Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 07, 2025 11:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 170 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
 Nauka - jak urodzić się w Świetle 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
Johnny99 napisał(a):
Rutus napisał(a):
Kto próbował zrównać precyzję mechaniki kwantowej do poziomu mitologii?

Niechże pan to przeczyta jeszcze raz i chociaż spróbuje zrozumieć.
Ma Pan zupełną rację. Przepraszam za brak precyzji gramatycznej. Wymieszałem dwie formy: "zrównać z" oraz "porównać do". Ale poza tym wypowiedź dla osoby inteligentnej powinna być zrozumiała. Pan zrównał precyzję przewidywań mechaniki kwantowej z poziomem mitologii i nie ma do siebie żadnych pretensji? Taki Pan jest "inteligentny"?


Johnny99 napisał(a):
A co to w ogóle ma do rzeczy? Ja zupełnie o czymś innym mówiłem.
A Pan w ogóle jeszcze pamięta, o co toczy ten spór? Czy utrzymuje go jeszcze "przy życiu" tylko w celu dalszego trollingu?


Johnny99 napisał(a):
Ale czego niby ma dowodzić to, że nie latają? Albo że latają?
Proszę wykonać zdjęcie latającego człowieka (nie fotomontaż, efekt "fotografii lewitacyjnej" i nie latającego dzięki urządzeniom do tego celu zbudowanym) i zaprezentować je, wtedy wrócimy do dyskusji na temat niemożności zweryfikowania istnienia świata realnego.
Na razie przerywam dyskusję na ten temat i oczekuję wskazanej wyżej fotografii.


Johnny99 napisał(a):
Rutus napisał(a):
Wtedy była to różnica jakościowa, teraz ilościowa.
Skąd pan to wie? I co z tego?
To proste: wtedy (ponad 2000 lat temu) filozofowie nie mogli dojść do ładu z takimi problemami fundamentalnymi, jak to, czy materia składa się z jednej, dwóch, czterech czy pięciu "substancji pierwotnych" (zwanych żywiołami) albo nie składa się jeszcze z innych budulców i jakie to budulce oraz to, na jakim poziomie (skali) kończy się kwantowanie i czy w ogóle się kończy. O modelowym opisie matematycznym nie było nawet co marzyć. Obecnie dysponujemy:
1. Technikami badawczymi spełniającymi warunek weryfikowalności.
2. Jawnymi (to ważne) i mającymi styk z rzeczywistością modelami teoretycznymi.
3. Zdolnościami obserwacyjnymi dysponującymi wysoką precyzją umożliwiającymi kontrolowanie powyższych modeli.

Fakt ujednolicenia modelu, jego urealnienie i opisanie za pomocą ścisłych reguł matematycznych w porównaniu do filozoficznych i niespójnych dywagacji daje podstawy do wnioskowania, że ówczesne dyskusje od obecnego stanu wiedzy różni to, że dziś modele różnią się co najwyżej ilościowo (precyzją opisu i przewidywania zjawisk*, w najlepszym wypadku szczegółami dotyczącymi braku opisu pojedynczych przewidywanych elementów - vide bozon Hicksa) a ówczesne różniły się między sobą jakościowo (prezentowały opisy wzajemnie się wykluczające i o odmiennych bazach pojęciowych).


Johnny99 napisał(a):
Rutus napisał(a):
Ale wiem, że to jest dokładnie to, co ja subiektywnie interpretuję jako "ból".
Skąd niby pan to wie?
Mam coraz większe obawy, czy w ogóle wie Pan, jak działa i co uwidacznia obrazowanie PET. Wie Pan to czy nie? Bo jeśli nie, to dalsze ciągnięcie tego tematu jest bezsensowne.


Johnny99 napisał(a):
Może i istnieje, ale nie da się tego w żaden sposób stwierdzić.
Ależ można stwierdzić istnienie świata obiektywnego i już opisałem technikę. Specjalnie dla Pana, z powodu Pana techniki negowania oczywistości, powtórzę:
1. Założenie pierwotne - świat obiektywny istnieje a jego cechą immanentną jest całkowita wewnętrzna spójność, co oznacza, że nie istnieje ani jedna para zjawisk czy zależności, która byłaby wewnętrznie sprzeczna.
2. Za każdym razem, kiedy dokonuje się badania czy obserwacji rzeczywistości (uznawanej za realną) dokonuje się mimochodem testu założenia z p. 1. Odkrycie jakiejkolwiek sprzeczności wskazywałoby albo na nieprawdziwość założenia albo na wadliwość pomiaru bądź hipotezy badawczej.
3. Jak dotąd nie wykazano w ani jednym przypadku realnej i nie związanej z błędami pomiarowymi lub wadliwością hipotez, sprzeczności w zjawiskach rzeczywistych.

Czy tyle wystarczy?


Johnny99 napisał(a):
Ja wcale nie próbuję tego stwierdzać ;-) Po prostu wstaję, ścielę łóżko i idę zaparzyć kawę. Do niczego mi tutaj nie jest potrzebna (i nigdy nie była) wiara w jakąś "realną rzeczywistość".
To, co Pan tu opisał to właśnie nic innego jak czysta wiara w rzeczywistość bez zastanowienia się co do jej rzeczywistej (nie branej "na wiarę") realności.
Ja nie stosuję wiary, tylko techniki weryfikacyjne: pośrednie i bezpośrednie. A to narzędzia wiedzy.


Johnny99 napisał(a):
Nigdy tego nie zauważę, bo rzeczywistości obiektywnej nie da się zauważyć, z powodów podanych wyżej.
Ten problem wskazał i dokładnie opisał Immanuel Kant w XVIII w. i problem ten doczekał się rozwiązania dopiero w połowie XX w. Ale rozwiązanie to jest "spowinowacone" z teorią ewolucji (precyzyjniej odwołuje się do psychologii ewolucyjnej i etologii), więc Pan odrzuca jej wartościowość z przyczyn światopoglądowych. Czyż nie?


Johnny99 napisał(a):
A te narzędzia matematyczne czym pan obserwuje?
Zdolnościami, które noszą nazwę wnioskowania. A wnioskowanie można wykonywać nie tylko za pomocą "chłopskiego rozumu" (gdyż on z przyczyn opisanych przez psychologię ewolucyjną nie wystarcza - adnotacja punt wyżej) ale również za pomocą precyzyjnych i obiektywnych narzędzi matematycznych, np. za pomocą narzędzi statystycznych, które nota bene rozwinęły się w nauce dopiero po tzw. "Raportach Kinseya", które, pomimo swojej rewolucyjności, miały wady, których za pomocą "chłopskiego rozumu" nie można było opisać, skorygować oraz wyeliminować w przyszłości.


Johnny99 napisał(a):
Rutus napisał(a):
Dlaczego się pytam - bo wskazuje Pan religie "słabiej obsadzone" jako mniej istotne a prze to "mniej prawdziwe" lub po prostu nieprawdziwe.
Gdzie?? :shock:
No dobrze. W końcu coś ustaliliśmy. Ustaliliśmy (jak się wydaje po oburzeniu pana Johnnego), że wszystkie religie od animizmu afrykańskiego po chrześcijaństwo (dowolnego odłamu) są równoprawne i należy im się równy poziom poważania i admiracji tak prawnej jak i filozoficznej z prawem do propagowania włącznie. Dobrze zrozumiałem?
Bo ja właśnie tak je traktuję - dla mnie wszystkie są memami, które wyewoluowały w "noszących je" społecznościach a pojawiły się jako elementy opisujące nieznaną i straszną (właśnie z powodu braku zdolności poznania) rzeczywistość. Więc są mitologiami.


*Tu ciekawostka - precyzja opisu dostarczanego przez modele matematyczne zjawisk chemicznych jest tak wielka, że można obliczać skuteczność np. leczniczą jakiegoś nieistniejącego jeszcze związku chemicznego przed rozpoczęciem jego syntetyzowania - jest to technika już wielokrotnie wykorzystana przy projektowaniu nowych leków specjalistycznych.




lne napisał(a):
Ten świat obiektywny Rutus każe - jak najbardziej , jednak ja powiem "doświadcza".
Dokonał Pan spłycenia. Świat realny się również bada, poznaje, opisuje z precyzją większą niż w doświadczeniach (niekiedy o kilka rzędów wielkości większą).
Tak więc "doświadczanie" świata realnego to nie wszystko, trzeba go jeszcze opisać.


lne napisał(a):
Za jakiś czas pojawią się u Ciebie problemy , przy których czar Twojej iluzji " "racjonalnego "posortowania i Wytłumaczenia zjawisk " pryśnie , jak bańka mydlana.
Tu ciekawy przypadek agresji za pomocą próby wywoływania strachu przed "konsekwencjami". Agresja ta jest spowodowana brakami w argumentacji. Wszystko zadziałało wedle zasady: jeśli brakuje siły argumentu zastosuj argument siły. W tym przypadku "siłą" jest wywoływanie strachu.
Nie, proszę Pana - pomylił się Pan. To nie zadziała z prostego powodu, że moje techniki zbudowałem właśnie jako zespół zasad, które umożliwiły mi wyjście z problemów. Zastosowałem je właśnie dlatego, by wyjść z pewnych życiowych iluzji a jedną z nich było to, co Pan propaguje a ja uważam za szkodliwe.


lne napisał(a):
Twoja wiara gór nie przeniesie , moja owszem
Pańska wiara (nie przeczę, że ją Pan posiada) nie przeniesie nawet piórka!
I jestem gotów komisyjnie i notarialnie założyć się z Panem nawet o 10 mln Euro (tu nie żartuję, w razie czego proszę o kontakt prywatny, i tak wszystko będzie upublicznione, włącznie z wszystkimi ustaleniami), że nie dokona Pan tego wyczynu "wiarą" w warunkach kontrolowanych. Wiem, zacznie się Pan zasłaniać, że "Boga nie wolno wystawiać na próbę", ja dodam, że nie da się wystawić na próbę kogoś, kogo nie ma. Czy to nie oczywiste?

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


So sie 25, 2012 10:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02
Posty: 146
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
Rutus: Twoje techniki weryfikacyjne i głęboka wiara we własne siły po prostu mnie zniewala :-)

Dzielisz włos na czworo i zdaje się : przekraczasz już horyzont zdarzeń, za którym zweryfikują Ciebie, gdyż powoli zaczynasz dowodzić siebie samego.

A Twoje dywagacje pomieszane z brakiem taktu to czysta PYCHA.
Gratuluję mistrzostwa.


So sie 25, 2012 11:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
A Twoja ucieczka przed w końcu bardzo prostym testem na Twoją wiarę, to TCHÓRZOSTWO. Choć jednocześnie pierwsza oznaka rozsądku na tym wątku...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So sie 25, 2012 11:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02
Posty: 146
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
Test na wiarę ?
Testowanie leży w kompetencji sprawiedliwego sędziego.
Tylko Bóg może testować czyjąś wiarę.

Ludzie mogą testować , lecz jedynie samych siebie, jeśli chcą , ale to nic szczególnego nie wykaże, gdyż pytania do samych siebie w końcu okażą się zbyt tendencyjne i łaskawe. :-)

Samo testowanie innych to po prostu PYCHA.
Bezrozumni ateiści , czyli tacy szukający tylko potwierdzenia samych siebie na tym forum , na przykład Acro i Rutus dążą do przekonania samych siebie , że mają rację :-)
Boicie się Boga ?
To by dopiero było , gdyby Wasze sumienia się obudziły :-)
Wstrząs , jakich mało :-)


So sie 25, 2012 11:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
Świetne wymówki, brawo! Nie myślałeś o pracy jako rzecznik jakieś partii politycznej? :D
Powtarzaj to sobie - w swojej, rzecz jasna, skromności - nikt nie ma prawa testować prawdomówności lne! NIKT!

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So sie 25, 2012 12:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02
Posty: 146
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
Ja nie piszę dla siebie i mówię innym , że mają w to wierzyć , tylko niech weryfikują sobie teksty racjonalne wg siebie i niech przyjmą lub nie przyjmą , tak samo teksty o wierze niech przyjmą na wiarę lub niech odrzucą.

To tyle .
Proste , prawda ?


So sie 25, 2012 12:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
Mówisz innym, w co mają wierzyć?! Jednak prorok, mesjasz a może i cysorz!

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So sie 25, 2012 12:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
lne napisał(a):
Rutus: Twoje techniki weryfikacyjne i głęboka wiara we własne siły po prostu mnie zniewala
Ale ja proponuję przetestowanie nie moich sił, tylko Pańskich.
Tak "drobnej różnicy" Pan nie zauważył?
To jak będzie z tym testem? Ma Pan na tyle odwagi, aby w warunkach kontrolowanych i przy światkach "przenieść górę" (wystarczy piórko)?


lne napisał(a):
Tylko Bóg może testować czyjąś wiarę.
Ergo - wiara jest nietestowalna, gdyż nie ma nikogo, kto mógłby ją przetestować - wygodne. Bardzo wygodne.
I nie mówimy o "czyjejś wierze", czyli o byciu przekonanym do czegokolwiek, tylko o faktycznej sile płynącej z tego przekonania, a siła będąca skutkiem istnienia pewnych stanów jest już faktem. Albo jej nie ma, więc co za tym idzie jej przyczynę należy traktować jako nieistniejącą.


lne napisał(a):
Samo testowanie innych to po prostu PYCHA.
Ja nie chcę testować Pana, tylko prawdziwość Pańskiego postulatu. A to zupełnie inna sprawa.
Pana postulat uważam za nieprawdziwy. Albo inaczej - równie prawdziwy, jak opisy zjawisk w obszarze voodoo czy hinduizmu.


lne napisał(a):
Bezrozumni ateiści
W jaki sposób Pan mnie przetestował (dowiedział się, że jestem "bezrozumny") i jak to się ma do Pańskiego postulatu o tym, że testowanie innych to PYCHA?
I czy nazwanie dyskutanta "bezrozumnym" nie jest aby złamaniem zasad regulaminu tego forum? Bo z całą pewnością jest złamaniem zasad dobrego wychowania.


lne napisał(a):
Boicie się Boga ?
Nie można się bać czegoś, czego nie ma. Pan się boi latających krwiożerczych świecących krów-mutantów? Nie? A dlaczego? Odpowiem za Pana: z tego samego powodu.


lne napisał(a):
To by dopiero było , gdyby Wasze sumienia się obudziły
Ja posiadam sumienie. A jego posiadanie nijak się ma do wymyślonego przez ludzi pojęcia bóstwa.
To są tematy rozłączne. Dlaczego je Pan wymieszał?

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


So sie 25, 2012 12:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02
Posty: 146
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
Cała choroba Twojego systemu wioskowania bierze się stąd , że uwierzyłeś w jego zupełność.

"światkach" piszemy "świadkach".:-)


Mój pogląd już podałem na temat bzdur , jakich śmiesz żądać od ludzi czyniąc się Bogiem.

Dla Ciebie to odwaga ? :-)

idź , sprzedaj , co masz i pójdź za Jezusem.
To jest odwaga.
Twoje żądania to czysta głupota.


So sie 25, 2012 13:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
Chyba chodziło nie o sprzedaż, ale rozdanie tego, co się ma...
Rozumiem, że lne rozdał, prawda? Szkoda, że z rozpędu też rozum... :P

A podsumowując: znowu ucieczka, unik, tchórzostwa ciąg dalszy.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So sie 25, 2012 14:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02
Posty: 146
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
Tak. Sprzedać swój rozum i oddać go pod kuratelę Bogu to już zaawansowana kenoza.


So sie 25, 2012 14:33
Zobacz profil
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
lne napisał(a):
Tak. Sprzedać swój rozum i oddać go pod kuratelę Bogu to już zaawansowana kenoza.

A w jaki sposób Bóg rozum kontroluje??
W sumie to chyba każdy wierzący by tak chciał- nadzór rozumu przez Boga=człowiek bezgrzeszny. Tylko szkoda, że duchowni na to nie wpadli- a tak to grzeszą, oj grzeszą.

Nie sądzisz @Acro, że to ciekawa opcja i rozwiązuje dylemat: dlaczego Bóg nie stworzył bezgrzesznego człowieka z wolną wolą??

A żeby offtopa nie było, to czy mógłbyś @Ine wyłożyć swój sposób na kuratelę Boską nad własnym rozumem w wątku: Wola Boża co to takiego ??


Ostatnio edytowano So sie 25, 2012 15:02 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



So sie 25, 2012 14:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
Wątpię, aby jakikolwiek Bóg był zainteresowany kuratelą nad rozumem lne... Może jakiś patolog... :D

Val - przecież jak dokładnie takie proste pytanie zadaję wierzącym - i jeszcze nikt się z tego nie wygrzebał!

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So sie 25, 2012 14:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
lne napisał(a):
"światkach" piszemy "świadkach"
Oczywiście ma Pan rację. Błąd powstały z rozpędu.
Przy okazji - wytykanie literówek jest uznawane za postępowanie niekulturalne - to tak a'propos wytykania mi wcześniej "niekulturalnego" używania zwrotów grzecznościowych. Jakby Pan sprawdził statystyki występowania literówek u mnie i w swoich własnych postach, to ze zdziwieniem skonstatowałby Pan, że u niego literówki występują ponad 10-krotnie częściej (przeliczając względem pojemności tekstu) a nie wytknąłem Panu ani jednej.


lne napisał(a):
Cała choroba Twojego systemu wioskowania bierze się stąd , że uwierzyłeś w jego zupełność.
Tak więc po raz kolejny, ale zapewne nie ostatni:
Nie "uwierzyłem" tylko ustaliłem, że jest statystycznie najwłaściwsza (posiada najniższy statystyczny uchyb oczekiwany). Pojęcie "wiara" jest tu najzupełniej niewłaściwie użyte. Konkretnie - już bardziej błędnie nie można go użyć.


lne napisał(a):
Mój pogląd już podałem na temat bzdur , jakich śmiesz żądać od ludzi czyniąc się Bogiem
1. Rozumiem, że "bzdurą, którą śmiem" jest propozycja testu Pana niby zdolności "przenoszenia gór", którą się Pan chwali i którą przeciwstawia mojej zdolności logicznego rozumowania. Moja propozycja jest nadal aktualna. Przypomnę kwotę: 10 mln Euro.
2. Gdzie ja niby "czynię się Bogiem"? - Zaczyna Pan prowadzić oszukańcze gierki (przy okazji: a sumienie jak?) obliczone na zmylenie postronnego czytelnika lub wyprowadzenie adwersarza z równowagi. Ja jestem osobą, którą bardzo trudno wyprowadzić z równowagi, więc radzę porzucić taką metodę prowadzenia dyskusji. Nic Panu ona nie da prócz końcowego upokorzenia.


lne napisał(a):
Dla Ciebie to odwaga ?
Zaryzykowanie pieniędzy na rzecz "nieskończenie wartościowej" oraz "jedynej prawdziwej" wiary nie wymaga chyba zbytniej odwagi. To czyn, który powinien być obciążony ryzykiem raczej niewielkim, coś jak przejście przez ulicę.
To co, odważy się Pan na taki czyn czy jednak potwierdzi Pan, że pana "wielka wiara" jednak nie jest warta 10 milionów Euro? A ile będzie warta?


lne napisał(a):
idź , sprzedaj , co masz i pójdź za Jezusem.
To jest odwaga.
Pan nie sprzedał, prawda? To chyba jasne.
Zresztą ten postulat zawiera w sobie wewnętrzną sprzeczność - jakby wszyscy sprzedali (wszyscy by "mieli odwagę"), to kto by kupił i w jakim by to go postawiło świetle. A jakby nikt nie chciał kupić, to w jakim świetle byliby postawieni wszyscy, którzy chcieliby sprzedawać?
Jak widać, wychodzi bzdura.
Nie mniejsza wychodzi, jak wszyscy zaczęliby rozdawać, bo kto by to chciał przyjmować?

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


So sie 25, 2012 15:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02
Posty: 146
Post Re: Nauka - jak urodzić się w Świetle
Statystyka nie jest miernikiem jakości drogi ku zbawieniu.
Poruszasz się tylko po obłąkańczym systemie mieszającym własną racjonalistyczną mitologię z poczuciem wewnetrznego zadowolenia płynącego z wiary reprezentatywność statystyki :-) dla podsumowań w obrębie wiary :-)

Nie możesz dowieść narzędziami swojego systemu prawdziwości tegoż systemu aksjomatycznego, ale co najwyżej jego niesprzeczności.
:-)


So sie 25, 2012 15:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 170 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL