Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Autor |
Wiadomość |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3123
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Małe dzieci wyobrażają sobie Boga, jako starca na tronie, przed którym stoją ludzie, a On Wszechwiedzący osądza i wydaje wyroki. Tymczasem człowiek stający na Sądzie sam będzie się "osądzał". W świetle Boże miłości i PRAWDY sam zobaczy i oceni swoje życie. A następnie, zgodnie z ze swoim przekonaniem wybierze to, co dla niego najlepsze. Ateiści, osoby wyśmiewające Boga, przeciwnicy wiary wybiorą oddalenie od Boga. Pójdą tam, gdzie go nie ma. Taki wybór nazywamy piekłem. Natomiast ci, którzy całe życie starali się odczytywać wolę Boga i postępować zgodnie z nią, wybiorą światło i miłość, Pójdą w "objęcia" Boga, tj. do nieba. Kolorowanki z dzieciństwa maja pobudzać wyobraźnię, nie stanowią one jedna obrazu Boga.
|
N kwi 13, 2025 6:42 |
|
|
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2978
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Atimeres napisał(a): Witold33 napisał(a): Ratunku! Gniew, podobnie jak np. strach - jest najnormalniejszą, spontaniczną reakcją organizmu na bodźce środowiska. Klaunem byłby Stwórca, który wpierw wbudowując gniew w geny człowieczka, dla jego zresztą najwidoczniej dobra, bo inaczej by nie wbudował - rozmyśla się następnie, zmienia zdanie i ściga gniewających się wedle Jego woli i Zamysłu ludzików strasząc piekłem i wilkami. Czy nie wystarczy moment namysłu? Dołożyłbym jeszcze złość. Biblia mówi, że Jezus nie tylko posiadał w sobie gniew, ale i złość, nad którą nie potrafił zapanować. Będąc w stanie złości spowodowanej jak mówi Biblia tym, że był głodny, potrafił przekląć, czy jak kto woli, rzucić klątwę, na to co Bóg stworzył bez wolnej woli. Atimeres napisał(a): […]Osobiście mam przekonanie, że tak, jak Bóg zaryzykował dając człowiekowi zdolność do wolnych decyzji, nawet i wbrew Bożej woli, tak samo dał tę wolność i genetyce (wolnym mutacjom) w środowisku. Jak Bóg będzie rozliczał człowieka z nadużywania swej wolności to wiemy.[…] Wszechwiedzący zaryzykował? Wszechwiedzący, to jedynie może się pobawić patrząc na to co stworzył, tak jak dziecko bawi się „wańką wstańką”. Wie, że jak by nie popchnął, to wańka wstanie. Wiesz jak Bóg będzie rozliczał człowieka, czy może wierzysz, że „bozio” będzie tak robił?
|
Śr kwi 16, 2025 6:53 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2042
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
george45 napisał(a): Atimeres napisał(a): Dołożyłbym jeszcze złość. Biblia mówi, że Jezus nie tylko posiadał w sobie gniew, ale i złość, nad którą nie potrafił zapanować. Będąc w stanie złości spowodowanej jak mówi Biblia tym, że był głodny, potrafił przekląć, czy jak kto woli, rzucić klątwę, na to co Bóg stworzył bez wolnej woli. Atimeres napisał(a): […]Osobiście mam przekonanie, że tak, jak Bóg zaryzykował dając człowiekowi zdolność do wolnych decyzji, nawet i wbrew Bożej woli, tak samo dał tę wolność i genetyce (wolnym mutacjom) w środowisku. Jak Bóg będzie rozliczał człowieka z nadużywania swej wolności to wiemy.[…] Wszechwiedzący zaryzykował? Wszechwiedzący, to jedynie może się pobawić patrząc na to co stworzył, tak jak dziecko bawi się „wańką wstańką”. Wie, że jak by nie popchnął, to wańka wstanie. Wiesz jak Bóg będzie rozliczał człowieka, czy może wierzysz, że „bozio” będzie tak robił? Ach, przegapiłem, że nie mam tu do czynienia z wierzącymi, którzy łatwo rozumieją język swobodny i przenośny w religii i mówieniu o Bogu, gdy inni udają, że cierpią może na spektrum autyzmu (ASD), nie rozumiejąc albo udając że nie rozumieją języka Biblii i życia religijnego w mówienia o Bogu z obrazami, przenośniami i podobnymi formami literackimi; widocznie chcieliby o Bogu słyszeć albo dosłowność, albo... nic!
|
Cz kwi 17, 2025 8:39 |
|
|
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1241
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Atimeres, wijesz się. Nie tylko lis, ale i piskorz ci zazdrości. Bronisz tego, co nie do obrony. Advocatus diaboli?
|
Cz kwi 17, 2025 14:46 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2042
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Witold33 napisał(a): Atimeres, wijesz się. Nie tylko lis, ale i piskorz ci zazdrości. Bronisz tego, co nie do obrony. Advocatus diaboli? Co niby jest nie do obrony? To Boże "ryzyko"? Nie popisuj się prostactwem, nie udawaj!
|
Cz kwi 17, 2025 15:33 |
|
|
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1241
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
..." język swobodny i przenośny..." chytreńkie. Jak historyczni zakonnicy, co cudze grunta bezprawnie przejęli, klnąc się przed Bogiem , że na swojej ziemi stoją. Bo jej sobie przedtem do butów nasypali. Jak płaskie naczynie z wodą dla geszeftowych podróży "morskich" bo tylko takie Jahwe w szabes dozwalał.
|
Cz kwi 17, 2025 16:20 |
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2978
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Atimeres napisał(a): Ach, przegapiłem, że nie mam tu do czynienia z wierzącymi, którzy łatwo rozumieją język swobodny i przenośny w religii i mówieniu o Bogu[/b], gdy inni udają, że cierpią może na spektrum autyzmu (ASD), nie rozumiejąc albo udając że nie rozumieją języka Biblii i życia religijnego w mówienia o Bogu z obrazami, przenośniami i podobnymi formami literackimi; widocznie chcieliby o Bogu słyszeć albo dosłowność, albo... nic! Głodny Bóg poszukuje pokarmu na figowcu, który był pokryty liśćmi, a gdy nie znajduje na nim owoców, bo to jeszcze nie był czas na figi, przeklina drzewo? Drzewo, któremu podczas tworzenia nie dał rozumu i dobrej woli, rodzi zgodnie z naturą stworzenia „czas siewu i czas zbioru”. Nie posiadając rozumu nie było stanie przewidzieć, że głodny Bóg będzie przechodził w czasie „siewu”, jak również nie posiadając woli nie mogło przyspieszyć „zbioru” by Jego głód zaspokoić. Mimo to miłujący, nowotestamentowy Bóg w gniewie (słusznym czy niesłusznym?) przeklina je i skazuje na śmierć. (Mk 11, 11-25) PS Opis ten to forma przypowieści czy opis sytuacji jaka miała miejsce? Jak wierzący (rozumiejący) postrzega głód Boga i reakcję nim spowodowaną? Nie stosując chytreńkiego typu: „Figa z makiem, nie jest to czas na figi… A przecież, gdy przychodzi Pan Jezus, każdy czas jest dobry, aby wydać owoc”, czy „Królestwo Boże zostanie Izraelowi zabrane. Będzie on istniał, ale uschnie tak jak ten figowiec. I nie będzie już na nim nie tylko owoców, ale i zielonych liści”.
|
Pt kwi 18, 2025 6:50 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2042
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
george45 napisał(a): Atimeres napisał(a): Ach, przegapiłem, że nie mam tu do czynienia z wierzącymi, którzy łatwo rozumieją język swobodny i przenośny w religii i mówieniu o Bogu[/b], gdy inni udają, że cierpią może na spektrum autyzmu (ASD), nie rozumiejąc albo udając że nie rozumieją języka Biblii i życia religijnego w mówienia o Bogu z obrazami, przenośniami i podobnymi formami literackimi; widocznie chcieliby o Bogu słyszeć albo dosłowność, albo... nic! Głodny Bóg poszukuje pokarmu na figowcu, który był pokryty liśćmi, a gdy nie znajduje na nim owoców, bo to jeszcze nie był czas na figi, przeklina drzewo? Drzewo, któremu podczas tworzenia nie dał rozumu i dobrej woli, rodzi zgodnie z naturą stworzenia „czas siewu i czas zbioru”. Nie posiadając rozumu nie było stanie przewidzieć, że głodny Bóg będzie przechodził w czasie „siewu”, jak również nie posiadając woli nie mogło przyspieszyć „zbioru” by Jego głód zaspokoić. Mimo to miłujący, nowotestamentowy Bóg w gniewie (słusznym czy niesłusznym?) przeklina je i skazuje na śmierć. (Mk 11, 11-25) PS Opis ten to forma przypowieści czy opis sytuacji jaka miała miejsce? Jak wierzący (rozumiejący) postrzega głód Boga i reakcję nim spowodowaną? Nie stosując chytreńkiego typu: „Figa z makiem, nie jest to czas na figi… A przecież, gdy przychodzi Pan Jezus, każdy czas jest dobry, aby wydać owoc”, czy „Królestwo Boże zostanie Izraelowi zabrane. Będzie on istniał, ale uschnie tak jak ten figowiec. I nie będzie już na nim nie tylko owoców, ale i zielonych liści”. Nie wiem, czy udajesz, czy rzeczywiście jesteś przewrotny, że słowem Bóg (które wyczerwieniłem w Twoim tekście) nazywasz tego, który był głodny i dokonał cudu z nieurodzajnym drzewem figowym. Ewangelia nie pisze Bóg, lecz Jezus. To nie to samo! Cała Ewangelia Marka, podobnie jak pozostałych ewangelistów, jest "dobrą nowiną" o Jezusie!!! Jest on przecież Bogiem i człowiekiem zarazem. Ale ewangelie Go widzą i opisują zasadniczo tylko jako Jezusa-człowieka, który zaledwie od czasu do czasu zdradza, że nie jest tylko człowiekiem (i powinieneś wiedzieć, dlaczego nie nazywał się otwarcie hebrajskim słowem JAHWE, czy greckim Theos, Bóg). Słowem Bóg jest nazwany wyraźnie tylko raz, w Ewangelii Jana przez Tomasza po Jezusowym zmartwychwstaniu: "Pan mój i Bóg mój!". Więc dlaczego nazywasz Jezusa wyłącznym określeniem "Bóg", żeby skuteczniej sobie kpić?
|
Pt kwi 18, 2025 7:48 |
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1241
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Nie nazywajmy uzasadnionych wątpliwości "kpieniem". Jedno jest moim zdaniem oczywiste : gdyby Pismo było istotnie Objawionym Przekazem Boga - Bóg , we wszystkim tak bliski doskonałości z całą pewnością by zadbał, by dotarło Ono do ludności w sposób jednoznaczny, bez tych wszystkich sprzeczności, luk, niejasności i wieloznaczności.
|
Pt kwi 18, 2025 8:00 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2042
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Witold33 napisał(a): Nie nazywajmy uzasadnionych wątpliwości "kpieniem". Jedno jest moim zdaniem oczywiste : gdyby Pismo było istotnie Objawionym Przekazem Boga - Bóg , we wszystkim tak bliski doskonałości z całą pewnością by zadbał, by dotarło Ono do ludności w sposób jednoznaczny, bez tych wszystkich sprzeczności, luk, niejasności i wieloznaczności. Tu nie widzę uzasadnionych wątpliwości. Ewangelie opisują życie Jezusa, z definicji i tekstu ewangelii - człowieka, a nie Boga w ogóle.Nadto Pismo Święte nie było pisane przez Boga, lecz przez natchnionego człowieka, który pisał po ludzku, sposobami tylko znanymi i praktykowanymi przez ludzi, co już tu zapewne setki razy przypominaliśmy. P.S. Jeżeli mamy tu ludzi z niechrześcijańskich wierzeń lub ateistów, nieznających tekstów biblijnych, to można by to bez szkody wyznać. Wtedy takie wpadki byłyby zrozumiałe.
|
Pt kwi 18, 2025 8:23 |
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1241
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Bóg tak sprawczy w stwarzaniu np. oka sokoła, ludzkiego mózgu, owocującej jabłoni - nagle w jednej z najwazniejszych kwestii, dotyczących, jak się pysznie twierdzi i uzurpuje "korony stworzenia" - poprzestaje na niedoskonałych relacjach omylnych i wybiórczych ludzi spisujących? Dlaczego?
|
So kwi 19, 2025 6:54 |
|
 |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1689
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Żeby było ciekawiej. W tej niejednoznaczności i krętych ścieżkach dochodzenia do prawdy też jest metoda. Zresztą, nie zaprzeczysz chyba, że umysł ludzki jest pyłkiem przy doskonałym Umyśle Boga. Nic więc dziwnego, że natchnione teksty są tak niedoskonałe.
|
So kwi 19, 2025 8:39 |
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1241
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Ależ niewykluczone. Tylko sam tej metody nie widzę i sobie wyobrazić nie umiem. Dlatego właśnie jestem tu na Forum i szukam porady, inspiracji u lepiej się znających. Zapewne mających moje maluczkowe wątpliwości dawno przemyślane.
|
So kwi 19, 2025 9:42 |
|
 |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3123
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Swołocz napisał(a): Żeby było ciekawiej. W tej niejednoznaczności i krętych ścieżkach dochodzenia do prawdy też jest metoda. Zresztą, nie zaprzeczysz chyba, że umysł ludzki jest pyłkiem przy doskonałym Umyśle Boga. Nic więc dziwnego, że natchnione teksty są tak niedoskonałe. Tak jest, do objawień Bożych należy podchodzić z pokorą. I miłością. I chęcią zrozumienia najważniejszych myśli, sedna przekazu. Spisane słowo Boże jest jak jajko w bardzo grubej i wielowarstwowej skorupce. Głupcy zatrzymują się na pierwszych warstwach. I wykpiwają je. Pod jedną warstwą widzą drugą i pomimo tłumaczeń nie wierzą, że w środku jest sedno. Jest Sens najwyższy. Swołocz napisał(a): W tej niejednoznaczności i krętych ścieżkach dochodzenia do prawdy też jest metoda. Twierdzenie zgodne z moją ulubioną tautologią: Jeśli ALFA, to BETA lub NIEBETA. Czyli posługując się ludzkim językiem: Niezależnie od jakich przesłanek wyjdziesz, stosując logiczną metodę rozumowanie dojdziesz do prawdy. I tego życzę wszystkim forumowiczom.
|
So kwi 19, 2025 12:25 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2042
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Swołocz napisał(a): Żeby było ciekawiej. W tej niejednoznaczności i krętych ścieżkach dochodzenia do prawdy też jest metoda. Zresztą, nie zaprzeczysz chyba, że umysł ludzki jest pyłkiem przy doskonałym Umyśle Boga. Nic więc dziwnego, że natchnione teksty są tak niedoskonałe. Okazuje się, że niektóre kręgi naukowców zbyt wiele oczekują od natchnionych autorów ksiąg i tekstów biblijnych, gdy równocześnie dla samej nauki są świadomie lub nieświadomie bardziej pobłażliwi. Dlaczego tak to widzę? Otóż znany naukowiec pograniczy teologii, filozofii i nauki (fizyka i kosmologia), ks. Michał Heller, na pytanie, co dzisiejsza nauka daje religii, odpowiada: "Myślę, że - jak nigdy dotychczas - uczy nas ona zmysłu tajemnicy. W nauce z tajemnicą obcujemy niemal na co dzień. [...] Dobry naukowiec wie, że balansuje na granicy pomiędzy tym, co zbadane, a tym, co zaledwie przeczute pojawiąjącym się właśnie pytaniem. I wie, że pytania otwierają nas na światy, które wykraczają poza możliwości naszej wyobraźni, ćwiczonej na okruchach, jakie zdołaliśmy wyrwać tajemnicom świata. [...] Czy jednak tego rodzaju tajemnice nie wskazują na Tajemnicę (przez duże "T")? Czy to [...] nie odnosi nas jakoś do Transcendencji w najmocniejszym znaczeniu, czyli tego, co wykracza poza wszelkie możliwości naukowej metody? [...] To prawda, że Tajemnica nie znajduje się w twierdzeniach nauki, lecz w jej horyzoncie. Ale ten horyzont przenika wszystko" (zob. Bóg na logikę. Rozmowy o wierze w zasięgu rozumu, Jacek Wojtysiak, Piotr Sacha G.N. 2024, s.164). Czego więc możemy oczekiwać od starożytnych autorów lub redaktorów tekstów Biblijnych, piszących o Bogu nie z Jego dyktanda, lecz tylko z natchnienia "wyczuwalnością"?
|
N kwi 20, 2025 8:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|