
Re: Drzewo Ewoplucyjne ścięte!!!
Seweryn napisał(a):
Wypowiedź zupełnie nic nie wnosi w zagadnieniu w ilu rzutach jest możliwe samoistne powstanie życia . Nie udziela odpowiedzi czy jest możliwe
Może dlatego, że założenie skokowości jest tu
błędne. Nie brał Pan pod uwagę tego, że efekty ewolucyjne (każdego rodzaju) są zjawiskami ciągłymi a nie grubo kwantowanymi? To pytanie jest zbliżone sensem do pytania: "
W ilu rzutach powstaje skrzydło?" - należy najpierw określić:
1. Co traktujemy jako punkt wyjścia?
2. Co potraktujemy jako efekt końcowy?
3. U jakiego gatunku prowadzimy analizy (różnego rodzaju ptaki, nietoperze, owady itp)?
4. Czy funkcja latania jest kryterium niezbędnym?
A'propos punktu czwartego: jest to dość istotna część składowa analizy, gdyż ewolucja lubi zmieniać funkcje organów. Przykładem jest rybi pęcherz, który w toku ewolucji zmienił funkcję z systemu regulującego wyporność na system dostarczania tlenu (płuca). Przy okazji tych zmian dotychczasowy system dostarczania tlenu (skrzela) "przekwalifikował się" na system odbioru dźwięku (organ słuchu).
Podobnie jest z kwestią "
samoistnego powstania życia":
1. Od czego startujemy - czy początkiem będzie synteza tlenu i węgla podczas eksplozji supernowej, pojawianie się prostych węglowodorów czy chemiczna synteza kwasów tłuszczowych (to niby chemia organiczna, ale takie cząsteczki powstają często w warunkach "pozaorganicznych").
2. Jaki rodzaj cząstki/komórki potraktujemy jako efekt końcowy - jeśli taki, jakie znamy obecnie, to "kroków" było mnóstwo - cały proces rozciągał się na ponad miliard lat! Jeśli natomiast zadowoli nas jakaś forma rybozy, to to jeszcze nie jest życie w naszym pojęciu.
3. Musimy zdecydować się, czy analizujemy wszystkie rodzaje komórek, czy np. wystarczą nam protobakterie lub jej części - np. składowe chloroplastów pojawiły się najpierw jako niezależne i samodzielne "organizmy", choć jeszcze nie było to życie w naszym rozumieniu tego słowa. Ale jako "skok" na drodze do komórki jest to już jakiś postęp.
4. Musimy zdecydować, czy elementy wyglądające na proste chemicznie odrzucimy, czy potraktujemy również jako "żywe", analogicznie, czy elementy skomplikowane chemicznie potraktujemy jako "niemożliwe do działania bez funkcji
życia", cokolwiek oznaczałoby sformułowanie "funkcje organizmu żywego".
Jak widać problem jest
tak złożony, że można na nim zrobić
kilka habilitacji (jeśli nie kilkanaście!), a Pan życzy sobie odpowiedzi w formie: "
2 kroki" albo "
54 kroki". Proszę Pana, tu w chodzi w grę odpowiedź: "
kilkadziesiąt miliardów kroków" (lub zbliżona).
Seweryn napisał(a):
Niech Pan powie co przeczy temu aby dotarcie do prawdy przy użyciu nienaukowych metod wnioskowania było niemożliwe?
Proszę wyłuszczyć tu i teraz owe enigmatyczne "
nienaukowe metody wnioskowania". Bardzo chętne zapoznam się z takimi metodami.
Seweryn napisał(a):
Ubieranie zdań w naukowe stwierdzenia nie zwiększa ich rangi ale często zastępuje brak treści.
Zgadzam się z tym. Mistrzem takiego "ubierania wypowiedzi" jest
dr inż. Andrzej Gdula.