Analiza ogólna znaczy tyle naukowo co treści mitologiczne. Czego ta analiza ogólna dotyczy? Wyjaśnienia mechanizmu biologicznego zła? Byłabym wdzięczna za podanie mi obszaru w mózgu i przebiegu informacji realizującej zło. Pachnie mi to determinizmem, nie wolną wolą.

A jak chrześcijaństwo odnosi się do spraw powiązania wolnej woli i świadomości. Gdzie widzi Pan sprzeczności?

A ja nie mieszam religii i nauki.

Panie Rutusie. Jest Pan inteligentnym facetem i sprawia mi przyjemność rozmowa z Panem, ma ona bowiem walory poznawcze. Jeśli jednak zostanę zaatakowana to mogę broniąc się precyzyjnie trafić. Sam rozważ, czy warto. Jeśli założę zwycięstwo to je osiągnę (trzeba mnie zdrowo wkurzyć). Nie jest to jednak celem mojego pobytu na tym forum.

O ile pamiętam uwzględniłam to w swoim poście.

No cóż, jak się nie dysponuje siłą argumentów to sie straszy argumentem siły. Rutus, bez obaw, jeszcze nie widziałem, aby koleżanka Liza w coś celnie trafiła .

Jak wiadomo, w ateistycznym systemie świata pojęcia są jedynie pojęciami i niczym więcej. Z jednym wszakże wyjątkiem: EWOLUCJA JEST FAKTEM. To jest jedyne pojęcie, które nie jest pojęciem, tylko faktem. I już. Koniec dyskusji, wy durni kreacjoniści!

Ot, ateizm. Żałosne.

No coż, ciekawe w jakim to systemie pojęcia nie są pojęciami?


Pojęcie, ktore nie jest pojęciem... ciekawe...


Uffff... ale obiecujesz, że to już koniec?


Oj, bardzo żałosny ten ateizm...

Atheist powinien wiedzieć jak nikt inny, że Liza zawsze ostrzega, potem celuje. Poza tym potrafimy z Rutusem liczyć i doliczam mu zawsze dodatkowe punkty za ciekawą rozmowę. Ma więc wygraną w kieszeni.

Ależ wiem! Nie przeczę: ostrzega, grozi i celuje. Gorzej z trafianiem a pisałem o trafianiu.

Wystarczyło trochę nad ateistami popracować, by przyznali, że z ateizmu nic nie wynika, nie ma on sensu i nic nie daje. Nie sądziłem, że tak łatwo będzie wydusić z nich, iż jest także żałosny

A cóż można było zrobić pod taką siłą argumentów?

Atheist doskonale wie, że nie przekraczam granic i nie trafiam....na ogólnym.

Ateiści nie myślą racjonalnie, tylko kierują się emocjami, więc argumenty nie są w stanie niczego w ich myśleniu zmienić. Gdyby zaczęli myśleć, przestaliby być ateistami. Nie można być ateistą, jeśli się myśli. Jako ateiści nic więc nie mogą zrobić

Lepiej niech myślą, że są lepsi. Nie ma to jak zaskoczenie przeciwnika. To dobra taktyka. Wyjaśnienie mechanizmu ewolucyjnego sceduję na ateistę.

Przekraczasz granice, ale nie trafiasz. Żeby trafiać nie trzeba przekraczać granic. To właśnie się nazywa siła argumentu a nie argument siły, jaki Ty uznajesz.

Tak, ateiści to bezmyślne bestie.
Johnny, Ty w każdym wątku piszesz to samo: "z ateizmu nic nie wynika", "ateizm nie ma sensu", "ateiści nie myślą", "ateiści są żałośni". Rozumiem, że to niezwykle odkrywcze stwierdzenia i ich ciągłe powtarzanie na pewno przyniesie Ci sławę wielkiego myśliciela początku XXI wieku a już na pewno zapewni życie wieczne w Niebie u boku któregoś z archaniołów. Ale nie sądzisz, że nawet tak wzniosłe i celne wnioski mogą powtórzone po raz setny wydać się niektórym trochę nudne?

Katolicy myślą "racjonalnie" i konformistycznie zarazem.

.

Jakie argumenty ? .Im gorzej na świecie tym bardziej objawia sie łaska boska



Ja myślę na odwrót



A jednak "cuda" się zdarzają

Oby tak było Z czasem na pewno nikt już nie będzie się ekscytował stwierdzeniem, że ateizm jest bezsensowny, głupi i bezmyślny - dla wszystkich będzie to oczywiste.