Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 21:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 96 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 CUDA 
Autor Wiadomość
Post CUDA
Proponuje porozmawiać o cudach,mających za przyczynę działanie świętych,czy wszelkich cudów, u których podstaw stała religia..Szczególnie zapraszam do wypowiedania się ludzi niewierzących,gdyż stanowisko wierzących jest jasne :)

Na dobry początek,proponuje odnieść się do cudów o.Pio,jak choćby przywrócenie wzroku dziewczynce,która...od urodzenia nie miała tęczówki.A jednak po spotkaniu o.Pio zaczęła normalnie widzeć,wciąż jej nie posiadając.


Śr gru 31, 2008 19:28

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Jeśli chodzi o tęczówkę no to cóż, nie wiem jak to jest w przypadku tęczówek, ale moja babcia przeszła kilkanaście lat temu operacją wycięcia siatkówki, też się bała, że w związku z jej brakiem nie będzie nic widzieć.

Co do cudów. Właśnie na tym polega problem, co to znaczy że "za tym stała religia". Matka Tersa niby zrobiła jakiś "cud", ale lekarze o ile wiem już dawno zaprzeczyli, jakoby był to jakiś cud i to tak naprawdę była czysto medyczna sprawa. Z tego co pamietam jednak, zdaniem Jana Pawła II był to cud, przemawiający za rychłą beatyfikacją Matki Teresy.

Co do Ojca Pio i innych cudów to moje zdanie jest takie: wszystko ma jakieś racjonalne wyjaśnienie, nawet jeśli współczesna nauka nie potrafi go udzielić. Kiedyś o wiele prostsze rzeczy były przypisywane różnym bogom i nadnaturalnym siłom, ale jakoś znaleźliśmy dla nich wyjaśnienie. A nie wydaje mi się, żeby nauka osiągnęła już szczyt swoich możliwości.

Ponadto warto zauważyć, że chrześcijaństwo to nie jedyna religia, która ma swoje "cuda". Choćby "cud mleka" z 1995 roku, kiedy to ponoć posążek hinduskiego boga Ganeshy pochłaniał złożone mu w ofierze mleko. Czy to jest naprawdę mniej wiarygodne od cudów chrześcijańskich?

No i jeszcze jedna zasadnicza kwestia. Cudowne uzdrowienia. Pytanie jest po prostu banalne i do znudzenia powtarzane: skoro Bóg może uzdrawiać chorych, to czemu nikomu nie odrośnie noga, albo ręka?


Śr gru 31, 2008 19:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Jeszcze jedno bo nie sprecyzowałem o co chodzi z tą tęczówką. Brak jakiejść części oka nie implikuje ślepoty, jak widać :)


Śr gru 31, 2008 19:50
Zobacz profil
Post 
Jeżeli Twojej babci wycieto siatkówkę,to nie można tego porównać do NIEPOSIADANIA tęczówki wcale,od urodzenia i całkowitej ślepoty.Nie jest fizycznie możliwe ,by ona widziała.A jednak.Nie jestem anatomem,ale przypuszczalnie można to porównać do posiadania zdrowego krążenia krwi,nie posiadając serca :D
Czy sytuacja podobna,chłopiec,który miał doszczetnie połamaną nogę,ogromna ilość złamań w nodze wykluczała w sposób absolutny chodzenie.Spotkanie u o.Pio-chłopiec chodzi na nodze,któą lekarze nadal widzą,jako dokumentnie niesprawną.
Przypadek kolejny,takie same,straszliwe złamania nogiw wielu miejscach ;spotkanie z o.Pio-mężczyzna wychodzi z całkowicie zdrową,zrośnietą prawidłowo nogą.
Poza uzdrowieniami;
mężczyzna walczy na froncie,nagle objawia się mu nigdy przez niego wcześniej nie widziany mężczyzna z brodą,który przywołuje go gwałtownie,mężczyzna podchodzi,a w miejsce,gdzie stał uderza granat.Po paru latach dowiaduje sie o nadzwyczajnych zdolnościach pewnego mnicha i się doń udaje.Zostaje przywitany stwierdzeniem,o sytuacji na froncie.
Takich przypadków o.Pio miał tysiące.


Śr gru 31, 2008 20:06
Post 
Co do "cudu mleka" i temu podobnych,to nie bardzo bym uwzględniła to ,jako cud,ale jako bliżej niezrozumiałe zdarzenie.Mówię w tym sensie,że cud z założenia ma przynosić coś pozytywnego,jak uzdrowienie,zmianę danej sytuacji ku lepszemu.Akcje w stylu pochłanianie mleka przez posążek raczej niczemu nie służy.Podobnie jak wizerunki (pseudo-wizerunki oczywiście) Maryi na np.szybie :D


Śr gru 31, 2008 20:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
Na dobry początek,proponuje odnieść się do cudów o.Pio,jak choćby przywrócenie wzroku dziewczynce,która...od urodzenia nie miała tęczówki.


z tego, co wiem, to ta dziewczynka nie miała źrenic

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Cz sty 01, 2009 1:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Męczyło mnie, czy mam rację, bo nie bylam pewna na 100%, ale jednak tak było, dziewczynka nie miała źrenic.

Cytuj:
Znany i głośny był przypadek małej Gemmy Di Giorgi, która urodziła się niewidoma, bez źrenic; dziecko nagle odzyskało wzrok po przyjęciu Komunii świętej z rąk Ojca Pio, 18 czerwca 1947 roku. Było to wyzwanie rzucone nauce. W cztery miesiące po tym cudzie znany okulista z Perugii, doktor Caramazza, poddał dziewczynkę szczegółowym badaniom i stwierdził, że nie mając źrenic nie może widzieć, a jednak widzi. A dziewczynka rosła, chodziła do szkoły ciesząc się doskonałym wzrokiem. Często przychodziła do San Giovanni Rotondo.


cytat z http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/swieci/s_pio_bio03.html

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Cz sty 01, 2009 1:32
Zobacz profil
Post 
:) To w sumie i tak na jedno wychodzi...Nie miała podstawowj części oka..Ale dziękuję za sprostowanie :)


Cz sty 01, 2009 1:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Wiktorze, masz na zawołanie :)) noga już odrosła...
poczytaj tutaj http://adonai.pl/cuda/?id=39

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Cz sty 01, 2009 1:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Owieczka_in_black napisał(a):
Wiktorze, masz na zawołanie :)) noga już odrosła...
poczytaj tutaj http://adonai.pl/cuda/?id=39


Żadnego Wiktora tu nie widzę ;)

Co do nogi. Normalnie wiedziałem, że coś się znajdzie. Zawsze coś się znajduje.
Jeden przypadek na miliony modlących się kalek i to w dodatku przypadek sprzed 350 lat.
Statystycznie, nie jest to nawet przesłanka, a co dopiero dowód.

Ale to statystycznie. A teraz pomyślmy....

Teraz inne pytanie: czy traktujesz tą sprawę poważnie?

Czy gdybym ci powiedział, że mojemu znajomemu, któremu amputowano nogę, ot tak sobie wyrosła nowa, potraktowała byś to poważnie? Uwierzyła byś?

Czy racjonalne myślenie w ogóle pozwala, żeby potraktować to poważnie?

Pomyśl tylko: odrosła mu noga... tak po prostu. Co miało w dodatku miejsce w 1640 roku, co jeszcze bardziej zmniejsza wiarygodność owego wydarzenia (nie do sprawdzenia, brak żyjących świadków, wszystko oparte na jakichś religijnych plotkach i do tego pochodzi z czasów, w których ludzie tropili czarownice).

Tak więc wybacz, ale zwyczajnie nie wierzę, że opisane w tym artykule wydarzenie w ogóle miało miejsce. Podobnie jak nie wierzę w różne inne cudowne opowieści sprzed wielu lat, w które nie wierzy zresztą większość ludzi.

To tak jak jak bym ci powiedział, że dinozaury nie wyginęły, a dowodem na to są zdjęcia potwora z Loch Ness i Kasai Rexa.


Cz sty 01, 2009 3:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Ogólnie to znacznie bardziej wiarygodne są już te cuda Ojca Pio, których zwyczajnie nie potrafię wyjaśnić (ale jak już mówiłem, to że nie potrafimy czegoś wyjaśnić, w żaden sposób nie znaczy, że jest to nadprzyrodzone).

Wyjaśnienie tej odrośniętej nogi jest proste - historia ta jest zwyczajnie zmyślona, podobnie jak zmyślone są historie o potworze z Loch Ness i Kasai Rexie.

A niech mi tu kto spróbuje napisać, że ja ateista-fanatyk wszystko neguję, to ja też wam powiem, że negujecie UFO, potwora z Loch Ness, Kasai Rexa i Niewidzialnego Różowego Jednorożca, mimo tego, że przecież mamy dobitne dowody w postaci zdjęć na ich istnienie.


Cz sty 01, 2009 3:08
Zobacz profil
Post 
Ale istnienia o.Pio chyba nie negujesz? ;)
My nie musimy negować istnienia potwora z Loch Ness,Kasai Rexa ani nawet "Czraodziejki z Księżyca"(toż to przecież film historyczny ;) )
ale jakoś mi się zdaje,że oni wszyscy nie pozostawili po sobie tysięcy uleczonych ludzi...

Kontra:a gdybym ci powiedziała,że znajoma,starsza i mądra pani,modliła sie za wstawiennictwem o.Pio o zdrowie dla swojego wnuka,który w zastraszającym tempie tracił wzrok i nie miał mieć szans na normalne widzenie,no i jak przypuszczasz...?Co było dalej?Tak,tak,wnuk nagle odzyskał całkowitą sprawność wzroku,nie mając bladego pojęcia jako to sie stało.(starsza pani czuła woń fiołków podczas modlitwy,dopiero po czasie moja babcia powiadomiła ją,że to specyficzne dla o.Pio)

Nie dałeś żadnej odpowiedzi na przypadki o.Pio poza uzdrowieniami;mam na myśli bilokację(jeśli zerknąłeś do linka Owieczki),czy też sytuację objawiania się ludziom ,którzy nawet go nie znali,itd,albo,wróciwszy jeszcze do uzdrowień,pomoc ludziom,którzy nie mieli/mają pojęcia nawet o istnieniu o.Pio.

Nadprzyrodzone czy nie,cud pozostaje cudem.A cud z definicji jest jedną wielką niewiadomą,co nie zmienia faktu,że JEST. :)


Cz sty 01, 2009 11:03
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Ojciec Pio, widać, to musiał być wielka czarownik. Mnóstwo dobre mzimu :)

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Cz sty 01, 2009 13:20
Zobacz profil
Post 
Powiedz to tym,których życie świadczy o Jego cudach.


Cz sty 01, 2009 13:35
Post 
Mimo, że jestem niewierzący wcale nie mam zamiaru negować cudów i uzdrowień dokonywanych przez ojca Pio, tak samo jak nie neguję cudownych wyczynów buddyjskich bodhisatwów czy uzdrowień jakich doznawali ludzie w starożytnosci za sprawą Asklepiosa, pamiętając oczywiście, że bardzo wiele z tych przypadków mozna wytłumaczyć w racjonalny sposób.

Czy dokonywanie cudów świadczy np. o prawdziwości jakiegoś wyznania czy też o istnieniu Boga, który użycza swojej mocy wybranym przez siebie ludziom? Nie, sądze. Moim zdaniem świadczy to jedynie o tym, że ludzka psyche kryje w sobie wiele możliwości i tajemnic wymykających się dotychczasowej nauce.


Cz sty 01, 2009 14:12
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 96 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL