Jeśli nie możesz zrozumieć, że życie może powstać tam gdzie są do tego dogodne warunki to Twój problem . Widać to dla ciebie zbyt skomplikowane, a ja prościej nie potrafię. Myślę, że skończę wstydu Ci oszczędzę.

Pozdrawiam

Czyli istnienie pozaziemskiego życia zostało uprawdopodobnione, bo Sewerynowi się wydaje, że zostało. Nie umie przy tym podać na to żadnego argumentu. Poprzewracał pionki, nasrał na szachownicę i myśli że wygrał




A ty jutro możesz zostać rozjechany przez walec drogowy, co jest znacznie bardziej prawdopodobne niż istnienie kosmitów porywających ludzi.

"Może" jest głębokie i szerokie.

Podejmę jeszcze próbę bo widzę, że robisz postępy . Czepiłeś się słowa może

Ok napiszę prościej.
Jeśli nie rozumiesz, że życie powstanie tam gdzie są do tego dogodne warunki to Twój problem.

Nie próbuj schodzić do jeszcze niższego poziomu intelektualnego niż już dawno zszedłeś, bo to ci niczego dobrego nie przyniesie.

Słowo "może" jest tutaj kluczowe. Może istnieć życie. Może powstało. A od tego miejsca do cywilizacji technicznej bardziej zaawansowanej od ludzkiej jest jeszcze tyle różnych "może", wątpliwości, niepewności i pytań bez odpowiedzi, że prawdopodobieństwo istnienia takiej cywilizacji, na obecny stan wiedzy, jest porażająco znikome.

A nie wiadomo nawet, czy w ogóle powstało tam jakiekolwiek życie.

Gotów jestem obniżyć poziom do Twojego abyś mógł łatwiej zrozumieć. Ale prościej się nie da . Zdanie które cytujesz to stwierdzenie faktyczne, a nie przypuszczenie. Ja stwierdzam, że życie powstanie tam gdzie są do tego dogodne warunki . Ty temu zaprzeczasz i mówisz że:


Sam widzisz Witoldzie, że dyskusja jest na niezwykle niskim poziomie, a ja już prościej nie potrafię. Nie używam już nawet słowa "może" abyś mógł łatwiej zrozumieć.
Jeśli ktoś nie uznaje faktów to cóż mogę poradzić.

Oszustwo, jakie popełniają wyznawcy sekty kreacjonistycznej polega tutaj na braku skali. Jedna "możliwość" (życie na Ziemi zmienia sie zgodnie z darwinowską TE) jest tutaj porównywana z inną "możliwością" (ludzie na Ziemi są porywani przez UFO)

Tymczasem oczywiście obie te "możliwości" są nieporównywalne. O ile możliwość pierwsza ma prawdopodobieństwo grubo powyżej 99%, o tyle druga grubo poniżej promila. Drogę rozumowania wskazał już Witold, do tego trzeba dodać jeszcze jakie jest prawdopodobieństwo, że ewentuaalni kosmici, zużywszy na podróż międzygwiezdną kolosalne, dla nas nawet niewyobrażalne, środki, zechca bawić się na Ziemi w jakiś drapichrustów

Pan Seweryn ma "podwójną optykę": w przypadku życia na Ziemi jego powstanie jest zgoła niemożliwe, cytat:... a w przypadku życia na innych planetach, wystarczy splunąć i ulojki są wszędzie.Ale przyczyny powstania "zielonych braci" już udowadniać nie trzeba, gdyż "są bardzo prawdopodobni".

Jeżeli czytałeś Dzienniki gwiazdowe to powinieneś wiedzieć, jak niebezpieczne jest spluwanie na odwiedzanych planetach i do powstania jakich przedziwnych form życia to może prowadzić...

Tak, pamiętam. Zabawiali się tam pluciem dwaj chuligani: Ban i Pug.

Oczywiście trzeba jednak póki co nie potrafimy tego udowodnić podobnie jak ewolucji, dlatego też pozostaje nam w to wierzyć gdyż faktycznie jest to prawdopodobne choć nie pewne.

Pozdrawiam

I dlatego ewolucja jest "praktycznie nieudowadnialna" a porwania przez kosmitów (którzy już musieli jakoś wyewoluować) "prawdopodobne". Brawo za logikę!

Jeśli nie można udowodnić, że zachodzi ewolucja to można jedynie wierzyć, że zachodzi i być jedynie wyznawcą ewolucji.

Pozdrawiam

Seweryn orzekł, że nie można, zatem jest to prawda.

Wyrywasz słowa z kontekstu
Przecież Seweryn napisał właśnie, że można:Pogrążasz się.

Wyrywasz słowa z kontekstu....