Powiadasz, że było by dla Ciebie istotne, gdyby organizmy żywe przypominały coś zaprojektowanego...
Czy bakteria jest organizmem żywym? Jeśli tak, to co powiesz na to:
Wić [ silnik ] bakterii

To zagadnienie nazwano ikoną Inteligentnego Projektu.

Wić bakterii - zawiera w swej budowie szereg elementów, znanych z mechaniki.
Pędnik, silnik, przegub kątowy, wał napędowy. Nie ma przypadkowego montażu części - są we właściwy sposób rozlokowane, aby cała konstrukcja mogła funkcjonować.

To wszystko bardzo przypomina silnik przyczepny łodzi. Taki wytwór ludzkich rąk, wymaga zaprojektowania. Każdy z molekularnych silników napędzających bakterie, jest zależny od systemu skomplikowanie zamontowanych mechanicznych części - widać je wyraźnie przy powiększeniu fragmentu komórki 50 tysięcy razy. Obserwacje takie stały się możliwe dopiero od czasu wynalezienia mikroskopu elektronowego.

Tak jak silnik przyczepny w łodziach motorowych , wić napędowa bakterii posiada bardzo wiele elementów, niezbędnych do działania. Biochemicy wykorzystali elektronowe fotografie i trójwymiarowe modele do identyfikacji poszczególnych części tego biologicznego silnika. Obserwując tę konstrukcję, dostrzegli geniusz inżynieryjny w skali mikro. Napęd ten ma stałe łącze do czujników, by móc otrzymywać informację zwrotną ze środowiska.

Nie chodzi tu tylko o nazwy tych składników [ wykorzystano te znane z mechaniki ] - ale ich prawdziwą funkcję, analogiczną z silnikiem, będącym wytworem człowieka. Zaprojektowanym i wykonanym ściśle wg planu - by w ogóle działał.

Obserwując opisany wyżej biologiczny mechanizm, naukowcy nie potrafili - w oparciu o teorię Darwina - udzielić odpowiedzi, jak mógłby on powstać.
http://www.inteligentny-projekt.pl/old/ ... &Itemid=22

A gdybyś zechciał obejrzeć to:
https://www.youtube.com/watch?v=3KB_vpEVL0w
to być może Twoje oczekiwania o podobieństwach były by jakoś tam zaspokojone...

Piszesz: >>Kręgowce przykładowo zupełnie składają się z zasadniczo tych samych, tyle że zmodyfikowanych elementów, co w kontekście hipotezy Projektanta jest bez sensu<<
A co Ci przeszkadza, że występują te same elementy, z modyfikacjami tylko?
A czego byś oczekiwał?
Czy np. branża budowlana na całym świecie nie używa w zasadzie tych samych elementów, z modyfikacjami tylko?
I czy ten fakt jakoś świadczy źle o projektantach budynków? - o braku sensu w tym, co robią, i z czego to robią?
Nie rozumiem takiego zarzutu pod adresem Projektanta! Raczej ja odwrotnie na to patrzę: Widzę w tym sens, że mając wyjściowy materiał, Projektant tak różnorodnie go zastosował...

Obejrzysz w/w film?

ErgoProxy, a masz coś konkretnego do powiedzenia, czy tylko sobie chciałeś ulżyć naskakując na mnie w samo południe?

Masz ErgoProxy, widzę, coś przeciwko łączeniu przeze mnie pytajnika z wykrzyknikiem...
A niesłusznie, bo:
Pytajnik można łączyć z wykrzyknikiem:
a) Wykrzyknik umieszczony po pytajniku zwiększa emfazę, np.
Hej! czy przyjdzie czas, co łzy te spłoszy?!...
(J. Kasprowicz)
b) Natomiast pytajnik po wykrzykniku może oznaczać emocję, zdziwienie, zakwestionowanie treści zdania wykrzyknikowego, np.
— Głupstwa! — wykrzyknął z oburzeniem. — Twoim zdaniem to są głupstwa!?
http://sjp.pwn.pl/zasady/415-94-6-Lacze ... 29840.html

Wiesz, traktuję pisanie na forum, jako rodzaj rozmowy, a ponieważ nie można tembrem głosy czy artykulacją się posłużyć, gdy się piszę, to właśnie znaki interpunkcyjne temu służą, aby pewne emocje przekazać, które by się normalnie przekazywało podczas dialogu słownego!
Zgodzisz się zatem z tym, że słusznym jest łączenie ?! - czy wystosujesz pismo do Rady Języka Polskiego, aby coś z tym zrobili, co tu Ci zacytowałem ze Słownika PWN?
No, ciekawy jestem Twojej reakcji, kolego...

Oczekiwałbym braku zbędnych elementów. Urządzenia dobrze zaprojektowane poznaje się po tym, że mają tyle cześci, ile jest potrzebne do ich sprawnego funkcjonowania i w takim kształcie, jaki jest potrzebny. Poza konstrukcjami prowizorycznymi nikt normalny nie bierze części od samochodu i nie pakuje ich do samolotu.



Nie, szkoda mi czasu. Zrozum proszę, ze jestem na tym forum od ładnych kilku lat i takich obalaczy ewolucjonizmu przewinęło się tu wielu. Z jakiegoś powodu prawie wszyscy posługują się filmikami, zawierającymi zawsze te same treści. Chętnie przeczytam argumenrty zawarte w postach, lub w zalinkowanym artykule, ale filmiki programowo olewam, ponieważ tyle czasu na jałowe zajęcia to nie mam. Postaw się w moje sytuacji - oglądałbyś kolejne, traktujące o tym samym w ten sam sposób produkcje przekonujące o prawdziwości ewolucji za każdym razem, gdy ktoś by ci je podlinkował?

Aha, o tej bakterii wyczerpujaco pisał bodaj pilaster (nie on jeden zresztą), mozesz poszukać, albo ja mogę później Ci podlinkowac, jeśli faktycznie Cię to interesuje.

JedenPost - a jakie zbędne elementy masz na myśli? [tylko nie podawaj wyrostka robaczkowego - bo to nieprawda, że jest zbędny!]

Gatunek to tylko ludzka klasyfikacja. W przyrodzie są jedynie populacje organizmów, które zmieniają się z pokolenia na pokolenie. Zmiany narastają i z czasem organizmy te coraz bardziej różnią swoich przodków.

To tak jak z wypiętrzaniem gór. Nikt nie widział, jak góra wypiętrza się na kilometr wzwyż, ale nikt też nie neguje, że to możliwe. Potrzeba tylko odpowiednio dużo czasu.



"Ramy gatunku" to zupełnie bezpodstawny wymysł, który nie ma żadnego sensownego uzasadnienia.

Najpierw udowodnij, że zmiany, które zachodzą poprzez selekcję, mają jakieś konkretne granice.



To nie ma nic do rzeczy. Nie wierzę, że historia o stworzeniu świata z Ks. Rodzaju musi być rozumiana w pełni dosłownie. Pisałem już o tym.



Nie wiadomo, jakie dokładnie warunki panowały w czasie i miejscu, gdzie powstało życie, więc ciężko je odtworzyć. Poza tym może to wymagać wielu milionów lat.



Oczywiście, że życie powstaje z życia. Ale niekoniecznie tylko i wyłącznie - właśnie to nie ma uzasadnienia. Kiedyś mogło powstać inaczej.

Podaj mi przyczynę posiadania szczątkowego owłosienia u ludzi np. na plecach. I poco nam "gęsia skórka" skoro "sierść" tak rzadka, że zupełnie w tym celu nieprzydatna.

A ja myślałem, że to takie naukowe jest określać rodzaje, gatunki, rasy... a tu się okazuje, że nie!
Jednak Ci nie dam wiary... bo wierzę, że jak Bóg stwarzał według rodzajów, to rodzaje są - i nie ma żadnego przechodzenia rodzaju w rodzaj! (makroewolucja).

A Ty udowodnisz, że nie mają żadnych granic?!
Uważam, że są granice w selekcji, i z kota nie powstanie pies... A Ty sądzisz, że powstanie?!

Zapytałem o Twoją wiarę, bo jak przeczytałem, że Ty uznajesz tylko ślepy przypadek, dzięki któremu życie zaistniało, no to musiałem zapytać o wiarę - i się okazuje, że tak się różnimy, że się nie spotkamy na jednej płaszczyźnie dialogu...

Jak zwykle... miliony lat wszystko załatwiają!

Kiedyś mogło... a kto to wie?!? To takie bajdurzenie wieczorową porą...
Dobranoc!

@czytelnikBiblii
Co z tym szczątkowym owłosieniem? Po co jest nam potrzebne w naszym "doskonałym" ciele?

Kozioł,
masz odpowiedź (ale to obszerny materiał, łacznie z dyskusją, więc nie spiesz się z odrzuceniem go): https://bioslawek.wordpress.com/2012/04 ... szczakowe/

Chcę to usłyszeć od ciebie twoimi słowami. Nie będę się przedzierał przez cudze dyskusje.

A cytaty mogą być? Po co mam coś pisać od siebie, jeśli już zostało to napisane?

A będziesz bronił cudzych tez, czy uciekniesz jak przy Dniu Pańskim?
Chcę twoimi słowami, chcę dyskutować z tobą.

Nie mam czasu na pisanie streszczeń, albo otworzysz link i przeczytasz (przy okazji o innych "zbędnych częściach"), albo nie czytaj i żyj sobie dalej w duchu ewolucyjnego teoretyzowania...

O gęsiej skórce w tym linku jest tyle, co kod napłakał. tak na prawdę nie ma nic rozsądnego.

Krótko pisząc, twója argumentacja padła. Przegrałeś w dyskusji.
Ups, sorry, nie przegrałeś. Ty ZNOWU uciekłeś.