Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 12:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 287 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 20  Następna strona
 Kiedy Bóg stworzył dinozaury? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Dlaczego uważasz, że wszechświat nie posiada swoich praw? Jest coś, co dowodzi braku takich praw? Cała fizyka opiera się na prawach i coraz nowsze prawa są przez naukowców odkrywane.

Ale te prawa nie muszą prowadzić do powstania np.ziemi ale do powstania planet, życia ale nie człowieka itd.
Cytuj:
Wygląda więc na to, że chcesz aby Bóg uczynił 'coś', ale nawet nie masz pojęcia co to ma być to 'coś'. Jeśli Bóg więc Ci odpowie, że uczynił właśnie to o co prosiłeś , to jak zweryfikujesz wynik?

Dla mnie to był od początku przykład na skutki zbyt dosłownego rozumienia słowa "wszechmoc" które prowadzi min. do takich paradoksów.
Cytuj:
"Podobna" - nie znaczy "taka sama",
"podobna pod każdym względem" - znaczy "taka sama".

Nie będę się sprzeczał bo to właściwie nieważne chodziło mi po prostu o duże podobieństwo.
Cytuj:
Dlaczego powinien? Czy Ty jesteś Bogiem? Jeśli jesteś, to daj, jeśli nie jesteś, to nie masz prawa o tym decydować.

Gdybym był raczej nie zaprzeczałbym swojemu istnieniu :)
Więc o niczym nie decyduje zauważam jedynie, że na tej zasadzie niema różnicy kto tą dusze dostał człowiek czy pies taka wola Boża a zawsze wydawało mi się, że głównym powodem dla którego my ją dostaliśmy była samoświadomość i wolna wola jeśli małpolud miał wolną wole to powinien mieć też dusze chyba, że to całe nauczanie chrześcijaństwa o znaczeniu wolnej woli to taki pic na wode...
Cytuj:
Okrutne mogłoby być jednak dopiero to, gdyby nasze dusze były w ciałach małpoludów, a istoty doskonalsze od nas - ludzie - żyli bez duszy, albo gdyby Bóg zróżnicował jedne dusze od drugich nadając jednym ciało małpoluda i poniżając je w ten sposób.

Zupełnie nie rozumiem dlaczego ciało małpoluda miałoby poniżać dusze w jakikolwiek sposób.

Cytuj:
...bez pomocy Boga. Z pomocą Boga, można dobro od zła obiektywnie rozróżnić.

Nie, nie można bo tak naprawdę niema dobra ani zła to tylko pojęcia którymi operujemy.
Cytuj:
'Może', a 'nie uczyni', to dwie różne rzeczy. Odpowiem Ci więc: może, ale nie zrobi.

Jeśli nigdy nikt nie zrobi to w praktyce niema wyboru tak samo jak będąc zdrowym psychicznie nie wyskoczysz przez okno(np.)choć teoretycznie masz taką możliwość.
Cytuj:
Małpolud nie pragnie jej posiadania, więc nie ma w tym nic "okrutnego", że nie posiada.

Skąd ta pewność może nawet uważał, że ją posiada...


Pt sie 31, 2007 22:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post 
No napisał(a):
Cytuj:
Dlaczego uważasz, że wszechświat nie posiada swoich praw? Jest coś, co dowodzi braku takich praw? Cała fizyka opiera się na prawach i coraz nowsze prawa są przez naukowców odkrywane.

Ale te prawa nie muszą prowadzić do powstania np.ziemi ale do powstania planet, życia ale nie człowieka itd.

A jednak doprowadziły - nie zastanowiłeś się nad tym? To nie jest hipoteza - to fakt.

Cytuj:
Cytuj:
Wygląda więc na to, że chcesz aby Bóg uczynił 'coś', ale nawet nie masz pojęcia co to ma być to 'coś'. Jeśli Bóg więc Ci odpowie, że uczynił właśnie to o co prosiłeś , to jak zweryfikujesz wynik?

Dla mnie to był od początku przykład na skutki zbyt dosłownego rozumienia słowa "wszechmoc" które prowadzi min. do takich paradoksów.


Po pierwsze to nie jest paradoks, tylko zdanie, które nic nie znaczy.
Jeśli natomiast zapytasz mnie o możliwość stworzenia kota, który jednocześnie żyje i jest martwy, to fizycy kwantowi powiedzą Ci, że do tego nie potrzebują nawet ingerencji Boga, bo sami potrafią tego dokonać - poszukaj na internecie - to się przekonasz ;)

Zrobiłeś też jeden podstawowy błąd - założyłeś, że "wszechmogący" oznacza "wszechczyniący" a to nieprawda. Wszec-mogący, oznacza Tego, który wszystko może, ale już nie koniecznie Tego, który dokonuje wszystkiego. Bóg może wszystko, ale nie koniecznie chce wszystko uczynić.

Cytuj:
Cytuj:
Okrutne mogłoby być jednak dopiero to, gdyby nasze dusze były w ciałach małpoludów, a istoty doskonalsze od nas - ludzie - żyli bez duszy, albo gdyby Bóg zróżnicował jedne dusze od drugich nadając jednym ciało małpoluda i poniżając je w ten sposób.

Zupełnie nie rozumiem dlaczego ciało małpoluda miałoby poniżać dusze w jakikolwiek sposób.

To proste. Bo są gatunkiem niżej stojącym w rozwoju od człowieka.

Cytuj:
Cytuj:
...bez pomocy Boga. Z pomocą Boga, można dobro od zła obiektywnie rozróżnić.

Nie, nie można bo tak naprawdę niema dobra ani zła to tylko pojęcia którymi operujemy.

Moje założenie jest więc co najmniej tak samo dobre, jak Twoje ;)

Cytuj:
Cytuj:
'Może', a 'nie uczyni', to dwie różne rzeczy. Odpowiem Ci więc: może, ale nie zrobi.

Jeśli nigdy nikt nie zrobi to w praktyce niema wyboru tak samo jak będąc zdrowym psychicznie nie wyskoczysz przez okno(np.)choć teoretycznie masz taką możliwość.

Tak samo w niebie - nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie chciał z niego "wyskoczyć" ;) To oczywiste. W niebie nie będzie 'wariatów', więc odpowiedziałeś sobie sam.

Cytuj:
Małpolud nie pragnie jej posiadania, więc nie ma w tym nic "okrutnego", że nie posiada.

Skąd ta pewność może nawet uważał, że ją posiada...[/quote]
Nie pewność - ale skutek obserwacji świata zwierząt. Czy masz jakieś dowody, które tym obserwacjom zaprzeczą?


So wrz 01, 2007 9:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post 
No napisał(a):
'Może', a 'nie uczyni', to dwie różne rzeczy. Odpowiem Ci więc: może, ale nie zrobi.

Jeśli nigdy nikt nie zrobi to w praktyce niema wyboru tak samo jak będąc zdrowym psychicznie nie wyskoczysz przez okno(np.)choć teoretycznie masz taką możliwość.
[/quote]
Nie możesz jednak, będąc przy zdrowych zmysłach, uważać, że to ogranicza twoją wolność wyboru. Wolność wyboru nadal istnieje. Taka jest jej istota, że można wybrać także głupie rozwiązanie i niekorzystne dla siebie i dla innych, np zło, zamiast dobra.


So wrz 01, 2007 9:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Wolna wola, niepołączona ze wszechwiedzą, może prowadzić do popełnienia błędu. Nawet jeżeli człowiek pragnie dobra (człowiek o zdrowych zmysłach), to i tak może czynić zło (np. inkwizycja). Na dodatek, gdy człowiek nie wie, łatwo chłonie przekonania innych. Tak, w raju, oprócz grzechu nieposłuszeństwa, ludzi stracili zaufanie do Boga i zaufali Wężowi - mimo że chcieli dobrze (według ich rozumienia), to będąc wprowadzonymi w błąd popełnili zło.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


So wrz 01, 2007 13:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post 
wieczny_student napisał(a):
Wolna wola, niepołączona ze wszechwiedzą, może prowadzić do popełnienia błędu. Nawet jeżeli człowiek pragnie dobra (człowiek o zdrowych zmysłach), to i tak może czynić zło (np. inkwizycja). Na dodatek, gdy człowiek nie wie, łatwo chłonie przekonania innych. Tak, w raju, oprócz grzechu nieposłuszeństwa, ludzi stracili zaufanie do Boga i zaufali Wężowi - mimo że chcieli dobrze (według ich rozumienia), to będąc wprowadzonymi w błąd popełnili zło.


Błąd popełnia się świadomie mając wiedzę, o tym, że jest to błąd. Adam i Ewa wiedzieli, że nie powinni dokonywać tego czynu. Zaufali jednak Wężowi bardziej niż Bogu, uznając tym samym Boga za kłamcę, a do czego nie mieli najmniejszych podstaw. Postawili też, za namową Węża, na siebie, zamiast na słowa Boga. Ich zachowanie nie było więc mądre i mieli dane od Boga wszelkie sposobności, by go uniknąć.


So wrz 01, 2007 13:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post 
wieczny_student napisał(a):
Wolna wola, niepołączona ze wszechwiedzą, może prowadzić do popełnienia błędu.

W wypadku człowieka bardziej klarowne byłoby powiedzenie: wolna wola, połączona z niewiedzą, może prowadzić do popełnienia błędu.

Z tym się zgadzam. Bóg nie będzie jednak winił nas za czyn popełniony w takich okolicznościach, o ile ten brak wiedzy nie wynika z naszego zaniedbania w jej zdobywaniu, a więc wcześniejszego aktu naszej woli, w którym zdecydowaliśmy się na ignorancję.


So wrz 01, 2007 17:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Sławek napisał(a):
Czy Bóg nie szanuje Twojego wyboru?
Ależ oczywiście ,że Bóg nie szanuje naszego wyboru.Gdyby go szanował to pogodził by sie z decyzją Adama i Ewy ,nie mścił by sie na nich wyganiając ich z raju .Podobnie gdyby godził sie ze wszystkimi naszymi decyzjami to nie uszykował by raju wzamian za dobre decyzje i piekła za złe decyzje.


N wrz 02, 2007 0:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Po "krótkiej" przerwie:

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
IPW napisał(a):
Więc nie interpretuj idei Boga Stworzyciela dosłownie ,bo nie takie ma znaczenie Genezis.
Ale to nie była już ironia.


Faktycznie, to nie jest ironia. To mantra. Nieuzasadniona w żaden sposób, chociaż nie raz prosiłem Cię o zrobienie tego. Tak więc o czym tu gadać.

I przykład kolejnej mantry:

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Ale co jest dla mnie bardzo ważne, wrecz kluczowe by to zrozumieć to fakt ,że ta treść jest symboliczna dopiero w dzisiejszych czasach ,a wczesniej kiedy ją układano była niepodważalną " PRAWDĄ.


Tutaj mamy do czynienia z jednym KŁAMSTWEM i jednym niepopartym niczym DOMYSŁEM który jest przedstawiany jako fakt.

Po pierwsze nie dopiero w dzisiejszych czasach tylko chociażby 2000 lat temu, o czym już pisałem. Wówczas uznałem to za niewiedzę, teraz już nie jest ona usprawiedliweniem.
Po drugie to właśnie to jest to czego nie potrafisz udowodnić (poza "udowodnieniem" błędnokołowym) a mimo to ciągle głosisz to jakby było czymś więcej niż zwykłą wiarą.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
"Dopiero dzisiaj dzieki nauce możemy pisać tą" prawdę" małą literką.


I dalszy ciąg uzasadniania opartego jedynie na ignorancji.

Po pierwsze skoro działo się to na przykład w I wieku naszej ery to twierdzenie, że jakakolwiek nauka wpłynęła na interpretację zareprezentowaną przez Filona jest totalną bzdurą.
Po drugie, współczesna (w tym wypadku chodzi mi o przełom XIX i XX wieku) analiza literacka Biblii mówiła to samo na przekór ówczesnej nauce, która (jeśli mnie pamięć nie myli) twierdziła, że wszechświat jest nieskończony i wieczny, czyli nie miał początku a teoria Wielkiego Wybuchu była sprawą przyszłości.


Tak więc sorry Inny_punkt_widzenia, ale naprawdę radzę Ci przyswoić sobie jakieś podstawowe informacje z dziedziny biblistyki i historii, bo jak na razie to pozostaje jedynie ta ironia o której wcześniej pisałem...

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pt wrz 07, 2007 10:24
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Cytuj:
Po pierwsze nie dopiero w dzisiejszych czasach tylko chociażby 2000 lat temu, o czym już pisałem.
Te ostatnie 2000 lat to pestka w porównaniu z latami w których obowiazywało dosłowne interpretowanie Genezis.A swoją drogą ,czy ty naprawdę uważasz ,że 2000 lat temu obowiązywała już inna wizja świata ,jak w Genezis?Może chodzi ci oto ,że juz 2000 lat temu poddawano w wątpliwość prawdę obiawioną?


Pt wrz 07, 2007 15:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Te ostatnie 2000 lat to pestka w porównaniu z latami w których obowiazywało dosłowne interpretowanie Genezis.A swoją drogą ,czy ty naprawdę uważasz ,że 2000 lat temu obowiązywała już inna wizja świata ,jak w Genezis?


Łączysz dwie sprawy, które tak naprawdę są rozdzielne: kwestie jak należy interpretować ten fragment Genezis i kwestię jak był on interpretowany. To są dwa tak naprawdę niezależne elementy.

Pierwsza jest naistotniejsza dla tematu. Tutaj może to rozstrzygnąć przede wszystkim analiza literacka. Chodzi tutaj o dotarcie do tego co "autor miał na myśli" a nie tego co "ktoś miał na myśli czytając te słowa jakieś 500 lat później nie znając autora". Tak więc do tego odniosłem się podając artykuł który się tym zajmuje.

Drugą sprawą jest historyczne ujęcie egzegezy tego konkretnego fragmentu. Tematy te możnaby było powiązać tylko gdybyśmy mieli jakiekolwiek materiały porównawcze do analizy pochodzące z okresu wspólczesnego autorowi. Nie mamy jednak takowych. To, że powiedzmy w średniowieczu 70% kleru (statystyka wymyślona) czy też na terenie Palestyny 100 lat p.n.e 90% Żydów (podobnie jak powyżej wytwór imaginacji) chciało odczytywać to w sposób dosłowny nie ma najmniejszego znaczenia dla dyskusji. Nie dyskutujemy przecież o tym jak ktoś kiedyś rozumiał ten fragment tylko jak go należy rozumieć.

W tym temacie jednak poruszasz przede wszystkim myśl, że to odkrycia naukowe są motorem krytycznej analizy Biblii z punktu widzenia gatunków literackich. Tak więc do tego odniosłem się podając historycznych autorów którzy przeczą tej tezie.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Może chodzi ci oto ,że juz 2000 lat temu poddawano w wątpliwość prawdę obiawioną?


Jeśli nie ma podstaw aby przyjąć bezwzględną konieczność literalnego odczytania omawianego fragmentu to zarzut jest nie tylko nieuzasadniony ale także krzywdzący.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pt wrz 07, 2007 15:43
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
snafu napisał(a):
Nie dyskutujemy przecież o tym jak ktoś kiedyś rozumiał ten fragment tylko jak go należy rozumieć.
A właśnie to jak należy dany fragment interpretować jest tutaj najmniej ważne ,bo to wszystko jest palcem po wodzie pisane i zmienia się wraz z upływem lat .Istotne jest ,dlaczego dany fragment był interpretowany tak a nie inaczej .To jest właśnie interesujące i ciekawe, godne zastanowienia i analizy.Niech każdy sobie Genezis interpretuje jak chce ,nic mnie to nie obchodzi ,dla mnie godne uwagi jest to jak Genezis interpretowano kiedyś a jak próbuje sie ją interpretować dzisiaj ,dlaczego i pod wpływem jakich czynników ta interpretacja sie zmienia ?Moim zdaniem, za zmiennosć interpretacji odpowiada postęp nauki i mysli człowieka ,który jest autorem starożtnych dzieł i sam je poprawia.


Pt wrz 07, 2007 16:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Moim zdaniem, za zmiennosć interpretacji odpowiada postęp nauki i mysli człowieka ,który jest autorem starożtnych dzieł i sam je poprawia.


Jest to dość popularny choć błędny pogląd. Krytyka gatunków biblijnych rozwija się zgodnie ze swoją własną, wewnętrzną dynamiką a nie rozwojem nauk przyrodniczych. Dzieje się to nawet teraz i także we fragmentach tekstu, które nigdy z nauką niezgodne nie były. Tak więc zarzut chybiony.

Z resztą nie ma to większego znaczenia. Ważne, czy są podstawy aby coś takiego funkcjonowało. Są, tak więc krytyka gatunków istnieje i działa. Przedstawiona analiza jest jak najbardziej rzetelna, nikt nie zgłosił do niej żadnych uwag.

I skoro, jak sam twierdzisz, to w jaki sposób należy interpretować omawiany fragment nie ma znaczenia to dlaczego odwołujesz się do niego jak do źródla naukowego?

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


So wrz 08, 2007 9:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
snafu napisał(a):
I skoro, jak sam twierdzisz, to w jaki sposób należy interpretować omawiany fragment nie ma znaczenia to dlaczego odwołujesz się do niego jak do źródla naukowego?
Ponieważ Genezis jest odbiciem starozytnej nauki o wszechswiecie.Taka była kiedyś nauka o życiu ,taki był kiedyś pogląd o swiecie ,z tym poglądem możemy się właśnie zapoznać w Genezis . Za 5000 lat nauka o wszechświecie bedzie inna i nasz pogląd o wszechświecie, o jego strukturze i początkach bedzie juz archaiczny.Oznacza to ,że my dzisiaj mamy błędny pogląd o wszechswiecie ,tak samo mozemy powiedziec o ludzich którzy żyli i tłumaczyli początki wszechświata 5000 lat temu.Starożytni byli w błędzie co do tego w jaki sposób powstał świat ,dlatego nie uzasadnione jest twierdzenie ,że stworzył go Bóg.Twierdzenie to było by prawdziwe gdyby starożytny pogląd o wszechświecie był nadal aktualny.Jeżeli starożytni nie wiedzieli w jaki sposób powstał świat to skąd mogli wiedzieć ,że stworzył go Bóg?Nie ma też powodu ,aby ufać starożytnym co do tego ,że wszystko stworzył Bóg (i nie tylko dlatego ,że wszystko inne jest juz nieprawdą ),twierdzenie to zbudowano bowiem na podstawie błędnego wyobrażenia o początkach wszechswiata.


N wrz 09, 2007 20:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Ponieważ Genezis jest odbiciem starozytnej nauki o wszechswiecie.


No tak, po raz kolejny powtórzyłeś swoje założenie. Co z tego, skoro go nie uzasadniłeś w sposób merytoryczny?

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Taka była kiedyś nauka o życiu ,taki był kiedyś pogląd o swiecie ,z tym poglądem możemy się właśnie zapoznać w Genezis .


I tutaj po raz kolejny powtórzyłeś błąd logiczny zwany błędnym kołem. Sorry, ale błędnym rozumowaniem nie zastąpisz rzeczowego argumentu.


Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Za 5000 lat nauka o wszechświecie bedzie inna i nasz pogląd o wszechświecie, o jego strukturze i początkach bedzie juz archaiczny.Oznacza to ,że my dzisiaj mamy błędny pogląd o wszechswiecie ,tak samo mozemy powiedziec o ludzich którzy żyli i tłumaczyli początki wszechświata 5000 lat temu.


I co z tego? Z tego, że wiedzieli mało wcale nie wynika, że celem tego opisu jest przekazanie wiedzy o charakterze naukowym. Jeśli wyjdziesz rozumowanie pod tezę, to okazuje się, że wcale tak być nie musi.

A skoro z tej przesłanki nie możemy wysunąć takiego wniosku to nadal jesteś na etapie nieudowodnionych założeń.

I tutaj właściwie skończyły się próby uzasadnienia konieczności dosłownego odczytywania tekstu i pojawiła się kolejna parafraza wyznania wiary (czy raczej niewiary):

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Starożytni byli w błędzie co do tego w jaki sposób powstał świat ,dlatego nie uzasadnione jest twierdzenie ,że stworzył go Bóg.


Znów wniosek, który nie wynika z przesłanki. Skoro twierdzenie, że Bóg stworzył wszechświat ex nihilo jest niesprzeczne ze stanem naszej wiedzy (a jak może być skoro odnosi się do zjawiska, którego natura wyklucza możliwość rzeczywistego jego poznania z punktu widzenia nauki) to naprawdę nie widzę najmniejszego powodu aby je odrzucić.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Twierdzenie to było by prawdziwe gdyby starożytny pogląd o wszechświecie był nadal aktualny.


Równie dobrze mógłbyś twierdzić, że skoro wiedza o ewolucji człowieka z początku XX wieku okazała nie nieaktualna to nie ma podstaw aby twierdzić, że ewolucja zdarzyła się naprawdę.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Jeżeli starożytni nie wiedzieli w jaki sposób powstał świat to skąd mogli wiedzieć ,że stworzył go Bóg?


Na przykład objawienie.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Nie ma też powodu ,aby ufać starożytnym co do tego ,że wszystko stworzył Bóg (i nie tylko dlatego ,że wszystko inne jest juz nieprawdą ),twierdzenie to zbudowano bowiem na podstawie błędnego wyobrażenia o początkach wszechswiata.


Już wyżej uzasadniłem, dlaczego nie ma powodu aby wyciągać takie wnioski.


Tak więc mam do Ciebie jedno wielkie pytanie. Czy masz jakiś DOWÓD na potwierdzenie tezy o bezwzględnej konieczności odczytywania omawianego przez nas fragmentu, który nie jest oparty o błędy logiczne (błędne koła, wnioski nie wynikające z przesłanek), Twoje niepotwierdzone opinie i przemyślenia, a także rozumowanie pod tezę, która opiera się z kolei tylko na Twoim światopoglądzie?

Jeśli masz to go podaj, bo tak to jedynie marnujesz zarówno swój jak i mój czas na jakąś ateistyczną wersję kazania.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


N wrz 09, 2007 22:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
snafu napisał(a):
że celem tego opisu jest przekazanie wiedzy o charakterze naukowym.
Ale ty jesteś uparty ,jak sobie coś ubzdurasz to trudno cię z tego wyciągnąć ,ażebyś juz dłużej nie wyobrażał sobie podobnych bzdur o mnie to powiedz teraz w którym momencie powiedziałem ,że Genezis to opis o charakterze naukowym?I przestań ciągle burzyć zameczki z piasku które ja wielkim trudem i zaangażowaniem wznosze ,przestań być tylko niszczycielem ,zacznij coś mówić od siebie, bo jak na razie to tylko mi zaprzeczasz ,czy nie uważasz ,że powinnismy sie bawić z równym zaangażowaniem?Zbudowałem sobie piekny zamek,ale nie miał wieży ,wiec go zburzyłeś ,zbudowałem drógi i też nie miał wieży ,więc zburzyłes go jeszcze szybciej ,do czego dążysz?Jeżeli nie potrafisz budować, to nie burz!
IPW napisał(a):
Twierdzenie to było by prawdziwe gdyby starożytny pogląd o wszechświecie był nadal aktualny.



snafu napisał(a):
Równie dobrze mógłbyś twierdzić, że skoro wiedza o ewolucji człowieka z początku XX wieku okazała nie nieaktualna to nie ma podstaw aby twierdzić, że ewolucja zdarzyła się naprawdę.
Znowu próbujesz wcisnąć mi jakiś wyimaginowany przez siebie przykład,ja mówiłem ,że twierdzenie o Bogu zbudowano na podstawie błednej wiedzy o poczatku świata i sam przyznajesz ,że nie można ewolucji opierać na błednej xxwiecznej nauce.Skoro nierozumisz o czym mówie to przejmuje twój przykład.
IPW napisał(a):
Jeżeli starożytni nie wiedzieli w jaki sposób powstał świat to skąd mogli wiedzieć ,że stworzył go Bóg?






Cytuj:
Na przykład objawienie.
I znowu pomyłka ,ja przed chwilą powiedziałem ,że starożytni nie wiedzieli w jaki sposób powstał świat ,a ty bez zastanowienia znowu zgodnie z zasadą "burz"twierdzisz odwrotnie:" a własnie ,że wiedzieli ".Więc może umówmy się co do jednego: ,wiedzieli jak świat powstał ,czy nie wiedzieli?
Snafu napisał(a):
Tak więc mam do Ciebie jedno wielkie pytanie. Czy masz jakiś DOWÓD na potwierdzenie tezy o bezwzględnej konieczności odczytywania omawianego przez nas fragmentu, który nie jest oparty o błędy logiczne (błędne koła, wnioski nie wynikające z przesłanek), Twoje niepotwierdzone opinie i przemyślenia, a także rozumowanie pod tezę, która opiera się z kolei tylko na Twoim światopoglądzie? Jeśli masz to go podaj, bo tak to jedynie marnujesz zarówno swój jak i mój czas na jakąś ateistyczną wersję kazania
.A w tym wątku to juz próbujesz mnie obrażać.Jeżeli miałbym dowód to nie musiałbym z Tobą rozmawiać.Nikt cię nie zmusza ,aby ze mną rozmawiać,no chyba ,ze twoje sumienie jest niespokojne ,lecz moje ma się całkiem dobrze i nie musze nikogo obrażać i nazywać kogoś fanatykiem religijnym czy ateistą ,wystarczy mi siła argumentu i NIE ODWROTNIE.


So wrz 15, 2007 21:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 287 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 20  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL