Cytuj:
A może świadomość jest jednak „błoższa”?
Dla niektórych pewnie jest.
Cytuj:
Bo można to cierpienie, o którym piszesz zinterpretować np. jako życie w świecie własnych wyobrażeń, bez świadomości rzeczy realnych…
O jakim cierpieniu ja piszę ?
Cytuj:
Ależ jeśli „bezkompromisowość” odnosi się do czegoś innego, niż jesteśmy potwierdzić własnym doświadczeniem, to należy raczej mówić o „fanatyzmie”. Bezpośrednie doświadczenie prawdy samo domaga się bezkompromisowości w jej obronie. Jeśli zaś przyjmujemy coś pośrednio, ulegamy złudzeniom, autorytetom itd., łatwo możemy popaść w fanatyzm. Jeśli zaś z fanatyzmem się „bezkompromisowością” bądź „fanatyzmem” ze strony innych, to znowu nasz pokój umysłu jest bardzo potrzebny, i chroni nas przed postawą agresywną wobec owych „fanatyków”, a w konsekwencji — chroni również ich przed naszą agresją. Uśmiech...
1) Nie rozumiem ostatniego zdania.
2) Co to wszystko ma wspólnego z tym, o czym rozmawiamy ?
Cytuj:
to przyjmijmy, że widzę je jako bezcelowe sianie zamętu
Dokładnie identyczne uczucie mam w odniesieniu do Twoich postów, zwłaszcza, że Ścianka wyraźnie zrozumiał mnie znacznie lepiej niż Ty.