Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 5:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
 Korzenie cywilizacji zachodniej? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 04, 2010 0:55
Posty: 76
Post Korzenie cywilizacji zachodniej?
Witam,
Od czasu do czasu ktos emocjonalnie argumentuje, ze kultura europejska, czy ogolnie zachodnia pochodzi w prostej linii od chrzescijanstwa i tylko dzieki chrzescijanstwu wszystkie osiagniecia kulturowe czy nawet technologiczne byly mozliwe. Z drugiej strony istnieje grupa, ktora twierdzi, ze cokolwiek dobrego powstalo w kulturze europejskiej, zachodniej istnieje jako reakcja na kulture chrzescijanska, ktora byla stu-procentowo negatywna, wrecz, ktora za pomoca przemocy zatrzymala wspanialy rozwoj cywilizacyjny rozpoczety przez Grekow czy Rzymian i wprowadzila swiat zachodni w 1000 lat zacofania i zabobonu i ze jedynym sposobem na utrzymanie pozytywnego kursu jest zupelne wyeliminowanie religii a w szczegolnosci chrzescijanstwa.
Oczywiscie obydwie te opinie sa skrajne, choc oparte na argumentach uzywajacych faktow historycznych jednak w sposob bardzo fragmentaryczny. Osobiscie sklaniam sie do bardziej rozbudowanego obrazu rzeczywistosci i historii cywilizacji zachodniej, ktora poprzez wieki doswiadczyla zmian wrecz transformacji, ktore ewentualnie doprowadzily do stanu obecnego. Koncepty filozoficzne, tj. np. wolnosc, rownosc, braterstwo, ktore przez wielu rozumiane sa jako otwarty bunt przeciwko religii, bylyby niemozliwe wg mnie bez transformacji spowodowanej przez mysl chrzescijanska, gdyz swiat starozytny byl raczej negatywny, fatalistyczny, prowadzacy donikad, kierowany albo i nie przez bogow, ktorych losy ludzi raczej nie obchodzily, z instytucja niewolnictwa jako podstawa spoleczenstwa, gdzie publiczne tortury i smierc byly forma rozrywki. W powyzej opisanym obrazie swiata przed-chrzescijanskiego nie ma tego fantastycznego obrazu sielanki i piekna od czasu do czasu prezentowanego przez zwolennikow tego uproszczonego, ale jakze nieprawdziwego obrazu historii. Z drugiej strony chrzescijanstwo stopniowo umozliwilo transformacje mysli, w ktorej teraz swiat nie byl beznadziejnie fatalistyczny, a byl dobry jako stworzony przez Boga, nie z jakiejs koniecznosci, ale z milosci. Bog w osobie Chrystusa zostal czescia ludzkosci i w ten sposob godnosc osoby ludzkiej zostala wywyzszona, np. nakaz troski o biednych, wdowy, itp. jest konceptem, ktory byl podstawa wiary chrzescijanskiej i to bylo takie atrakcyjne dla tych, ktory nawrocili sie na chrzescijanstwo w pierwszych wiekach.
Punktem zwrotnym w historii chrzescijanstwa byl czas, kiedy zostalo ono oficjalna religia imprerium. Z religii stojacej jako wyzwanie dla wartosci panujacego porzadku publicznego, chrzescijanstwo zostalo jego czescia. Niektorzy mysla, ze bylo to najgorsza rzecza jaka przytrafila sie chrzesciajnstwu, gdyz od tego czasu nastapil minimalizm, czyli nominalna przynaleznosc przez chrzest nie poparta sposobem zycia. Nie zmienia to faktu, ze to wlasnie w chrzescijanstwie, choc niekoniecznie wsrod hierarchii nastapil rozwoj mysli i tez ewentualnie nauki. Trzeba pamietac, ze wszyscy pionierzy odkryc astronomicznych, czy innych zdobyli swoja wiedze w uczelniach chrzescijanskich, ktore ewentualnie uczynily odkrycia mozliwymi. Z drugiej strony nie mozna zapomniec o reakcji hierarchii koscielnej, czy bardziej nadgorliwych funkcjonariuszy ortodoksyjnosci na to, co rozumieli oni jako podstawy zrozumienia ich swiata, z naciskiem czy nawet przesladowaniem. Klasycznym przykladem konfliktu pomiedzy nauka i wiara jest przypadek wloskiego zakonnika, dominikanina Giordano Bruno, i tez filozofa, matematyka i astronoma, ktory byl pierwszym, ktory zaproponowal, ze Slonce jest jedna z gwiazd i ze wszechswiat jest nieskonczony. Pomimo powszechnej opinii, ze to jego wizja wszechswiata byla herezja, nie jest to potwierdzone przez badania jego procesu, w ktorym glowna role odgrywala jego wizja teologiczna, tj. panteizm, ktory byl w konflikcie w oficjalna doktryna. Nie zmienia to faktu, ze zostal on skazany, jednak nie za poglady naukowe, ale za poglady teologiczne; co tez zreszta nie jest chlubna karta w historii kosciola.
Duzy to temat, moze ktos cos doda do tego.
Pozdrawiam.

_________________
frank04
http://frank04.blog.onet.pl/


Wt lip 06, 2010 16:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2010 9:42
Posty: 7
Post Re: Korzenie cywilizacji zachodniej?
Piszesz o niezłym kawałku historii ;) Z Twojej wypowiedzi, jak mi się zdaje, przebija zainteresowanie związkiem między przemianami społecznymi, a religią. Jeśli chodzi o czasy starożytne, a ściślej - schyłek Rzymu, to rzuca się w oczy ciekawa rzecz. Obok rosnącego w oczach chrześcijaństwa, również tradycyjne wielobóstwo z najsławniejszymi swoimi orędownikami, jak Julian zwany Apostatą zmierzało w kierunku koncepcji jednego "mgławicowego" boga. Można oczywiście gdybać "co by było", ale ostatecznie... Galilejczyk zwyciężył;)

_________________
Dawni Słowianie mieli swoją wiarę. Teraz są chrześcijanami. I Słowianami pozostali.


Śr lip 14, 2010 23:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 04, 2010 0:55
Posty: 76
Post Re: Korzenie cywilizacji zachodniej?
szarak_44 napisał(a):
Piszesz o niezłym kawałku historii ;) Z Twojej wypowiedzi, jak mi się zdaje, przebija zainteresowanie związkiem między przemianami społecznymi, a religią. Jeśli chodzi o czasy starożytne, a ściślej - schyłek Rzymu, to rzuca się w oczy ciekawa rzecz. Obok rosnącego w oczach chrześcijaństwa, również tradycyjne wielobóstwo z najsławniejszymi swoimi orędownikami, jak Julian zwany Apostatą zmierzało w kierunku koncepcji jednego "mgławicowego" boga. Można oczywiście gdybać "co by było", ale ostatecznie... Galilejczyk zwyciężył;)


Witam,
dzieki za komentarz tutaj. Rzeczywiscie dobrze odczytales moja intencje, tj. usilowalem zastanowic sie jak chrzescijanstwo wplynelo na przemiany w mentalnosci i konsekwentnie doprowadzilo do intelektualnej rewolucji, i z pewnoscia "niechcacy" spowodowalo przestawienie wiary na boczny tor, tj. jako rezultar zmian wielu ludzi wspolczesnych odrzuca tradycyjna wiare.
Co do Juliana to z pewnoscia byl on szczerze wierzacy i praktykowal poboznie religie swoich przodkow, z krwawymi ofiarami i probowal zacheta i czesciowo sila przywrocic tradycyjna rzymska religijinosc. Zdawal sobie sprawe, ze chrzescijanstwo jest na drodze, aby zastapic stary porzadek, z ktorym kojarzyla mu sie przeszla juz wspanialosc Imperium, ktore zdecydowanie doswiadczalo juz wewnetrznych i zewnetrznych problemow, ktore doprowadzily do podzialu Rzymu na Imperium Wschodnie (Bizantynskie) i mniejsze czesci na zachodzie. Ciekawe jest, ze zachecal on wyznawcow religii poganskich, a szczegolnie odpowiedzialnych za swiatynie, itp. do uczynkow milosierdzia, ktore byly charakterystyczne dla chrzescijan i staly w centrum chrzescijanskiej tozsamosci - i bylo to glownym powodem popularnosci chrzesciajnstwa i jego rozwoju. Jak zauwazyles jednak bylo to juz za pozno, aby zatrzymac triumf chrzescijanstwa - co jak wspomnialem oryginalnie, moglo byc najgorsza rzecza, ktora rozwijajacemu sie chrzescijanstwu sie przytrafila.
Pozdrawiam.

_________________
frank04
http://frank04.blog.onet.pl/


Cz lip 15, 2010 0:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 3 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL