Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 1:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 238 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 16  Następna strona
 Nauka i wiara 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
Cytuj:
Nie programosta istnieje w tym samym systemie co komputer i ptrogram. Bianko, źle rozumiesz pojęcie programu. Program, to tylko sposób w jaki będzie działał komputer. Jest tylko zapisem sposobu w jaki będzie działał rzeczywisty obiekt.

Alez wlasnie o to mi chodzilo ze program jest bytem innego rodzaju niz programista czy komputer - czyli "rzeczywisty obiekt". I tak samo Bog moze byc rozny od nas, jak program jest rozny od programisty. I mozliwe, ze tak samo jak program nie moze istniec bez komputer, tak my nie mozemy bez Boga. (nie mylic z "bez wiary w Boga") :)

Cytuj:
Oczywiście, nie możemy założyć, iż posiadamy narzędzia percepcji które pozwalają nam poczuć rzeczywistość we wszystkich jej aspektach. Ale szczerze rzecz biorąc, jeżeli coś pozostaje poza naszą percepcją to nie ma dla nas żadnego znaczenia ... ponieważ nie jesteśmy w stanie stwierdzić wpływu tego czegoś na nasze otoczenie...

Dokladnie tak. Jako agnostyk wierze, ze istnienie czy nieistnienie Boga jest dla nas irrelewantne. Ale nie moge zakladac, ze Bog nie istnieje. Tak samo jak dla programu istnienie programisty jest irrelewantne, ale tez program nie moze zakladac, ze programista nie istnieje.

Cytuj:
Hmm ... jeżeli nie możemy opisać rzeczywistości deterministycznie, czyli nie możemy określić na podstawie obecnego układu przyszłości, to możemy przyjąć układ za losowy ...

Przyjac mozesz, ale udowodnic juz nie. To jest wlasnie aksjomat. :)
Z zasady nieoznaczonosci wynika, ze sa dwa mozliwe rozwiazania:
- albo czasteczki poruszaja sie po torach zdeterminowanych, tylko my nie jestesmy w stanie ich zmierzyc
- albo czasteczki nie poruszaja sie po torach zdeterminowanych.
Nie da sie zadnej z nich wykazac naukowo, mozna tylko przyjac ktorakolwiek z tych dwoch mozliwosci lub powstrzymac sie od glosu.

_________________
Jestem agnostykiem i o tym wiem, o tym wiem, że jestem agnostykiem.


N sie 08, 2004 8:54
Zobacz profil
Post 

6 sierpnia o 17:09 PugCondoin pisze do mnie:

Cytuj:
dla mnie twoja głęboka transcendencja nie różni się specjalnie, od oskarżania dzieci w afrykańskich wioskach o czarownictwo ... te same podstawy, choć ty włożyłeś w to więcej inwencji ...


6 sierpnia o 17:52 ja informuję:

Cytuj:
Przyjmuję do wiadomości, że tak mnie oceniasz.


7 sierpnia o 11:29 Pug podsumowuje:

Cytuj:
A ja liczyłem, że zobaczę jakiś aksjomat który przyjmuję ... i to taki którego ty nie przyjmujesz ...
Ale cóż, może łatwiej będzie się obrazić, co ?


Nie bardzo rozumiem dlaczego liczyłeś, że będę pisał właśnie o aksjomatach w odpowiedzi na podsumowanie, że to co robię, to tyle co oskarżanie afrykańskich dzieci o czarownictwo.
Gdybym nic nie odpisał, to trułbyś, że się wycofuję, czy coś w tym rodzaju.
Niemniej jedyną możliwą reakcją na Twoje podsumowanie, to przyjęcie do wiadomości, że tak mnie oceniasz.
Co prawda coraz bardziej widzę, że małe znaczenie ma Twoja ocena, bo Ty nie zacząłeś krytykować religii po dogłębnym jej poznaniu (nie znasz encykliki, która się odnosi do tematu, który poruszasz).
Ty po prostu lubisz sobie pogadać i tyle.
Argumentujesz w zależności od sytuacji dyskusji. Raz wiesz, że Bóg nie istnieje, a innym razem twierdzisz, że istnieje niskie prawdopodobieństwo, że On istnieje.
Raz chrześcijaństwo było kultem słabości, a innym razem było silne i agresywane wobec innych.
Stąd też ciężko z Tobą dyskutować, bo zawsze przyjmiesz postawę wygodniejszą.


N sie 08, 2004 9:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Pug !
Chciałbym wrócić do tego, co napisałeś w poście:
viewtopic.php?p=22662#22662

Zasadnicza różnica pomiędzy człowiekiem a komputerem polega na tym Pugu, że jeżeli raz wyłączysz z sieci komputer - to stracisz co najwyżej niezapisane dane.
Jeżeli natomiast "wyłączysz" człowieka - to nie odzyskasz już żadnych danych

Zapomniałeś Pugu, dodać jeszcze jednej rzeczy w swoim wywodzie o komputerach - po to, by komputer wogóle mógł działać - to ktoś musiał napisać mu oprogramowanie.
Zatem - po to, by działał - potrzeny jest programista.
Jeżeli nie wprowadzisz mu nowego programu ani nie wyłączysz go z sieci - będzie cały czas w kółko przetwarzał bezmyślnie jedne i te same bity i bajty - w kółko ...
Właduj ten sam program w setkę komputerów - to ta "setka" (mógłbym napisać równie dobrze - tysiąc, sto tysięcy...) będą wykonywały ten sam program w kółko i w efekcie dostaniesz te same dane "wyjścia".
W zależności od parametrów sprzętu - dane z jednego komputera otrzymasz szybciej, z innego wolniej - ale otrzymasz te same dane.

Z ludźmi masz nieco inaczej - wprowadź te same 'dane wejściowe' dziesięciu osobom - a całkiem możliwe, że otrzymasz dwadzieścia różnych wyników.
A choćbyś nawet uzyskał 10 identycznych wyników - to
Każda z tych osób na pewno opisze swoje "metody dojścia" do swych wyników pracy w nieco inny sposób.
Następna różnica - człowiek tym różni się od komputera, że sam się uczy ...
Człowiek nie jest maszyną, Pugu ... Nie "przetwarza" danych w identyczny sposób jak maszyna ... Nikt z nas nie myśli identycznie jak inny człowiek ...
A zatem - skąd się wziął "programista" który "programuje" ok ~~ 4 miliardów ludzi na ziemi - każdego z osobna, każdemu dając inny "algorytm"
Przypadek ?
Dzieło chaosu


Ddv, zasadniczych różnic pomiędzy człowiekiem i komputerem jest znacznie więcej niż podobieństw ... twoje porównania mają o tyle mało sensu, że po pierwsze komputery nie posiadają świadomości, po drugie dizałają na zupełnie innych zasadach, i mówię tu właśnie o przetwarzaniu informacji ... poczytaj o sieciach neuronowych jeżeli cię to interesuje ...


N sie 08, 2004 12:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Kolejna sprawa Pugu
Niezależnie od tego, czy człowiek opisze to, co istnieje w swojej "nauce" - to prawa będą istnieć, funkcjonować i bez tego "ludzkiego opisu". Po prostu - te prawa są. I człowiek ich nie jest w stanie zmienić.


Czy kiedyś twierdziłem inaczej ? ... przecież własnie to Ci napisałem ...

Cytuj:
ak zatem sądzisz - czy powstanie tak skomplikowanych, strasznie uporządkowanych praw jest wogóle możliwe, by było dziełem chaosu
Przypadkowych zdarzeń
Weź sobie tylko rachunek prawdopodobieństwa i spróbuj wyliczyć samo prawdopodobieństwo zaistnienia takiej możliwości, by z czystego chaosu mogły powstać tak uporządkowane, rządzące się ściśle określonymi zasadami choćby same prawa fizyki, chemii i matematyki.... Nie mówiąc już o innych prawach dotyczących wielu innych dziedzin nauki ...
Obawiam się, że do końca życia nie starczy Ci czasu do wprowadzenia wszelkich danych wejściowych i oczekiwania na wynik ...


Jak długo nie zaczniesz patrzeć na procesy zachodzące we wszechświecie dynamicznie a nie statycznie to nie zrozumiesz dlaczego tych procesów nikt nie musiał projektować ... spróbuj zrozumieć teorię ewolucji, to bardzo pomaga w zrozumieniu reszty ...
Materia ma pewne właściwości ... wszystko pozostałe jest tego następstwem ...

Cytuj:
Alez wlasnie o to mi chodzilo ze program jest bytem innego rodzaju niz programista czy komputer - czyli "rzeczywisty obiekt". I tak samo Bog moze byc rozny od nas, jak program jest rozny od programisty. I mozliwe, ze tak samo jak program nie moze istniec bez komputer, tak my nie mozemy bez Boga. (nie mylic z "bez wiary w Boga")


Program nie jest bytem, jest zapisem, opisem, informacją, nie bytem ...
Jeżeli porównamy człowieka do komputera, to program byłby myślą ... myśl nie jest bytem, jest produktem bytu ...

Cytuj:
Dokladnie tak. Jako agnostyk wierze, ze istnienie czy nieistnienie Boga jest dla nas irrelewantne. Ale nie moge zakladac, ze Bog nie istnieje. Tak samo jak dla programu istnienie programisty jest irrelewantne, ale tez program nie moze zakladac, ze programista nie istnieje.


Program i programista to nieprawidłowe przenośnie ...

Jeżeli w równaniu dana zmienna nie ma znaczenia dla wyniku działania to można ją pominąć ... tak też czynię z "Bogiem" ... a moja osobista "krucjata" dotyczy religii którą uważam zwyczajnie za szkodliwą ...

Cytuj:
Przyjac mozesz, ale udowodnic juz nie. To jest wlasnie aksjomat.
Z zasady nieoznaczonosci wynika, ze sa dwa mozliwe rozwiazania:
- albo czasteczki poruszaja sie po torach zdeterminowanych, tylko my nie jestesmy w stanie ich zmierzyc
- albo czasteczki nie poruszaja sie po torach zdeterminowanych.
Nie da sie zadnej z nich wykazac naukowo, mozna tylko przyjac ktorakolwiek z tych dwoch mozliwosci lub powstrzymac sie od glosu.


To także nie ma znaczenia tak długo jak długo nie potrafimy stwierdzić różnicy ... w rówaniu do pominięcia ...


N sie 08, 2004 12:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Nie bardzo rozumiem dlaczego liczyłeś, że będę pisał właśnie o aksjomatach w odpowiedzi na podsumowanie, że to co robię, to tyle co oskarżanie afrykańskich dzieci o czarownictwo.
Gdybym nic nie odpisał, to trułbyś, że się wycofuję, czy coś w tym rodzaju.
Niemniej jedyną możliwą reakcją na Twoje podsumowanie, to przyjęcie do wiadomości, że tak mnie oceniasz.
Co prawda coraz bardziej widzę, że małe znaczenie ma Twoja ocena, bo Ty nie zacząłeś krytykować religii po dogłębnym jej poznaniu (nie znasz encykliki, która się odnosi do tematu, który poruszasz).
Ty po prostu lubisz sobie pogadać i tyle.
Argumentujesz w zależności od sytuacji dyskusji. Raz wiesz, że Bóg nie istnieje, a innym razem twierdzisz, że istnieje niskie prawdopodobieństwo, że On istnieje.
Raz chrześcijaństwo było kultem słabości, a innym razem było silne i agresywane wobec innych.
Stąd też ciężko z Tobą dyskutować, bo zawsze przyjmiesz postawę wygodniejszą.


Sorki PTR, ale spojrzałem tylko o jeden post w górę i myślałem, że twoje słowa dotyczą innego postu ...

Cóż napisałem prawdę, tak myślę ... twoją wiarę różni od ich wiary tylko poziom wyrafinowania ... tak jak ich, ciebie też kiedyś dogoni nauka, choć może nie za twojego życia ... i to pewnie ze strony z której najmniej się spodziewasz ...

Co do "Boga" ... prawdopodobiństwo nie jest dobrym narzędziem do opisu mojego sposobu rozumowania ... ogólnie pomijam jakiekolwiek fizyczne "dowody" jako bezwartościowe, a teorię choćby te którą uknułeś uznaję za ciekawą, ale nieprzydatną i nieweryfikowalną ... Jako "zmienna" w moim równaniu taki "Bóg" na nic nie wpływa i jako taka zostaje pominięta ...


N sie 08, 2004 12:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
PugCondoin napisał(a):
Program nie jest bytem, jest zapisem, opisem, informacją, nie bytem... Jeżeli porównamy człowieka do komputera, to program byłby myślą ... myśl nie jest bytem, jest produktem bytu ...

Program nie jest bytem w sensie obiektu rzeczywistego - skladajacego sie z materii. Jest raczej bytem pomyslanym, niemniej jednak mozemy o nim powiedziec, ze istnieje. Chcialam znalezc przyklad czegos, co istnieje w inny sposob niz byty rzeczywiste - i program (jak rowniez mysl) jest chyba dobrym przykladem.

Cytuj:
Program i programista to nieprawidłowe przenośnie...

Czemu?

Cytuj:
Jeżeli w równaniu dana zmienna nie ma znaczenia dla wyniku działania to można ją pominąć...

W programie nie ma zmiennej "programista" i dla wyniku dzialania moze nie miec on znaczenia, ale ma znaczenie dla samego ksztaltu i celu programu. Mozna sie tym w sumie nie przejmowac - program moze robic to co ma do zrobienia bez interesowania sie programista i nie ma w tym nic zlego :)

Cytuj:
a moja osobista "krucjata" dotyczy religii którą uważam zwyczajnie za szkodliwą...

Wiec czemu nie zajmiesz sie ta religia i jej szkodliwoscia, zamiast dowodzic, ze nie mozna w sposob racjonalny zakladac istnienia Boga?

Cytuj:
To także nie ma znaczenia tak długo jak długo nie potrafimy stwierdzić różnicy ... w rówaniu do pominięcia ...

Przedtem napisales, ze mozna dla potrzeb rownania przyjac uklad losowy. Teraz piszesz, ze nalezy go pominac.

Jesli go pomijasz, to nie pisz takich rzeczy:
"Mam wrażenie, że postrzegasz wszechświat jako uporządkowany, działający zgodnie z określonym algorytmem program. Nic bardziej błędnego. Wszechświat to jeden wielki tygiel materii która gotuje się w najróżniejszy sposób dając przy tym bardzo różne efekty np. nas ... Długi ciąg przyczynowo skutkowy w którym dużą rolę odgrywa przypadek."
Twojego "przypadku" nie da sie udowodnic tak samo jak mojego "algorytmu". Jest to kwestia przyjecia zalozenia. Zadnego z nich nie okreslilabym jako "bledny".

_________________
Jestem agnostykiem i o tym wiem, o tym wiem, że jestem agnostykiem.


N sie 08, 2004 15:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Program nie jest bytem w sensie obiektu rzeczywistego - skladajacego sie z materii. Jest raczej bytem pomyslanym, niemniej jednak mozemy o nim powiedziec, ze istnieje. Chcialam znalezc przyklad czegos, co istnieje w inny sposob niz byty rzeczywiste - i program (jak rowniez mysl) jest chyba dobrym przykladem.


Wiem, co chciałaś znaleźć ale w tym właśnie tkwi błąd ... Za bardzo kojarzysz program z pudełkiem czy płytka na której jest sprzedawany ... program nie ma formy materialnej i nie ma postaci do której można by sięodnosić jak do obiektu ... program jedynie charakteryzuje obiekt ... nie możesz go traktować jako coś oddzielnego ...

Cytuj:
Czemu?


Właśnie dlatego ...

Cytuj:
Wiec czemu nie zajmiesz sie ta religia i jej szkodliwoscia, zamiast dowodzic, ze nie mozna w sposob racjonalny zakladac istnienia Boga?


Czyż to nie oczywiste? Bez "Boga" nie ma religii ...

Cytuj:
Przedtem napisales, ze mozna dla potrzeb rownania przyjac uklad losowy. Teraz piszesz, ze nalezy go pominac.


Może nie pominąć, można go swobodnie przyjąc jako losowy, bo czy taki jest czy nie nie ma dla nas żadnej różnicy ...


N sie 08, 2004 16:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
PugCondoin napisał(a):
Bianka napisał(a):
Program nie jest bytem w sensie obiektu rzeczywistego - skladajacego sie z materii. Jest raczej bytem pomyslanym, niemniej jednak mozemy o nim powiedziec, ze istnieje. Chcialam znalezc przyklad czegos, co istnieje w inny sposob niz byty rzeczywiste - i program (jak rowniez mysl) jest chyba dobrym przykladem.
Wiem, co chciałaś znaleźć ale w tym właśnie tkwi błąd ... Za bardzo kojarzysz program z pudełkiem czy płytka na której jest sprzedawany ... program nie ma formy materialnej i nie ma postaci do której można by się odnosić jak do obiektu ... program jedynie charakteryzuje obiekt ... nie możesz go traktować jako coś oddzielnego ...


Pugu, przeczytaj sobie jeszcze raz, co napisalam w powyzszym poscie.
Chyba pobiles rekord - za takiego debila to jeszcze nikt mnie nie wzial.
To ja juz pojde prac te skarpetki. :glupek2:

_________________
Jestem agnostykiem i o tym wiem, o tym wiem, że jestem agnostykiem.


N sie 08, 2004 17:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Nie rozumiesz ... wiesz, że program nie jest czymś materialnym, ale podświadomie kojarzysz go z czymś czego można dotknąć ... przynajmniej ja się na tym kiedyś złapałem ...

Program istnieje w taki sam sposób w jaki istnieje np, twoja wiedza ... czy uważasz, że twoja wiedza może być postrzegana jako oddzielny byt?


N sie 08, 2004 19:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
No tak. Tzn. mialam na mysli informacje. Informacja potrzebuje nosnika materialnego, ale sama nie jest tym nosnikiem, jest czyms innego rodzaju.

_________________
Jestem agnostykiem i o tym wiem, o tym wiem, że jestem agnostykiem.


N sie 08, 2004 19:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
No dobra skończmy dzielenie włosa na czworo ... lubię przenośnie komputerowe i często sam je stosuję, ale trzeba z nimi uważać jak ze wszystkimi innymi i nie podchodzić do nich zbyt szczegółowo ... ;]


N sie 08, 2004 21:46
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 25, 2004 0:50
Posty: 35
Post 
DDV
Cytuj:
Jeżeli chcesz się przy tym powołać na Prigogina to zważ na to, iż:

"(...) Prigogine nie wykazał, iż dysypacja energii w jakimkolwiek otwartym układzie produkuje porządek. W chaotycznym zachowaniu się układu, w którym ma miejsce bardzo wielka dysypacja energii pewne kształtują się pewne tymczasowe struktury (nazywa on je „strukturami dysypacyjnymi”) i wkrótce zanikają. Nigdy natomiast nie wykazał — nawet matematycznie — że struktury te powielają się lub generują jeszcze wyższe stopnie porządku.


ja nie o tym :)
przedstawie ci uproszczony dowód wyłonienia się praw przyrody z chaosu"

najpierw sie zastanowmy, ktore prawa sa bardziej prawdopodobne - te szczegolowe, czy te ogolniejsze - oczywiscie na zasadzie, ze ogolniejsze sa prostsze wiec sa bardziej prawdopodobne. wiec im prawo ogólniejsze tym prawdopodobniejsze. Nalezy postulowac nieistnienie najbardziej ogolnego prawa bo dowod nie mialby sensu zatem prawa musza sie uogolniac w nieskonczonosc wtedy a prawo "nieskończenie ogólnione" jest nieskończenie proste co wobec nieskonczonosci ukladow chaotycznych daje wysokie prawdopodobienstwo jesli nie pewnosc tezy.

Nie wiem tylko ktore haslo jest chwytliwsze "postulujemy prawo nieuogolnione w swej nieskonczonosci" czy "nieskonczone w swej ogolnosci", może masz lepsze pomysły, bo chcialbym czynnik psychologiczny w kampanii tego pogladu wykorzystac.

wobec powyższego nie mam żadnych wątpliwości, że prawa się wyłoniły z chaosu.
Jesli nie było tak to co? może bóg prawa stowrzył ?? :D :D :D :D


N sie 08, 2004 23:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
Hm. Moze nieslusznie upieralam sie przy nazywaniu programu bytem.
Pewnie masz racje, ze jest przypadloscia komputera (czyli czyms, co charakteryzuje komputer).

Chodzi mi wiec o to, ze Bog moze sie roznic od bytow materialnych tak, jak byty materialne roznia sie od przypadlosci.

_________________
Jestem agnostykiem i o tym wiem, o tym wiem, że jestem agnostykiem.


Pn sie 09, 2004 20:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
W takim razie "Bogiem" jest nasza cywilizacja ... :D


Pn sie 09, 2004 20:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
Cywilizacja nie przyczynila sie do powstania Wszechswiata. :)

Teraz mi przyszla do glowy taka mysl: gdyby relacja pomiedzy Wszechswiatem a Bogiem byla taka, jak miedzy przypadloscia a bytem realnym, to by znaczylo, ze Wszechswiat nie moze istniec bez Boga tak jak program nie istnieje bez komputera...
Wszechswiat jako sposob dzialania Boga... :shock: chyba mam za mala glowe

_________________
Jestem agnostykiem i o tym wiem, o tym wiem, że jestem agnostykiem.


Pn sie 09, 2004 21:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 238 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL