Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 22:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 teizm a granice wiedzy 
Autor Wiadomość
Post teizm a granice wiedzy
W związku z konfliktem z kreacjonistą, postanowiłem napisać coś, dzięki czemu będzie on mógł wynieść coś konstruktywnego z tego sporu.

Mianowicie mam zamiar wykazać dlaczego jest uprawniony światopogląd teistyczny nierozerwalnie związany z faktami naukowymi jakimi są:
- co do powstania życia na Ziemi teoria doboru naturalnego
- co do teorii kosmologicznych wszystkie teorie fizyczne.

Zacznę więc od przypomnienia dość prostego faktu, że wiara religijna nie opiera się na badaniach naukowych. Jest ona natomiast wewnętrznym przekonaniem, jakiego wielu ludzi w historii dziejów doświadczyło. Prawdziwa wiara, taką jaką posiadali wielcy monoteiści w rodzaju Abrahama czy Jezusa wypływała z samego ich jestestwa. Nie była wynikiem spekulacji filozoficzno teologicznej, nie była żonglowaniem argumentami. Była głębokim i przejmującym doświadczeniem obecności.

Ich sytuacja była nierozerwalnie związana z etapem rozwoju homo sapiens na jakim się znajdowali, możliwościami umysłu, siatką pojęć oraz taką a nie inną wyobraźnią jaką dysponowali. Za pomocą tych narzędzi wyrazili oni swoją wiarę. Nie trzeba wiele wysiłku by uzmysłowić sobie, że człowiek wewnątrz siebie może doświadczać stanów i odczuć, które trudno mu wyrazić słowami i pojęciami. Natrafia bowiem na sito jakim jest język, wraz ze wszystkimi jego ograniczeniami. Musi poza tym wyrazić swój stan intersubiektywnie, zrozumiale dla innych. To zaś zapewne ogranicza.

Właśnie dlatego i to bez jakiegokolwiek spektakularnego rozwoju nowożytnej nauki, należy patrzeć na opisy biblijne jako na metafory. Takie stanowisko nie jest prymitywnym wybiegiem, czy też ucieczką przed krytyką ze strony nauki. Nie powinniśmy się w takich sprawach spodziewać bowiem ścisłego opisu. I to bez względu na to, czy jesteśmy wierzący w któryś z monoteizmów, czy też nie.

Kiedy czytamy więc dwa różne opisy powstania świata w Księdze Rodzaju, nie czytamy faktograficznego opisu. I to nawet jeśli autor miał tak słaby umysł, że myślał o tym o czym pisał w sposób dosłowny. Czytamy tekst pod którego płaszczem znajdują się wyobrażenia i idee z przed 3000 lat. I to jest dla nas cenne. Wymaga to jakiegoś wniknięcia w umysł, w którym rodziły się dawne wyobrażenia.

Co prawda nie uznamy za stosowne przyjąć, że Bóg pogniewał się o zjedzenie jabłka, ale wszyscy doświadczamy własnych ograniczeń i ułomności. Każdy z nas i to bez względu na światopogląd ma pewne rzeczy w sobie, które chciałby zmienić ale też przez długie lata życia zmienić tego nie potrafi. Nie dziwi więc nas, że starożytny umysł na bazie podobnych doświadczeń pisał o grzechu pierworodnym i próbował jakoś ustosunkować go do Boga w którego wierzył.

Następnie, trudno jest zrozumieć dlaczego Stwórca widząc, że kondycja człowieka nie jest najlepsza, zesłał na Ziemię Pana Jezusa a wraz z nim chrześcijańską wizję człowieka po tylu latach od powstania świata. Czemu właśnie w tamtym momencie dziejów a nie wcześniej, skoro mógł zrobić wszystko co tylko chciał?

Równocześnie badania naukowe dały nam obraz powstania życia, który odbywa się dzięki drobnym zmianom pomiędzy kolejnymi generacjami organizmów żywych. Od najprostszych, po nas. Stopniowy, powolny dobór naturalny na przestrzeni ogromnego przedziału czasu. W takim świecie, gdzie życie ma charakter ewolucyjny, nie dziwi nas ani to, że pojawił się człowiek niedoskonały, ani to, że na pojawienie się kogoś, kto potrafił wniknąć i wyobrazić sobie odpowiednio oczekiwania Boga Ojca, potrzebny był czas.

Czas, który jest zupełnie niezrozumiały, jeśli Bóg robi niemalże to co chce.

Z jednej więc strony mamy dobre powody by postrzegać odczucia religijne jako metafory, a z drugiej strony w ewolucyjnym modelu życia jeszcze lepsze powody, by przyjąć do wiadomości, że nawet na rozwój religii potrzebny na tym świecie jest upływ czasu.


To zaś, co musi potrafić ktokolwiek kto chce jakikolwiek problem światopoglądowy prześledzić, to zdecydowanie jest umiejętność rozgraniczenia tego czym jest dana dyscyplina naukowa (i szerzej cała nauka) a tego co jest poglądami metafizycznymi, które wybiegają poza przedmioty poznania i metody poznania poszczególnych dyscyplin naukowych. Gdyby tą umiejętność ludzie posiadali powszechniej, nie pojawiłyby się raczej głosy o "światopoglądzie naukowym", o "ateizmie naukowym" czy jako reakcji na tenże nie byłoby też "naukowego teizmu". Ponieważ jednak ludzie nie stosują radykalnej dyscypliny myśli w swych światopoglądowych ocenach, ludzkość wciąż bryluje z jednej strony w tych wszystkich, którzy odczuwają, że ateizm jest prawdziwy i podpierają to nauką, i tymi, którzy odczuwają, że teizm jest prawdziwy i podpierają go nauką.

Tymczasem faktycznie są to zupełnie zbędne zabiegi. Rzeczywistość i człowiek są nadal w tak istotnym stopniu niezbadane, że współczesna nauka nawet nie ma możliwości zbudować dobrej teorii nt. tego z czego składa się świadomość na poziomie molekularnym, współczesna nauka nawet nie ma możliwości odpowiedzieć sobie na pytanie co było w momencie T=0 istnienia wszechświata, współczesna nauka nawet nie łudzi się, że w bliskim czasie zdoła sformułować solidną teorię opisującą warunki, które zachodzą w rzeczywistości, kiedy wszechświat nie istnieje.

Gdyby ludzie na poważnie traktowali granice wiedzy i wykazywaliby dużo więcej pokory wobec tego czego nie wiedzą, gdyby przynajmniej rozumieli, że czegoś nie wiedzą, konfliktów światopoglądowych by po prostu nie było. Tymczasem po jednej stronie fasady ateiści upatrują się w religii wszystkich nieszczęść ludzkości, a z drugiej strony barykady teiści upatrują się w ateizmie ukrytej przyczyny upadku moralności.

A tak na prawdę należałoby po pierwsze przystanąć sobie czasem i na spokojnie rozważyć, co osobiście się faktycznie wie o tym co się w około mnie dzieje. Może wtedy człowiek stałby się nieco bardziej szlachetny, a jego koncepcje światopoglądowe odpowiadałyby wyzwaniu jakie ludzkiemu umysłowi stawia rzeczywistość.


So kwi 18, 2009 17:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post 
To co proponujesz, to zdaje się agnostycyzm, również moim zdaniem jedyna uczciwa postawa w stosunku do ostatecznych tajemnic świata. Tylko, że nikogo on nie zadowala: dla ludzi religijnych to za mało, dla ateistów za dużo.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


N kwi 19, 2009 13:52
Zobacz profil WWW
Post 
to co opisałem to katolicki teizm


N kwi 19, 2009 15:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
To co proponujesz, to zdaje się agnostycyzm, również moim zdaniem jedyna uczciwa postawa w stosunku do ostatecznych tajemnic świata.


Dlaczego " jedyna uczciwa " ? Ja także uważam, że pozostając na gruncie czystego racjonalizmu agnostycyzm jest jedyną możliwością. Nie ma jednak nic nieuczciwego w tym, że agnostyk np. zaufa w Boże objawienie. Wręcz przeciwnie: szczere zaufanie jest wręcz przeciwieństwem nieuczciwości.

A z tekstem się w przeważającej mierze zgadzam. Ciekawe czemu nie wywołał dyskusji.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz kwi 23, 2009 12:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post 
PTRqwerty napisał(a):
to co opisałem to katolicki teizm

Katolicyzm jest teizmem (czy się na nim opiera), wiec to masło maślane.
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
To co proponujesz, to zdaje się agnostycyzm, również moim zdaniem jedyna uczciwa postawa w stosunku do ostatecznych tajemnic świata.
Nie ma jednak nic nieuczciwego w tym, że agnostyk np. zaufa w Boże objawienie.
Tylko w tedy, gdy uzna to objawienie za wiarygodne w porównaniu z innymi mniej wiarygodnymi.
Johnny99 napisał(a):
Wręcz przeciwnie: szczere zaufanie jest wręcz przeciwieństwem nieuczciwości.
Tylko jeśli jest szczere, czyli jak wyżej napisałem.
Johnny99 napisał(a):
A z tekstem się w przeważającej mierze zgadzam. Ciekawe czemu nie wywołał dyskusji.
Bo za długi, bez wytłuszczeń i wypunktowań. Trudno więc jednoznacznie stwierdzić jakie autor ma stanowisko.
Generalny problem jest moim zdaniem taki:
Faktem jest, że nauka nie wie wszystkiego a zapewne nigdy wiedzieć wszystkiego nie będzie, skoro wszechświat jest nieskończony w kierunku makro i mikro i nowe odpowiedzi dostarczają nowych pytań (to normalny sposób funkcjonowania nauki).
Pytanie, co robimy z tymi "dziurami" - czy są one tym miejscem, gdzie skrywa się" świat nadprzyrodzony? Do czego uprawniają nas luki w wiedzy?
Zresztą rozumowanie to dotyczy również drugiej strony: o ile nauka wie, że wszystkiego nie wie, ale wie skąd wie to, co wie, to jak to wygląda z wiarą? Człowiek wierzący mówi - zaufałem objawieniu, ale czym jest objawienie? tym, co przekazali mu inni ludzie. A skąd ci inni ludzie to wiedzieli? Od innych ludzi itd. U końca tego łańcucha zawsze będzie co najwyżej człowiek, który twierdzi, ze zobaczył Boga, usłyszał coś od niego itp. Do tego dochodzą oczywiście cuda i inne objawienia (które jednak, np. dla katolicyzmu są czymś zupełnie drugorzędnym i nie mają wartości dowodu, oprócz procesu kanonizacyjnego). Ale tego rodzaju zjawiskami mogą się pochwalić dokładnie wszystkie religie, a ktoś stojący z zewnątrz nie ma możliwości oceny, czy to "prawdziwe" objawienia czy nie, chyba że jest to przypadek ściśle psychiatryczny. Cuda - podobnie: nawet uzdrowienia czy egzorcyzmy dokonywane przez Jezusa były podejrzewane o diabelskie pochodzenie.
Dlatego: jeszcze raz: agnostycyzm jest jedyną uczciwą postawa, a oznacza to zrównanie wszystkich religii 9za wyjątkiem tych, które sa jawnym szalbierstwem albo rezultatem przypadku psychiatrycznego), a w konsekwencji - politeizm.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Cz kwi 23, 2009 13:14
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Tylko w tedy, gdy uzna to objawienie za wiarygodne w porównaniu z innymi mniej wiarygodnymi.


Zupełnie nie. Zaufanie jest uczciwe wtedy, kiedy rzeczywiście jest zaufaniem. Nie ma tu znaczenia przedmiot zaufania. Można z jakichś powodów ( przywiązanie, miłość itd. ) uczciwie i szczerze ufać osobie niegodnej zaufania - i nie zawsze się trzeba zawieść.

Cytuj:
agnostycyzm (...) a w konsekwencji - politeizm.


Ja tu konsekwencji nie widzę.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz kwi 23, 2009 13:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post 
Albo coś jest wiarygodne, albo zaufanie temu nie jest uczciwe. Przede wszystkim uczciwe w stosunku do siebie (a na razie nie ma tu nikogo innego). Na czym polega uczciwość w powierzaniu swego życia szarlatanowi - zupełnie tego nie widzę.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Cz kwi 23, 2009 13:30
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Jeżeli na razie nie ma tu nikogo innego, to tym bardziej każde zaufanie jest uczciwe. Nikt niczemu nie ufa, jeżeli nie znajduje ku temu żadnych przesłanek ( bo skąd by się wtedy w ogóle wziął pomysł by zaufać ? ). Nieważne, jak inni by te przesłanki oceniali - by być uczciwym wobec siebie wystarczy, by ten, kto ufa, oceniał je jako wystarczające ( oczywiście wcale nie musi się to odbywać w świadomej refleksji ).

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz kwi 23, 2009 13:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post 
Czyli do pierwszego punktu zgoda.
Zatem dalej: obecnie nie mamy już "komfortu" życia w społeczeństwie, gdzie istnieje tylko jedna religia, a jeśli ta w której jesteśmy wychowani z różnych względów okazała się niewiarygodna, stajemy wobec konieczności decyzji. Nie mamy jednak żadnych kryteriów, poza, co najwyżej, społeczną/psychologiczną szkodliwością jakiegoś wyznania. Ale nawet gdy jedno wybierzemy, wybieramy je jako równoprawne, równie prawdziwe/równie nieprawdziwe, co najwyżej "nam bardziej odpowiadające", bo nie jesteśmy w stanie wyjść poza agnostycyzm. A zatem uznajemy, że "ich Bogowie" są równie prawdziwi jak "nasi", co najwyżej gorzej się z nimi rozmawia, bo po chińsku.
Oczywiście pozostaje pytanie, czy luki w wiedzy są wystarczające, aby pomieścić tam cały świat nadprzyrodzony, innymi słowy, czy oba agnostycyzmy - naukowy i religijny mają ze sobą jakiś punkt wspólny.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Cz kwi 23, 2009 13:52
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Oczywiście pozostaje pytanie, czy luki w wiedzy są wystarczające, aby pomieścić tam cały świat nadprzyrodzony, innymi słowy, czy oba agnostycyzmy - naukowy i religijny mają ze sobą jakiś punkt wspólny.


Ale tu nie ma analogii. Ile by tych luk w wiedzy naukowej nie było, wszystkie są lukami w wiedzy dotyczącymi TEGO świata. Jeżeli świat nadprzyrodzony miałby się mieścić w lukach świata " przyrodzonego ", to nie byłby nadprzyrodzony.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz kwi 23, 2009 14:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post 
Świetnie, a więc zgoda co do kolejnego punktu, odpadają nam zatem wszelkie argumenty typu: "a nauka i tak wszystkiego nie wie". Nie zmienia to jednak sytuacji, że w sferze religijnej jesteśmy skazani na agnostycyzm.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Cz kwi 23, 2009 14:26
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post 
P.S. Popprawka: jesteśmy skazani na niego tylko w odniesieniu do naprzyrodzonego punktu odniesienia reigii, ale już nie w jej ludzkich przejawach, te podpadają pod krytykę nauki.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Cz kwi 23, 2009 14:30
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Świetnie, a więc zgoda co do kolejnego punktu, odpadają nam zatem wszelkie argumenty typu: "a nauka i tak wszystkiego nie wie".


Dlaczego ? Przecież tak właśnie jest.

Cytuj:
Nie zmienia to jednak sytuacji, że w sferze religijnej jesteśmy skazani na agnostycyzm.


Nie, na nic nie jesteśmy " skazani " - mamy możliwość się odnieść do tego, co do nas dociera.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt kwi 24, 2009 9:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16
Posty: 416
Post 
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
odpadają nam zatem wszelkie argumenty typu: "a nauka i tak wszystkiego nie wie".

Dlaczego ? Przecież tak właśnie jest.
Aale przecież przyznałeś, że z tego nic nie wynika dla świata nadprzyrodzonego.
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Nie, na nic nie jesteśmy " skazani " - mamy możliwość się odnieść do tego, co do nas dociera.
Ale nie mamy kryteriów (poza tymi przyrodzonymi)! A docierają do nas sprzeczne sygnały.

_________________
Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty.
Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo


Pt kwi 24, 2009 9:13
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Aale przecież przyznałeś, że z tego nic nie wynika dla świata nadprzyrodzonego.


Wynika przynajmniej tyle, że skoro możemy czegoś nie wiedzieć o świecie przyrodzonym, to możemy też czegoś nie wiedzieć o świecie nadprzyrodzonym, i nie jest to wcale sprzeczne z " racjonalnością ".

Cytuj:
Ale nie mamy kryteriów (poza tymi przyrodzonymi)! A docierają do nas sprzeczne sygnały.


Przyrodzone kryteria też mogą być przydatne. Sprzeczne sygnały ? Wystarczy trochę pogłębić temat, by zorientować się, że na najbardziej podstawowym poziomie tych sprzeczności wcale aż tak wiele nie ma.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt kwi 24, 2009 9:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL