Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 12:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 156 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Śr cze 24, 2009 9:06
Posty: 298
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
Proszę sobie wyobrazić pojawia się znikąd koleś, który twierdzi, że grawitacja nie istnieje. Podaje ku temu jakieś bzdurne dowody oparte na złej matematyce (po wnikliwej analizie wychodzi). Nie odpowiada na wszelkie pytania, nie przyznaje się do wypunktowanych błędów logicznych jakie stosuje. Po jakimś czasie nie adresując prawie żadnego ze stawianych jego tezom zarzutów orzeka, że dosyć się już na odpowiadał i teraz on będzie zadawał pytania.

Śmieszne prawda?


Pt paź 01, 2010 23:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
[quote="andrzejantoni"]Panie Acro!
Pan zrobi co zechce, to nie moja sprawa. /quote]
Pan, Panie AA, nazbyt dla mnie łaskawy...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pt paź 01, 2010 23:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
Panie Acro! Ja tylko przypominam zasady funkcjonowania forum. A.A.
Panie Snufkin! Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia. Taka jest niestety śmieszna prawda. A.A.


So paź 02, 2010 1:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
Zdaje się, że obserwujemy tu koniec pewnej ery.
Pan Andrzej już zdążył zauważyć, że rozłożono jego pseudoargumenty na części. Próba obliczenia jego metodą prawdopodobieństwa wyewoluowania wici bakteryjnej (wyewoluowały trzy niezależnie, więc prawdopodobieństwo było w rzeczywistości wysokie) uwidoczniłoby bezspornie błąd metody. Stąd "obrona przez atak". Stanowi ona dowód na brak kompetencji.
Oczywiście nigdy nie podam ani metody ani wyniku rozwiązania problemu z wiatrówką, gdyż wtedy pan Andrzej zaatakuje, że jemu wyszło tak samo i będzie moje rozwiązanie cytował jako swoje. A już pokazał, że cwaniaczyć umie.

andrzejantoni cytując napisał(a):
W wielu tradycyjnych opracowaniach akcentowano trudności pogodzenia ewolucji układów żywych z zasadami termodynamiki, mówiąc o przepaści między Carnotem i Darwinem. Wynika on tego, że w opracowaniach ewolucyjnych pojawił się wątek rozwoju i dążenia do „wyższych” form organizacji układów, podczas gdy z drugiej zasady termodynamiki wynikało dążenie układów w stronę maksimum entropii tzn. zwiększenia chaosu.
Opisane jest tu wyraźnie pierwotne nieporozumienie z ominięciem szczegółu układu termodynamicznie izolowanego. To częsty błąd wstępnych analiz. Wszystkie układy na planetach są układami termodynamicznie otwartymi, gdyż pobierają energię z własnej gwiazdy, analogicznie wszystkie układy w skali mniejszej niż planeta. Układem izolowanym jest co najwyżej całe uniwersum, choć i co do tego są pewne wątpliwości.

andrzejantoni cytując napisał(a):
Nieliniowy charakter procesów ewolucyjnych stawia w nowym świetle wcześniejsze opracowania dotyczące małego prawdopodobieństwa wystąpienia pewnych zjawisk
Zadziwiające, że pan Andrzej dysponuje takim cytatem! Mamy w takim razie dwie (i tylko dwie) możliwości:
1. Nie znał tego cytatu wcześniej, a to oznacza, że problem termodynamiki, ewolucji oraz wszystkie elementy poboczne zgłębia dopiero teraz, wcześniej nie miał o nich zielonego pojęcia.
2. Znał ten cytat już wcześniej, a to oznacza, że cały czas wiedząc o poprawnej metodzie prowadzenia obliczeń karmił świadomie swoich słuchaczy łgarstwami polegającymi na prezentowaniu obliczeń wedle metody błędnej licząc na skuteczniejsze oszustwo.


P.S. Ciekawe, że pan Andrzej mimo odpowiadania na każdy zarzut nie raczył zająć się nazwaniem go "mitomanem", czyżbym trafił idealnie? Czyżby jednak punkt drugi powyższej wyliczanki?

P.S.2 Brak chęci i możliwości rozwiązania zadania z wiatrówką wyjaśnia fakt, że wielki specjalista od termodynamiki nie potrafi rozwiązać jednego zadania a potrafi "zrewolucjonizować" całą dziedzinę nauki - podobnie Lepper "rewolucjonizował" ekonomię.

P.S.3 Ja nadal czekam na propozycję badania kreacjonistycznego, to chyba nie jest takie trudne? Rozumiem - przeprowadzić badanie, to może być kłopot, ale zaproponować? Zwłaszcza, jeśli się zna temat tak dokładnie, jak pan Andrzej.

P.S.4 Informuję przy okazji, że i tak już próbuję wykonać jedno zadanie zamiast pana Andrzeja - próbuję zainteresować wydawcę jakiegokolwiek czasopisma o profilu naukowym opracowaniem pana Andrzeja (oczywiście bez podszywania się pod autora). Jak na razie głucho - nikt nie odpowiada. Nie otrzymałem nawet jednej i to nawet negatywnej odpowiedzi.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


So paź 02, 2010 6:22
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
Rutus, ja jestem p.Andrzejowi wdzieczny. Dzieki niemu piszesz i Ty, a ja moge poczytac o rzeczach, o ktorych nie mialem zielonego pojecia. A wiec tak trzymajcie!
Moze tylko kolega Andrzej zechce zapoznac nas ze swoja praca w ktoryms z odmiennych tematow? Przeciez z pownoscia sa rowniez inne sporne zagadnienia.

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


So paź 02, 2010 10:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
Witam!
Witam!
Rutus;Zdaje się, że obserwujemy tu koniec pewnej ery.
A.A. Oczywiście że skończyła się era w której pan Rutus PRAWEM KADUKA traktuje adwersarza jak swojego studenta, któremu zadaje jak na egzaminie pytanie lub zdanie do rozwiązania i DOMAGA się odpowiedzi.

Rutus; Pan Andrzej już zdążył zauważyć, że rozłożono jego pseudoargumenty na części. Próba obliczenia jego metodą prawdopodobieństwa wyewoluowania wici bakteryjnej (wyewoluowały trzy niezależnie, więc prawdopodobieństwo było w rzeczywistości wysokie) uwidoczniłoby bezspornie błąd metody.
A.A. To tylko wynik urojeń pana Rutusa, który widocznie nie rozróżnia zasad funkcjonowania forum dyskusyjnego, od warunków na egzaminie kiedy to egzaminator ma prawo zadawać pytania i oczekiwać odpowiedzi od studenta. A poza tym pan Rutus merytorycznie nie zanegował słuszności
nazywanych przez niego pseudoargumentów.

Rutus; Stąd "obrona przez atak".
A.A. Po prostu pan Rutus nie rozumie, że reguły zasad zachowań na forum wymagają minimum rzetelności postępowania.

Rutus: Stanowi ona dowód na brak kompetencji.
A.A. To kolejne bezpodstawnie urojone domniemanie pana Rutusa

Rutus:Oczywiście nigdy nie podam ani metody ani wyniku rozwiązania problemu z wiatrówką, gdyż wtedy pan Andrzej zaatakuje, że jemu wyszło tak samo i będzie moje rozwiązanie cytował jako swoje. A już pokazał, że cwaniaczyć umie.
A.A. Ani nie miałem ani nie mam zamiaru podawania swoich wyników obliczeń wiatrówki. Ale nie ukrywam że jestem ciekaw jaką to metodą z poprawnymi równaniami nieliniowymi to zadanie rozwiąże pan Rutus, a przede wszystkim i o ile to będzie różnić się od sposobu uproszczonego opartego na równaniach liniowych. Ale widocznie pan Rutus nie czuje się na siłach, stąd jego wykręty.

Rutus;Opisane jest tu wyraźnie pierwotne nieporozumienie z ominięciem szczegółu układu termodynamicznie izolowanego. To częsty błąd wstępnych analiz. Wszystkie układy na planetach są układami termodynamicznie otwartymi, gdyż pobierają energię z własnej gwiazdy, analogicznie wszystkie układy w skali mniejszej niż planeta. Układem izolowanym jest co najwyżej całe uniwersum, choć i co do tego są pewne wątpliwości.
A.A. Tylko człowiek nie mający prawie żadnego praktycznego doświadczenia w wykonywaniu analiz układów termodynamicznych może wygłaszać takie zdanie. Nie ma obliczeń absolutnie bezbłędnych, każde obliczenie lub rozważanie teoretyczne jest obarczone pewnym błędem. Tylko błąd względny jednej metody obliczeniowej może być bardzo mały innej bardzo wysoki. Stąd też do każdej analizy układu termodynamicznego przyjmuje się w zależności od koniecznych potrzeb i możliwości obliczeniowych niej lub bardziej uproszczony model, mając pełną świadomość jakim błędem [tz. Jaką wartością względną błędu jest obrana metoda obarczona. Poza tym analizując cytowany obieg Carnota możliwe było na przestrzeni ponad 150 lat nie tylko określenie granicznej teoretycznie osiągalnej sprawności silników cieplnych, ale przede wszystkim kierunków modyfikacji np. tłokowego silnika cieplnego lub obiegów cieplnych siłowni umożliwiających podwyższenie ich sprawności. A to że uczeni termodynamicy mieli świadomość że w warunkach rzeczywistych sprawność silników cieplnych jest zawsze niższa od teoretycznej świadczy ogłoszona przez Lorda Kelvina zasada dyssypacji energii. Nie będę tu opisywał jakie ciekawe udoskonalenia i modyfikacje wprowadzone zostały w przypadku tłokowych silników spalinowych, wyjaśnię tylko że na podstawie takiej teoretycznej analizy tłokowych silników spalinowych jako obiektów izolowanych [obiegu Otta czy Diesla] udało się zwiększyć sprawność ogólną tych silników od początkowych niewielkich kilku procent do ponad 50% w dzisiejszych nowoczesnych tłokowych silnikach spalinowych.
Poza tym porównywanie Carnota z Darwinem jest zupełnie nieuzasadnione i stanowi duże merytoryczne nieporozumienie. Gdyż można mówić jedynie o zastosowaniu II Zasady Termodynamiki w sformułowaniu Boltzmana w odniesieniu do procesów abiogenezy oraz procesów komórkowych zachodzących w żywych organizmach.

A.A. Nieliniowy charakter procesów ewolucyjnych stawia w nowym świetle wcześniejsze opracowania dotyczące małego prawdopodobieństwa wystąpienia pewnych zjawisk
Rutus:Zadziwiające, że pan Andrzej dysponuje takim cytatem! Mamy w takim razie dwie (i tylko dwie) możliwości:
1. Nie znał tego cytatu wcześniej, a to oznacza, że problem termodynamiki, ewolucji oraz wszystkie elementy poboczne zgłębia dopiero teraz, wcześniej nie miał o nich zielonego pojęcia.
2. Znał ten cytat już wcześniej, a to oznacza, że cały czas wiedząc o poprawnej metodzie prowadzenia obliczeń karmił świadomie swoich słuchaczy łgarstwami polegającymi na prezentowaniu obliczeń wedle metody błędnej licząc na skuteczniejsze oszustwo.
A.A. Cała ta analiza pana Rutusa to strzelanie kulą w płot. Pan Rutus myli tu procesy biologiczne zachodzące w skali ekosystemów, które z powodu różnych zachowań całych populacji mogą wykazywać bardzo istotny charakter nieliniowy, z procesami fizykochemicznymi zachodzącymi na poziomie molekularnym, zachodzące w roztworach wodnych, nazywanych układami odosobnionymi w których z bardzo niewielkimi błędami może być stosowana II Zasada Termodynamiki w sformułowaniu Boltzmana.
„WSZYSTKIE ZJAWISKA PRZYRODY ZDĄŻAJĄ OD STANÓW MNIEJ PRAWDOPODOBNYCH DO STANÓW BARDZIEJ PRAWDOPODOBNYCH”
Ale pan Rutus jak widać tego nie rozumie, widocznie wg niego analizując te procesy należało by jednocześnie uwzględniać wszystkie zjawiska zachodzące w całym Wszechświecie.

Rutus:P.S. Ciekawe, że pan Andrzej mimo odpowiadania na każdy zarzut nie raczył zająć się nazwaniem go "mitomanem", czyżbym trafił idealnie? Czyżby jednak punkt drugi powyższej wyliczanki?
A.A. Jak na razie chybione pańskie insynuacje można nazwać objawem mitomanii

Rutus;P.S.2 Brak chęci i możliwości rozwiązania zadania z wiatrówką wyjaśnia fakt, że wielki specjalista od termodynamiki nie potrafi rozwiązać jednego zadania a potrafi "zrewolucjonizować" całą dziedzinę nauki - podobnie Lepper "rewolucjonizował" ekonomię.
A.A. Mam nadzieję, że jednak taki wybitny fizyk jak pan pokaże czytelnikom, jak rozwiazać zadanie z wiatrówką poprawnymi równaniami nieliniowymi

Rutus.P.S.3 Ja nadal czekam na propozycję badania kreacjonistycznego, to chyba nie jest takie trudne? Rozumiem - przeprowadzić badanie, to może być kłopot, ale zaproponować? Zwłaszcza, jeśli się zna temat tak dokładnie, jak pan Andrzej.
A.A. Już tłumaczyłem panu, że żyje pan mitycznymi urojeniami, traktując mnie jak studenta na obowiązkowym egzaminie.

Rutus:P.S.4 Informuję przy okazji, że i tak już próbuję wykonać jedno zadanie zamiast pana Andrzeja - próbuję zainteresować wydawcę jakiegokolwiek czasopisma o profilu naukowym opracowaniem pana Andrzeja (oczywiście bez podszywania się pod autora). Jak na razie głucho - nikt nie odpowiada. Nie otrzymałem nawet jednej i to nawet negatywnej odpowiedzi.
A.A. A czy napisał pan tym wydawcom, żeby zwrócili się do autora z zapytaniem, czy możliwe jest wydanie tego opracowania oraz czy autor opracowania jest tym zainteresowany i wyraził na to formalną zgodę.

Pozdrawiam A.A.


So paź 02, 2010 11:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
andrzejantoni napisał(a):
Oczywiście że skończyła się era w której pan Rutus PRAWEM KADUKA traktuje adwersarza jak swojego studenta, któremu zadaje jak na egzaminie pytanie lub zdanie do rozwiązania i DOMAGA się odpowiedzi.
Oj, jaki jestem mądry. Jestem taki mądry, że na nic nie odpowiem i będe się wymądrzał, że II zasada termodynamiki to i tamto. Ale nie powiem skąd to wiem ani gdzie są programy heurystyczne, ani co umiem obliczyć...
Już to znamy, proszę Pana. Trzeba przełożyć płytę na stronę B.

andrzejantoni napisał(a):
A czy napisał pan tym wydawcom, żeby zwrócili się do autora z zapytaniem, czy możliwe jest wydanie tego opracowania oraz czy autor opracowania jest tym zainteresowany i wyraził na to formalną zgodę.
Nie, gdyż prosiłem wyłącznie o wstępną recenzję. Myślę, że z równym powodzeniem mógłbym prosić o recenzję naukową pracy o płaskiej Ziemi.

andrzejantoni napisał(a):
Cała ta analiza pana Rutusa to strzelanie kulą w płot. Pan Rutus myli tu procesy biologiczne zachodzące w skali ekosystemów, które z powodu różnych zachowań całych populacji mogą wykazywać bardzo istotny charakter nieliniowy, z procesami fizykochemicznymi zachodzącymi na poziomie molekularnym, zachodzące w roztworach wodnych, nazywanych układami odosobnionymi
Pseudonaukowa paplanina bez podstaw merytorycznych. Wszystkie obliczenia kiedykolwiek przeprowadzone przez jakiegokolwiek naukowca w temacie "tempo ewolucji" były przeprowadzane właśnie pod postacią symulacji numerycznych (z powodu poziomu złożoności zjawisk). Jedynie nasz "geniusz", pan Andrzej takie obliczenia przeprowadza za pomocą zwykłych równań liniowych. On wie lepiej od całego świata naukowego, jak to się robi i robić powinno (ale nigdy nie opublikował żadnej pracy naukowej traktującej o tej metodzie). Wszyscy się mylą (włącznie z jego guru: Michaelem Behem) a tylko on ma rację. Gigantomania egocentryzmu?

andrzejantoni napisał(a):
Jak na razie chybione pańskie insynuacje można nazwać objawem mitomanii
Ja się nie przechwalam tytułami i osiągnięciami porównywalnymi ze stworzeniem całej nowej dziedziny nauki. Ja nie roszczę sobie prawa do obalania owoców badań kilkudziesięciu tysięcy naukowców z kilkuset renomowanych placówek naukowych. Znowu gigantomania?

andrzejantoni napisał(a):
Mam nadzieję, że jednak taki wybitny fizyk jak pan pokaże czytelnikom, jak rozwiazać zadanie z wiatrówką poprawnymi równaniami nieliniowymi
Metody numeryczne nie mają tu nic do rzeczy (zadanie wymaga zwykłej analizy), a taką uwagą uwidacznia Pan, że nie wie Pan, co to są metody numeryczne. Przykre u takiego geniusza!

andrzejantoni napisał(a):
Już tłumaczyłem panu, że żyje pan mitycznymi urojeniami
Mitycznym urojeniem jest teza o istnieniu heurystycznych programów w komórkach żywych. Tych "programów" oczywiście nie ma i stąd tyle złośliwości na próby dowiedzenia się, jak je badać, by je ukazać.
Objaśnienie:
W metodologii naukowej przyjęte jest (nie jest to nakaz, ale zasada ogólnie przyjęta przez środowisko), że twórca dowolnej hipotezy prócz jej opisu proponuje metodę potwierdzenia tej hipotezy a przynajmniej zgrubne zasady, jak takiej metody poszukiwać. Uznawane jest to za wskazanie, że twórca tej hipotezy wie, o czym napisał. Całkowita próżnia empiryczna po zaprezentowaniu hipotezy świadczy o tym, że jej autor nie za bardzo wie, co właściwie napisał i nie ma pojęcia, w jakim obszarze rzeczywistości szukać realnego potwierdzenia swojej własnej hipotezy (może to świadczyć o całkowitej wadliwości hipotezy, a zawsze hipotezę uważa się za wadliwą dopóty, dopóki nie zostanie potwierdzona empirycznie).
Przypomina mi się w tym miejscu Einstein, który po opublikowaniu swoich prac z zakresu fizyki relatywistycznej zaproponował od razu szereg eksperymentów. Niektóre z nich można było przeprowadzić dopiero kilkadziesiąt lat później z powodu braków technologicznych w okresie ich opublikowania. Ale były opisane i czekały na realizację.

andrzejantoni napisał(a):
WSZYSTKIE ZJAWISKA PRZYRODY ZDĄŻAJĄ OD STANÓW MNIEJ PRAWDOPODOBNYCH DO STANÓW BARDZIEJ PRAWDOPODOBNYCH
Tak, już Pan to tu napisał. Tam to przejdzie, ale tutaj są obecni ludzie, którzy cokolwiek kumają i nie dadzą się omamić cytatem bez związku tylko dlatego, że brzmi poważnie i "naukowo". Znalazłem dokładnie to samo (słowo w słowo) i tu. Ciekawa metoda - podyskutować na forum dołączonym do tygodnika opiniotwórczego, ale już ominąć szerokim łukiem publikację naukową. Skąd ten strach? Przed odrzuceniem? Odrzucą tylko rzeczy naukowo błędne a to podobno naukowo odkrywcze!

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


So paź 02, 2010 13:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 25, 2010 13:58
Posty: 2
Lokalizacja: Podkarpacie
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
:? Historia a wiara to całkiem inne rzeczy jeśli człowiek uwierzy, że pochodzi od małpy to nie wierzy w Boga, a jeśli uwierzy, że Bóg stworzył człowieka to jest sprzeczne z nauką


So paź 02, 2010 13:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
Witam panie Rutus!
Przepraszam za spóźnioną odpowiedź, ale nie mogłem wcześniej odszukać kilku danych.

ZAGADNIENIE I
Mnie już znudziły te zupełnie bez sensu przepychanki i żenujący poziom bezpodstawnych insynuacji pana Rutusa, niczego nie wnoszący dla śledzącego dyskusję czytelnika. Nie będę odpowiadał w podobny sposób. Ale na bezpodstawne insynuacje muszę odpisać.
A.A. wcześniej napisał:- Mam nadzieję, że jednak taki wybitny fizyk jak pan pokaże czytelnikom, jak rozwiązać zadanie z wiatrówką poprawnymi równaniami nieliniowymi
Na co Pan Rutus odpisuje:METODY NUMERYCZNE nie mają tu nic do rzeczy (zadanie wymaga zwykłej analizy), a taką uwagą uwidacznia Pan, że nie wie Pan, co to są metody numeryczne. Przykre u takiego geniusza!
A.A.na to odpowiada:- Dlatego dla przypomnienia dla pana Rutusa podaję poniżej za Wikipedią czego dotyczą metody numeryczne.
METODY NUMERYCZNE – metody rozwiązywania problemów matematycznych za pomocą operacji na liczbach. Otrzymywane tą drogą wyniki są na ogół przybliżone, jednak dokładność obliczeń może być z góry określona i dobiera się ją zależnie od potrzeb.
Metody numeryczne wykorzystywane są wówczas gdy badany problem nie ma w ogóle rozwiązania analitycznego (danego wzorami), lub korzystanie z takich rozwiązań jest uciążliwe ze względu na ich złożoność.
W szczególności dotyczy to:
* całkowania
* znajdowania miejsc zerowych wielomianów stopnia większego niż 2 (korzystanie ze wzorów na dokładne wartości pierwiastków równań stopnia 3 i stopnia 4 jest niepraktyczne, dla równań stopnia wyższego niż 4 wzorów już nie ma)
* ROZWIĄZYWANIA UKŁADÓW RÓWNAŃ LINIOWYCH W PRZYPADKU WIĘKSZEJ LICZBY RÓWNAŃ I NIEWIADOMYCH
* rozwiązywania równań różniczkowych i układów takich równań
* znajdowania wartości i wektorów własnych (zob. równanie własne)
*aproksymacji, czyli przybliżaniu nieznanych funkcji (np. pomiarów zjawisk fizycznych)
STĄD TEŻ Z TEGO WYJAŚNIENIA RACZEJ WYGLĄDA NA TO, ŻE TO PAN RUTUS NIE ROZRÓŻNIA, ŻE CZYM INNYM SĄ RÓWNANIA NIELINIOWE, A CZYM INNYM METODY NUMERYCZNE.
Poniżej cytuję przy okazji adres internetowy, gdzie Jakub Korpała podaje przykład możliwości rozwiązywania równań nieliniowych metodą separacji zmiennych.
gandalf.zfcs.agh.edu.pl/public/referaty/mmf/08lato/fcs-prn.pdf

Poza tym przypominam, że wszystkie równania opisujące własności fizyczne materiałów konstrukcyjnych lub mediów i różne współczynniki, jak też przebiegi procesów przemysłowych są opisane równaniami nieliniowymi, i gdyby opierać na takich jak pana opiniach, to jeszcze do nie tak dawna nigdy by się nie dało niczego obliczyć. Dlatego do obliczeń technicznych stosuje się prawie na każdym kroku linearyzację takich równań nieliniowych, uśredniając wartości stosowanych do tych obliczeń danych fizycznych lub współczynników.
ZAGADNIENIE II
Nawiązując do twierdzenia pana Rutusa, w odpowiedzi na moją propozycję, aby pokazał czytelnikom, jak rozwiązać zadanie z wiatrówką poprawnymi równaniami nieliniowymi – pan Rutus pisze. „(zadanie wymaga zwykłej analizy)”. Tylko panie Rutus, żeby tak twierdzić, to trzeba to udowodnić, ułożyć wszystkie poprawne równania nieliniowe opisujące wszystkie procesy zachodzące we wiatrówce podczas oddawania strzału, oszacować ich wpływ na końcową prędkość śrutu i tym samym uzasadnić wielkość błędu uproszczonych obliczeń.
Dlatego panie Rutus czekam właśnie na taki dokładny tablicowy wykład pokazowy dokładnych obliczeń wiatrówki.
ZAGADNIENIE III
Ponadto panie Rutus niech pan nie czaruje czytelnika, że tylko za pomocą obliczeń numerycznych można w miarę wiarygodnie policzyć brak możliwości wyewoluowania gatunku ludzkiego od zwierzęcych przodków. Bo jeśli wiemy, że homo sapiens pojawił się około 200 tysięcy lat temu i że szacuje się, że ta pierwsza populacja ludzka w tym czasie liczyła ok. 10 000 osobników jak podaje to na podstawie literatury Abp. Józef Życiński [w książce Bóg i Ewolucja str. 164]. A ponadto w tej samej książce jest podane na str 162, że szacuje się, że 50 tys. lat temu w Eurazji żyło ok. 1.3 miliona Homo? [wg innych danych 500 000], to nie trudno wyliczyć ekstrapolując te dane, że najdalej 350 000 lat temu, ewoluująca populacja ludzka mogą liczyć co najwyżej 1000 osobników. Stąd też jeśli do obliczeń na uproszczonym modelu liniowym przyjmiemy nawet, że ewoluująca populacja ludzka liczyła przez cały czas średnio 2000 osobników, to popełnimy tylko jakiś błąd na niekorzyść dla kreacjonizmu a korzystny dla ewolucjonizmu, Poza tym dla większej pewności wyników obliczeń przyjmujemy populację o średniej liczebności nie 2000 a 5000 osobników, dlatego też teraz nie ma pan podstaw domagania się stosowania nieliniowego modelu i obliczeń numerycznych, których nie jest w stanie sprawdzi sobie przeciętny czytelnik. A takie uproszczone obliczenia to prawie każdy może sobie sprawdzić.
Ale skoro z takich przyjmowanych przeze mnie założeń, ewolucjoniści wynoszą tak duże kilkukrotne korzyści, to nie ma podstaw żeby tak samo ulgowo zakładać, że wszystkie mutacje były korzystne. Gdyż z praktyki prawie nieznane są przypadki mutacji korzystnych dla żanego gatunku [mimo tego, że znane są mutacje takie mogą być korzystne dla człowieka] to z dużym plusem dla ewolucjonizmu można założyć, że mutacje korzystne stanowiły na drodze domniemanej ewaluacji gatunku ludzkiego, 1% wszystkich mutacji. Tym bardziej że komórkowe układy naprawcze, nie mając docelowego wzorca odniesienia dla ewoluującego genu, albo nie będą niszczyć żadnych mutacji, albo będą niszczyć wszystkie mutacje zarówno korzystne jak i niekorzystne.
Poza tym ponieważ bezwzględna różnica pomiędzy genomem człowieka i szympansa nie ewoluowała podobnie do jakiegokolwiek genu szympansa, więc w zasadzie w100% powinna powstać z mutacji korzystnych. Ale żeby już nie iść na udry, załóżmy, że zmienność mutacyjna i w tej części genomu człowieka była taka sama jak zmienność mutacyjna w całym jego genomie odniesionym do genomu szympansa i wynosi ok. 30%.pz.[M.Ostrowski - „98 procent szympansa? Zapomnij o tym” [strona internetowa PTKr]
Z tak ostatecznie założonych danych można w sposób prosty wyliczyć, że przyjmując, różnicę pomiędzy genomem człowieka i szympansa 39 360 000 pz, średnie tempo mutacji 5 pz na genom czyli 3 200 000 000 pz na pokolenie, sumaryczna liczba korzystnych mutacji całej ewoluującej przez 7 000 000 lat populacji ludzkiej przy wieku reprodukcji 15 lat wynosi;
39 360 000 * [5/3 200 000 000] * 5 * 0,01 * 5 000 * [7 000 000/15] = 7 175 000 pz
7 175 000 < 39 360 000 * 0,3 = 11 808 000
Ten wynik obliczeń przeprowadzony na uproszczonym modelu wskazuje na to, że gdyby nawet wszystkie pozytywne mutacje uległy skumulowaniu dzięki selekcyjnemu działaniu doboru naturalnego, to i tak niemożliwe było by samoistne wyewoluowanie genomu człowieka od zwierzęcych przodków. A poza tym gdybyśmy nawet założyli, ewaluację gatunku ludzkiego od jednej pary lub niewielkiej liczbowo populacji oderwanej na skutek np. dryftu genetycznego od domniemanych zwierzęcych przodków, i policzyli metodami numerycznymi jej rozwój w czasie 7 milionów lat, to uzyskalibyśmy wprawdzie dokładniejszy wynik, ale mniej korzystny dla ewolucjonizmu.
Zresztą i tak przyjęcie kumulatywności mutacji korzystnych jest niemożliwe bo metodycznie błędne, ponieważ:
doświadczenie Lenskiego z bakteriami E. Coli wykazały praktycznie nie funkcjonowanie selekcyjnego działania naturalnego doboru kumulatywnego do 33100 pokoleń przy rearanżacji genu kodującego permeazę cytrynianu. A tym samym tym bardziej nie należy się spodziewać selekcyjnego kumulatywnego działania doboru naturalnego na poziomie ponad gatunkowej zmienności
wiadomym jest z obserwacji przyrody, że selekcyjne działanie kumulatywnego doboru naturalnego jest możliwe tylko w przypadku w pełni rozwiniętych cech anatomicznych
poza tym brak możliwości selekcyjnego działania naturalnego doboru kumulatywnego można uzasadnić tym, że podstawowym matematycznym warunkiem poszukiwania optimum dowolnej biochemicznej struktury wielowymiarowej jaką jest struktura sekwencyjna rearanżowanego genu, za pomocą jedno parametrowego kryterium doboru naturalnego, jest jej monotonicznie narastająca zmienność użytkowa ukierunkowana użytkowo na wartość poszukiwanego optimum. A niestety nie tylko niemożliwa jest taka monotoniczna zmienność takiej rearanżacji bez względu na kolejność sekwencji korzystnie mutowanych par zasad, ale też nie da się udowodnić takiej monotonicznej zmienności nawet dla tylko jednej ścieżki rearanżacji genu.
również, ze względu na nieznany docelowy i kierunek i strukturę sekwencyjną ewoluującego [rearanżowanego] nowego genu, komórkowe układy naprawcze nie mając wzorca odniesienia nie będą chronić docelowo korzystnych mutacji i w tej sytuacji o wiele liczniejsze mutacje niekorzystne, będą niszczyć wszystkie mutacje docelowo korzystne. O czym już pisał pod koniec XX w. w książce pt Matematyka ewolucji – Fred Hoyla
.Z tego względu obliczenia genetyczne możliwości samoistnego wyewoluowania gatunku ludzkiego od zwierzęcych przodków praktycznie nie mają żadnego sensu.
Również do takich obliczeń nie uprawnia brak jakichkolwiek obserwowalnych przykładów ponad gatunkowych mutacji korzystnych.
Jak cytuje Wald Brown w publikacji „Teorii ewolucji organicznej nigdy nie obserwowano” [ Na Początku... maj-czerwiec 2001, nr 5-6 (142-143), s. 132-160]
„Dlatego należy zapytać, czy kiedykolwiek stwierdzono mutację prowadzącą do powstania nowych struktur, które następnie podlegałyby selekcji, by stać się użytecznymi? Na niekorzyść teorii ewolucji przemawia fakt, że nie obserwowano nigdy, jakże dla niej koniecznej, początkowej, nie funkcjonującej jeszcze formy powstającego organu. Powinniśmy obserwować rozwinięte w różnym stopniu organy, aż do ich integracji z funkcjonującym nowym systemem organizmu macierzystego — tak jednak nie jest. Nie ma śladu radykalnych nowości. Ani obserwacje, ani doświadczenia nie wykazały, by dobór naturalny manipulował istniejącymi mutacjami doprowadzając do powstania nowych genów, hormonów, enzymów czy organów” (Michael Pitman, Adam and Evolution, Rider, London 1984, s. 67-68).
ZAGADNIENIE IV
Ponieważ z uporem choć nie jest w stanie tego udowodnić, obstaje pan przy swojej interpretacji II Zasady Termodynamiki, mam propozycję modelowego sprawdzenia słuszności „II Zasady Termodynamiki w interpretacji pana RUTUSA”
Ale o tym już napiszę następnym razem.
Pozdrawiam A.A.


Wt paź 05, 2010 11:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
W przeliczeniach była pomyłka, powinno być jeszcze bardziej korzystnie.
39 360 000 * [5/3 200 000 000] * 0,01 * 5 000 * [7 000 000/15] = 1 435 000 pz
1 435 000 < 39 360 000 * 0,3 = 11 808 000 pz
Tak że jest jeszcze bardzo duża rezerwa. A.A.


Wt paź 05, 2010 13:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
andrzejantoni napisał(a):
gdzie Jakub Korpała podaje przykład możliwości rozwiązywania równań nieliniowych metodą separacji zmiennych.
Kontrprzykład: obliczenie stanu ustalonego sieci energetycznej w skali powiatu wymaga użycia średnio skomplikowanego programu i nie jest możliwe obliczenie tego stanu metodami analitycznymi. Do zgrubnego obliczenia takiego stanu potrzeba 4 iteracji, do dokładniejszego przynajmniej 7. O sieci w skali kraju nie wspomnę. Uważa Pan, że zjawiska biochemiczne w rodzaju mutacji są mniej skomplikowane od sieci energetycznej liczącej kilkanaście węzłów? Albo naiwność, albo nieuctwo albo próba oszukiwania.

andrzejantoni napisał(a):
WIĘKSZEJ LICZBY RÓWNAŃ I NIEWIADOMYCH(...)
STĄD TEŻ Z TEGO WYJAŚNIENIA RACZEJ WYGLĄDA NA TO, ŻE TO PAN RUTUS NIE ROZRÓŻNIA, ŻE CZYM INNYM SĄ RÓWNANIA NIELINIOWE, A CZYM INNYM METODY NUMERYCZNE.
Jak widać w ogólnej definicji metod numerycznych zawarte są równania nielinowe. Sądzi Pan, że używa się skomplikowanych metod do obliczeń wielomianów? Powtarzam: Albo naiwność, albo nieuctwo albo próba oszukiwania.

andrzejantoni napisał(a):
Nawiązując do twierdzenia pana Rutusa, w odpowiedzi na moją propozycję, aby pokazał czytelnikom, jak rozwiązać zadanie z wiatrówką poprawnymi równaniami nieliniowymi
Najpierw zadanie to musi rozwiązać oszust, który przez przeszło dwa miesiące kłamał, że to dla niego fraszka. Nadal czekamy (więcej osób).

andrzejantoni napisał(a):
Ponadto panie Rutus niech pan nie czaruje czytelnika, że tylko za pomocą obliczeń numerycznych można w miarę wiarygodnie policzyć brak możliwości wyewoluowania gatunku ludzkiego
Po pierwsze - nie można obliczyć niemożliwości zaistnienia czegoś, co miało miejsce.
Po drugie - analogiczne obliczenia (o tematyce ewoluowania skomplikowanych struktur) wykonywał Michael Behe (dlaczego nie obliczał swoich rzeczy liniowo za pomocą prostej analizy?) i mimo kreacjonistycznych zapędów musiał przyznać, że wyniki były przeciwne do jego światopoglądu (szkoda tylko, że nie starczyło mu uczciwości i przyznał to dopiero przed sądem!).

andrzejantoni napisał(a):
M.Ostrowski (...)
Wald Brown (...)
Który z nich opublikował cokolwiek bez pominięcia drogi publikacji naukowej przewidującej recenzowanie? Chyba żaden nie posiada w tym temacie nawet jednej takiej publikacji na koncie, prawda?


Nadal utrzymuję w mocy propozycję przeprowadzenia pierwszego w historii kreacjonistycznego eksperymentu naukowego: odnalezienia choćby jednego organizmu wielokomórkowego nie posiadającego w swoim genomie ani w swoim planie budowy śladów wcześniejszych stadiów ewolucyjnych. Współczesna nauka twierdzi, że takich nie ma (patrz człowiek).
Dokładniej opisałem to w tym wątku.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Wt paź 05, 2010 18:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
Rutus;Najpierw zadanie to musi rozwiązać oszust, który przez przeszło dwa miesiące kłamał, że to dla niego fraszka. Nadal czekamy (więcej osób).
A.A.Żyje pan jak zwykle w urojeniach, ja się do niczego nie zobowiązywałem, a pan w bezsilnej złości nawet nie panuje nad tym co mówi. Ja pana do niczego nie zmuszam ale mam nadzieję, że taki specjalista fizyk jak pan pokaże wszystkim, że upora się z rozwiązaniem zadania z wiatrówką nie uproszczonymi równaniami nieliniowymi, i tym samym pokaże swoją wysoką klasę. Czekam dwa miesiące popisów przed panem.
Może wreszcie wtedy kto uwierzy w inaczej rozumianą interpretację II Zasady Termodynamiki przez pana Rufusa.
Pozdrawiam A.A.


Wt paź 05, 2010 20:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29
Posty: 262
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
Nie sądzę aby zastosowanie jakichkolwiek obliczeń miało sens bez danych środowiskowych.
Tymi nie dysponujemy w ogóle lub w niewystarczającej ilości.
Ale nawet gdyby dysponować wszystkimi danymi to na dziś nie jesteśmy w stanie wiarygodnie rozwinąć i prześledzić jakiś element ewolucji.
Podam przykład : prognozowanie pogody.
A to w stosunku do zmian ewolucyjnych i genomu jest dość prosty układ, gdyż jego elementy nie podlegają ewolucji w takiej skali jak w biologii.
Na dziś nie dysponujemy odpowiednią mocą obliczeniową aby podjąć się takiego wyzwania.
Co więcej nie posiadamy starych czy starszych DNA jako porównywalnych ,czy wyjściowych danych do stworzenia "ciągu" przemian - materiał biologiczny dawno uległ dezintegracji.
Zatem cały spór "obliczeniowy" jaki się tu toczy jest w zasadzie bezsensowny z przyczyn obiektywnych.

Chyba ciekawszym przedmiotem dyskusji jest samo DNA, czyli program budowy organizmu.


Wt paź 05, 2010 20:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
Witam!
To są obliczenia wykonane dla stałych, tak zwanych warunków statystycznie granicznych, najbardziej korzystnych dla ewoluowania, a na dodatek z wysoką rezerwą obliczeniową. W rzeczywistości warunki te były nie wiadomo jak w czasie zmienne, ale nigdy statystycznie nie lepsze od założonych warunków granicznych. Dzięki takiej metodzie obliczeniowej można oszacować najwyższą możliwą liczbę punktowych mutacji ewoluującej populacji.
To jest tak przykładowo jak byśmy mieli wyliczyć za ile godzin, samochód jadący z prędkością podróżną od 50 do 100 km/godz najwcześniej pokona trasę 500 km. I tu możemy wyliczyć, że najwcześniej za 5 godzin a najpóźniej pokona tę trasę za 10 godzin.
Pozdrawiam A.A.


Śr paź 06, 2010 7:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29
Posty: 262
Post Re: Człowiek nie mógł wyewoluować od małpich przodków
Tylko jest jeden zasadniczy problem w odniesieniu do biologii : przejechanie tej trasy będzie miało wpływ na przejechanie kolejnej ,a więc nie powtórzysz eksperymentu z tym samym wynikiem.
Zmieni się zarówno trasa jak i sam samochód i obierany przez niego kierunek.
Co więcej nagle się pojawi nowy samochód z nowymi możliwościami i teraz co, ponownie określisz te granice? I dla jednej wartości czy dla wielu ?
A eksperyment dalej się rozbudowuje i komplikuje,tu nic nie jest stałe.
To faktycznie dotyczy tylko stałych o których wiemy wystarczająco wiele.
Lub można przyjąć zupełnie radykalne uproszczenie dające w rezultacie czysto teoretyczny wynik niemożliwy do zastosowania w praktyce.
I dodatkowo na potrzeby takich wyliczeń przyjąć granice które tez będą czysto teoretyczne,tak wyśrubowane że nie do osiągnięcia w rzeczywistości.
I tu wrócę do twojego przykładu : żaden samochód nie osiągnie w praktyce twoich granic o czym wiadomo.
A skąd wiadomo? Ponieważ na efekt mają wpływ zmienne których nie bierzesz pod uwagę z racji uproszczenia.
Więc masz te granice i są one w praktyce bezużyteczne.
Piszesz :"warunki te były nie wiadomo jak w czasie zmienne" ALE my nie mamy w ogóle pojęcia jakie można przyjąć warunki.
Cały czas próby "obliczeniowe" rozbijają się o ilość danych, których brak,a są niezbędne.


Śr paź 06, 2010 15:21
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 156 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL