Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Słaby argument w epoce sekt samobójców. Zresztą ludzie są w stanie zabić się z rozmaitych powodów.
|
So lut 15, 2014 6:28 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
ErgoProxy napisał(a): equuleuss napisał(a): Dlaczego wierzący musi być tym idiotą który wszędzie widzi krasnoludki? Ba, a dlaczego krasnoludki mają taką fatalną prasę? Kiedyś były ważnym elementem rodzimej wiary. Ale jeżeli piszesz, że nie wiesz co się wokół czego kręci, to ja się uśmiecham w kułak. Bo wiem, że wszystko kręci się wokół Księżyca... a ściślej, że kinematycznie patrząc, to środek Układu można związać z dowolnym jego ciałem. Po prostu tory ruchu planet będą bardziej skomplikowane i tyle. Zresztą, w układzie heliocentrycznym Słońce też się kręci, wokół środka masy Układu. Malutko, ale jednak. Coraz trudniej, kurka, o dobre analogie... Owszem, widzenie krasnoludkow prowadzi zazwyczaj do podjęcia intensywnego leczenia. Tak, na dobrą sprawę masz rację jeśli chodzi o to kręcenie się, ale w sumie wszystko sprowadza się do tego że świat kręci się wokół nas, osobiście i to chyba ma dla nas największe znaczenie na codzień. Masz dużą wiedzę.
|
So lut 15, 2014 6:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
ErgoProxy napisał(a): Słaby argument w epoce sekt samobójców. Zresztą ludzie są w stanie zabić się z rozmaitych powodów. Ale nie mam na myśli poświęcenia się zbiorowego jak to w sektach bywa, ale takie akty wiary, gdzie słyszy się o prześladowaniu chrześcijan, o tym że ktoś został skazany na karę śmierci za wyznawanie wiary, albo że nawet z pistoletem na skroni nie wyprał się Chrystusa.
|
So lut 15, 2014 6:32 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Val napisał(a): Dlaczego wobec tego Acro nie edukuje swoich braci w niewierze, gdy się mylą utożsamiając ateizm z racjonalizmem? Właśnie to czynię. Cytuj: Tyleż tu na forum zwolenników tej tezy było i nie zauważyłam, aby Acro odważył się im wyjaśnić, jaka jest prawda. A zauważyłaś aby Acro wyjaśniał, że jest inaczej, niż tu napisał? Serio, ostatnio mało chce mi się grzebać po forach i pewno przegapiam wiele wątków, w których - zdaniem Val - mam obowiązek się wypowiedzieć. Cytuj: Raczej chodzi o pewną generalizację ich zachowań. Zachowania wynikają z światopoglądu, prawda? Ateiści są grupą, która podlega ocenie tak samo jak podlegają jej katolicy, muzułmanie czy neopoganie. Może i określenie "światopogląd ateistyczny" jest różnie interpretowane przez poszczególne jednostki, niemniej chyba nie sprawa większych problemów zrozumienie, że jest to taki skrót myślowy? O ile ze światopoglądu wynika wiele zachowań, postaw i oczekiwań (bo z definicji świadopogląd określa szeroko takowe), to z pojedynczego poglądu już niewiele. Pewno jakieś korelacje się znajdą, ale czy to będą związki przyczynowe - wątpię. Zapewne większość ateistów będzie mieć poglądy lewicowe, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby mieli i skrajnie prawicowe. Zapewne jakieś korelacje znajdą też się wobec ludzi uważających, że rower jest super, ale czy te korelacje opiszą nam prawdziwie rowerzystów?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So lut 15, 2014 21:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
equuleuss napisał(a): Owszem, widzenie krasnoludkow prowadzi zazwyczaj do podjęcia intensywnego leczenia. :) Ale ja się ich boję. equuleuss napisał(a): Tak, na dobrą sprawę masz rację jeśli chodzi o to kręcenie się, ale w sumie wszystko sprowadza się do tego że świat kręci się wokół nas, osobiście i to chyba ma dla nas największe znaczenie na codzień. :) Ave Suchar!!! Wiem, że wiedziałeś, wiem. Ale tu się kręcą.... Po prostu wkurza mnie, kiedy wierzący podejmują obronę wiary w szrankach wyznaczonych przez ateistów. Wiadomo, że walka nie będzie uczciwa. No więc chodzę z głową w chmurach, i co z tego? Widzę więcej niż błoto pod nogami. O wiele ciekawsze jest zmuszenie ateistów do rywalizacji na slogany właśnie. Chodzi mi nie od wczoraj pomysł na taką karykaturę ze spokojnym agnostykiem i ateistą toczącym pianę, jak to wojujący ateusze mają w zwyczaju: Ateista: NIE ZABIJAM! NIE KRADNĘ! Agnostyk: >BANG< NIE WIERZĘ. Ponoć zajmujesz się grafiką...?
|
N lut 16, 2014 2:54 |
|
|
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Acro napisał(a): Zapewne większość ateistów będzie mieć poglądy lewicowe, No właśnie, ciekawe, dlaczego? Cytuj: ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby mieli i skrajnie prawicowe. To dlaczego nie miewają, skoro nic nie stoi na przeszkodzie? Wydaje się, że coś jednak stoi. 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Pn lut 17, 2014 9:16 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
lokis napisał(a): Johnny99 masz duzo racji. Ateista nie buja w oblokach. Ateista raczej dąży do tego, by w ogóle nic nie robić - bo wszystko robi "on", a tymczasem "on" jest największym wrogiem ateisty. Acro napisał(a): Ale dlaczego niby ateista nie miałby prawa do wiary w telepatię, homeopatię, astrologię, wróżki czy tym podobne bzdury? Byleby tylko nie tłumaczył ich jakimś bytem boskim. Ateizm nie jest tożsamy z racjonalizmem.
Wydaje mi się, że popełniacie błąd, traktując ateizm jako światopogląd (a więc coś, co szeroko definiuje stosunek wobec świata), a tymczasem to tylko pogląd - dość istotny, ale pojedynczy, a niemal cała reszta może być dowolna. To nie my tak robimy, tylko ateiści. Dyskusja na temat już się wiele razy odbywała. Nieprzypadkowo najsłynniejszy w Polsce serwis promujący ateizm nazywa się "Racjonalista.pl". Nieprzypadkowo lokis pisze, że "ateista nie buja w obłokach" - choć z tego co napisałeś wynika, że jak najbardziej może bujać w obłokach, w niczym to się nie sprzeciwia ateizmowi. Dzieje się tak dlatego, że przyjmując za dobrą monetę twoje tezy, promowanie ateizmu traci wszelki sens. Skoro ateista wcale nie musi być racjonalny, to nie ma sensu zarzucać wierzącemu, że jest irracjonalny. Ergo: nie ma żadnego istotnego powodu, dla którego wierzący miałby odrzucać wiarę i przyjąć ateizm. Zgadzasz się z tym? Oczywiście, rzeczywistość wygląda inaczej. Ateiści mają mnóstwo jasno sprecyzowanych poglądów, a ateiści, którzy by byli innego zdania, są niemal niedostrzegalną mniejszością. Sam spotkałem kilku ateistów-prawicowców, ale o wiele łatwiej jest znaleźć np. katolika, który by miał inne zdanie na temat antykoncepcji niż Kościół.. jednolitość światopoglądowa wśród ateistów jest z pewnością o wiele większa, niż wśród katolików.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn lut 17, 2014 11:49 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
pilaster napisał(a): No właśnie, ciekawe, dlaczego? Po pierwsze, ja tego nie wiem, tylko przypuszczam. Po drugie - jeżeli tak jest, to pewno z podobnego powodu (zachowując proporcje) dla którego mało jest Żydów wśród nazistów. A więc nie dlatego, że bycie Żydem jakoś wyklucza się z programem narodowo-socjalistycznym. Cytuj: To dlaczego nie miewają, skoro nic nie stoi na przeszkodzie? Wydaje się, że coś jednak stoi.  A skąd wiesz, że nie miewają? Przez wiele lat sam miałem 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn lut 17, 2014 21:02 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Johnny99 napisał(a): Dzieje się tak dlatego, że przyjmując za dobrą monetę twoje tezy, promowanie ateizmu traci wszelki sens. Skoro ateista wcale nie musi być racjonalny, to nie ma sensu zarzucać wierzącemu, że jest irracjonalny. Ergo: nie ma żadnego istotnego powodu, dla którego wierzący miałby odrzucać wiarę i przyjąć ateizm. Zgadzasz się z tym?
Zgadzam się o tyle, że nijak z ateizmu nie wynika potrzeba ewangelizacji - nie bardziej w każdym razie, niż z faktu bycia zagorzałym wędkarzem nakłanianie innych do tego hobby. Natomiast argumentacja jaką przedstawiłeś wygląda tak: "jaki jest sens rzucać narkotyki, skoro się jest już alkoholikiem"? Cytuj: Oczywiście, rzeczywistość wygląda inaczej. Ateiści mają mnóstwo jasno sprecyzowanych poglądów, Właśnie. Mają mnóstwo - a każdy może mieć dowolne. Naturalnie, nie znaczy to, ze ma. Polacy też mają częściej pewne poglądy niż inne, ale to wcale nie wynika z mówienia konkretnie naszym językiem. Z tego mogłaby co najwyżej wynikać specyficzna budowa aparatu mowy.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn lut 17, 2014 21:19 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Wracając do głównego postulatu tematu: owszem. Bóg ateistów z definicji jest nieudacznikiem, ponieważ nie istnieje. Mój bóg jest lepszy, ponieważ ma przynajmniej niejaką szansę okazać się istniejącym, lub choć perspektywę zaistnienia w przyszłości. Bóg wierzących jest z pewnością najzaradniejszy. Johnny99 napisał(a): Ergo: nie ma żadnego istotnego powodu, dla którego wierzący miałby odrzucać wiarę i przyjąć ateizm. Zgadzasz się z tym?
Ja się zgadzam. W ogólności, bo chyba zgodzisz się, że są warianty wiary na tyle bezsensowne, że lepiej by kto w danym momencie odrzucił tę wiarę i został ateistą, niż by w niej tkwił?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt lut 18, 2014 5:53 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Acro napisał(a): pilaster napisał(a): No właśnie, ciekawe, dlaczego? Po pierwsze, ja tego nie wiem, tylko przypuszczam. Och, to oczywiste. Wystarczy sięgnąć po media "targetowane" na "ateistów". Od "Nie", poprzez (ir)racjonalistę, "Faktoidy i Mity", po wydawnictwa książkowe. Np to i tamtoPełna paleta ideologiczna. Od lewicy do skrajnej lewicy Cytuj: Po drugie - jeżeli tak jest, to pewno z podobnego powodu (zachowując proporcje) dla którego mało jest Żydów wśród nazistów. A więc nie dlatego, że bycie Żydem jakoś wyklucza się z programem narodowo-socjalistycznym. W żadnej mierze. Żydów było mało wśród niemieckich narodowych socjalistów. Natomiast izraelscy to już praktycznie bez wyjątku żydzi. Cytuj: Cytuj: To dlaczego nie miewają, skoro nic nie stoi na przeszkodzie? Wydaje się, że coś jednak stoi.  A skąd wiesz, że nie miewają? Przez wiele lat sam miałem  Ale Partia nakazała te poglądy zmienić.  Już abstrahując od tego, czy Acro w ogóle jest ateistą. Cytuj: nijak z ateizmu nie wynika potrzeba ewangelizacji Dlaczego w takim razie prowadzi się tą "ateistyczną" ewangelizację z takim rozmachem i zaangażowaniem? Cytuj: Mają mnóstwo - a każdy może mieć dowolne [poglądy -p]. Owszem, niby może mieć, ale w praktyce misjonarze ateizmu mają tylko jeden obowiązkowy ich zestaw. To już katolicy są znacznie bardziej ideologicznie zróżnicowani.
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Wt lut 18, 2014 9:49 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Acro napisał(a): Natomiast argumentacja jaką przedstawiłeś wygląda tak: "jaki jest sens rzucać narkotyki, skoro się jest już alkoholikiem"? Nie - wygląda tak: wg ciebie ateizm sam w sobie nie ma nic wspólnego z racjonalizmem, ani właściwie w ogóle z niczym innym, bo ateizm to jedynie pogląd, że Bóg nie istnieje i nic więcej. Zatem twierdzenie np. że pogląd o nieistnieniu Boga jest "racjonalny" albo "zgodny z rzeczywistością", nie należy już do ateizmu jako takiego. To samo tyczy się każdego tego rodzaju twierdzenia - żadne nie jest elementem koniecznym ateizmu jako takiego. Co oznacza, że powodu do przyjęcia ateizmu jako takiego po prostu nie da się wskazać, żaden bowiem taki powód nie będzie należał do istoty ateizmu. Cytuj: Właśnie. Mają mnóstwo - a każdy może mieć dowolne. Tylko że nie ma. Różnice między ateistami, co do zasady, są o wiele mniejsze, niż między np. katolikami. Ta zgodność nie wynika z istnienia jakiejś doktryny czy centrum dowodzenia - raczej więc musi wynikać z samego ateizmu. JedenPost napisał(a): W ogólności, bo chyba zgodzisz się, że są warianty wiary na tyle bezsensowne, że lepiej by kto w danym momencie odrzucił tę wiarę i został ateistą, niż by w niej tkwił? Nie wydaje ci się, że to już jest naprawdę skrajnie negatywistyczne podejście do ateizmu? Czy ateizm to naprawdę tylko takie puste "nie", powtarzane raz za razem? Nie potrafię zrozumieć, co skłania ludzi do pozostawania przy czymś takim - czymś tak mizernym, nieinspirującym, przypominającym zachowanie kiepsko wychowanego dziecka? Rozumiem, że można porzucić jakąś religię, uznając ją za bezsensowną czy irracjonalną - ale to powinno prowadzić do znalezienia innej, sensownej i racjonalnej, a nie do ateizmu.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt lut 18, 2014 11:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
ARHIZ napisał(a): Koniecznie z cudzysłowami... Taka dam dygresja. Każdy z nas postrzega w jakiś sposób bogów/Boga - każdy, niezależnie od światopoglądu będzie miał w głowie jakąś koncepcję na ten temat, określony konstrukt myślowy. Tyczy się to także (a może zwłaszcza?) ateistów - nie można bowiem mówić o ateizmie, kiedy brakuje koncepcji Boga/bogów. Żeby coś negować, musimy wiedzieć CO negujemy. W przypadku wielu mistrzów, guru i kapłanów (chociażby religie światowe i ich założyciele), mamy do czynienia z koncepcjami niezwykle lotnymi - na tyle, że inni ludzie przyjmują je i uznają za właściwe. U ateistów zauważam coś odwrotnego - koncepcja Boga/bogów jest tak skonstruowana, że ów "Bóg ateistów" zostaje odrzucony przez swojego twórcę. A zatem ów "Bóg" niejako "nie potrafi przekonać nawet swojego proroka"  Po prostu autor tworzy taką definicję Bogów/boga, która wyklucza Jego/ich istnienie. Nie oznacza to oczywiście, że jest to koncepcja błędna czy gorsza od teistycznej - po prostu taka jest jej specyfika. Co myślicie? Myślę, że "Twoja" koncepcja "Boga" ateistów, jest po prostu nieprawdziwa i zupełnie błędna. Ale zacznijmy od cytatów: Albert Eistein "Nie próbuję wyobrażać sobie Boga; wystarcza mi odczucie potęgi i majestatu przyrody, o tyle, o ile możemy ją poznać za pośrednictwem naszych niedoskonałych zmysłów" "Nigdy nie przypisywałem Przyrodzie celowości, zamiarów ani jakichkolwiek innych cech, które można by uznać za antropomorficzne. Widzę przede wszystkim jej wspaniałą strukturę, którą pojmujemy w bardzo ograniczonym stopniu, a która z konieczności wywołuje u każdego myślącego człowieka poczucie znikomości. Stanowi to iście religijne przeżycie, które wszakże nie ma nic wspólnego z mistycyzmem. Koncepcja osobowego Boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną..."Po pierwsze chciałbym coś wyjaśnić. Jak widać na tym forum, wierzący usilnie starają się ukazać ateistów w negatywnym świetle, i zrobić z nich za przeproszeniem... debili. Jak widać to religia skłania się do fanatyzmu, czyli ostrego zwalczania odmiennych poglądów, ale oczywiście przedstawia się ateistów, jako agresorów atakujących wyznania religijne. Wiesz kto według mnie ARHIZ jest nieudacznikiem ? Jest nim człowiek, który ze swoją wyniosłą i arogancką pewnością siebie, formułuje wszelakie "religijne osądy", z tak wielką dokładnością w sprawach, w których nie ma żadnych dowodów. Może dlatego, iż nie można dowieść opinii teologicznych, najdrobniejsze nawet różnice zdań, prowadzą do wybuchów tak wielkiej wrogości i fanatyzmu. Natomiast "Bóg" A. Einsteina jest o wiele bardziej prawdziwy i oczywisty w porównaniu ze Starotestamentowym (w moim przekonaniu bardzo okrutnym i złym) Bogiem. Ale nie to jest najważniejsze ! Nieważne o jakim Bogu mówisz, czy jest nim Bóg deistów, teistów czy ateistów, ale ważne jest to, że każdy z tych "Bogów" znajduje się na tej samej półce. Nie można go udowodnić ! Jednak wierzący nie mają żadnego problemu, aby wykazać, że to "Bóg" ateistów jest nieudacznikiem w odróżnieniu od Własnego "Boga"... (?) Ten idiotyzm i fanatyzm zarazem, napędza tylko i wyłącznie człowiek wierzący w osobowego Boga. A który to, jest w takiej samej mierze idiotyczny co Bóg jakikolwiek inny. http://imageshack.com/a/img824/3738/vwzh.jpg
|
Wt lut 18, 2014 11:59 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Johnny99 napisał(a): Nie potrafię zrozumieć, co skłania ludzi do pozostawania przy czymś takim - czymś tak mizernym, nieinspirującym, przypominającym zachowanie kiepsko wychowanego dziecka? Ja też nie potrafię, zatem będąc człowiekiem dobrej woli i pokornym zakładam, że owi ateiści albo jednak znajdują w samym ateiźmie coś ciekawego, albo dzięki ateizmowi dostrzegają inspiracje naturalnie płynące ze świata, których wierzący nie dostrzegają choćby dlatego, że nie mają takiej potrzeby. Z innej strony patrząc: przy odpowiednim poziomie dojrzałości jednostki, przyjęcie ateizmu wymaga przepracowania mnóstwa materiału pojęciowego, ogromnego wysiłku. Po drodze wielokrotnie okazuje się, że wiele przyjętych wytłumaczeń dotyczących najróżniejszych spraw ma konotacje religijne, trzeba je zatem czymś zastąpić... tzn. tak naprawdę chyba nie trzeba, ale poczucie tego rodzaju powinności u uczciwego ateisty może się pojawić. W sumie: dużo wysiłku, a przemęczać się bez konkretnych profitów mało kto lubi. Wierzący z założenia czerpie z wiary pożytki, ateista wcale nie musi oczekiwać z racji ateizmu specjalnych korzyści. Nic zatem dziwnego, że wielu niedojrzałych ateistów (tudzież ateistów z braku wyobraźni) szuka okazji do wyciągnięcia czegos z tego ateizmu, dowartościowania się przez negowanie bezproduktywnych (z perspektywy płytkoateistycznej) zabiegów wierzących i ogólne dokuczanie im w różnych aspektach.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt lut 18, 2014 14:19 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
pilaster napisał(a): Och, to oczywiste. Wystarczy sięgnąć po media "targetowane" na "ateistów". Od "Nie", poprzez (ir)racjonalistę, "Faktoidy i Mity", po wydawnictwa książkowe. Np to i tamto
Pełna paleta ideologiczna. Od lewicy do skrajnej lewicy
Pilaster przeszedł metamorfozę? Taki śmiały wniosek, bez wyliczenia siły i istotności związku? Wow!  Cytuj: W żadnej mierze. Żydów było mało wśród niemieckich narodowych socjalistów. Natomiast izraelscy to już praktycznie bez wyjątku żydzi No to weź czarnoskórych w KKK. Wiesz, zresztą, o co chodzi, więc wymyśl sobie jakiś lepszy przykład. Cytuj: Ale Partia nakazała te poglądy zmienić.  Już abstrahując od tego, czy Acro w ogóle jest ateistą. Jakie sprytne! Pilaster napotyka inteligentnego i pozbieranego ateistę, psuje mu to wizję świata, więc co robi? Uznaje tego ateistę za teistę i znów wszystko gra! Założę się, ze jak jakaś dziewczyna go odtrąci to uznaje ją na lesbijkę. Wtedy sam pozostaje supermacho, choć świat zaludnia niewiarygodna ilość lesbijek... Cytuj: Dlaczego w takim razie prowadzi się tą "ateistyczną" ewangelizację z takim rozmachem i zaangażowaniem? A prowadzi się? Ateiści nadają programy telewizyjne i radiowe? Chodzą od domu do domu albo zaczepiają ludzi w parkach i głoszę nowinę ateistyczną? Domagają się katechezy ateistycznej? Organizują pielgrzymki do Czech albo procesje boskiego ciała? Wydaje mi się, że mylisz antyklerykalizm z antyteizmem. Cytuj: Owszem, niby może mieć, ale w praktyce misjonarze ateizmu mają tylko jeden obowiązkowy ich zestaw. To już katolicy są znacznie bardziej ideologicznie zróżnicowani. Nie wiem, kto to są "misjonarze ateizmu" i czemu ich ateizm mam być bardziej ateistyczny niż niemisjonarza. Katolicyzm daje bardzo precyzyjne instrukcje dotyczące moralności, sposobu życia, określa nawet pewne parametry diety czy sexu! Co na ten temat mówi ateizm? Tylko tyle, że na co się nie zdecydujesz, nie będzie to ze względu na jakiegoś boga i tyle.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt lut 18, 2014 21:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|