Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 2:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9
 wiara kontra rzeczywistość 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 26, 2010 18:03
Posty: 177
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
naturalwoman: to bardzo ładne wytłumaczenie, dziękuję ;). Ale, takim procesem, nierównym, długoterminowym, może być przyjęcie / zrozumienie różnych spraw. Dla mnie na przykład produkcji win owocowych - na początku miałem pewne wyobrażenie, potem zainteresowałem się tematem bliżej, zacząłem drążyć, próbować, testować, degustować - byłem na etapie trzymania się przepisów, precyzyjnego odmierzania, swobodnej improwizacji, testowania czego popadnie. Moje spojrzenie cały czas się rozwija - w międzyczasie narysowałem kilka grafik na ten temat, napisałem jedno opowiadanie (marne), ciągle jeszcze wiele nie wiem. Czy moja filozofia robienia wina jest jedyna słuszna? A może gdzieś jest kult win owocowych?

Dlaczego człowiek "tracący wiarę" albo zmieniający wiarę np. na islam - przechodzący taki sam proces jak opisujesz, ma być w błędzie, a ktoś inny ma mieć rację? Dopóki jeden z drugim opierają się na odczuciach i wrażeniach, nie dogadają się - bo wrażenia bywają bardzo silne.

_________________
A rychło nastanie niepozorne wydarzenie. I jedni będą płakać, a inni się radować. Bs-c 21:39


Wt gru 28, 2010 23:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07
Posty: 441
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
maly_kwiatek napisał(a):
Grzmot,
między innymi dlatego, ze zestaw danych, sposób ich zbierania, indywidualne cechy zbierających dane i analizujących je są po prostu obarczone zmiennością, to nie można mówić o jednej jedynek prawdzie tylko o różnych poglądach i odcieniach prawdy.


Niektóre spośród zebranych danych zawsze pozostaną subiektywne. Jednak czasami można dokonać weryfikacji zebranych danych. Jeżeli dane dotyczące jakiegoś zagadnienia są takie same bez względu na to kto je zbierał i jakiej metody użył, to zamiast subiektywności mamy już tzw. intersubiektywność, która pozwala traktować zebrane dane jako obiektywne fakty. Poza tym czasami "indywidualne cechy zbierających dane i analizujących je" są bez znaczenia jeżeli tylko założymy, że osoba zbierająca dane nie jest oszustem. Poglądy można mieć różne. Niektóre są jednak zgodne z prawdą, a inne nie. Jeżeli poglądy są sprzeczne z faktami, to tym gorzej dla poglądów, a nie dla faktów.

Weźmy prosty przykład: Zmierzyłem długość mojego stołu i uzyskałem wynik: 1,62 m.
Czy ten wynik to tylko mój pogląd? Jeżeli ten wynik, to tylko "odcień prawdy", to jaki to odcień? Czy taki sam jak odcień stołu? :D

maly_kwiatek napisał(a):
Nie ma w tym nic dziwnego. Ponadto, prawdziwsza od prawdy tzw. racjonalnej, jest prawda z odczuć. I w tej dziedzinie jest dokładnie tyle prawd ile osób odczuwających w danej sprawie.


Prawda jest tylko jedna. Jedne zdania i opinie są prawdziwe, a inne fałszywe niezależnie od tego, czy jesteśmy w stanie to rozstrzygnąć. Jeżeli odczuwasz np. gniew, to zdanie: "Odczuwasz gniew" jest po prostu zdaniem prawdziwym, a poza tym logicznym, racjonalnym no i oczywiście "z odczuć". Podział prawdy na "prawdę racjonalną" i "prawdę z odczuć" nie ma sensu. Można natomiast podzielić prawdziwe informacje według źródeł, z których pochodzą. Jedne pochodzą z odczuć, inne ze zmysłów a jeszcze inne z logicznego myślenia i dedukowania.

_________________
Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy


Wt gru 28, 2010 23:43
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on właśnie to robi. - A.Einstein

a, i jeszcze znajomy lekarz mawia, ze gdy człowiek sie uprze wyzdrowieć to medycyna jest bez szans, hehe

Czyli wiara ponad wiedzę !
(to tak w nawiązaniu do twojego podpisu)

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


Śr gru 29, 2010 2:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07
Posty: 441
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
gargamel napisał(a):
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on właśnie to robi. - A.Einstein


Nie jestem pewien, czy zrozumiałeś to zdanie. Chodzi o to, że czasami wszystkim wydaje się, że czegoś nie można zrobić, podczas gdy w rzeczywistości można. Przy dosłownej interpretacji to zdanie Einsteina jest oczywiście wewnętrznie sprzeczne.

gargamel napisał(a):
a, i jeszcze znajomy lekarz mawia, ze gdy człowiek sie uprze wyzdrowieć to medycyna jest bez szans, hehe


Niestety wielu już się tak "uparło" i wcale im to nie pomogło :(

Oczywiście są też przypadki, których współczesna medycyna nie potrafi wyjaśnić.

gargamel napisał(a):
Czyli wiara ponad wiedzę !
(to tak w nawiązaniu do twojego podpisu)


Nie rozumiem, co konkretnie masz na myśli.

_________________
Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy


Śr gru 29, 2010 18:21
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Chodzi mi o to, że wiara to niezbadana potęga, nieograniczona żadnymi prawami, jak nauka. Mam na myśli prawdziwą wiarę, nie jakieś udawanie.

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


Śr gru 29, 2010 18:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07
Posty: 441
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Wiara jest ograniczona właśnie przez wiedzę. Jak już coś wiesz, to nie możesz w to jednocześnie wierzyć. Matematyk może początkowo wierzyć w prawdziwość sformułowanej przez siebie hipotezy. Jeżeli później uda mu się znaleźć dowód potwierdzający (lub obalający) tą hipotezę, to jego wiara zostanie zastąpiona przez wiedzę. Sytuacja odwrotna (zastąpienie wiedzy przez wiarę) jest możliwa tylko wtedy, gdy następuje utrata pamięci (np. w wyniku wypadku lub choroby).

Poza tym wiedza jest z definicji zgodna z prawdą, a wiara niekoniecznie.

Potęga prawdziwej wiary polega moim zdaniem na tym, że może ona skłonić kogoś do dokonania czegoś wielkiego lub heroicznego.

_________________
Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy


Śr gru 29, 2010 20:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 16:37
Posty: 151
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
grzmot napisał(a):
Dla mnie na przykład produkcji win owocowych - na początku miałem pewne wyobrażenie, potem zainteresowałem się tematem bliżej, zacząłem drążyć, próbować, testować, degustować - byłem na etapie trzymania się przepisów, precyzyjnego odmierzania, swobodnej improwizacji, testowania czego popadnie. Moje spojrzenie cały czas się rozwija - w międzyczasie narysowałem kilka grafik na ten temat, napisałem jedno opowiadanie (marne), ciągle jeszcze wiele nie wiem. Czy moja filozofia robienia wina jest jedyna słuszna?.

To zależy, jakie są oczekiwania co do wina. Co kto lubi - czy bardziej słodkie, czy kwaśne. A niektórzy wolą nalewki. A inni to w ogóle coś co sponiewiera. Super przykład. Bo każdy z nas jest inny. I każdy ma inne oczekiwania co do wiary. Każdy ma też inne pretensje i roszczenia do Boga. Bo gdzieś indziej był zraniony, skrzywdzony. Każdy w swojej ksiące skarg i zażaleń oraz próśb wszelakich wpisuje coś innego. Jak to widać na tym forum. Więc każdy widzi Boga nieco inaczej. Natomias to, co mnie w Bogu fascynuje, to Jego stałość. On jest pozbawiony tego naszego zamącenia. Pomimo naszych wyobrażeń takich czy innych, On jest jaki jest. Niezmienny. Jest w Nim jakaś niezmienna prawda.

grzmot napisał(a):
Dlaczego człowiek "tracący wiarę" albo zmieniający wiarę np. na islam - przechodzący taki sam proces jak opisujesz, ma być w błędzie, a ktoś inny ma mieć rację? Dopóki jeden z drugim opierają się na odczuciach i wrażeniach, nie dogadają się - bo wrażenia bywają bardzo silne.

Czy jest w błędzie? Mam wrażenie czytając czasem posty tak zwanych niewierzących, że bardziej czują Boga niż tak zwani wierzący. A może ci niewierzący nie chcą wierzyć w Boga który jest pokazany jako jakaś przedziwna karykatura? Bardziej cenię niewierzących odrzucających nieprawdziwego Boga, niż tych krzyczących o Bogu, wywyższających się i deptających innych ludzi. A niewierzący mówi jasno, że nie znalazł tego Boga, któremu mógłby zaufać i uwierzyć temu, co mówi.

Znajoma studiująca teologię powiedziała, że jest pewna grupa światłych teologów, którzy uważają, że mogło być tak, że ten sam Bóg ukazuje się różnym kulturom nieco inaczej. Bo główne założenia wielkich religii są podobne. Nie chcę w to wchodzić głębiej, ale nie mogę powiedzeć, że w to na pewno nie wierzę.

_________________
To, co wiem jest kroplą. Czego nie wiem - oceanem.


Cz gru 30, 2010 1:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 26, 2010 18:03
Posty: 177
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
naturalwoman: zaciekawiła mnie ta cecha, stałość, która dla Ciebie wydaje się istotna. Na logikę, faktycznie, bóstwo, żeby było wieczne i żeby wierni mogli je czcić bez zbytniego kłopotu, powinno się charakteryzować pewną stałością (chociaż niektóre wcześniejsze kultury rozwiązały ten problem przez cykliczne przemiany charakteru bóstwa).

Stałość, w połączeniu ze złożonością wykraczającą poza możliwości kognitywne człowieka, rzeczywiście robi pozytywne wrażenie, pozwala "wiecznie poznawać" takie bóstwo. Z drugiej strony, troszkę kłóci się to z hipotezą podaną przez Ciebie pod koniec odpowiedzi, o różnym przedstawianiu się różnym kulturom - gdyby Bóg robił to celowo, oznaczałoby to swoiste maskowanie się, pokazywanie różnych, wybranych, czasami przeciwstawnych aspektów siebie (bo istniały i istnieją naprawdę różne religie).

Więc, kończąc, ciekawi mnie, jak Ty osobiście postrzegasz tą stałość Boga, w jaki sposób jej doświadczasz, mając przecież do dyspozycji relatywnie krótki czas doświadczania?

_________________
A rychło nastanie niepozorne wydarzenie. I jedni będą płakać, a inni się radować. Bs-c 21:39


Cz gru 30, 2010 8:49
Zobacz profil
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
ateistka1284 napisał(a):
apriori napisał(a):
Za to wierzący dysponują całym multum takich pewniaków...


apriori oni nie mają pewniaków! Oni wierzą w coś co uważają za prawdziwe..


Ale ja sobie świetnie zdaje z tego sprawę. Moje stwierdzenie było czysto ironiczne.

A teraz nieironicznie:niewierzący dysponują całym multum pewników, w formie dogmatów oczywiście.


Cz gru 30, 2010 12:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 16:37
Posty: 151
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
grzmot napisał(a):
naturalwoman: jak Ty osobiście postrzegasz tą stałość Boga, w jaki sposób jej doświadczasz, mając przecież do dyspozycji relatywnie krótki czas doświadczania?

Hmm, to może na przykładzie. Jest winnica. Rośnie sobie winorośl i owocuje. Tylko jest jeden kłopot - owoce niszczy mączniak, owoce są z nalotem, mają inny, niewyraźny kolor, niektóre są wyschnięte... tylko, że człowiek który nimi się zajmował, nie widział nigdy zdrowych owoców. Wydaje mu się, że one są w porządku. Nie wie, jak wyglądają owoce bez tej paskudnej choroby. Nie wie, co traci. Tak się do tego widoku przyzwyczaił, że nie widzi problemu.

I teraz stałość Boga. Bo przyjmujemy, wierzymy w to, że On nas stworzył na swój obraz i podobieństwo. Więc gdze jest ten Jego obraz i podobieństwo w człowieku, jak jesteśmy jak te grona zaatawowane przez mączniaka - nawyki, utarte schematy postępowania, reagowania, których często nie chcemy, wpojone od dzieciństwa, co należy, co się powinno, jak żyć, co powinniśmy chcieć i jak należy kochać. Gdy wędrujemy w życiu z Bogiem, On nam ukazuje stopniowo, kim naprawdę jesteśmy. Jeżeli pogubiliśmy w życiu własne pragnienia - On ich nie zgubił. Jeżeli już nie wiemy czym jest miłość - On to wie i tego uczy. Jeżeli już po raz setny coś nas wyprowadza z równowagi - On to może zmienić by do tych sytuacji podchodzić z uśmiechem i co ważne - spokojem. Choćbym nie wiem, co przeżyła, czego doświadczyła, jak była poraniona, pogubiona, załamana, skrzywdzona - w Nim mogę odnaleźć siebie pomimo wszystko. On to wie. On mnie zna. On tego nie zgubił. Bo nas stworzył. I chce nam pokazywać, kim jesteśmy. Stale. On się w tym nie zniechęca. Stale chce nas uczyć, jak jesteśmy wartościowi, piękni. To On wie jak te winogrona wyglądają bez mączniaka.

_________________
To, co wiem jest kroplą. Czego nie wiem - oceanem.


Cz gru 30, 2010 23:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 04, 2010 9:59
Posty: 12
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Witam
Dawno nie zaglądałam tutaj. Jednak po przeczytaniu waszych postów stwierdzam, że wiele nie straciłam. Dlaczego? Omijacie temat. Wypisujecie teksty żywcem wzięte z książek filozoficznych i teologicznych, które z normalnym życiem nie mają nic wspólnego. Nie umiecie deliberować o normalnym życiu?


Pt cze 24, 2011 9:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Cytuj:
Wypisujecie teksty żywcem wzięte z książek filozoficznych i teologicznych, które z normalnym życiem nie mają nic wspólnego. Nie umiecie deliberować o normalnym życiu?

Rzeczywiście trzeba z niejednego pieca chleb jeść, by autorytatywnie druzgotać całą literaturę filozoficzną i teologiczną... Czekam więc niecierpliwie na życiowy post.


Pt cze 24, 2011 13:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 04, 2010 9:59
Posty: 12
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
meritus napisał(a):
Cytuj:
Wypisujecie teksty żywcem wzięte z książek filozoficznych i teologicznych, które z normalnym życiem nie mają nic wspólnego. Nie umiecie deliberować o normalnym życiu?

Rzeczywiście trzeba z niejednego pieca chleb jeść, by autorytatywnie druzgotać całą literaturę filozoficzną i teologiczną... Czekam więc niecierpliwie na życiowy post.

To nie druzgotanie. Jedynie stwierdzenie faktu. Zaprzeczysz, że w tych postach nie ma praktycznie nic z realnego życia? Nie napisałam tutaj w celu czytanie dyrdymałów o filozofii, unoszeniu się nad ziemią i innych bzdurach. Nie potraficie rzeczowo odpowiadać na ten temat więc żałuję tylko straty czasu.


So cze 25, 2011 9:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
A co to jest normalne życie? Uważasz, że filozofowie czy teologowie nie żyją normalnym życiem? To pewnie opinia podobna do powszechnej u ateistów: "wierzący żyją w oderwaniu od rzeczywistości" albo "to, co mówią wierzący, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością" - podczas, gdy sami ateiści gorąco bronią tezy, iż nie da się oderwać od "rzeczywistości", bo nic poza nią nie ma!

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So cze 25, 2011 11:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL