Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 11:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Ewolucja a istnienie duszy 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Było - u Platona :D

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt wrz 11, 2009 10:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 9:36
Posty: 80
Post 
Chyba faktycznie nie ma sensu dyskutować o czymś, o czym wiadomo tylko, że jest nieśmiertelne i nic poza tym ...

_________________
Wiara jest to uznawanie czegoś, o czym się wie, że tak nie jest (Mark Twain)


Pt wrz 11, 2009 10:50
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Cytuj:
Chyba faktycznie nie ma sensu dyskutować o czymś, o czym wiadomo tylko, że jest nieśmiertelne i nic poza tym ...

Racja. Ten sam efekt co w temacie o grzechu Adama i Ewy.

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pt wrz 11, 2009 11:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
Dlaczego ewolucja wykreowała wiarę w dusze u ludzi?
Czy człowiek który nie wierzy w życie poza ciałem miał mniejsze szanse na przetrwane?
Chyba tak gdyż bilans wierzących do niewierzących przeważa na strone wierzących.
Ale jakie dokładnie czynniki sprawiły ze wiara życie poza ciałem dawała większe szanse na przetrwanie?
Czy nie jest to przypadkiem czynnik chłopa i pana. Gdzie chłop był wtedy dobry kiedy był posłuszny a był bardziej posłuszny panu kiedy wierzył w życie poza ciałem. A ten który nie wierzył to nie był posłuszny swojemu panu i był przez swojego pana niszczony. I taka oto selekcja wyeliminowała niewiarę w życie poza ciałem.
Ale ta selekcja chłopa i pana w dzisiejszych czasach w europie już nie zachodzi. Bo chłopi są teraz wolnymi ludźmi i dlatego ateistów przybywa. :)


Pt wrz 11, 2009 14:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
kognitywista napisał(a):
Najczęściej intuicyjnie przypisujemy duszy wszelkie atrybuty, które nowoczesna kognitywistyka przypisuje umysłowi, a więc: świadomość, qualia, wyobrażenia, przekonania, wspomnienia, pragnienia (wszystkie powyższe nacechowane emocjonalnie) ... i nie tylko cały umysł zawiera się w duszy ale także (po zastanowieniu) trudno właczyć do pojęcia duszy coś ponadto, coś poza naszymi mentalnymi składnikami ... Czyli dusza jest jakby kopia naszego umysłu, tyle, że nieśmiertelną ...


Jest raczej odwrotnie, to umysł jest kopią oryginału czyli duszy. Dusza nie może być kopią ponieważ powstała a właściwie została zrodzona znacznie, znacznie wcześniej, a więc posiada doświadczenia tysięcy żywotów. Umysł, czyli nasze ja jakie manifestuje się poprzez ciało (mózg) to tylko b. niewielki ułamek z tego ogromnego potencjału świadomości jakim dysponuje każda dusza, a więc to ciało ogranicza, „zniewala” duszę i tylko od jakości tego ciała będzie zależeć nasze świadome ja. Można to porównać do roli przysłony w obiektywie aparatu, światło jakie pada na soczewkę jest zawsze takie samo (w naszym wypadku świadomość duszy) ale ilość światła jaka faktycznie padnie na matrycę aparatu będzie zależała od rozwartości przysłony ( od jakości ciała). Jeśli przysłona będzie zbyt mocno zamknięta (np.: chore lub upośledzone ciało) to obraz będzie blady i niewyraźny (niska świadomość).

Cytuj:
[…] Dochodzi do zredukowania ilościowego osobowości, czyli z człowieka powstaje automat, roślina … to często ogromna tragedia dla bliskich tej osoby (i tylko ich, bo nie dla osoby zainteresowanej najczęściej). I po co komu taka dusza ? […]


Pewnie domyślasz się dlaczego dalsza dyskusja z tak postawionymi zarzutami jest bezprzedmiotowa :)

Cytuj:
Osobiście myślę, że kiedy się już nie istnieje, to uczucie jest takie, jak w głębokim śnie pozbawionym marzeń sennych, czyli słodkie, błogie NIC jako forma zasłużonego odpoczynku


Dziękuję Ci za takie „błogie” nic :-D

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pt wrz 11, 2009 19:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 9:36
Posty: 80
Post 
Cytuj:
Jest raczej odwrotnie, to umysł jest kopią oryginału czyli duszy. Dusza nie może być kopią ponieważ powstała a właściwie została zrodzona znacznie, znacznie wcześniej, a więc posiada doświadczenia tysięcy żywotów.


A skąd to wiemy, że dusza została zrodzona wcześniej (kiedy?) i skąd w ogóle wiemy cokolwiek o duszy ? Ktoś powie, że dusza wchodzi w ciało w momencie poczęcia, a ktoś inny, że duszę przysyłają nam kosmici ... waga tych dwóch poglądów jest podobna ... ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia.

Natomiast inaczej rzecz ma się z umysłem. Jeśli umysł zdefiniujemy jako całość naszego życia psychicznego, a zwłaszcza świadomych doświadczeń mentalnych (czy też, jak chce Searle - wyłącznie świadomych), takich jak wrażenia zmysłowe, wspomnienia, przekonania, pragnienia, myśli itd. to udowodniono już ich ścisłą zależność od bazy biologicznej jaką stanowi mózg. Znamy tysiące badań na uszkodzonych mózgach, gdzie w sposób powtarzalny rejestrowano tego samego rodzaju upośledzenie odpowiednich funkcji psychicznych. Np. uszkodzenie kory przedczołowej lub układu limbicznego powoduje zaburzenia emocjonalne, uszkodzenie hipokampa powoduje zaburzenia pamięci itd. Neurochirurg może u nas wkłuwać elektrodę w mózg i wywoływać powtarzalne zjawiska psychiczne, w stylu np. uporczywych wspomnień jednego rodzaju, płacz, smutek, radość itd.
To zaprzecza, jakoby umysł był kopią duszy, bo manipulacje na mózgu powodują zaburzenia w funkcjonowaniu umysłu , a więc możliwe są następujące sytuacje:

1. Zmiany w umyśle są natychmiast przenoszone na "oryginał" czyli duszę, ale w takim wypadku praktycznie utożsamiamy umysł z duszą

2. Zmiany w umyśle nie są przenosze na duszę ale wtedy dusza nie zawiera naszego rozwoju psychicznego (duchowego), nie zawiera naszych bieżących doświadczeń, emocji, myśli ani wspomnień, więc jest nam jakby obca i trudno się z nią utożsamić. Jest czymś w rodzaju chmurki, mgiełki, albo jakiejś bezosobowej galaretki ...

Proponuję, aby wszyscy fani duszy zadali sobie jedno pytanie: Czy chcielibyśmy po śmierci zachować duszę, która jest pozbawiona naszych wspomnień, naszego charakteru, osobowości ... czyli naszej tożsamości ?
A jeśli właśnie z tymi naszymi cechami wiążemy pojęcie duszy (bo z czymże innym) to dlaczego mówimy o duszy a nie o umyśle ? Po co tworzyć nowe, mgliste i nie zdefiniowane byty ? Można przecież dyskutować o tym, czy umysł jest nieśmiertelny, czy nie jest ...

_________________
Wiara jest to uznawanie czegoś, o czym się wie, że tak nie jest (Mark Twain)


So wrz 12, 2009 19:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
kognitywista napisał(a):
A skąd to wiemy, że dusza została zrodzona wcześniej (kiedy?) i skąd w ogóle wiemy cokolwiek o duszy ? Ktoś powie, że dusza wchodzi w ciało w momencie poczęcia, a ktoś inny, że duszę przysyłają nam kosmici ... waga tych dwóch poglądów jest podobna ... ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia.


Jest bardzo wiele dowodów (no, może przesłanek) na istnienie duszy jako bytu realnie istniejącego a informacje na jej temat można zaczerpnąć z kilku niezależnych źródeł:
1. Objawienia prywatne, najciekawsze są te współczesne, np.: „Rozmowy z Bogiem” D. Walsch’a
2. Relacje z pogranicza śmierci czyli doświadczenia śmierci klinicznej, jest ich setki tysięcy a wszystkie zbieżne, każda relacja jest prawie identyczna, nawet te które padały z ust ateistów. Każdy dobry psycholog powie ci, że jest spora różnica miedzy halucynacjami a tymi relacjami. Halucynacje są zawsze niespójne a ich treść jest różna u różnych osób.
3. Regresja hipnotyczna, najciekawsze to „Wędrówka dusz” i „Przeznaczenie dusz” M. Newton’a
4. Wiedza ezoteryczna np.: „Ciała…” (kilka tomów) E. Powell
5. A niedowiarków odsyłam do OOBE jeśli masz odwagę i trochę cierpliwości to sam możesz się przekonać :-D

Nie będę rozwijał tych pozycji, materiału jest sporo a sama dyskusja przekracza znacznie jeden topik na forum, ale kto szuka ten znajdzie w końcu żyjemy w dobie Internetu :)

Kiedy wszystko się zaczęło? Wszystko co istnieje powstało a właściwie ciągle powstaje w Wielkim Cyklu Życia, (Fale Życia) - jest to najdłuższy cykl z możliwych, składa się z dwóch etapów, pierwszy to inwolucja. W nim Bóg niejako schodzi w materię, staje się nią, ale zanim osiągnie ten etap przechodzi przez różne stany pośrednie, te stany to wszelkiego rodzaju plany duchowe (wewnętrzne, albo jak wolisz, transcendentalne). Jest tam też miejsce na to symboliczne Niebo. :) o którym wspominają wszelkie religie.
Po osiągnięciu stanu materii i jest to zarazem najniższy stan z możliwych (wodór, :) czyli można go umiejscowić zaraz po WW) cały proces zmienia swój kierunek na przeciwny. Rozpoczyna się właściwa ewolucja, czyli stopniowe wznoszenie się, materia staje się na powrót Bogiem. Materia organizuje się, staje się coraz bardziej złożona, tworzy coraz bardziej skomplikowane formy, właśnie to ten etap z Wielkiego Cyklu, ten który darwiniści nazywają ewolucją, w rzeczywistości to tylko jeden z wielu takich etapów z tego wielkiego cyklu wszechświatowego. W tak pojętej ewolucji nie ma miejsca na ślepy przypadek tu wszystko od początku nakierowane jest na życie, ponieważ nawet minerały posiadają świadomość a więc organizują się według z góry ustalonego planu (ten plan na poziomie materii to nic innego jak prawa fizyki).

Kiedy rodzi się dusza? Nie ma jakiegoś jednoznacznego czasu kiedy rodzi się dusza, to proces ciągły, poza tym nie należy mylić sam proces rodzenia się duszy z inkarnacji ludzkiej, już ukształtowanej duszy w ciało materialne, to całkowicie inne pojęcia, w ludzkie ciało „wchodzi” już ukształtowana dusz ale zanim to nastąpi dusza musi przejść długi proces dojrzewania (czyli całkiem podobnie jak to się ma z dojrzewaniem dziecka) w którym świadomość duszy ciągle wzrasta a zaczyna się to już od minerału, potem rośliny, zwierzęcia no i człowieka a później jeszcze wiele, wiele innych wyższych etapów człowieczeństwa.

Cytuj:
Znamy tysiące badań na uszkodzonych mózgach, gdzie w sposób powtarzalny rejestrowano tego samego rodzaju upośledzenie odpowiednich funkcji psychicznych. Np. uszkodzenie kory przedczołowej lub układu limbicznego powoduje zaburzenia emocjonalne, uszkodzenie hipokampa powoduje zaburzenia pamięci itd. Neurochirurg może u nas wkłuwać elektrodę w mózg i wywoływać powtarzalne zjawiska psychiczne, w stylu np. uporczywych wspomnień jednego rodzaju, płacz, smutek, radość itd.
To zaprzecza, jakoby umysł był kopią duszy, bo manipulacje na mózgu powodują zaburzenia w funkcjonowaniu umysłu , a więc możliwe są następujące sytuacje:


Te badania, czyli manipulacje na mózgu dowodzą jedynie tego, że poszczególne jego obszary za coś tam odpowiadają i tu całkowicie zgadzam się z tobą :) Rzeczywiście większość z tego co my interpretujemy (czujemy) jako nasze „ja” to praca mózgu. Problem jednak w tym, że jest to już skutek a nie faktyczna przyczyna naszej świadomości, chodzi o to, że samej „pracy” duszy nie jesteśmy świadomi ponieważ działa ona na innych wyższych płaszczyznach niedostępnych w naszym trójwymiarowym świecie. Dusza działa na poziome energetycznym, jest to najniższy z możliwych stanów i jest to zarazem taki punkt zaczepienia między materialnym mózgiem a wielowymiarową duszą.
Jak pisałem poprzednio wszelkie zaburzenia emocjonalne, lub pamięci biorą się jedynie z tego, że dusza nie ma dostępu do tych obszarów lub ma dostęp niepełny, ponieważ obszary te są uszkodzone całkowicie lub częściowo, wtedy właśnie mówimy o upośledzeniu. Oczywiście można te obszary (jak piszesz) pobudzić sztucznie z zewnątrz, czyli poprzez elektrody lub chemicznie tylko że dusza robi dokładnie to samo tylko ze wtedy nazywamy to działaniem naturalnym, wewnętrznym. :)
Ciało dla duszy to taki skafander kosmiczny z którego korzysta dusza aby móc doświadczać na planie fizycznym, sama nie potrzebuje ciała aby istnieć.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


N wrz 13, 2009 12:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Nie ma edycji więc może mała poprawka, zdanie to (w drugiej części postu) może być mało czytelne:

Kiedy rodzi się dusza? Nie ma jakiegoś jednoznacznego czasu kiedy rodzi się dusza, to proces ciągły, poza tym nie należy mylić sam proces rodzenia się duszy z inkarnacji ludzkiej, już ukształtowanej duszy w ciało materialne….

Powinno być:

Kiedy rodzi się dusza? Nie ma jakiegoś jednoznacznego czasu kiedy rodzi się dusza, to proces ciągły, poza tym nie należy mylić samego procesu rodzenia się i dojrzewania duszy z jej inkarnacją w ludzkim ciele, dusza inkarnująca jest już dojrzała tzn. może ożywić tak skomplikowany twór jak ludzki mózg.

Przepraszam za nieprecyzyjne sformułowania :)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


N wrz 13, 2009 15:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Ewolucja a istnienie duszy
Hamartian napisał(a):
w ewolucję nie wierzę (może dla ścisłości: nie w samą ewolucję, tylko w ewolucję naznaczoną ideologicznie przez Darwina)
Gdzie w dziele "O Powstawaniu Gatunków" jest jakakolwiek ideologia. Czy Pan w ogóle wie, co znaczy słowo "ideologia"?
Sprawa druga - jak można "wierzyć" lub "nie wierzyć" w fakty naukowe. To już nauczanie zanikło? Od teraz w szkołach będzie nie: "dzieci, nauczcie się tego..." ale "dzieci, uwierzcie w to..."? Już widzę te zadania z fizyki: Pociąg A wyjeżdża z miasta A' w kierunku miasta B' o godz. XX z szybkością XX', pociąg B z miasta B' w kierunki miasta A' o godz. YY z szybkością YY', miasta oddalone są od siebie o ZZ km. Uwierz, że pociągi te w pewnym momencie miną się.

Hamartian napisał(a):
kiedy gazeta o takiej renomie wrzeszczy z okładki "Darwin was wrong!" to chyba coś jest na rzeczy
To chwyt marketingowy. Wiedza i Życie "krzyczało" kilka miesięcy temu "Einstein się mylił" a chodziło o metody przewidywania wyników w ruletce. Szum z "drzewem życia" to poprawki w systematyce a nie "zawalenie się" nauki.

Hamartian napisał(a):
Darwinizm jest teorią metafizyczną
Pan najpewniej nie zna znaczenia pojęć, jakie stosuje w wypowiedzi. To nie pierwszy raz, kiedy w jednej wypowiedzi mamy do czynienia z nieuprawnionym i błędnym logicznie użyciem jakiegoś słowa. Polecam słowniki, w ostateczności Wikipedię.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N sie 01, 2010 6:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31
Posty: 110
Post Re:
buscador napisał(a):

Kiedy rodzi się dusza? Nie ma jakiegoś jednoznacznego czasu kiedy rodzi się dusza, to proces ciągły, poza tym nie należy mylić samego procesu rodzenia się i dojrzewania duszy z jej inkarnacją w ludzkim ciele, dusza inkarnująca jest już dojrzała tzn. może ożywić tak skomplikowany twór jak ludzki mózg.

Przepraszam za nieprecyzyjne sformułowania :)


O rany! Skąd taka szczegółowa wiedza? Skąd tyle wiadomo o dojrzewaniu duszy, czy jej rodzeniu?


N sie 15, 2010 21:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL