Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Boga.
Autor |
Wiadomość |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
pspeterx napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Fizycy zwykle używają analogii do balonika, aby uzmysłowic jak sie rozszerza przestrzeń. Balonk jest zrobiony z gumy, więc się rozciąga. A z czego jest zrobiona przestrzeń, ze też się rozciaga? pspeterx napisał(a): Balonik to niestety tylko analogia, tak samo jak gumowe prześcieradła obrazujące grawitację, nie jestem do końca przekonany czy w przypadku dylatacji mamy do czynienia z tym samym mechanizmem co przy rozszerzaniu wszechświata.
W kontekście dylatacji za "rozciąganie" przestrzeni odpowiadałyby zapewne fale grawitacyjne, im silniejsze pole grawitacyjne tym "większe fale".... Nie odpowiedziałeś na podstawowe pytanie: z czego jest zbudowana przestrzeń. Inaczej mówiac: czym ona jest? Aby mówić o jej rozciąganiu, najpierw musimy wiedzieć z czym mamy do czynienia. Zakrzywienie przestrzeni równie dobrze mozna traktować jako preznośnię. Po prostu światło jest przyciągane przez duzą masę i w efekcie zmienia swój tor (wiązka się odchyla). Można to interpretować jako zakrzywienie przestrzeni, ale po co komplikować proste zjawisko?
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Wt lip 29, 2014 19:56 |
|
|
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
JedenPost napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Polega to na tym, ze operujemy pojeciami wysoce abstrakcyjnymi, zapominajac o ich rodowodzie. Termin "dylatacja czasu" teoretycznie i praktycznie odnosi się do do prostych obiektów a nie do złożonych konstrukcji biologicznych. JedenPost napisał(a): Nie odnosi się do obiektów, tylko czasu. O, czyżby mógł istnieć czas bez obiektów? Jak na mój gust, czas jest miarą zmian połozenia obiektów. Askadtowiesz napisał(a): Gdy jednak jeden bliźniak powróći na ziemię, jest tylko jeden ukłąd i jeden obserwator, zatem dylatacja znika. Nie ma podstaw do twierdzenia, ze wczesniejsza dylatacja powoduje trwały skutek. JedenPost napisał(a): Zniknięcie efektu dylatacji polega na tym, że czas znów płynie dla obu układów tak samo, a nie na tym, że bliźniak, który został na Ziemi i się postarzał... odmłodnieje, tudzież, że gwałtownie postarzeje się ten co leciał. I Ty piszesz o paranauce? Przecież to co proponujesz, to już nawet science fiction nie jest, to czyste fantasy. Przeanalizuj jeszcze raz definicje dylatacji czasu, a zobaczysz, ze nie mówi ona o jakimś czasie obiektywnym, lecz o dwóch czasach subiektywnych, czyli obsrwowanych przez dwóch rożnych obserwatorów. Oni tylko inaczej odbierają upływ czasu, co nie znaczy, ze czas biegnie inaczej w każdym z układów. On biegnie inaczej z ich perspektywy. W statku kosmicznym, gdyby już uzyskał stabilną prędkośc, poszczególne organy pasażerów będą pracowały względem siebie tak samo jak przed startem. Ich układem odniesienia jest ciało danego osobnika, wiec "nie zauważaja" zmiany (tak samo jak my nie odczuwamy obrotu Ziemi). Jedyne co mogłyby odczuc, to przyspieszenie.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Wt lip 29, 2014 20:17 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
wieczny_student napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Polega to na tym, ze operujemy pojeciami wysoce abstrakcyjnymi, zapominajac o ich rodowodzie. Termin "dylatacja czasu" teoretycznie i praktycznie odnosi się do do prostych obiektów a nie do złożonych konstrukcji biologicznych. Mozemy mówic na przykłąd że odnosi sie do człowieka jako bryły, ale nie mamy podstaw do rozciagania tego na zjawiska w jego wnętrzu. Druga sprawa: według definicji musimy mieć dwa ukłądy i dwóch obserwatorów. Taka sytuacja trwa gdy obiekty są w ruchu. Gdy jednak jeden bliźniak powróći na ziemię, jest tylko jeden ukłąd i jeden obserwator, zatem dylatacja znika. Nie ma podstaw do twierdzenia, ze wczesniejsza dylatacja powoduje trwały skutek. wieczny_student napisał(a): W szczególności zegar biologiczny będzie w zgodzie z zegarem mechanicznym, atomowym, czy jakimkolwiek innym. Jeżeli więc dla przykładu, podczas trwającego 10 lat lotu rakiety jej zegar mechaniczny, na wskutek efektów relatywistycznych, poda czas krótszy, np. 8 lat, to każda osoba będąca w rakiecie w czasie lotu doświadczy upływu jedynie 8 lat, i będzie o 8 lat starsza. Zakładając że ten lot rakiety zaczyna się i kończy się na Ziemi, po powrocie osoba taka byłaby 2 lata młodsza niż jej pozostawiony na Ziemi brat bliźniak, i ta różnica utrzymywałaby się od tej chwili. To że dylatacja znika oznacza tylko, że od tej chwili czas dla nich mija tak samo - ale nie wpływa na ich pamięć i to co się z nimi działo wcześniej. Jeżeli pomiędzy dwoma spotkaniami (przed startem i po powrocie) jedna osoba odczuła upływ 10 lat, a druga 8 lat, to takie są fakty i zmiana obserwatora tego nie zmienia. Wygląda mi to na efekt obliczeniowy a nie na realne zmiany w organizmach obu osób. Inaczej mówiac, osoba będzie starsza czy młodsza tylko formalnie. Sadzę, ze nie można mechanicznie podkładac pojęcia "zegar biologiczny" pod pojęcie "zegar mechaniczny". Zegar bilogiczny wyznacza rytm dobowy, a zdaje sie, ze w podróżach kosmicznych będzie sie utrzymywało ziemski rytm dobowy. Czym innym jest wiek biologiczny i pewnie do tego odnosiłoby sie całe rozumowanie. W tej sytuacji należałoby wyjasnic mechanizm wpływu prędkosci na starzenie się organizmu.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Wt lip 29, 2014 20:41 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Po prostu - zegary na satelitach i zegary na Ziemi inaczej wskazują czas. Na jednym mija mniej czasu, na drugim więcej.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Wt lip 29, 2014 21:03 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Askadtowiesz napisał(a): Przeanalizuj jeszcze raz definicje dylatacji czasu, a zobaczysz, ze nie mówi ona o jakimś czasie obiektywnym
Oczywiście, bo taki nie istnieje. O to właśnie chodzi. Askadtowiesz napisał(a): Oni tylko inaczej odbierają upływ czasu, co nie znaczy, ze czas biegnie inaczej w każdym z układów. Jest dokładnie odwrotnie. Odbierają upływ czasu tak samo jak zwykle, natomiast po powrocie na podstawie zmian, które zaszły, stwierdzą, że realnie biegł on w innym tempie. Askadtowiesz napisał(a): Sadzę, ze nie można mechanicznie podkładac pojęcia "zegar biologiczny" pod pojęcie "zegar mechaniczny". Można i należy. Uważasz, że atomy w zegarze atomowym są jakiegoś innego typu niż w ciele człowieka?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr lip 30, 2014 8:28 |
|
|
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
pspeterx napisał(a): Teoretycznie gdyby nasze Słońce w magiczny sposób wyparowało to Ziemia orbitowałaby je jeszcze przez ~8 minut, zgadza się ? Więc pytanie co takiego przez te 8 minut docierałoby do Ziemi jeśli nie fale grawitacyjne słońca ? Nie można zgodnie z prawami fizyki natychmiastowo pozbyć się Słońca, a jeśli łamiemy jedno prawo fizyki, to trudno powiedzieć co by się stało z innymi. Można jednak sobie wyobrazić, że Słońce nie znika natychmiast, ale jest szybko przyspieszane do prędkości bliskiej prędkości światła i zabierane z Układu Słonecznego. Wtedy przez te 8 minut Ziemia nie zauważyłaby niczego, ponieważ zniekształcenie czasoprzestrzeni spowodowane zmianą położenia Słońca nie zdążyłoby dotrzeć do Ziemi - czasoprzestrzeń w okolicy Ziemi wciąż byłaby taka jaką została ukształtowana przez Słońce wcześniej, gdy było ono jeszcze nieruchome. Dopiero potem zaczęłaby odczuwać efekty ruchu Słońca, włącznie z falami grawitacyjnymi spowodowanymi jego przyspieszeniem. pspeterx napisał(a): Cytuj: Ciało, które się nie porusza, lub które porusza się ze stałą prędkością, fal grawitacyjnych nie wytwarza (tak jak spoczywający ładunek elektryczny nie wytwarza fal elektromagnetycznych). Nie rozumiem co tu ma ruch do rzeczy, jeżeli fala grawitacyjna jest odpowiedzialna za zakrzywianie przestrzeni to każdy obiekt posiadający masę powinien je produkować ? Fala grawitacyjna to tylko jeden z wielu rodzajów zniekształceń czasoprzestrzeni. Zakrzywienie wytwarzane przez nieruchome masy są inne. Tak jak fala elektromagnetyczna i pole elektrostatyczne to nie to samo. pspeterx napisał(a): Co do dylatacji chodziło mi o to że prawdopodobnie ten sam mechanizm działa w czarnych dziurach i statkach kosmicznych, bo przecież nie mówimy tu o magii, jeżeli nie są to fale grawitacyjne to co ? Czas mierzony pomiędzy dwoma wydarzeniami zależy od trajektorii, którą porusza się obserwator, nawet w przypadku braku jakichkolwiek pól grawitacyjnych. Nie ma w tym żadnej magii, są tylko prawa fizyki określające, jak działają zegary. pspeterx napisał(a): btw. statek kosmiczny poruszający się z prędkością światła posiadałby nieskończoną energię, zatem zgodnie ze wzorem e=mc2, posiadałby również nieskończoną masę/grawitację ? Wzór E=mc^2 wiąże ze sobą tylko masę i energię spoczynkową. Wzrost energii kinetycznej nie powoduje wzrostu masy. Askadtowicz napisał(a): Zakrzywienie przestrzeni równie dobrze mozna traktować jako preznośnię. Po prostu światło jest przyciągane przez duzą masę i w efekcie zmienia swój tor (wiązka się odchyla). Można to interpretować jako zakrzywienie przestrzeni, ale po co komplikować proste zjawisko? Zakrzywienie czasoprzestrzeni jest uważane właśnie za uproszczenie. Ponieważ jedna wielkość, zakrzywiona metryka, wyjaśnia i pozwala wyliczyć wiele efektów, czyli zakrzywienie promieni świetlnych, różnice między teorią Newtona a rzeczywistością, różnicę pomiędzy działaniem zegarów na Ziemi i w kosmosie (dzięki czemu mamy działający GPS), ruch galaktyk, i wiele innych. Negować istnienie zakrzywienia czasoprzestrzeni to jak negować istnienie pola elektromagnetycznego. Parafrazując cię: "Po prostu odbiornik radiowy odległy o wiele kilometrów reaguje na nadajnik. Można to interpretować jako istnienie fal radiowych, ale po co komplikować proste zjawisko?" Askadtowicz napisał(a): Wygląda mi to na efekt obliczeniowy a nie na realne zmiany w organizmach obu osób. Inaczej mówiac, osoba będzie starsza czy młodsza tylko formalnie. Sadzę, ze nie można mechanicznie podkładac pojęcia "zegar biologiczny" pod pojęcie "zegar mechaniczny". Zegar bilogiczny wyznacza rytm dobowy, a zdaje sie, ze w podróżach kosmicznych będzie sie utrzymywało ziemski rytm dobowy. Czym innym jest wiek biologiczny i pewnie do tego odnosiłoby sie całe rozumowanie. W tej sytuacji należałoby wyjasnic mechanizm wpływu prędkosci na starzenie się organizmu. Właśnie byłaby faktycznie młodsza lub starsza. Gdyby postarzała się o 30 lat, w czasie w którym zegar pokładowy wskazałby upływ 2 lat, to można by wykorzystać ten efekt do wykrycia absolutnego układu odniesienia, który nie istnieje. Oczywiście w obecnych misjach kosmicznych różnica ta nie jest na tyle duża, by różnice w wieku biologicznym dałoby się zaobserwować. Ale różnicę we wskazaniach zegarów atomowych które znajdują się na statkach kosmicznych i satelitach zmierzyć można i jest ona dokładnie zgodna z przewidywaniami Ogólnej Teorii Względności.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Śr lip 30, 2014 10:29 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Znalazłem filmik na youtubie, który przystępnie wyjaśnia dylatację czasu związaną z prędkością, niestety po angielsku. https://www.youtube.com/watch?v=Cxqjyl74iu4Na tym kanale są tez inne filmiki związane z tematem.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Śr lip 30, 2014 13:31 |
|
 |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3123
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
JedenPost napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Przeanalizuj jeszcze raz definicje dylatacji czasu, a zobaczysz, ze nie mówi ona o jakimś czasie obiektywnym
Oczywiście, bo taki nie istnieje. O to właśnie chodzi. Askadtowiesz napisał(a): Oni tylko inaczej odbierają upływ czasu, co nie znaczy, ze czas biegnie inaczej w każdym z układów. Jest dokładnie odwrotnie. Odbierają upływ czasu tak samo jak zwykle, natomiast po powrocie na podstawie zmian, które zaszły, stwierdzą, że realnie biegł on w innym tempie. Askadtowiesz napisał(a): Sadzę, ze nie można mechanicznie podkładac pojęcia "zegar biologiczny" pod pojęcie "zegar mechaniczny". Można i należy. Uważasz, że atomy w zegarze atomowym są jakiegoś innego typu niż w ciele człowieka? 1. Punkt dla A. Czas nie jest pojęciem obiektywnym, to miara przebiegu procesu. 2. Punkt dla J. Czas w każdym układzie jest zależny od prędkości zachodzenia w nich analogicznych procesów. W każdym układzie może upływać w zupełnie innej prędkości. 3. Punkt dla J. Zegar, czy to mechaniczny, biologiczny, chemiczny to zawsze ukąłd do pomiaru czasu. Wyniki można porównywać, jeśli są stabilne. Pod tym względem niemal toższamość. Gdyby chodziło o budowę, punkt przyznałbym adwersarzowi.
|
Śr lip 30, 2014 14:44 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Askadtowiesz napisał(a): Przeanalizuj jeszcze raz definicje dylatacji czasu, a zobaczysz, ze nie mówi ona o jakimś czasie obiektywnym JedenPost napisał(a): Oczywiście, bo taki nie istnieje. O to właśnie chodzi. Chodzi tez o to, ze każdy czas jest subiektywny, co wszakze nie znaczy ze subiektywne są zdarzenia. Askadtowiesz napisał(a): Sadzę, ze nie można mechanicznie podkładac pojęcia "zegar biologiczny" pod pojęcie "zegar mechaniczny". JedenPost napisał(a): Można i należy. Uważasz, że atomy w zegarze atomowym są jakiegoś innego typu niż w ciele człowieka? No, właśnie nie są i nne, są takie same. W związku z tym powstaje pytanie: na jakim poziomie ujawnia sie dylatacja czasu? Gdyby na poziomie atomów, musiałyby one jakoś się rożnic w zależności od prędkości ruchu.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
Ostatnio edytowano Śr lip 30, 2014 21:36 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz
|
Śr lip 30, 2014 20:22 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
wieczny_student napisał(a): Negować istnienie zakrzywienia czasoprzestrzeni to jak negować istnienie pola elektromagnetycznego. Parafrazując cię: "Po prostu odbiornik radiowy odległy o wiele kilometrów reaguje na nadajnik. Można to interpretować jako istnienie fal radiowych, ale po co komplikować proste zjawisko?" Nie przesadzajmy. Czasoprzstrzeń to abstrakcja, nieprawdaż? Jej zakrzywienie to abstrakcja jeszcze wyzszego rzędu. Dlatego większosć ludzi w tym się gubi. Moze jest to wygodny skrót myślowy dla fizyków, ale laik zawsze bedzie miał tendencje do nadinterpretacji. wieczny_student napisał(a): ...to można by wykorzystać ten efekt do wykrycia absolutnego układu odniesienia, który nie istnieje. Nie istnieje sam z siebie, nie ma centralnego zegara kosmicznego. Ale wprowadzona przez nas definicja jednostki czasu powoduje, ze tworzymy sobie taki układ. Z naszego punktu obserwacyjnego sekunda zawsze jest sekundą. Dylatacja czasu oznacza jedynie, ze obserwujemy ją w innym układzie jako dłuzszą (ścisle rzecz biorac, obserwujemy dłuższą drogę, co przy c=const. daje ze wzoru dłuższy czas). Ale czy obserwator w drugim ukłądzie (np. w rzeczonym statku) też widzi ją jako dłuzszą? wieczny_student napisał(a): Ale różnicę we wskazaniach zegarów atomowych które znajdują się na statkach kosmicznych i satelitach zmierzyć można i jest ona dokładnie zgodna z przewidywaniami Ogólnej Teorii Względności. Wiem o takich pomiarach. Ale jakie jest ich materialne wytłumaczenie? Inaczej mówiac: jakie zjawiska fizyczne podowują różnice we wskazaniach zegarów? O ile dobrze pamiętam, zegar jest synchronizowany wzbudzeniami atomów cezu. Czy wiec stan atomów zalezy od prędkosci ruchu?
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Śr lip 30, 2014 21:11 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Jest znacznie gorzej - nawet liczba atomów zależy od prędkości ruchu. Obserwator, który porusza się szybciej, widzi więcej atomów w okolicy.
O ile czegoś nie pomyliłem, bo przyznam, że niezbyt wiele z tego rozumiem. Może wieczny_student wie coś więcej i zechce wyjaśnić?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Śr lip 30, 2014 21:34 |
|
 |
pspeterx
Dołączył(a): Pn lip 29, 2013 12:24 Posty: 57
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
wieczny_student napisał(a): Nie można zgodnie z prawami fizyki natychmiastowo pozbyć się Słońca, a jeśli łamiemy jedno prawo fizyki, to trudno powiedzieć co by się stało z innymi.
Fala grawitacyjna to tylko jeden z wielu rodzajów zniekształceń czasoprzestrzeni. Zakrzywienie wytwarzane przez nieruchome masy są inne. Tak jak fala elektromagnetyczna i pole elektrostatyczne to nie to samo. Możesz wyjaśnić co rozumiesz poprzez "nieruchome masy"? Co do tego znikającego słońca to jest to dość popularny eksperyment myślowy wśród teoretyków i byłem pewien że w kontekście tego zagadnienia fizycy podawali właśnie fale grawitacyjne. http://sciencequestionswithchris.wordpr ... f-gravity/Cytuj: The answer to these questions depends on the speed of gravity, which is more accurately called “the speed of gravitational change propagation” or “the speed of gravitational waves”. https://www.youtube.com/watch?v=rltpH6ck2KcCytuj: Czas mierzony pomiędzy dwoma wydarzeniami zależy od trajektorii, którą porusza się obserwator, nawet w przypadku braku jakichkolwiek pól grawitacyjnych. Nie ma w tym żadnej magii, są tylko prawa fizyki określające, jak działają zegary. Hmm nie jestem pewien czy rozumiem o czym piszesz, w przypadku braku pola grawitacyjnego czarnej dziury nie dochodziłoby by tam do zakrzywiania przestrzeni i miało by to przecież wpływ na to co widzi obserwator bez względu na jego trajektorię. Ogólnie chodziło mi sam mechanizm dzięki któremu przestrzeń wie że ma się zakrzywiać, czyli w jaki sposób dostaje informację że masa się tam znajduje? Fale grawitacyjne wydawały mi się najprostszą odpowiedzią. Cytuj: Wzór E=mc^2 wiąże ze sobą tylko masę i energię spoczynkową. Oczywiście mój błąd, wiedziałem ale zapomniałem e=0.5mv^2. Cytuj: Wzrost energii kinetycznej nie powoduje wzrostu masy. http://galileoandeinstein.physics.virgi ... rease.htmlZ tej publikacji wynika że chyba jednak powoduje. Ok pewnie się mylę co do przyczyny dylatacji spowodowanej prędkością więc ostatnie pytanie, skąd ten foton wewnątrz rakiety wie że rakieta jest w ruchu a on ma się poruszać zygzakiem? Zdaję sobie sprawę z tego że to pytanie może być bezsensu 
|
Śr lip 30, 2014 21:37 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Askadtowiesz napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Przeanalizuj jeszcze raz definicje dylatacji czasu, a zobaczysz, ze nie mówi ona o jakimś czasie obiektywnym JedenPost napisał(a): Oczywiście, bo taki nie istnieje. O to właśnie chodzi. Chodzi tez o to, ze każdy czas jest subiektywny, co wszakze nie znaczy ze subiektywne są zdarzenia. Bingo! Czego logiczną konsekwencją jest, że zmiany, które zajdą w każdym z bliźniąt muszą być trwałe, prawda? Właśnie, w odwrotnym wypadku ile wg. Ciebie lat powinni mieć po powrocie jednego z bliźniaków obaj: tyle co ten co poleciał, czy tyle co ten co czekał i dlaczego? Askadtowiesz napisał(a): W związku z tym powstaje pytanie: na jakim poziomie ujawnia sie dylatacja czasu? A mnie ciekawi, czy możnaby robić takie malutkie komputerki atomowe, zapuszczać je z jakimś problemem w jakimś tunelu w pętli, rozpędzać do jakiegoś tam odpowiedniego procenta prędkości światła i voila! Każde hasło, którego złamanie wymaga skończonego przedziału czasu możnaby złamać np. w pięć minut. Czemu tak nonszalanckie pięć minut, zapytacie, a nie sekundę? A temu, odpowiem, żeby się akcelerator nie przegrzał.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz lip 31, 2014 6:31 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Askadtowiesz napisał(a): Nie przesadzajmy. Czasoprzstrzeń to abstrakcja, nieprawdaż? Jej zakrzywienie to abstrakcja jeszcze wyzszego rzędu. Dlatego większosć ludzi w tym się gubi. Moze jest to wygodny skrót myślowy dla fizyków, ale laik zawsze bedzie miał tendencje do nadinterpretacji. Nieprawdaż. Metryka czasoprzestrzeni nie jest bardziej abstrakcyjna niż pole elektryczne. Moim zdaniem, różnica w postrzeganiu polega na tym, że przestrzeń i czas postrzegamy intuicyjnie, a nie mamy naturalnych organów zdolnych postrzegać pole elektromagnetyczne. Tym samym rodzi się w nas wrażenie, że pole elektromagnetyczne jest tym czym jest opisywane (ponieważ w żaden inny sposób go nie poznajemy), podczas gdy opis pola grawitacyjnego wydaje się nam oddzielony od rzeczywistości i abstrakcyjny. Askadtowiesz napisał(a): wieczny_student napisał(a): ...to można by wykorzystać ten efekt do wykrycia absolutnego układu odniesienia, który nie istnieje. Nie istnieje sam z siebie, nie ma centralnego zegara kosmicznego. Ale wprowadzona przez nas definicja jednostki czasu powoduje, ze tworzymy sobie taki układ. Absolutny układ odniesienia nie może być arbitralnie wybrany. To właśnie oznacza słowo 'absolutny'. Askadtowiesz napisał(a): Z naszego punktu obserwacyjnego sekunda zawsze jest sekundą. Dylatacja czasu oznacza jedynie, ze obserwujemy ją w innym układzie jako dłuzszą (ścisle rzecz biorac, obserwujemy dłuższą drogę, co przy c=const. daje ze wzoru dłuższy czas). Ale czy obserwator w drugim ukłądzie (np. w rzeczonym statku) też widzi ją jako dłuzszą? Precyzyjniej to określając, dylatacja oznacza tyle, że to co ktoś inny (poruszający się) uważa za sekundę, my uważamy za dłuższy okres czasu. A odpowiedź jest twierdząca: obserwator poruszający się względem nas również będzie postrzegał to, co my uważamy za sekundę, za okres dłuższy. Przy czym dotyczy to ruchu jednostajnego. Gdy ruch odbywa się z przyspieszeniem (np. rakieta w kosmosie zawraca, by powrócić na Ziemię) pojawiają się dodatkowe efekty. Askadtowiesz napisał(a): Wiem o takich pomiarach. Ale jakie jest ich materialne wytłumaczenie? Inaczej mówiac: jakie zjawiska fizyczne podowują różnice we wskazaniach zegarów? O ile dobrze pamiętam, zegar jest synchronizowany wzbudzeniami atomów cezu. Czy wiec stan atomów zalezy od prędkosci ruchu? Jeśli znasz angielski, polecam ten filmik, do którego link zamieściłem w poprzednim poście. Pokazuje skąd bierze się różnica czasu i pozwala ją wyznaczyć, a nie używa bardziej skomplikowanej matematyki niż twierdzenie Pitagorasa. Co do atomów: wszystkie obiekty poruszające się względem nas zachowują wolniej (względem naszego pomiaru czasu) i dotyczy to także samych cząstek elementarnych: czas życia cząstek elementarnych jest dłuższy, emitowane promieniowanie ma niższa częstotliwość itd. Z naszego punktu widzenia jest to inny stan kwantowy. Chciałbym jednak podkreślić, że to, w jakim stanie znajduje się cząstka/atom, też zależy od obserwatora. Obserwator poruszający się razem z cząstką zaobserwuje taki sam stan, jak obserwator spoczywający przy obserwacji cząstki spoczywającej. Soul33 napisał(a): Jest znacznie gorzej - nawet liczba atomów zależy od prędkości ruchu. Obserwator, który porusza się szybciej, widzi więcej atomów w okolicy.
O ile czegoś nie pomyliłem, bo przyznam, że niezbyt wiele z tego rozumiem. Może wieczny_student wie coś więcej i zechce wyjaśnić? Obserwator poruszający się ruchem jednostajnym nie zaobserwuje większej ilości cząstek. Obserwator poruszający się z przyspieszeniem, może. Wynika to z tego, że obserwowany stan kwantowy układu (w ogólności: wszechświata) zależy od obserwatora. To co my postrzegamy jako próżnię (brak cząstek) nie jest próżnią dla kogoś poruszającego się z przyspieszeniem i vice versa. Nie podejmuję się jednak wyjaśnienia tego efektu na tym forum. Za dużo matematyki. pspeterx napisał(a): Możesz wyjaśnić co rozumiesz poprzez "nieruchome masy"? poprawiam się: masy nieruchome i poruszające się ruchem jednostajnym. Oznacza to poruszanie się bez przyspieszenia. pspeterx napisał(a): Co do tego znikającego słońca to jest to dość popularny eksperyment myślowy wśród teoretyków i byłem pewien że w kontekście tego zagadnienia fizycy podawali właśnie fale grawitacyjne. Znikające słońce jest sytuacją sprzeczną z prawami fizyki, która nie może się wydarzyć, więc mówienie o jej konsekwencjach jest w dużej mierze spekulacją. Rzeczywistymi sytuacjami, które wytwarzają silne fale grawitacyjne, to m.in. gwiazda zapadająca się do czarnej dziury albo połączenie się dwóch gwiazd neutronowych lub czarnych dziur. Niezbędnym składnikiem jest masa poruszająca się z przyspieszeniem. Nawet Ziemia okrążając Słońce emituje fale grawitacyjne, ale bardzo słabe. pspeterx napisał(a): Ogólnie chodziło mi sam mechanizm dzięki któremu przestrzeń wie że ma się zakrzywiać, czyli w jaki sposób dostaje informację że masa się tam znajduje? Fale grawitacyjne wydawały mi się najprostszą odpowiedzią. W sumie można tak powiedzieć. Jeśli jakaś masa się poruszy, to czasoprzestrzeń w pewnej odległości na to nie zareaguje, dopóki nie dotrą do niej fale grawitacyjne wytworzone przez to poruszenie. Ale kiedy ciało przestanie się poruszać, kształt czasoprzestrzeni ustali się w nowym kształcie. Ponownie przypomnę analogię z polem elektrostatycznym (pole nieruchomego ładunku elektrycznego) i falą elektromagnetyczną (wytwarzaną przez ładunki poruszające się z przyspieszeniem i zmienne prądy elektryczne). Ostatecznie zależy to do tego co definiujemy jako "masę". Jeżeli jako masę definiujemy współczynnik przy wzorze na pęd p = mv lub E = mc^2, to tak, ten współczynnik zależy od prędkości. Ale wtedy zmuszeni bylibyśmy do uznania np., że fotony też mają masę, posiadają bowiem pęd i energię. Da się pracować z taką definicją, ale według mnie alternatywa jest lepsza. Alternatywa jest taka, że masę obiektu uważamy za niezmiennik, wielkość daną wzorem m = pierwiastek(E^2-p^2*c^2)/c^2. Wtedy wzory na pęd i energię (dla cząstek masywnych) mają postać p = gamma*mv, E = gamma*mc^2, gdzie gamma = 1/pierwiastek(1-v^2/c^2). Dla fotonów mamy zawsze E = pc, zatem ich masa, tak jak ogólnie się przyjmuje, jest równa 0. Więcej na temat obu punktów widzenia można znaleźć tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Mass%E2%80 ... quivalencepspeterx napisał(a): Ok pewnie się mylę co do przyczyny dylatacji spowodowanej prędkością więc ostatnie pytanie, skąd ten foton wewnątrz rakiety wie że rakieta jest w ruchu a on ma się poruszać zygzakiem? Zdaję sobie sprawę z tego że to pytanie może być bezsensu  Jeśli foton jest emitowany przez poruszający się nadajnik, to oprócz ruchu w kierunku emisji będzie miał też ruch w kierunku, w którym porusza się nadajnik. Od lustra oczywiście odbija się pod tym samym kątem. Stąd zygzak.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Cz lip 31, 2014 15:45 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
A jak myślisz, ten mój wyżej opisany zestaw by działał?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz lip 31, 2014 16:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|