

Nie ruszajcie mitu
Roman Frister
("Polityka", nr 46 z dn. 13.11.1999 r.)

Archeolodzy podważają same podstawy Biblii. Pan Bóg nie przekazał Mojżeszowi Dekalogu, naród Izraela nigdy nie był w egipskiej niewoli, mury Jerycha nie rozpadły się na dźwięk trąb, bo Jerycho było miastem nieobwarowanym, pierwsza monoteistyczna religia nie ma swoich korzeni na Górze Synaj, a wielkie królestwa Dawida i Salomona to legenda dostosowana do potrzeb teologii.

Archeolodzy podważają same podstawy Biblii. Pan Bóg nie przekazał Mojżeszowi Dekalogu, naród Izraela nigdy nie był w egipskiej niewoli, mury Jerycha nie rozpadły się na dźwięk trąb, bo Jerycho było miastem nieobwarowanym, pierwsza monoteistyczna religia nie ma swoich korzeni na Górze Synaj, a wielkie królestwa Dawida i Salomona to legenda dostosowana do potrzeb teologii.
...sto lat badań archeologicznych w Palestynie, Syrii, Egipcie i Mezopotamii nie potwierdza biblijnego opisu wydarzeń

Telawiwski dziennik "Ha'aretz" opublikował poważny artykuł znanego archeologa, autora dzieł o historii starożytnego Bliskiego Wschodu, prof. Zeeva Herzoga, który twierdzi, że sto lat badań archeologicznych w Palestynie, Syrii, Egipcie i Mezopotamii nie potwierdza biblijnego opisu wydarzeń. Poważne autorytety z tej dziedziny, archeolodzy i historycy, powiadają niemal jednogłośnie, że w kołach naukowych od dawna dyskutowane są rozbieżności między archeologicznymi wykopaliskami a tekstem Księgi nad Księgami. - Niestety, wokół wniosków, które należałoby wysnuć, panuje ogólna zmowa milczenia - twierdzi prof. Israel Finkelstein z uniwersytetu w Tel Awiwie. - Społeczeństwu trudno jest rozstać się z mitami, które przez liczne pokolenia kształtowały jego światopogląd.

Jednym z najbardziej wiarygodnych źródeł historycznych są egipskie papirusy i inne wykopaliska znad Nilu. Żadne z nich nie wspomina ani niewolniczej pracy Żydów, ani fascynujących dziejów Mojżesza. Starożytni Egipcjanie wspominali jedynie obcych pasterzy, którzy w okresach suszy wędrowali ze swoją trzodą na pastwiska w delcie Nilu. W Księdze Wyjścia znajdujemy szczegółowe sprawozdanie zarówno z pertraktacji Mojżesza z faraonem jak i z wędrówki Izraelitów przez pustynię Synaj, w drodze do Ziemi Obiecanej. Mimo iż archeolodzy brytyjscy, amerykańscy i niemieccy usilnie szukali od połowy XIX stulecia jakichkolwiek śladów tej wędrówki, nie dokopali się niczego. Nie udało się również ustalić, gdzie znajduje się Góra Synaj, na szczycie której Jahwe przekazał Mojżeszowi kamienne tablice z dziesięcioma przykazaniami.

Kiedy więc powstała pierwsza monoteistyczna religia? Tego nikt nie wie. Prof. Zeev Herzog wspomina wykopaliska z XVIII w. przed naszą erą, gdzie odnaleziono starohebrajskie napisy "Jahwe i Oszrat" oraz : "Jahwe i jego Oszrat". Czyżby były to dwa bóstwa, czczone przez ówczesny lud? Herzog wyciąga stąd daleko idący wniosek: wszystko co napisano jest wymysłem autorów tekstu uwiecznionego setki lat później i podporządkowanego ściśle określonej ideologii.
...historia Izraelitów, począwszy od Abrahama, Izaaka i Jakuba, nie była niczym innym jak sztuczną rekonstrukcją wydarzeń, która służyć miała założeniom natury teologicznej

Profesor Herzog nie ma praw wyłączności do tego stwierdzenia. Już pod koniec ubiegłego stulecia powstała w Niemczech szkoła biblijnego krytycyzmu, a jej czołowa postać, Julian Wellhausen, rzuciła wyzwanie ówczesnym archeologom, na ogół ludziom głęboko wierzącym, którzy - jego zdaniem - organizowali wyprawy archeologiczne do Ziemi Świętej głównie po to, aby znaleźć w terenie potwierdzenie prawd, na których opierała się religia chrześcijańska. Wellhausen dowodził, ze zmiennym powodzeniem, że historiografia biblijna sformułowana została dopiero podczas niewoli babilońskiej, a więc po pierwszym wygnaniu Izraelitów z Jerozolimy, za czasów Nabuchodonozora, z początkiem piątego wieku przed naszą erą. Niektórzy współcześni mu badacze dziejów posunęli się jeszcze dalej, pisząc, iż historia Izraelitów, począwszy od Abrahama, Izaaka i Jakuba, nie była niczym innym jak sztuczną rekonstrukcją wydarzeń, która służyć miała założeniom natury teologicznej.

Rzecz zrozumiała, że taka analiza historii musiała spotkać się z ostrym sprzeciwem społecznym. Godziła ona w samą istotę wiary. Żydzi, wciąż jeszcze zamknięci w swoich gettach duchowych, nie brali udziału w tych dysputach. Może wcale o nich nie wiedzieli. Bulwersowały one przede wszystkim fundamentalistów chrześcijańskich. W tym kontekście warto przypomnieć sprawę zwojów odkrytych w 1947 r. w jaskiniach Kumranu nad Morzem Martwym.

Dokumenty spisywane w okresie od trzeciego stulecia p.n.e aż do roku 68 n.e. znalezione zostały przez beduińskiego pasterza i sprzedane izraelskiemu archeologowi Jigalowi Jadinowi, późniejszemu szefowi ekspedycji archeologicznej na Masadę. Przez dziesiątki lat Izraelski Instytut Archeologiczny wzdragał się przed udostępnieniem znalezisk zagranicznym naukowcom. Przyczyna: zapisy dotyczyły, między innymi, życia Jezusa Chrystusa. Wynikało z nich, iż Jezus posiadał starsze rodzeństwo - fakt, który podważałby tezę o Maryi dziewicy.

Grono naukowców w Jerozolimie obawiało się, że chrześcijańska opinia publiczna oskarży Żydów o bezczeszczenie postaci Najświętszej Marii Panny. Dopiero w ostatnim dziesięcioleciu publikacje Uniwersytetu w Cincinnati przełamały zmowę milczenia. Ale, podobnie jak teorie Juliana Wellhausena w XIX w. i Zeeva Herzoga u progu trzeciego milenium, teksty te ze zrozumiałych względów nie wzbudziły powszechnego zainteresowania.

Opisy kraju podbitego w ciężkich walkach, prowadzonych z boskiego nakazu, stanowią podstawę ideologii religijno-narodowych osadników na Zachodnim Brzegu: "co nam Bóg nadał nie może być oddane Arabom". Również fundamentalizm chrześcijański podpiera się biblijnymi wersetami i stąd poparcie liderów tego ruchu, udzielane izraelskiej religijnej prawicy. Nic dziwnego, że rozprawa prof. Herzoga wywołała falę głośnych protestów nie w gronie ludzi nauki, lecz przede wszystkim wśród polityków. Bo jeśli Ziemia Obiecana nie została zdobyta w krwawej walce, to skąd się na niej wzięli wyznawcy Jahwe i jakie mają do niej prawo?
...prowadzone przez dziesięciolecia prace wykopaliskowe nie dowiodły istnienia licznych miast warownych, rzekomo zdobytych przez Izraelitów

Jednym z pierwszych naukowców, którzy próbowali zmierzyć się z wersją biblijną, był niemiecki badacz starożytności Albrecht Alt. Alt opierał swoją krytykę Starego Testamentu na sprzecznościach wykrytych w samej Księdze Jozuego. Herzog twierdzi, że prowadzone przez dziesięciolecia prace wykopaliskowe nie dowiodły istnienia licznych miast warownych, rzekomo zdobytych przez Izraelitów. Jego zdaniem, wszystko co znaleziono to groby i szczątki ceramicznych naczyń, świadczące, iż na terenie dzisiejszego Zachodniego Brzegu i dzisiejszej Jordanii istniały, przypuszczalnie od wczesnej epoki żelaza, setki małych osiedli. Dwaj amerykańscy naukowcy Georg Mandenhall i Norman Gottwald, autorzy tak zwanej teorii socjologicznej, doszli do przekonania, że pierwsi osadnicy na tej ziemi to wieśniacy, potomkowie Kananejczyków, którzy szukali schronienia przed wyzyskiem i okrucieństwem ówczesnych regionalnych władców.

"Wiele lat poszukiwań w Jerychu nie wykryło istnienia murów obronnych, które ponoć rozpadły się na dźwięk trąb", pisze prof. Herzog. "Także dokładny opis zdobycia miasta Ai nie znalazł potwierdzenia w pracach archeologów".

Pierwsza Księga Królewska przedstawia zjednoczone mocarstwo Dawida i Salomona jako apogeum politycznej i militarnej mocy narodu Izraela w czasach starożytnych: "Salomon panował od Rzeki (Eufrat) do kraju Filistynów i do granicy Egiptu". Źródła egipskie natomiast wspominają Izrael tylko raz, w czasie panowania faraona Merneceptaha (1208 p.n.e.), jako małe, lenne państewko. - Co więcej - twierdzi Zeev Herzog - sto pięćdziesiąt lat wykopalisk w Jerozolimie nie przyniosło żadnych dowodów istnienia potężnej stolicy królestwa w okresie wspomnianym w Starym Testamencie. Znane nam wykopaliska potwierdzają istnienie obwarowanej, wielkiej Jerozolimy w 722 r. przed narodzeniem Chrystusa. Wydaje się, że Jerozolima uzyskała swój centralny status dopiero wówczas, po upadku jej północnego rywala Samarii. Pisarze biblijni przypisali ten fakt sytuacji znacznie dawniejszej.

Josi Sarid, izraelski minister edukacji z ramienia lewicowej partii Meretz, polecił szefom departamentu pedagogicznego zbadać treść dysertacji naukowej Zeeva Herzoga. - Jeśli okaże się, że jest to teoria oparta na rzetelnych badaniach, dobrze, aby znalazła się w podręcznikach licealnych. Młodzież winna poznawać wszystkie aspekty naszej historii - mówi minister. Jest jednak wątpliwe, czy pozostali uczestnicy nowej koalicji rządowej, wśród nich ministrowie reprezentujący partie religijne, umożliwią umieszczenie podobnych obrazoburczych teorii w programach szkolnych. W tym jednym wyjątkowym przypadku rabini znajdą chyba społeczne poparcie. Większość Izraelczyków, nawet ateistów, uważa Stary Testament za skałę i opokę swojej narodowej tożsamości. Bo przecież nowoczesne Państwo Izrael nie jest niczym innym jak odrodzoną kontynuacją Dawidowego królestwa. Najlepiej wyraziła to Naomi Szemer, popularna pieśniarka, patriotka, której pieśń o Jerozolimie stała się niemal drugim hymnem Izraela: "Mówią mi, że Biblia jest tylko mitem. Nawet jeśliby tak było, mit ten istotniejszy jest dla nas od wszystkich starych kamieni".


So maja 26, 2007 2:22

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2007 2:22
Posty: 196
Post 
LAF napisał(a):
Przyczyna: zapisy dotyczyły, między innymi, życia Jezusa Chrystusa. Wynikało z nich, iż Jezus posiadał starsze rodzeństwo - fakt, który podważałby tezę o Maryi dziewicy.


Ateistyczne brednie. Po pierwsze Jezus nie istniał, a po drugie na pewno miał braci.


So maja 26, 2007 5:19
Zobacz profil
Post 
Hackworth napisał(a):
Ateistyczne brednie. Po pierwsze Jezus nie istniał, a po drugie na pewno miał braci.



Po pierwsze w tekście nie ma nic o tym aby archeolodzy byli ateistami, a po drugie brednie sam opowiadasz. Jak ktoś kto nie istnieje może miec braci.


So maja 26, 2007 13:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Hackworth napisał(a):
Ateistyczne brednie. Po pierwsze Jezus nie istniał, a po drugie na pewno miał braci.

Typowe.
A gdzie w tekście jest napisane, że Jezus nie istniał?
I dlaczego wyrwałeś tylko to jedno zdanie z całej pracy?

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


So maja 26, 2007 15:06
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
LAF napisał(a):
Archeolodzy podważają same podstawy Biblii. Pan Bóg nie przekazał Mojżeszowi Dekalogu, naród Izraela nigdy nie był w egipskiej niewoli, mury Jerycha nie rozpadły się na dźwięk trąb, bo Jerycho było miastem nieobwarowanym, pierwsza monoteistyczna religia nie ma swoich korzeni na Górze Synaj, a wielkie królestwa Dawida i Salomona to legenda dostosowana do potrzeb teologii.
...sto lat badań archeologicznych w Palestynie, Syrii, Egipcie i Mezopotamii nie potwierdza biblijnego opisu wydarzeń


Tak więc zajmijmy się dowodami na potwierdzenie tej tezy.

LAF napisał(a):
Telawiwski dziennik "Ha'aretz" opublikował poważny artykuł znanego archeologa, autora dzieł o historii starożytnego Bliskiego Wschodu, prof. Zeeva Herzoga, który twierdzi, że sto lat badań archeologicznych w Palestynie, Syrii, Egipcie i Mezopotamii nie potwierdza biblijnego opisu wydarzeń. Poważne autorytety z tej dziedziny, archeolodzy i historycy, powiadają niemal jednogłośnie, że w kołach naukowych od dawna dyskutowane są rozbieżności między archeologicznymi wykopaliskami a tekstem Księgi nad Księgami. - Niestety, wokół wniosków, które należałoby wysnuć, panuje ogólna zmowa milczenia - twierdzi prof. Israel Finkelstein z uniwersytetu w Tel Awiwie. - Społeczeństwu trudno jest rozstać się z mitami, które przez liczne pokolenia kształtowały jego światopogląd.


Nic ciekawego, wstęp jedynie.

LAF napisał(a):
Jednym z najbardziej wiarygodnych źródeł historycznych są egipskie papirusy i inne wykopaliska znad Nilu. Żadne z nich nie wspomina ani niewolniczej pracy Żydów, ani fascynujących dziejów Mojżesza. Starożytni Egipcjanie wspominali jedynie obcych pasterzy, którzy w okresach suszy wędrowali ze swoją trzodą na pastwiska w delcie Nilu.


No cóż, nie napisali. Co to oznacza? Ano nic.

LAF napisał(a):
W Księdze Wyjścia znajdujemy szczegółowe sprawozdanie zarówno z pertraktacji Mojżesza z faraonem jak i z wędrówki Izraelitów przez pustynię Synaj, w drodze do Ziemi Obiecanej. Mimo iż archeolodzy brytyjscy, amerykańscy i niemieccy usilnie szukali od połowy XIX stulecia jakichkolwiek śladów tej wędrówki, nie dokopali się niczego. Nie udało się również ustalić, gdzie znajduje się Góra Synaj, na szczycie której Jahwe przekazał Mojżeszowi kamienne tablice z dziesięcioma przykazaniami.


Nie udało się ustalić. Co to oznacza. Ano tylko tyle, że nie udało się ustalić.

LAF napisał(a):
Kiedy więc powstała pierwsza monoteistyczna religia? Tego nikt nie wie. Prof. Zeev Herzog wspomina wykopaliska z XVIII w. przed naszą erą, gdzie odnaleziono starohebrajskie napisy "Jahwe i Oszrat" oraz : "Jahwe i jego Oszrat". Czyżby były to dwa bóstwa, czczone przez ówczesny lud?


Biblia wspomina o Żydach, którzy rezygnowali z wiary i przechodzili na idolatrię czy inne pogańskie kulty, mieszając wierzenia swoich ojców z wpływami obcymi.

Według mnie jest to dowód na właśnie taką sytuację.

LAF napisał(a):
Herzog wyciąga stąd daleko idący wniosek: wszystko co napisano jest wymysłem autorów tekstu uwiecznionego setki lat później i podporządkowanego ściśle określonej ideologii.
...historia Izraelitów, począwszy od Abrahama, Izaaka i Jakuba, nie była niczym innym jak sztuczną rekonstrukcją wydarzeń, która służyć miała założeniom natury teologicznej


Faktycznie bardzo daleko idący wniosek.

LAF napisał(a):
Profesor Herzog nie ma praw wyłączności do tego stwierdzenia. Już pod koniec ubiegłego stulecia powstała w Niemczech szkoła biblijnego krytycyzmu, a jej czołowa postać, Julian Wellhausen, rzuciła wyzwanie ówczesnym archeologom, na ogół ludziom głęboko wierzącym, którzy - jego zdaniem - organizowali wyprawy archeologiczne do Ziemi Świętej głównie po to, aby znaleźć w terenie potwierdzenie prawd, na których opierała się religia chrześcijańska. Wellhausen dowodził, ze zmiennym powodzeniem, że historiografia biblijna sformułowana została dopiero podczas niewoli babilońskiej, a więc po pierwszym wygnaniu Izraelitów z Jerozolimy, za czasów Nabuchodonozora, z początkiem piątego wieku przed naszą erą. Niektórzy współcześni mu badacze dziejów posunęli się jeszcze dalej, pisząc, iż historia Izraelitów, począwszy od Abrahama, Izaaka i Jakuba, nie była niczym innym jak sztuczną rekonstrukcją wydarzeń, która służyć miała założeniom natury teologicznej.


Zwróćmy uwagę na wytłuszczony przeze mnie fragment. Podkreśla on jedynie to, że sytuacja nie jest jednoznaczna, tak więc jeśli nie będzie oparta na dowodach nie ma o czym gadać.

LAF napisał(a):
Rzecz zrozumiała, że taka analiza historii musiała spotkać się z ostrym sprzeciwem społecznym. Godziła ona w samą istotę wiary. Żydzi, wciąż jeszcze zamknięci w swoich gettach duchowych, nie brali udziału w tych dysputach. Może wcale o nich nie wiedzieli. Bulwersowały one przede wszystkim fundamentalistów chrześcijańskich. W tym kontekście warto przypomnieć sprawę zwojów odkrytych w 1947 r. w jaskiniach Kumranu nad Morzem Martwym.


Nic ciekawego.

LAF napisał(a):
Dokumenty spisywane w okresie od trzeciego stulecia p.n.e aż do roku 68 n.e. znalezione zostały przez beduińskiego pasterza i sprzedane izraelskiemu archeologowi Jigalowi Jadinowi, późniejszemu szefowi ekspedycji archeologicznej na Masadę. Przez dziesiątki lat Izraelski Instytut Archeologiczny wzdragał się przed udostępnieniem znalezisk zagranicznym naukowcom. Przyczyna: zapisy dotyczyły, między innymi, życia Jezusa Chrystusa. Wynikało z nich, iż Jezus posiadał starsze rodzeństwo - fakt, który podważałby tezę o Maryi dziewicy.


Jasne. Fajnie, że wszystkie te zapiski które niby mówią o życiu Jezusa Chrystusa pochodzą z czasu przed Jego narodzinami i na dodatek mówią o postaci historycznej, żyjącej jeszcze przed ich spisaniem.

LAF napisał(a):
Grono naukowców w Jerozolimie obawiało się, że chrześcijańska opinia publiczna oskarży Żydów o bezczeszczenie postaci Najświętszej Marii Panny. Dopiero w ostatnim dziesięcioleciu publikacje Uniwersytetu w Cincinnati przełamały zmowę milczenia. Ale, podobnie jak teorie Juliana Wellhausena w XIX w. i Zeeva Herzoga u progu trzeciego milenium, teksty te ze zrozumiałych względów nie wzbudziły powszechnego zainteresowania.


Ciekawe jakich? Może z powodu braku wystarczających dowodów na potwierdzenie tezy?

LAF napisał(a):
Opisy kraju podbitego w ciężkich walkach, prowadzonych z boskiego nakazu, stanowią podstawę ideologii religijno-narodowych osadników na Zachodnim Brzegu: "co nam Bóg nadał nie może być oddane Arabom". Również fundamentalizm chrześcijański podpiera się biblijnymi wersetami i stąd poparcie liderów tego ruchu, udzielane izraelskiej religijnej prawicy. Nic dziwnego, że rozprawa prof. Herzoga wywołała falę głośnych protestów nie w gronie ludzi nauki, lecz przede wszystkim wśród polityków. Bo jeśli Ziemia Obiecana nie została zdobyta w krwawej walce, to skąd się na niej wzięli wyznawcy Jahwe i jakie mają do niej prawo?


Znów nic ciekawego. Żadnych dowodów.

LAF napisał(a):
Jednym z pierwszych naukowców, którzy próbowali zmierzyć się z wersją biblijną, był niemiecki badacz starożytności Albrecht Alt. Alt opierał swoją krytykę Starego Testamentu na sprzecznościach wykrytych w samej Księdze Jozuego. Herzog twierdzi, że prowadzone przez dziesięciolecia prace wykopaliskowe nie dowiodły istnienia licznych miast warownych, rzekomo zdobytych przez Izraelitów. Jego zdaniem, wszystko co znaleziono to groby i szczątki ceramicznych naczyń, świadczące, iż na terenie dzisiejszego Zachodniego Brzegu i dzisiejszej Jordanii istniały, przypuszczalnie od wczesnej epoki żelaza, setki małych osiedli. Dwaj amerykańscy naukowcy Georg Mandenhall i Norman Gottwald, autorzy tak zwanej teorii socjologicznej, doszli do przekonania, że pierwsi osadnicy na tej ziemi to wieśniacy, potomkowie Kananejczyków, którzy szukali schronienia przed wyzyskiem i okrucieństwem ówczesnych regionalnych władców.

"Wiele lat poszukiwań w Jerychu nie wykryło istnienia murów obronnych, które ponoć rozpadły się na dźwięk trąb", pisze prof. Herzog. "Także dokładny opis zdobycia miasta Ai nie znalazł potwierdzenia w pracach archeologów".


Inni natomiast historycy zwrócili uwagę, że te wydarzenia powinny w rzeczywistości być datowane na okres późniejszy.

Jeśli weźmie się to pod uwagę okazuje się, że wykopaliska archeologiczneo potwierdzają wersję biblijną.

LAF napisał(a):
Pierwsza Księga Królewska przedstawia zjednoczone mocarstwo Dawida i Salomona jako apogeum politycznej i militarnej mocy narodu Izraela w czasach starożytnych: "Salomon panował od Rzeki (Eufrat) do kraju Filistynów i do granicy Egiptu". Źródła egipskie natomiast wspominają Izrael tylko raz, w czasie panowania faraona Merneceptaha (1208 p.n.e.), jako małe, lenne państewko. - Co więcej - twierdzi Zeev Herzog - sto pięćdziesiąt lat wykopalisk w Jerozolimie nie przyniosło żadnych dowodów istnienia potężnej stolicy królestwa w okresie wspomnianym w Starym Testamencie. Znane nam wykopaliska potwierdzają istnienie obwarowanej, wielkiej Jerozolimy w 722 r. przed narodzeniem Chrystusa. Wydaje się, że Jerozolima uzyskała swój centralny status dopiero wówczas, po upadku jej północnego rywala Samarii. Pisarze biblijni przypisali ten fakt sytuacji znacznie dawniejszej.


Nie jestem pewien czy tutaj nie jest ten sam problem, który opisałem wcześniej. Z tym zagadnieniem jeszcze się nie spotkałem.

LAF napisał(a):
Josi Sarid, izraelski minister edukacji z ramienia lewicowej partii Meretz, polecił szefom departamentu pedagogicznego zbadać treść dysertacji naukowej Zeeva Herzoga. - Jeśli okaże się, że jest to teoria oparta na rzetelnych badaniach, dobrze, aby znalazła się w podręcznikach licealnych. Młodzież winna poznawać wszystkie aspekty naszej historii - mówi minister. Jest jednak wątpliwe, czy pozostali uczestnicy nowej koalicji rządowej, wśród nich ministrowie reprezentujący partie religijne, umożliwią umieszczenie podobnych obrazoburczych teorii w programach szkolnych. W tym jednym wyjątkowym przypadku rabini znajdą chyba społeczne poparcie. Większość Izraelczyków, nawet ateistów, uważa Stary Testament za skałę i opokę swojej narodowej tożsamości. Bo przecież nowoczesne Państwo Izrael nie jest niczym innym jak odrodzoną kontynuacją Dawidowego królestwa. Najlepiej wyraziła to Naomi Szemer, popularna pieśniarka, patriotka, której pieśń o Jerozolimie stała się niemal drugim hymnem Izraela: "Mówią mi, że Biblia jest tylko mitem. Nawet jeśliby tak było, mit ten istotniejszy jest dla nas od wszystkich starych kamieni".


Żadnych argumentów.


Tak więc ciężko powiedzieć aby ten tekst czegokolwiek dowodził. Archeologia biblijna ma się nadal świetnie.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


So maja 26, 2007 15:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2007 2:22
Posty: 196
Post 
LAF napisał(a):
Hackworth napisał(a):
Ateistyczne brednie. Po pierwsze Jezus nie istniał, a po drugie na pewno miał braci.



Po pierwsze w tekście nie ma nic o tym aby archeolodzy byli ateistami, a po drugie brednie sam opowiadasz. Jak ktoś kto nie istnieje może miec braci.


Ten artykuł to zbiór konfabulacji jakiegos redaktora. Wskaż mi jednego archeologa, ktory na podstawie zwojów z Qumran wysnuje wniosek, że Jezus miał braci.


So maja 26, 2007 18:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL