Książka jest rzeczywiście kuriozum ale nie wytrzymuje porównania: była przeznaczona dla uczniów angielskiego, zdaje się, że od gimnazjów, nie była obowiązkowa a tylko jednym produktem z wielkiej palety ofert w tym temacie. Już sam fakt, że ktoś zwrócił na to uwagę dopiero w 2012 roku, 19 lat po pierwszym wydaniu, świadczy o skrajnej niszowości tego "produktu".

Elementarz dla pierwszoklasistów jest natomiast produktem "masowym" i praktycznie obowiązkowym dla wszystkich uczniów (choć niektóre szkoły będą pewnie używać innych elementarzy). Stąd co do zasady występuje uzasadniony interes społeczny do omawiania tego elementarza. Co więcej, sam MEN zapraszał do tego, żeby elementarz stał się obiektem publicznej dyskusji, po to było wydanie wstępne, które komentowała m.in. GW. Można go ściągnąć w internecie bez ograniczeń. Czy coś takiego miało miejsce w powyższym przykładzie?



Kościół akurat często zwraca uwagę na postępującą "demoralizację" mediów, książek itede. Nie ma obowiązku komentować każdej pojedynczej publikacji. Kościół ma też prawo brać udział w publicznej dyskusji nad tym elementarzem. Możesz się nie zgadzać co do treści tego komentarza (ja też się nie zgadzam), ale samo prawo jest niepodważalne.

I obojętne jest, że są jakieś inne, jeszcze gorsze podręczniki. Jak chcesz, to na gwałt znajdziesz pewnie jeszcze gorsze rzeczy w lekturach szkolnych. Ale to nie ma nic do rzeczy.

Specyficzne, że biskupi nie skorzystali z tego prawa w trakcie tworzenia podręcznika, a krytykują już po wprowadzeniu podręcznika do szkół....słaby refleks czy zwyczajna tendencyjność?

Kościół ma też prawo brać udział w publicznej dyskusji nad tym elementarzem. Możesz się nie zgadzać co do treści tego komentarza (ja też się nie zgadzam), ale samo prawo jest niepodważalne.

Kościół akurat często zwraca uwagę na postępującą "demoralizację" mediów,

A co do powodów obecnej krytyki i jej rozmiarów, no to możemy sobie spekulować. Może są powody merytoryczne, może polityczne, może pijarowe. Ale to mogą być tylko nasze spekulacje.

A ja powtórzę, chciałbym bardzo uczyć się z tego nowego elementarza.

Alus pisze:

A ja powtórzę, chciałbym bardzo uczyć się z tego nowego elementarza.

Nie pojmuję tych ludzi.

niewiarek napisał(a):
A ja powtórzę, chciałbym bardzo uczyć się z tego nowego elementarza.

To se kup i się ucz. Kto Ci zabroni?

Bardzo nie lubię tego typu dyskusji.

Zefciu, jeśli nie masz nic do powiedzenia, to zamilcz, a nie robisz wstawki nic nie wnoszące do tematu.

Masz na tacy sytuację, którą możesz wykorzystać do wbicia Episkopatu w błoto,

...Jest Dżon, Dżordż i Dżeki. Oraz dżem z dżew. : P

Masz na tacy sytuację, którą możesz wykorzystać do wbicia Episkopatu w błoto

Czego, oczywiscie, zefciu nie zrobi. Zefciu, sprawiedliwy i dostrzegajacy. Katolik z charakterem jak "Jezusowe przekazy", ale Episkopatu? Episkopatu to juz sie nie odwazy.

Nie muszę wykorzystywać. Po co? Episkopat sam strzela sobie w nogę. Ośmiesza się i odsuwa od siebie wiernych.