Te słowa to wg ciebie świadectwo nawrócenia? dla mnie to brzmi jak jakiś bełkot chorego psychicznie człowieka.

W czym koleś był uwięziony żyjąc na wolności? w matrixie? lol



Szkoda że ten człowiek nie umarł i narodził sie przed tymi wszystkimi jego zabójstwami. Tyle ofiar niewinnych musiało zniknąć żeby jeden kolo mógł dostać oświecenia w pace?



Wolnym od czego? Powiedz mi co ma robić człowiek kiedy chce być wolnym od tego wszystkiego?

Pepe;

Ad.3

Wolnym od grzechu, wolnym od przyszłości w grzechu, wolnym od strachu,wolnym od kłamstwa, wolnym od złości, wolnym od .....

zapytaj Jezusa...od czego.

Ad2.

Szkoda to racja.

Swoją drogą, ufać Jezusowi to wierzyć w zmartwychwstanie.Więc...


Ad1.

Jeśli Prawda nas uwolni to brak tej Prawdy nas zniewala.

Gdyby ktoś umiał to sfilmować, to metrix wymięknie na przedbiegach.

:-)




PS.

Dla Ciebie jest to bełkot, zgoda.
Dla tego napisałeś:
....."O tak , taki morderca napełniony jest energią Bożą aż nadto. Dziwne jest to że nie pomaga takim ludziom żaden Duch Święty."

Hmm...
Nikt nie jest w stanie przekonać Ciebie do wiary.... tylko Duch Święty
i o tym właśnie piszę.

Ten morderca został przekonany, wielu innych też, kto wie
czy i Ty nie zostaniesz, gdy uwolnisz się od pseudonaukowych bajek z gatunku s-f,

dla tego....że.....(aby nie robić dalej offtopu)....

Łaska Ducha Świętego uwalnia nas od ....fikcyjnego pojmowania nauki,
do fascynacji niepoznanym, od szukania w nauce sensacji,
od uporczywego dążenia do poznania, od ciagłego niepokoju niepoznanym, od uzależnienia w nauce i od składania nauce
OFIAR które nie naży się składać w ofierze.

Aby naukowiec ....nie stał się w swej pracy.....seryjnym mordercą.

Aby naukowiec STAŁ SIĘ człowiekiem wolnym, służąc innym tak, jak uczy tego Jezus.

Pepe
Wierzę,że Bóg pomaga każdemu,ale to nie znaczy,ze jest Świętym Mikołajem,który da nam wszystko o co prosimy.

Zubek
Tak uczy nas Ewangelia:
Rzym.5.5...bo Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego,który jest nam dany.
Nie czujesz obecności Bożej Miłości w swoim sercu?

Gdzie wg Ciebie jest obecny Jezus? W nas?

Zaliczyłem pierwsze koło z Analizy Matematycznej.
Dlaczego zaliczyłem?
Dlatego, że się uczyłem i robiłem zadania.
Gdybym modlił się o "łaskę ducha świętego" pewnie już miałbym wpisane obowiązkowe zaliczenie na koniec.

Czekaj czekaj. Twierdzisz, ze te wszystko co wymieniles nie wystepuje w wiezieniu? Dobrze Cie rozumiem? Jesli tak to wybacz ale takie bzdury piszesz, ze ja wymiekam po prostu...



Innymi slowy: przestan zadawac jakiekolwiek pytania, przestan myslec, stan sie pokornym barankiem ktory ufa wyzszemu bytowi od siebie i nigdy o nic nie pyta.

Wybacz Marku jesli nie przyjme tej oferty. Jak bardzo psow bym nie lubil to urodzilem sie czlowiekiem a nie lojalnym psem ktory tylko przytakuje swemu panu. A jedna z cech czlowieka jest ciekawosc i poszukiwanie odpowiedzi a nie slepe zaufanie.

Angelo;

Bez Jezusa nie rozleje się miłość po Twoim sercu.

Jezus jest podstawą na której buduje się miłość.

Kolejność musi zostać zachowana.


--------------------------------------------------------------------------------------

dobry_dziekan;

Stawiasz priorytety dla tego uzyskujesz wg. nich efekt końcowy.

Jeśli pierwsza jest dla Ciebie nauka, będziesz szedł do niej po trupach.

--------------------------------------------------------------------------------------

tommy;

Nie wiem czym jest psia lojalność,.....ufnością?

Ciekawa psychoanaliza ze świata czworonogów.

Ja widzę w swoim piesku wiele instynktu, który nakazuje biedakowi
słuchać przewodnika w stadzie. Nic nie wie o wyższych bytach.
Z radością przyjmuje dobry kąsek, za który bezwiednie
się odwdzięcza posłuszeństwem.

My na opak, im mniej dostajemy tym bardziej jesteśmy ufni.
Im więcej nam dają, tym bardziej gryziemy i szczekamy na tego
który nas obłaskawia.

Jak tak dalej będziesz wymieniać to będę wolny od wszystkiego. A wolnym od wszystkiego możesz być tylko wtedy gdy nieistniejesz.



Zmartwychwstanie ciała? To po śmierci zmartwychwstaje też moje ciało czy tylko myśl? Nie sądzisz że bez ciała nie ma i ducha? To ciało generuje ducha.




Jeśli brak Prawdy nas uwolni to Prawda nas zniewala.




W Boga wierze ale nie wierze w życie po śmierci. Sądze że jestem tu przez przypadek i równie dobrze mogłoby być jakbym się nigdy nie pojawił.




Mnie nie musi nikt przekonywać jaka jest prawda. Jak widze jak terroryści zabijają w imie Allaha to aż mi się nie dobrze robi. Wszystko zależy od umysłu a nie od wyznania.

Zdefiniuj więc konkretnie czym jest "Łaska Ducha Świętego" byśmy mogli o niej podyskutować.
Czym różni się osoba, która ją posiada od drugiego człowieka?
Dostaje ją każdy kto prosi, wybrane osoby, czy wszyscy?
No i na czym polega?

dobry_dziekan;

W definicjach to byli już lepsi ode mnie;
http://www.dk.oaza.org.pl/listy/lart.ph ... 91&nrart=6

Ja natomiast mogę opowiedzieć o braku łaski z powodu braku Jezusa.

Dla mnie klasycznym przykładem jest Albert Einstein, który podobnie jak
kolega Pepe, wierzył w Boga dalekiego i zimnego, przez to obcego
a nawet niesprawiedliwego, który stwarza swoje "stwory" dla wyższych
idei ( naukowych?) albo dla swojego widzimisię.

Einstein udowodnił to swoim bogatym w sytuacje życiem, w którym
wiele poświęcił dla idei ( naukowej) mało tym którzy go kochali, prawie
nic nie zostało już dla dzieci a zwłaszcza dla opuszczonej w niemowlęcym wieku najmłodszej córki.

Nie piszę tu o pieniądzach lecz o dobroci jaką powinien człowiek okazywać
innemu, dając swoje zainteresowania i poświęcając czas, zainteresowanie,
pracę,chęci,myśli,pragnienia itd.

Dla tego Jezus jest mostem pomiędzy Bogiem i człowiekiem a łaską
Ducha Świętego jest odczucie które pozwoli rozpoznać DOBRO
BOGA w sobie, na tyle aby zapaliło płomień dobra w innym człowieku,
czynem, słowem,modlitwą.

Reasumując;
- Każdy dostaje, nie każdy przyjmuje.
- Polega na ufności nauce Jezusa
- Ktoś kto posiądzie świadomie, czyni starania aby jej nie utracić.

Dystansuje człowieka od nauki, nadając właściwe proporcje w wyborze priorytetu.

PS.

Pisząc "dobry" dziekan, dopuszczasz się nieświadomego świętokradztwa,
podobnie jak każdy z nas, kto w mowie potocznej uznaje coś lub kogoś za dobre.

Tylko Bóg jest dobry, uczy Jezus....czy można temu zaufać?

No...nie bardzo...
Widzisz, może być np. dobry złodziej, albo dobry rzeźnik (z racji wykonywanego zawodu)
Może być dobry sąsiad. itp.
Zresztą ponoć bóg zamierza zbawić jakąś część ludzi (zwłaszcza katolików z Polski) więc czy tych dobrych ludzi, których zbawi bóg możemy nazwać złymi ? No chyba nie. Czyli oni też są dobrzy
Jeżeli już iść w mitologię, to np ponoć są dobrzy aniołowie ?
Jest dobra matka boska itp.

Czyli nie sam bóg jest dobry

Więc ogólnie w owej łasce chodzi o wiarę?
Otrzymanie łaski, czyli sakramenty, wiara w boga, tak?
Hm...
Marku powiedz własnymi słowami, czym jest ona dla Ciebie.