Kościół, a metoda in vitro...
Autor |
Wiadomość |
ania24leszno
Dołączył(a): So sty 03, 2009 19:04 Posty: 129
|
gregR-moment poczecia to moment,kiedy dochodzi do zaplodnienia,czyli kiedy komorka meska lemnik,polaczy sie z zenska komorka jajowa. co do in vitro to ja rowniez jestem przeciwnikiem tej metody,ktos ma obawy czy moglaby pokochac dziecko z adopchji.moja rada jest taka-porozmawiaj z ksiedzem o obawach u módl sie o to,aby byc obra matka,modl sie o dar milosci.w in vitro nie masz pewnosci ze za 1 razem sie uda,a taki zabieg kosztuje od 7-15 tys zł.kobiety czasami po 2-3 razach sie poddaja i adoptuja dzieci,a póxniej po jakims czasie Pan Bog sprawia ze kobieta zachodzi w ciaze.czasami medycyna zawodzi.
|
So sty 10, 2009 23:58 |
|
|
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@ania24leszno
moment poczecia to moment,kiedy dochodzi do zaplodnienia,czyli kiedy komorka meska lemnik,polaczy sie z zenska komorka jajowa.
„Moment” powiadasz? Więc kiedy konkretnie ten moment ma miejsce?
Może się wypowiesz zamiast rzucać ogólnikami, którymi szafuje kościół:
viewtopic.php?t=19436
co do in vitro to ja rowniez jestem przeciwnikiem tej metody,
Ależ możesz być przeciwniczką. Nikt Ci nie zabroni. W ramach tego, że jesteś przeciwniczką możesz nie zastosować tego zabiegu na samej sobie. Capisci?
Nie masz jednak najmniejszego prawa, aby innej dorosłej osobie narzucać postępowanie zgodne z Twoim osobistym punktem widzenia. Finito.
moja rada jest taka-porozmawiaj z ksiedzem o obawach u módl sie o to,aby byc obra matka,modl sie o dar milosci.
1. Jestem ateistą.
2. Nie mam żadnych obaw.
3. Dziecko mam. Swoje. Bez stosowania „in vitro” lub adopcji.
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
N sty 11, 2009 17:57 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
Dorzucę do dyskusji dwie rzeczy:
http://wiadomosci.onet.pl/1527301,240,1,kioskart.html
Cóż. Biskup nie biskup ale IMHO przesadził:
"Czymże jest literackie wyobrażenie Frankensteina, czyli istoty powołanej do życia wbrew naturze, jak nie pierwowzorem in vitro?"
Proponuję aby powiedział to prosto w oczy, każdej rodzinie, która może się dzięki in vitro cieszyć swoim dzieckiem. Ciekawe czy by umiał?
A dla równowagi:
"List otwarty ponad 30 naukowców do premiera Donalda Tuska w sprawie in vitro"
http://wyborcza.pl/1,75478,6082049,List ... jne__.html
Oczywiście popieram treść tego listu otwartego i chciałbym aby przy legislacji pod uwagę wzięto głos naukowców a nie księży. Nie rozumiem dlaczego Kościołowi tak bardzo zależy na przeforsowaniu własnego punktu widzenia. Prawo obowiązuje wszystkich jednakowo: wierzących i nie wierzących. Zatem dlaczego przesłanki wynikające z doktryny Kościoła miałaby się stać obowiązującym prawem dla osób nie wierzących? Wszak jak ktoś jest wierzący to i tak posłucha głosu swojego Kościoła - więc gdzie jest problem? Czasy średniowiecza gdzie Kościół miał sporo do powiedzenia minęły. Najwyraźniej dygnitarze kościelni jakoś przeoczyli te kilkaset lat.
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Pt sty 16, 2009 9:42 |
|
|
|
 |
aperitif
Dołączył(a): Pn sty 05, 2009 9:49 Posty: 163
|
Cytuj: Ależ możesz być przeciwniczką. Nikt Ci nie zabroni. W ramach tego, że jesteś przeciwniczką możesz nie zastosować tego zabiegu na samej sobie. Capisci? In vitro to nie alkohol czy papierosy, że jest się za lub przeciw. Katolicy wierzą, że to zabijanie ( tak samo jak dla ateistów, też wielu katolików aborcja nie jest taka zła)...To tak jakbyś chciał by Ania miała swoje zdanie na temat kary śmierci, eutanazji i nie mogła żądać by wybrano dobra drogę... Bądź kolego tolerancyjny dl akatolików również, nie tylko dla homosi... Cytuj: Nie masz jednak najmniejszego prawa, aby innej dorosłej osobie narzucać postępowanie zgodne z Twoim osobistym punktem widzenia. Finito. Nie masz jednak najmniejszego prawa, aby innej dorosłej osobie narzucać postępowanie zgodne z Twoim osobistym punktem widzenia. Amen Cytuj: Nie rozumiem dlaczego Kościołowi tak bardzo zależy na przeforsowaniu własnego punktu widzenia. Prawo obowiązuje wszystkich jednakowo: wierzących i nie wierzących.
Bo KK jest głupi i nie widzi, że większość Polaków jest za in vitro i nie chce się przypodobać...
Dokładnie..prawo obowiązuje wszystkich i każdy ma prawo żyć i każdy ma prawo bronić życia...ale i każdy ma prawo go nie bronić.
_________________ Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
Tylko głupiec samowolę nazywa wolnością...
Mój Kraków, moja Nowa Huta http://www.youtube.com/watch?v=p7imG1JuXcA
The best strona tatoo:
http://bmeink.com/bme-tatt.html
|
Pt sty 16, 2009 10:00 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@aperitif
Nie masz jednak najmniejszego prawa, aby innej dorosłej osobie narzucać postępowanie zgodne z Twoim osobistym punktem widzenia. Amen
Oczywiście. Zauważ tylko, że odpowiednia ustawa daje możliwość. Możliwość to nie jest obowiązek. Nie ma to nic wspólnego z narzucaniem mojego zadania lub zdania innych osób, które nie są przeciwnikami in vitro.
Ustawa nic nikomu nie narzuca. Ja sam też nic takiego nie robię. Jeśli katolik jest bezpłodny i nie chce mieć dziecka dzięki "in vitro" to ustawa go do tego nie obliguje.
Wygląda tak:
ktoś jest praktykującym katolikiem - nie korzysta z in vitro - bo nie chce.
ktoś nie jest katolikiem - korzysta bo taką możliwość ma.
Zauważ zresztą swoją wypowiedź:
"In vitro to nie alkohol czy papierosy, że jest się za lub przeciw. Katolicy wierzą, że to zabijanie"
Otóż to. Katolicy wierzą.
Ja nie jestem katolikiem. Wiele innych osób również. Dlaczego zatem prawo ma być wyraźnie przychylne jakiejś grupie wyznaniowej skoro Konstytucja gwarantuje mi rozdział kościoła od państwa i wolność sumienia?
BTW: papierosy to temat na inny watek bo nie chcę tu robić OT.
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Pt sty 16, 2009 10:39 |
|
|
|
 |
aperitif
Dołączył(a): Pn sty 05, 2009 9:49 Posty: 163
|
Cytuj: Oczywiście. Zauważ tylko, że odpowiednia ustawa daje możliwość. Możliwość to nie jest obowiązek. Nie ma to nic wspólnego z narzucaniem mojego zadania lub zdania innych osób, które nie są przeciwnikami in vitro.
Ustawa nic nikomu nie narzuca. To kwestia światopoglądu. Ja np jestem za legalizacją maryśki, bo każdy kto ma 18 lat i ma mózg niech robi ze swoim życiem co chce. Ale tu nie chodzi o Ciebie czy o mnie. Tu chodzi o tych co bronić się nie mogą. To tak jakby dac przyzwolenie na bicie dzieci w domu. Wszak nie musisz, ale możesz. Ludzie by się oburzyli. Tu się nie oburzają bo nie widza dziecka w połączeniu kodu DNA kobiety i faceta, a dla mnie to już jest życie, bo to wyjściowa do całego organizmu. Cytuj: ktoś jest praktykującym katolikiem - nie korzysta z in vitro - bo nie chce. No właśnie, decydować o sobie możemy, ale trochę niesprawiedliwie rozporządzać życiem innych, bo tak mi się chce... Dla tego jestem za marihuaną, nawet domy publiczne dopuszczam bo uważam, ze nie każdy jest katolikiem. Z tym, ż etu wybierają osoby świadome i nikt nikogo nie zabija. Cytuj: Otóż to. Katolicy wierzą.
Ja nie jestem katolikiem. Wiele innych osób również. Dlaczego zatem prawo ma być wyraźnie przychylne jakiejś grupie wyznaniowej skoro Konstytucja gwarantuje mi rozdział kościoła od państwa i wolność sumienia?
No właśnie katolicy wierzą, a to jest wyznacznikiem ich życia.
prawo ma opowiadać się za życiem. Inna bajka, ze Polska jest krajem katolickim jakby nie było 
_________________ Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
Tylko głupiec samowolę nazywa wolnością...
Mój Kraków, moja Nowa Huta http://www.youtube.com/watch?v=p7imG1JuXcA
The best strona tatoo:
http://bmeink.com/bme-tatt.html
|
Pt sty 16, 2009 11:31 |
|
 |
Zabulonek
Dołączył(a): Wt sty 20, 2009 18:40 Posty: 41
|
Wszyscy powinniście trochę poczytać! Po pierwsze, jest inna metoda LECZENIA BEZPŁODNOŚCI(in vitro nie leczy), o wiele tańsza(ona kilkaset złotych, a in vitro średnio 10000 złotych), ale nikt na niej nie zarobi(żaden zakład produkujący dla przykładu mikropipety). Jest poza tym pewniejsza, bo skuteczna w 70% przypadków(w in vitro jest to 30%). Jest ona popierana przez Kościół i w pełni etyczna. Jest to terapia nierozpowszechniona w Polsce, gdyż jak już pisałem, nikt na niej nie zarabia. W naszym kraju mamy tylko kilku lekarzy, którzy się tym zajmują, a na "zachodzie" jest spotykana coraz częściej. Mowa oczywiście o NAPROTACHNOLOGII. Aby dopowiedzieć wszystko napiszę, że jest ona nieskuteczna jeśli kobieta nie posiada jajników(w ogóle).
No i jeszcze jedno. Nie istnieje "prawo do dziecka" ani "prawo do szczęścia".
|
Wt sty 20, 2009 21:12 |
|
 |
Zabulonek
Dołączył(a): Wt sty 20, 2009 18:40 Posty: 41
|
Przepraszam za błąd. Chodziło o NAPROTECHNOLOGIĘ. Sorki za mały SPAMIK.
|
Wt sty 20, 2009 21:14 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
In Vitro leczy bezpłodność. Wiele kobiet które urodziło w ten sposób później zaszło w ciąże w sposób naturalny.
Co do Naprotechnologii to nie oferuje ona tez żadnego leczenia jesli bezplodnośc leży po stronie mężczyzny a jej skuteczność wynosi nie 70% a 30%
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Wt sty 20, 2009 21:24 |
|
 |
profesura
Dołączył(a): Wt sty 20, 2009 20:03 Posty: 38
|
pikador_555 napisał(a): sami jestescie jak to dzielo szatana, spamerzy...
poczytajcie troche o tym a pozniej sie wypowiadajcie...
swoją droga to spam tez jest dzielem szatana
A ty poczytaj o naprotechnologii i poczytaj Biblię.
|
Cz sty 22, 2009 19:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
kto chcialby sie urodzic za pomoca in vitro ręka do góry
pamietam jeszcze w podstawowce jak ktos powiedzial cos glupiego to sie z niego smiali ze powstal z probówki
|
Pn sty 26, 2009 13:53 |
|
 |
profesura
Dołączył(a): Wt sty 20, 2009 20:03 Posty: 38
|
Dobra rada. Zapoznajcie się z punktem widzenia Franciszka Kucharczaka na tematy bioetyczne.
|
Pn sty 26, 2009 16:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|