Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 11:14



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 851 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 57  Następna strona
 Przyczynowość i czas 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Zencognito napisał(a):
W drewnie też je można znaleźć, więc równie dobrze można napisać, że nauka potwierdza iż Bóg wystrugał człowieka z drewna jak Pinokia.


W drewnie nie ma wszystkich potrzebnych pierwiastków ,wiec sobie nie kpij.


Cz lip 05, 2007 20:31
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Jeśli wszechświat miał początek ,możemy przyjąć ,że miał swego Stwórce ,ale jeśli wszechświat jest całkowicie zamknięty w sobie bez granic ,czy bez brzegów to nie został stworzony i nie zostanie unicestwiony ,MOŻE TYLKO ISTNIEĆ .Gdzie tu jest miejsce dla Stwórcy?


Cz lip 05, 2007 20:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Jeśli wszechświat miał początek ,możemy przyjąć ,że miał swego Stwórce ,ale jeśli wszechświat jest całkowicie zamknięty w sobie bez granic ,czy bez brzegów to nie został stworzony i nie zostanie unicestwiony ,MOŻE TYLKO ISTNIEĆ .Gdzie tu jest miejsce dla Stwórcy?


Czy naprawdę nie widzisz we szechświecie bez brzegów i bez granic , miejsca dla stwórcy?


Cz lip 05, 2007 20:41
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
To ,że Go" widzisz "nie znaczy jeszcze ,że On jest.


Cz lip 05, 2007 20:46
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
To ,że Go" widzisz "nie znaczy jeszcze ,że On jest.


Wobec przytłaczajacej ilości potwierdzeń ze strony przyrody nauki ,logiki i całego wszechswiata ,mósiałbym być szaleńcem, aby w niego nie wierzyć.


Cz lip 05, 2007 20:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Ty Go Seweryn swoim wzrokiem ,wiarą czy wyobrażnią do istnienia nie powołasz ,albo On jest albo Go nie ma.Jeśli wszechświat miał początek ,możemy przyjąć ,że miał swego Stwórce ,ale jeśli wszechświat jest całkowicie zamknięty w sobie bez granic ,czy bez brzegów to nie został stworzony i nie zostanie unicestwiony ,MOŻE TYLKO ISTNIEĆ .Gdzie tu jest miejsce dla Stwórcy?


Cz lip 05, 2007 20:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Ty Go Seweryn swoim wzrokiem ,wiarą czy wyobrażnią do istnienia nie powołasz ,albo On jest albo Go nie ma.Jeśli wszechświat miał początek ,możemy przyjąć ,że miał swego Stwórce ,ale jeśli wszechświat jest całkowicie zamknięty w sobie bez granic ,czy bez brzegów to nie został stworzony i nie zostanie unicestwiony ,MOŻE TYLKO ISTNIEĆ .Gdzie tu jest miejsce dla Stwórcy?


Napisane jest że Bóg jest wszędzie ,więc może być i we wszechświecie i poza nim. Jeśli wszechświat jest bez brzegów to jest to tak samo niewyobrażalne, jak to ,że ma brzegi więc jakie to ma znaczenie.

Co według ciebie jest bardziej niepojete i trudne do wyobrażenia
to że ma brzegi czy to ze nie ma brzegów.?


Cz lip 05, 2007 21:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Seweryn napisał(a):
Napisane jest że Bóg jest wszędzie
I co z tego ,że jest tak napisane ,jest przecież jeszcze wiele innych rzeczy napisane.
Seweryn napisał(a):
Jeśli wszechświat jest bez brzegów to jest to tak samo niewyobrażalne, jak to ,że ma brzegi więc jakie to ma znaczenie.
Ej chyba nie jesteś szczery ,to że wszechświat ma brzegi jest o wiele łatwiej sobie wyobrazić niż to ,że nie ma brzegów .To ,że mógł mieć początek jest o wiele łatwiej sobie wyobrazić niz to ,że nie miał początku i przyczyny -zgadzasz sie?


Cz lip 05, 2007 21:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Seweryn napisał(a):
Napisane jest że Bóg jest wszędzie
I co z tego ,że jest tak napisane ,jest przecież jeszcze wiele innych rzeczy napisane.
Seweryn napisał(a):
Jeśli wszechświat jest bez brzegów to jest to tak samo niewyobrażalne, jak to ,że ma brzegi więc jakie to ma znaczenie.
Ej chyba nie jesteś szczery ,to że wszechświat ma brzegi jest o wiele łatwiej sobie wyobrazić niż to ,że nie ma brzegów .To ,że mógł mieć początek jest o wiele łatwiej sobie wyobrazić niz to ,że nie miał początku i przyczyny -zgadzasz sie?


Jeżeli łatwiej jest to sobie wyobrazić to swietnie że cie spotkałem .Wytłumacz mi zatem co jest za tymi brzegami , tylko nie mów że nic,bo jeżeli nic to znaczy że co pustka?


Cz lip 05, 2007 21:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Seweryn napisał(a):
Napisane jest że Bóg jest wszędzie
I co z tego ,że jest tak napisane ,jest przecież jeszcze wiele innych rzeczy napisane.
Seweryn napisał(a):
Jeśli wszechświat jest bez brzegów to jest to tak samo niewyobrażalne, jak to ,że ma brzegi więc jakie to ma znaczenie.
Ej chyba nie jesteś szczery ,to że wszechświat ma brzegi jest o wiele łatwiej sobie wyobrazić niż to ,że nie ma brzegów .To ,że mógł mieć początek jest o wiele łatwiej sobie wyobrazić niz to ,że nie miał początku i przyczyny -zgadzasz sie?


Aha możesz jeszcze wyjasnić co było tym początkiem wdług twoich wyobrażeń ?


Cz lip 05, 2007 21:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post 
Seweryn napisał(a):
booker napisał(a):
Seweryn napisał(a):
Myślę ,że nie powinniśmy mieszać nauki z religią.

Skąd więc propozycja z Twojej strony aby zacząć wierzyć w naukę ? :)

Pozdrawiam
/M


Chcesz powiedzieć ,że ty też w nią nie wierzysz?

Chce powiedzieć, że sprawa wiary jest tu istotna, nie tego, czego dotyczy.

Dla wyznawców różnych wiar, sprawy tam prezentowane są oczywiste tak jak dla matematyka oczywiste jest to, że 1+2=3 ale, że 1+2=0 może być niedopuszczalne. I każdy z nich może ew. powiedzieć, iż ma potwierdzające doświadczenia, które są podstawą uznania takich to a takich rzeczny za prawdziwe. Dla chrześcijanina będzie to objawienie się Jezusa, dla buddysty objawienie się świetlistej formy Bodhisattvy, dla Ateisty to, że śmierć ciała jest końcem, dla kogoś kto wierzy swoim zmysłom dotknięcie ognia potwierdzi to iż parzy itd. itd. itd.

No, więc który z nich ma rację ? :)

Pozdrawiam
/M


Cz lip 05, 2007 21:40
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
booker napisał(a):
Seweryn napisał(a):
booker napisał(a):
Seweryn napisał(a):
Myślę ,że nie powinniśmy mieszać nauki z religią.

Skąd więc propozycja z Twojej strony aby zacząć wierzyć w naukę ? :)

Pozdrawiam
/M


Chcesz powiedzieć ,że ty też w nią nie wierzysz?

Chce powiedzieć, że sprawa wiary jest tu istotna, nie tego, czego dotyczy.

Dla wyznawców różnych wiar, sprawy tam prezentowane są oczywiste tak jak dla matematyka oczywiste jest to, że 1+2=3 ale, że 1+2=0 może być niedopuszczalne. I każdy z nich może ew. powiedzieć, iż ma potwierdzające doświadczenia, które są podstawą uznania takich to a takich rzeczny za prawdziwe. Dla chrześcijanina będzie to objawienie się Jezusa, dla buddysty objawienie się świetlistej formy Bodhisattvy, dla Ateisty to, że śmierć ciała jest końcem, dla kogoś kto wierzy swoim zmysłom dotknięcie ognia potwierdzi to iż parzy itd. itd. itd.

No, więc który z nich ma rację ? :)

Pozdrawiam


/M


A czy nie pomyślałeś o tym ,że jeśli wszystkie drogi prowadzą do Rzymu ,
To może być tak ,że wszystkie religie prowadzą do jednego Boga


Cz lip 05, 2007 21:49
Zobacz profil
Post 
Nawet jeśli jakaś religia ma 5 bogów, zupełnie niesprowadzalnych do jedności? ;)


Cz lip 05, 2007 22:21
Post 
_Big_Mac_ napisał(a):
Nie zmienia toru lotu. Nie działają na niego żadne siły, które by zmieniły jego tor lotu, w jego układzie odniesienia wszystko jest zupełnie normalne. On leci prosto. A obserwator zewnętrzny, w innym układzie odniesienia, widzi krzywy tor. Tego nie da się wytłumaczyć inaczej, niż zakrzywieniem samego układu. A już tym bardziej tego, że dla zewnętrznego obserwatora wydarzenia na powierzchni ciężkiej planety zachodzą w zwolnionym tempie - co ich spowalnia na tej planecie? Gęsty eter? :)


Obserwator nie ma znaczenia, ale o tmy juz pisalismy, tutaj omawiamy cos innego. Odpowiadajac na pytania i zagadnienie - grawitacja.
Jak grawitacja oddzialuje na czas? Z czego sklada sie czas? Jak oddzialuje na materie?

_Big_Mac_ napisał(a):
Albo, wracając do szczególnej TW, dlaczego rozpędzone do ogromnych prędkości cząstki w akceleratorach żyją dłużej (dla obserwatora stojącego w laboratorium)? Jak to wytłumaczysz inaczej, niż transformacją czasu między układami? Tej cząstki nikt nie zanurza w formalinie, żeby się zakonserwowała :)


Jw. - nie piszemy tu o antropocentryzmie.
Piszesz o czasie, a ja dalej nie wiem co masz na mysli. Co to jest "czas"? Ja podalem definicje na ktorej operuje, napisalem moje watpliwosci, ktore moglbys wyjasnic (czemu nic sie nie moze dziac bez czasu?), wyjasnilem dlaczego uwazam, ze czas nie istnieje, jak stosuje to pojecie itd Skup sie na tym.


Cz lip 05, 2007 22:21

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Stationary Traveller napisał(a):
_Big_Mac_ napisał(a):
Nie zmienia toru lotu. Nie działają na niego żadne siły, które by zmieniły jego tor lotu, w jego układzie odniesienia wszystko jest zupełnie normalne. On leci prosto. A obserwator zewnętrzny, w innym układzie odniesienia, widzi krzywy tor. Tego nie da się wytłumaczyć inaczej, niż zakrzywieniem samego układu. A już tym bardziej tego, że dla zewnętrznego obserwatora wydarzenia na powierzchni ciężkiej planety zachodzą w zwolnionym tempie - co ich spowalnia na tej planecie? Gęsty eter? :)


Obserwator nie ma znaczenia, ale o tmy juz pisalismy, tutaj omawiamy cos innego. Odpowiadajac na pytania i zagadnienie - grawitacja.
Jak grawitacja oddzialuje na czas? Z czego sklada sie czas? Jak oddzialuje na materie?

_Big_Mac_ napisał(a):
Albo, wracając do szczególnej TW, dlaczego rozpędzone do ogromnych prędkości cząstki w akceleratorach żyją dłużej (dla obserwatora stojącego w laboratorium)? Jak to wytłumaczysz inaczej, niż transformacją czasu między układami? Tej cząstki nikt nie zanurza w formalinie, żeby się zakonserwowała :)


Jw. - nie piszemy tu o antropocentryzmie.
Piszesz o czasie, a ja dalej nie wiem co masz na mysli. Co to jest "czas"? Ja podalem definicje na ktorej operuje, napisalem moje watpliwosci, ktore moglbys wyjasnic (czemu nic sie nie moze dziac bez czasu?), wyjasnilem dlaczego uwazam, ze czas nie istnieje, jak stosuje to pojecie itd Skup sie na tym.


Myślę że pomoże wam w to ,że czas nie ma masy, może więc być pojęciem abstrakcyjnym wymyślonym przez człowieka dla uporządkowania kolejności zdarzeń .


Cz lip 05, 2007 23:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 851 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 57  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL