Bóg Filozofów - jakie pytania zadawali i jakie mieli koncepc
Autor |
Wiadomość |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Athmosfer napisał(a): Jakoś nie jesteś spójny w tym co mówisz Jakubie, mówiłeś, że lubisz Ekharta a przecież on głosił podobne twierdzenia jak o preegzystencji (że w duszy jest coś nieśmiertelnego).
Z tą nieśmiertelnością to nie jest tak. Trzeba sobie tutaj uzmysłowić, że chrześcijaństwo opracowało swego rodzaju tertium datum w różnych formach. Teoria duszy była u greków taka: dusza jest śmiertelna, lub istnieje odwiecznie i jest nieśmiertelna. Chrześcijaństwo opracowało pojęcie jakoby dusza miała początek, a nie miała końca.
Tak tylko dla uściślenia Twojego wyjasnienia 
_________________ MÓJ BLOG
|
N maja 17, 2009 11:25 |
|
|
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Athmosfer napisał(a): przepraszam miałobyć w duszy jest coś niestworzonego
A to chyba, że tak 
_________________ MÓJ BLOG
|
N maja 17, 2009 11:27 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Athmosfer:
Przejdźmy już do tego Eckharta, bo znowu się śmietnik porobił.
Co jest w Mistrzu Eckharcie ujmujące? Przede wszystkim jego koncepcja Boga, duszy i świata. Eckhart był neoplatonikiem i nadawał Bogu cechy właśnie neoplatońskie. Bóg jest najdoskonalszy, jest absolutem i jest BEZOSOBOWY. Osoby boskie są zaś emanacją absolutu, bo Bó musi z konieczności się upowszechniać. Mistycyzm polega na poznawaniu Boga duszą, bez aktu woli, bo dusza jest natury boskiej i NIE JEST STWORZONA. Natomiast aby uniknąć panteizmu przyjął immaterializm, cały byt jest jedynie złudzeniem. Dlatego właśnie świat jest niedoskonały, mimo, ze został wyłoniony z doskonałego Boga, bo NIE JEST REALNY.
Według mnie niesamowicie elegancka konsekwencja 
_________________ MÓJ BLOG
|
N maja 17, 2009 11:36 |
|
|
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Athmosfer napisał(a): Jakoś nie jesteś spójny w tym co mówisz Jakubie, mówiłeś, że lubisz Ekharta a przecież on głosił podobne twierdzenia jak o preegzystencji (że w duszy jest coś nieśmiertelnego).
Jeszcze rozwinę, zeby okreslić głębiej wątek mistyczny. Na dnie duszy jest coś boskiego. Aby oglądać Boga duszą, należy odwrócić się od wszystkich innych rzeczy, dusza musi owrócić się nawet sama od siebie i dotknąć swojego dna, bo tam może oglądać Boga.
_________________ MÓJ BLOG
|
N maja 17, 2009 11:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mowisz o sumieniu dzieki ktoremu ludzie mający prawidlowo rozwiniete sumienie czują Bożą wrażliwośc ,świat duchowy .
|
N maja 17, 2009 11:45 |
|
|
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Jakub157 napisał(a): Mowisz o sumieniu dzieki ktoremu ludzie mający prawidlowo rozwiniete sumienie czują Bożą wrażliwośc ,świat duchowy .
Eckhart nie móił o sumieniu, tylko o doznaniach mistycznych.
_________________ MÓJ BLOG
|
N maja 17, 2009 11:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak nawiażę do tego postu który przytoczyłem z innego forum (Pawłowskiego) jest on o tyle interesujący, bo w zupełnie inny sposób niż Anzelm chce dowieść, że byt potwierdzający realność naszego zmiennego subiektywnego bytu musi być ukłądem absolutnego niezmiennego odniesienia czyli takim Absolutem. Szczerze mówiąc dużo lepiej mnie przekonuje niż wszelkie Tomaszowe czy Anzelmowe pseudodowody na istnienie Boga. Nigdy się z takim spostrzeżeniem nie spotkałem przyznam, że ten Pawłowski nieźle wykombinował tego Absoluta. Przyznam, że ta wypowiedź jest jakimś odrodzeniem "Anzelmianizmu" - to taki "Neoanzelmianizm". Wychodzi on z założenia, że nasza subiektywność świat zmienny niestały w postzrezeniach musi domagać się Absolutyzmu. Oczywiście nie jest to dowód na Absolut (tak jak i dowód Anzelma) ale jakoś sam bym tego tak ładnie nie sformułował i nie przekazał jak pan Pawłowski
|
N maja 17, 2009 11:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
EEE niepotzrebnie to pisałem bo jakoś ostatnim postem osłabiłem tak ciekawą myśl Adama Pawłowskiego
|
N maja 17, 2009 11:58 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Athmosfer i Jakub: Macie może dostateczną wiedzę aby porozmawiać o koncepcji Trójcy Świętej u Grzegorza z Nyssy?
_________________ MÓJ BLOG
|
N maja 17, 2009 12:21 |
|
 |
ten.taki.tam
Dołączył(a): Pt kwi 10, 2009 10:05 Posty: 102
|
Epikuros, proszę. Nie otwieraj takiego tematu. Przecież on bzdury plótł.
Na dodatek typowo i otwarcie dyskryminował Pogan.
_________________ "Neopoganin", Rodzimowierca, człowiek.
|
N maja 17, 2009 12:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jeszcze trochę Ekharta Bardzo fajne zdanko:
"Zamilknij zatem i przestań rozprawiać o Bogu, bo gdy to czynisz, kłamiesz i grzeszysz. Chcesz być bez grzechu? Chcesz być doskonały? - nie rozprawiaj o Bogu! Nie próbuj też pojąć czegoś z Boga. On bowiem wznosi się ponad wszelkie rozumienie. Pewien mistrz mówi: gdybym miał Boga, którego bym mógł zrozumieć, nigdy bym go nie uznał za Boga. Cóż więc mam czynić? - Przestań być sobą i zanurz się w Jego bycie, twoje być sobą i Jego być sobą niech się staną w pełni jednym "moim:, tak żebyś mógł wraz z Nim przez wieki poznawać Jego istnienie bez początku i bezimienną Nicość"
Bardzo ciekawym jest tu zwrot Nicość od razu kojarzy mi się to z buddyzmem. Nicość może tu jednak się łączyć z brakiem rozumienia, pojęcia. Taka filozofia negacji w wydaniu Ekharta
|
N maja 17, 2009 12:28 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
ten.taki.tam napisał(a): Epikuros, proszę. Nie otwieraj takiego tematu. Przecież on bzdury plótł. Na dodatek typowo i otwarcie dyskryminował Pogan.
ten.taki.tam przede wszystkim uważam, że wszystkie dywagacje nawet nie tyle oparte na objawieniu co już zamknięte w ryzy dogmatów są bzdurami, bo i przesłanki są niepewne. Gery mawiał, że wiara nie potrzebuje dowodów, ale można jej dowodzić i to próbował robić. Jednakże tematem jest 'Bóg filozofów' i właśnie od strony filozoficznej chciałem do niej podejść - tak samo jak mogę dyskutować o Platonie mimo iż teorię idei nie uznaje, a patrząc na jego dziełko "Państwo" można pomyśleć, że Stalin mógłby się od niego uczyć. Nie wiem co Grześ wyczyniał z poganami, ale jako biskup zapewne ich tępił, co jednak nie leży w mojej sferze zainteresowań jego osobą. Podoba mi się jego koncepcja Trójcy Świętej, bo zamiast homouzji wprowadza system, który nie stoi w sprzecznosci z logiką i zdrowym rozsądkiem. Dziwie się jednocześnie, że Kosciół nie słuchał takich głosów wiary i jednocześnie otrzeźwienia.
_________________ MÓJ BLOG
|
N maja 17, 2009 12:34 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Jakub157 napisał(a): Moim skromnym zdaniem nie powinno tak być jeśli Bóg jest wszechmogący to nie było dla Niego problemu ulepić z ziemi człowieka i z żebra Adama ustanowić niewiastę.A przecież Kościół podkreśla ciągle wszechmoc Bożą i wiarę w nią.
I przy okazji podłożył całą logikę i dowody naukowe które świadczą że było inaczej. Tak dla zmyły.
Niezły z niego cwaniak.
|
N maja 17, 2009 12:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja przyznam się, że nie mam kompetencji, jeszcze nie jestem tak dobrze oczytany jak ty Epikurosie. Pozatym nie jestem filozofem, chociaż filozofię lubię. Przykro mi. Mam co prawda Copelstona Historię Filozofii, ale jest ona wybrakowana i nieco wybiórczo traktuje niektórych filozofów. Gdy czytałem Szestowa to nic z tych rzeczy o których mówił nie mogłem znaleźć w Copelstonie (chodzi np. o Fichtego Dunsa Szkota - bardzo marginalnie ich traktuje), więc nie wiem czy znajdę w nim Grzegorza z Nyssy. Nie jestem niestety biblioteką i nie wiem czy zdołałbym się przygotować.
|
N maja 17, 2009 12:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie przedstawiam ci Wiciu dowody mi są one niepotrzebne al Tobie tak
|
N maja 17, 2009 12:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|