Autor |
Wiadomość |
X
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt wrz 26, 2006 13:40 Posty: 106
|
Ilość wszechświatów.
Najzabawniejsze stwierdzenie wydane przez naukowców jakie słyszałem od czasów krytyki ogólnej teorii względności zostało wypowiedziane przez panów Lindlego i Vantchurina ze Stanford University. Powiedzieli oni, że maksymalną liczbą wszechświatów może być taka jaka jest pojemność informacyjna mózgu. Czyli Pan Bóg nie mógł stworzyć takiego wszechświata, którego człowiek nie mógłby pojąć. A jak go stworzył to dopiero będzie checa. Przypomina to dowód na nieistnienie Boga, bo Go nie można pojąć, więc nie może istnieć. Zachwilę się człowiek dowie, że sam nie istnieje bo nie może siebie objąć rozumem.
|
Cz paź 29, 2009 14:23 |
|
|
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
O czym chcesz dyskutować ?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz paź 29, 2009 14:27 |
|
|
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
Re: Ilość wszechświatów.
X napisał(a): Najzabawniejsze stwierdzenie wydane przez naukowców jakie słyszałem od czasów krytyki ogólnej teorii względności zostało wypowiedziane przez panów Lindlego i Vantchurina ze Stanford University. Powiedzieli oni, że maksymalną liczbą wszechświatów może być taka jaka jest pojemność informacyjna mózgu. Czyli Pan Bóg nie mógł stworzyć takiego wszechświata, którego człowiek nie mógłby pojąć. A jak go stworzył to dopiero będzie checa. Przypomina to dowód na nieistnienie Boga, bo Go nie można pojąć, więc nie może istnieć. Zachwilę się człowiek dowie, że sam nie istnieje bo nie może siebie objąć rozumem. Mnie się zdaje, że ich intencją (z ogólnym zastrzeżeniem) nie było raczej nawiązywanie do dzieła stwórczego Boga, tylko wykpienie teorii strun.
_________________ Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
Cz paź 29, 2009 14:45 |
|
|
|
|
Korat
Dołączył(a): Wt wrz 08, 2009 5:48 Posty: 170
|
Nie znam szczegółów, ani kontekstu w jakim te osoby dokonały tego stwierdzenia, ale zatrwarzające jest to, że patrząc na formalizm matematyczny mechaniki kwantowej można dokonać podobnych interpretacji. Teoria wielu światów Everetta jest bardzo popularna i jest jedną z wielu równoprawnych interpretacji świata kwantowego, choć dla nas niesamowicie nieprawdopodobna. Są jeszcze też inne interpretacje , wszystkie mniej lub więcej niepojęte dla ludzkiego umysłu , wymienie niektóre z nich:
- szkoła kopenhaska
-wiele światów (Everett)
- dekoherencja środowiska
-spójne historie
- fala pilotująca
i inne.
Polecam książke Rogera Penrose'a "Droga do rzeczywistości" tam są one wszystkie po któtce opisane.
Odnośnie ilości wszechświatów gdybają też spece od kosmologii i ogólnej teorii względności. Na pewno nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy nasz wszechświat jest jedyny, a czy nałożone są na ich ilośc jakieś ograniczenia, tego nie wiem , chętnie zapoznałbym sie z argumentacją tych ludzi.
Masz może coś więcej na temat ich koncepcji?
_________________ "Ktokolwiek znalazł Chrystusa musi dowodzić innych do niego. Wielka radość nie może byc tylko dla siebie. Musi byc przekazywana"
Benedykt XVI
|
Cz paź 29, 2009 22:22 |
|
|
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
Korat napisał(a): Masz może coś więcej na temat ich koncepcji? Nie wiem, do kogo adresujesz to pytanie, ale jeśli chodzi o grawitację kwantową, to teoria przyczynowo dynamicznej triangulacji wyklucza istnienie innych wszechświatów, tuneli hiperprzestrzennych i wielu podobnych fantastycznych bytów, którymi przez lata raczyli nas autorzy S-F. Pewnie dlatego jest mało popularna wśród kosmologów... Ma ona zresztą jeszcze inną "wadę". Otóż każdy z sympleksów (podstawowych elementów budulcowych) jest zorientowany w czasie, to znaczy rozróżnia pomiędzy przyczyną a skutkiem. Koncepcja, w myśl której jednym z fundamentów wszechświata, jest zasada przyczynowości, dla wielu naukowców graniczy z bluźnierstwem. Dlatego też wspomniana przyczynowo dynamiczna triangulacja jest najczęściej pomijana. Szkoda, bo tylko ona przeszła przez obliczenia symulacyjne, które pozwalały na ocenienie liczby wymiarów w normalnej przestrzeni (omówienie w powyższym linku), podczas gdy teoria strun mnoży wymiary, wszechświaty, jest niefalsyfikowalna... i - prawdę mówiąc - nieco mistyczna. Za to pozwala snuć spekulacje o wszechświatach (których z założenia nie da się poznać), podróżach hiperprzestrzennych itd.
Trawersując prawo Kopernika, można powiedzieć, że w nauce gorsza teoria wypiera lepszą...
_________________ Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
Pt paź 30, 2009 15:09 |
|
|
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Czy według Ciebie Koncermeister teoria strun jest na wymarciu, nie zawiera w sobie nic użytecznego, czy jest w niej coś wartego uwagi, pytam jako laik, jestem ciekaw Twojej opinii?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt paź 30, 2009 18:05 |
|
|
Metanoia/Freedom
Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34 Posty: 837 Lokalizacja: mazowsze
|
Wszechświat jest jeden i jest nieskończony.
_________________ 1 KOR 13
|
Pt paź 30, 2009 20:44 |
|
|
Korat
Dołączył(a): Wt wrz 08, 2009 5:48 Posty: 170
|
Fizycy teoretycy są bardzo płodni w tworzeniu nowych koncepcji dotyczących grawitacji kwantowej i innych problemów. Część z tych teorii mogłaby być zweryfikowana już niedługo w LHC, inne są niefalsyfikowalne , a na sprawdzenie innych potrzeba technologii jeszcze nam niedostępnej. Dopóki nie będą istniały doświadczalne możliwości zweryfikowania tych koncepcji, musimy się liczyć że będziemy zasypywani coraz to nowszymi teoriami, bo symulacja komputerowa to jednak nie to samo co rzeczywistość. Większości z tych teorii co są teraz popularne nie można zarzucić nic od strony matematycznej, ale opierają się one na luźnych założeniach , które nie wiadomo czy funkcjonują w rzeczywistości fizycznej. Cóż czas pokaże jak będzie, a może to są już sfery niepoznawalne, bo jak na przykład zobaczyć kwanty przestrzeni? Nie wiem , może sie da , ale wydaje mi się to poza możliwościami współczesnej techniki.
_________________ "Ktokolwiek znalazł Chrystusa musi dowodzić innych do niego. Wielka radość nie może byc tylko dla siebie. Musi byc przekazywana"
Benedykt XVI
|
Pt paź 30, 2009 22:20 |
|
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3831
|
Nasz wszechświat jest nieskończony , więc gdzie miały by się znajdować te inne wszechświaty ?
|
Pt paź 30, 2009 22:45 |
|
|
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2318
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Nasz wszechświat jest nieskończony , więc gdzie miały by się znajdować te inne wszechświaty ?
Prosta jest nieskończona. Gdzie znajdują się inne proste?
Wszechświat-czasoprzestrzeń jest nieskończony w co najwyżej czterech wymiarach, tak jak prosta w jednym. W żaden sposób nie wyklucza to istnienia bytów poza ta czterowymiarową czasoprzestrzenią, podobnie jak mogą istnieć punkty poza daną, wyróżnioną prostą.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
So paź 31, 2009 0:21 |
|
|
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
WIST napisał(a): Czy według Ciebie Koncermeister teoria strun jest na wymarciu, nie zawiera w sobie nic użytecznego, czy jest w niej coś wartego uwagi, pytam jako laik, jestem ciekaw Twojej opinii? Teoria ma dobrze opisywać rzeczywistość. Bardzo długo ludziom wystarczał geocentryzm i dopiero nieścisłości w obliczeniach spowodowały, że Kopernik zaczął przemyśliwać nad prostszym wyjaśnieniem ruchu ciał niebieskich. Podobnie mechanika Newtona wystarczała aż do kolejnych nieścisłości, które uwzględniła teoria Einsteina. Teoria ma zatem dobrze wyjaśniać i przewidywać rezultaty eksperymentów. Nie musi być prosta i łatwa, choć z dwóch równie dobrych wyjaśnień wolimy wybrać te, które jest prostsze i łatwiejsze. W czasach komputerów nie ma to jednak specjalnego znaczenia. Mnie się podoba teoria przyczynowo dynamicznej triangulacji, bo jest prosta i nie tworzy nadmiernej ilości bytów. Poza tym się sprawdza.
Oczywiście byłoby przyjemnie podróżować z prędkościami nadświetlnymi, ale jeżeli to nie będzie możliwe, odłożę te pragnienia w to samo miejsce, gdzie chowam pragnienie swobodnego szybowania. Bez paralotni, ot po prostu tak...
_________________ Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
So paź 31, 2009 0:36 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Czyli zupełnie ją odrzucasz jak rozumiem również jako i bardziej skomplikowaną i nieweryfikowalną?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So paź 31, 2009 0:50 |
|
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Metanoia napisał(a): Wszechświat jest jeden i jest nieskończony.
Owszem można powiedzieć, że wszechświat rozumiany jako całość jest tylko jeden, natomiast problem zaczyna się gdy zaczynamy go analizować - rozbierać na kawałeczki. Chodzi o to, że nawet gdyby można było wykazać istnienie innych światów to i tak trudno sobie wyobrazić aby każdy z nich reprezentował sobą odrębną, całkowicie niezależną platformę istnienia, czyli niejako zajmował własną przestrzeń, nie styczną z innymi.
Multiświaty tak, ale posiadające jakąś wspólną, nadrzędną płaszczyznę (wymiar), która łączy je w jedną strukturalną całość, czyli jeden nie może istnieć bez drugiego, świat byłby złożony ale w znaczeniu nadrzędnym zawsze jako jeden i nieskończony we wszystkich swoich aspektach.
Można sobie wyobrazić jakieś światy równoległe tzn. takie same jak nasz, materialne, w trójwymiarowej przestrzeni. Wiadomo, że w zasadzie wszystko jest energią a ją można traktować nie tylko jako cząstkę, ale także jako falę elektromagnetyczną. Jedną z własności fali jest przesunięcie w fazie, które to na poziomie subcząstek skutkowało by pojawianiu się wielu światów. Światy te zajmowałyby co prawda tą samą przestrzeń ale przesunięcie w fazie powodowało by ich sekwencyjne pojawianie się i znikanie, czyli w danym ułamku czasowym istniał by tylko jeden i tylko jeden z nich, z tego wynika że światy te nigdy nie mogą istnieć równocześnie, czyli nałożyć się na siebie, chociaż będą istnieć niejako obok siebie, jednak każdy z nich nic nie będzie wiedział o sobie.
Można to porównać do technik impulsowo kodowych jakie stosuje się np.: podczas przesyłania kilkuset informacji naraz po jednej żyle światłowodowej (lub miedzianej). Najpierw dzieli się te przebiegi informacyjne na kawałeczki (bity) a potem przesyła się bit po bicie, pierwszy bit z pierwszej informacji potem pierwszy bit z drugiej informacji na końcu pierwszy bit z setnej informacji, potem drugi bit pierwszej informacji, drugi bit drugiej informacji itd. czyli informacje przesyłane są sekwencyjnie, rozłożone w czasie (fazie). W jednym ułamku sekundy jest przesyłany tylko jeden bit a więc nie ma mowy aby informacje nałożyły się na siebie, czyli podobnie jak to się ma w światach równoległych, w jednej chwili czasowej istnieje tylko jeden z tych światów, gdy jeden z nich znika na jego miejsce pojawia się inny i tak w kółko.
Druga możliwość to światy wielowymiarowe, tutaj współistnienie wielu światów jest oparte na zasadzie przesunięcia nie fazy ale częstotliwości drgań subcząstki. Każdy taki świat drga we własnym przedziale częstotliwości, podobnie jak to się ma w przypadku przesyłania fal radiowych w eterze, każda stacja nadaje z inną częstotliwością (na innej fali) i chociaż zajmują tą samą przestrzeń (eter) to jednak nie nakładają się na siebie. Każda fala niesie własną, odrębną informację i stanowi dla siebie jak gdyby odrębny świat.
Światy o niskich wibracjach to światy materialne a te o wyższych to duchowe (wewnętrzne). Tak jak nie można odbierać równocześnie wszystkich stacji radiowych naraz, ponieważ każda zajmuje inne pasmo częstotliwości, tak samo nie można „odbierać”, być świadomym innych światów, ponieważ nasze zmysły nie są dostrojone do tych wyższych światów (częstotliwości). Chociaż światy te wzajemnie się przenikają, to jednak dla nas ludzi (póki co) są niedostępne.
A więc ateiści nie dziwcie się, że nie można udowodnić istnienia światów duchowych, bo jeszcze nie skonstruowano takiego "odbiornika" aby mógł odbierać tak niewyobrażalnie wielkie częstotliwości, oczywiście póki co
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So paź 31, 2009 1:09 |
|
|
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
WIST napisał(a): Czyli zupełnie ją odrzucasz jak rozumiem również jako i bardziej skomplikowaną i nieweryfikowalną? Kieruję się naukami mojego Mistrza, który nie łamał trzciny nadłamanej...
_________________ Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
So paź 31, 2009 12:53 |
|
|
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
Dopowiadając: euklidesowa teoria grawitacji kwantowej też nadawała się na śmietnik, dopóki Jan Ambjorn, Jerzy Jurkiewicz i Renate Loll nie wpadli na pomysł, aby sympleksom nadać poczucie czasu. W tym momencie okazało się, że chaotyczna mieszanina mikrotubul przekształciła się w uporządkowany wszechświat o pożądanej liczbie wymiarów. Możliwe, że teoria strun też potrzebuje nowej myśli.
W końcu dinozaury też nie wymarły. Stały się ptakami.
_________________ Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
So paź 31, 2009 13:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|