Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Autor |
Wiadomość |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Cytuj: Nie - wygląda tak: wg ciebie ateizm sam w sobie nie ma nic wspólnego z racjonalizmem, ani właściwie w ogóle z niczym innym, bo ateizm to jedynie pogląd, że Bóg nie istnieje i nic więcej. Ateizm jest elementem racjonalizmu, ale nie oznacza, że ateista musi być superracjonalny - bo co mu zabrania wierzyć w np. astrologię? Co do reszty - niespecjalnie wiele przychodzi mi do głowy. Masz jakiś pomysł na to, jakie inne poglądy wymusza lub eliminuje brak wiary w bogów? Cytuj: Zatem twierdzenie np. że pogląd o nieistnieniu Boga jest "racjonalny" albo "zgodny z rzeczywistością", nie należy już do ateizmu jako takiego. To samo tyczy się każdego tego rodzaju twierdzenia - żadne nie jest elementem koniecznym ateizmu jako takiego. Co oznacza, że powodu do przyjęcia ateizmu jako takiego po prostu nie da się wskazać, żaden bowiem taki powód nie będzie należał do istoty ateizmu.
Nie wiem, czy Cię dobrze zrozumiałem. Generalnie uważam, że z założenia wyznajemy tylko poglądy co do których słuszności jesteśmy przekonani. Mogą być to przesłanki racjonalne, ale też uznaniowe (np. że czerwony to niefajny kolor). Cytuj: Tylko że nie ma. Różnice między ateistami, co do zasady, są o wiele mniejsze, niż między np. katolikami. Ta zgodność nie wynika z istnienia jakiejś doktryny czy centrum dowodzenia - raczej więc musi wynikać z samego ateizmu. Zmiennośc między katolikami bierze się nie z tego, że katolicyzm jest taki ogólny, ale dlatego, że katolicy niekoniecznie się jego zasadami przejmują - egro, nie do końca są katolikami. Dla jasności: na pewno jakieś przekonania wśród ateistów będą częstsze/rzadsze niż wśród innych grup. Ale ateizm będzie mieć na to mały wpływ. Warszawiacy na pewno też mają trochę inne poglądy niż chłopi z Podlasia - nie wynika to przecież z tego, że mieszkają trochę bardziej na zachód. Wiadomo, że odsetek ateistów silnie rośnie wraz z wykształceniem, a ludzie wykształceni mają inne poglądy niż niewykształceni - ot, choćby takie wytłumaczenie tak ad hoc.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt lut 18, 2014 21:36 |
|
|
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Acro napisał(a): pilaster napisał(a): Och, to oczywiste. Wystarczy sięgnąć po media "targetowane" na "ateistów". Od "Nie", poprzez (ir)racjonalistę, "Faktoidy i Mity", po wydawnictwa książkowe. Np to i tamto
Pełna paleta ideologiczna. Od lewicy do skrajnej lewicy
Pilaster przeszedł metamorfozę? Taki śmiały wniosek, bez wyliczenia siły i istotności związku? Wow!  To jest analiza metodą Fermiego. Przybliżona, ale oparta na rzetelnych danych. Wszystkie media skierowane do "ateistów" są lewicowe, lub wściekle lewicowe. Czyli "ateiści" o poglądach konserwatywno-liberalnych, jeżeli w ogóle istnieją, to są nieistotną rynkowo grupką. Cytuj: Cytuj: W żadnej mierze. Żydów było mało wśród niemieckich narodowych socjalistów. Natomiast izraelscy to już praktycznie bez wyjątku żydzi No to weź czarnoskórych w KKK. Wiesz, zresztą, o co chodzi, więc wymyśl sobie jakiś lepszy przykład. Nie ma nic lepszego. Jeżeli "ateizm" jest faktycznie tylko tym czym twierdzi Acro, brak "ateistów" o poglądach prawicowych nie jest racjonalnie wytłumaczalny. Zatem wniosek może być tylko jeden. "Ateizm" jest czymś innym niż twierdzi Acro i zresztą same media "ateistyczne" nie czynią z tego żadnej tajemnicy. QED Cytuj: Cytuj: Ale Partia nakazała te poglądy zmienić.  Już abstrahując od tego, czy Acro w ogóle jest ateistą. Jakie sprytne! Pilaster napotyka inteligentnego i pozbieranego ateistę, psuje mu to wizję świata, [...] Czy mam przypomnieć co wypisywał Acro na temat energii, pracy, entropii i perpetuum mobile? A ateiści w przeciwieństwie do "ateistów" po prostu muszą być inteligentni i "pozbierani" bo inaczej nie mogliby zostać ateistami. Dlatego też ateistów w przeciwieństwie do "ateistów" jest tak mało, że nawet rynek medialny ich nie zauważa. Cytuj: Cytuj: Dlaczego w takim razie prowadzi się tą "ateistyczną" ewangelizację z takim rozmachem i zaangażowaniem? A prowadzi się? W rzeczy samej. Cóż innego robią "Faktoidy i Mity", czy (ir)racjonalista? Skąd się biorą "ateistyczne" plakaty na tablicach przydrożnych? Cytuj: Chodzą od domu do domu albo zaczepiają ludzi w parkach i głoszę nowinę ateistyczną? O nie, na marketing bezpośredni są zbyt tchórzliwi. Cytuj: Domagają się katechezy ateistycznej? Oczywiście że tak. Kampania na rzecz wypchnięcia ze szkól katechezy i wprowadzenia "etyki" jest prowadzona bardzo zajadle. Cytuj: Wiadomo, że odsetek ateistów silnie rośnie wraz z wykształceniem A skąd to niby wiadomo? Wszyscy udzielający się publicznie "ateiści" od Urbana i Kotlińskiego, po Agnosiewicza i Biedronia mają raczej bardzo marne wykształcenie.
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
Ostatnio edytowano Cz lut 20, 2014 0:13 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz
- nieuprzejme uwagi
|
Śr lut 19, 2014 8:44 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Acro napisał(a): Ateizm jest elementem racjonalizmu, ale nie oznacza, że ateista musi być superracjonalny - bo co mu zabrania wierzyć w np. astrologię? Coś mieszasz. Czy może twoim zdaniem astrologia jest też "racjonalna"? Cytuj: Co do reszty - niespecjalnie wiele przychodzi mi do głowy. Masz jakiś pomysł na to, jakie inne poglądy wymusza lub eliminuje brak wiary w bogów? Mam bardzo dużo pomysłów i wiele już o tym pisałem, choć do tego, by opisać ściśle procesy wynikania potrzebne by były bardziej szczegółowe badania. Na przykład, z jakiegoś powodu u ateistów bardzo często występuje silna presja na to, by nie wierzyć w istnienie "wolnej woli". Jaki tu jest proces wynikania? Możemy się nad tym zastanowić. Cytuj: Generalnie uważam, że z założenia wyznajemy tylko poglądy co do których słuszności jesteśmy przekonani. Mogą być to przesłanki racjonalne, ale też uznaniowe (np. że czerwony to niefajny kolor). Po prostu w przypadku ateizmu te powody nie mają wiele wspólnego z istotą ateizmu. Bardzo często np. mają charakter emocjonalny, związany z traumami dzieciństwa (głównie w kontaktach z instytucjami Kościoła).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr lut 19, 2014 11:58 |
|
|
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Johnny99 napisał(a): Na przykład, z jakiegoś powodu u ateistów bardzo często występuje silna presja na to, by nie wierzyć w istnienie "wolnej woli". Jaki tu jest proces wynikania? Możemy się nad tym zastanowić.
Jeżeli taka presja rzeczywiście istnieje, to faktycznie trudno ją wytłumaczyć. Zwłaszcza, że istnieje szansa na opisanie i wyjaśnienie "wolnej woli" w sposób czysto naukowy w oparciu o mechanikę kwantową.
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
Śr lut 19, 2014 12:14 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
pilaster napisał(a): Cytuj: Cytuj: Ale Partia nakazała te poglądy zmienić.  Już abstrahując od tego, czy Acro w ogóle jest ateistą. Jakie sprytne! Pilaster napotyka inteligentnego i pozbieranego ateistę, psuje mu to wizję świata, [...] Czy mam przypomnieć co wypisywał Acro na temat energii, pracy, entropii i perpetuum mobile? A ateiści w przeciwieństwie do "ateistów" po prostu muszą być inteligentni i "pozbierani" bo inaczej nie mogliby zostać ateistami. Dlatego też ateistów w przeciwieństwie do "ateistów" jest tak mało, że nawet rynek medialny ich nie zauważa. Przyjąłem tę korzystniejszą dla Pilastra interpretację, ale ten wyprowadził mnie z błędu: pilaster jak był tak dalej pozostaje [...]. Możliwe, że w jego katolickiej moralności chamstwo i insynuacje są naturalne, ja jednak szczęśliwie katolikiem nie jestem więc nie muszę w to bagno wchodzić. Nauczy się kulturalnej dyskusji, może wtedy dołączę, ale marne szanse - kulturę wynosi się jednak z domu i potem trudno to zmienić. Zwłaszcza, jak nie widać najmniejszej chęci ku temu. Pa, katoliku!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
Ostatnio edytowano Cz lut 20, 2014 0:11 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz
wymiana nieuprzejmych uwag
|
Śr lut 19, 2014 21:21 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Cytuj: Coś mieszasz. Czy może twoim zdaniem astrologia jest też "racjonalna"?  Nie jest, skąd. Dlaczego mieszam? Ateizm zawiera sie w racjonalizmie, ale jest z nim tożsamy. Cytuj: Mam bardzo dużo pomysłów i wiele już o tym pisałem, choć do tego, by opisać ściśle procesy wynikania potrzebne by były bardziej szczegółowe badania. Na przykład, z jakiegoś powodu u ateistów bardzo często występuje silna presja na to, by nie wierzyć w istnienie "wolnej woli". Jaki tu jest proces wynikania? Możemy się nad tym zastanowić. Hmmm. Nie wiem, czy faktycznie taka presja istnieje. No i tu sporo zależy, co rozumiesz przez wolną wolę - w zależności od definicji będą różne odpowiedzi. Zresztą, nie sądzę, żeby każdy teizm zakładał istnienie wolnej woli, więc opozycja do niego nie musi oznaczać też zaprzeczania wolnej woli. Cytuj: Po prostu w przypadku ateizmu te powody nie mają wiele wspólnego z istotą ateizmu. Bardzo często np. mają charakter emocjonalny, związany z traumami dzieciństwa (głównie w kontaktach z instytucjami Kościoła). Może, podobnie jak z wieloma innymi poglądami. To dobrze czy źle, bo nie wiem?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr lut 19, 2014 21:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Acro napisał(a): Ateizm zawiera sie w racjonalizmie, ale jest z nim tożsamy. A teizm?
|
Śr lut 19, 2014 21:48 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Acro napisał(a): chamstwo i insynuacje [...]W przypadku osób gromko głoszącym swój "ateizm" jest to nauka (w tym przypadku termodynamika), o której jednak zwykle kandydaci na "ateistów" nie mają żadnego pojęcia. Mniejsza tam Acro, ale podobnie postępują także środowiska głoszące "ateizm" z wielkim rozmachem, co już niejednokrotnie pilaster miał okazję opisywać i pewnie wiele razy będzie miał okazję robić to w przyszłości. Żeby daleko nie szukać, pilaster właśnie przeczytał kolejną apologię "ateizmu" i ponownie zadziwił się niewiarygodną wprost, monstrualną głupotą i ignorancją apostołów "ateizmu". ( książki tej można się np dowiedzieć, ze planeta Ziemia ma .... 4,5 biliona lat (sic!!!) Skoro jednak nawet Dawkins, kiedy porzuca naukę i zaczyna głosić wyznanie (nie)wiary w zaskakujący sposób głupieje, to czego spodziewać się po innych apostołach, [...]?
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
Ostatnio edytowano Cz lut 20, 2014 12:13 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz
nieuprzejme insynuacje
|
Cz lut 20, 2014 8:40 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
pilaster napisał(a): apologię "ateizmu" i ponownie zadziwił się niewiarygodną wprost, monstrualną głupotą i ignorancją apostołów "ateizmu". ( książki tej można się np dowiedzieć, ze planeta Ziemia ma .... 4,5 biliona lat (sic!!!) Z książki samej w sobie, czy z tłumaczenia? Bo to przecież często spotykany (choć nie w poważnych publikacjach) błąd translatorski.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz lut 20, 2014 8:42 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
JedenPost napisał(a): pilaster napisał(a): apologię "ateizmu" i ponownie zadziwił się niewiarygodną wprost, monstrualną głupotą i ignorancją apostołów "ateizmu". ( książki tej można się np dowiedzieć, ze planeta Ziemia ma .... 4,5 biliona lat (sic!!!) Z książki samej w sobie, czy z tłumaczenia? A co za różnica? Durnota jest durnotą niezależnie od tego, czy popełnił ja autor, czy tłumacz. A zresztą, niech będzie, ze tłumacz. To jak w takim razie wyjaśnić również podaną w książce informację, że nasza Galaktyka ma ... bilion gwiazd? A zaręczam, ze nie są to jedyne głupoty, bo np porównywanie kodu DNA do "projektu", takiego jak projekt domu, też tam jest obecne.
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz lut 20, 2014 9:52 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Val napisał(a): Acro napisał(a): Ateizm zawiera sie w racjonalizmie, ale jest z nim tożsamy. A teizm? Rety, EDIT! EDIT! Oczywiście napisałem źle! Miało być: Ateizm zawiera sie w racjonalizmie, ale NIE jest z nim tożsamy.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Cz lut 20, 2014 21:37 |
|
 |
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Johnny99 napisał(a): Ja bym to opisał inaczej - ateiści zwykle trzymają się koncepcji Boga sformułowanej i rozumianej w taki sposób, by:
1. nie było możliwe jej przyjęcie, 2. nadawała się ona w stosunkowo łatwy sposób do odrzucenia.
a przy tym:
- stanowczo odrzucają wszelkie możliwości wprowadzenia do tych koncepcji "poprawek", które np. likwidowałyby występujące w niej sprzeczności, traktując to jako próbę "wkręcenia" czy "oszukania" ich przez wierzących, albo - stanowczo utrzymują, że sprzeczności zlikwidować się nie da, stosując najróżniejsze "zapory" intelektualne, mające służyć niemożności ich zlikwidowania - najczęstszą jest absolutyzowanie pojęć. O ile punkty 1 i 2 pasują raczej do wszystkich, o tyle "a przy tym" już niekoniecznie. Np. nasze Jajco. Ślepy_Cytryna napisał(a): To może ja jestem jakimś dziwnym ateistą, bo zawsze mi się wydawało, że cała zabawa polega na tym że się nie ma koncepcji boga? Jeżeli rozmawiam z osobą wierzącą, to próbuję się dowiedzieć w jakiego boga wierzy, i na potrzeby dyskusji zakładam taką właśnie koncepcję, ale sam chyba nie mam żadnej, bo i po co by mi ona była? Odrzucam istnienie wszystkich bogów, nadnaturalnych przyczyn, duchów, diabłów i innych historii, których prawdziwości nie da się wykazać lub zademonstrować. Tak się po prostu składa, że akurat z niewiary w chrześcijańskiego Boga muszę się najczęściej tłumaczyć Jeżeli ktoś mi przedstawi boga, który trzyma się kupy i w jakikolwiek sposób jest realny, to mogę taką koncepcję przyjąć choćby od zaraz. No ale na jakiejś podstawie odrzucasz tych "wszystkich bogów, nadnaturalnych przyczyn, duchów, diabłów i innych historii". Sam przecież stwierdzasz, że ich "prawdziwości nie da się wykazać lub zademonstrować." mauger napisał(a): To co napisałeś można zastosować zresztą do wszystkich ideologii i religii np. katolicy zwykle przedstawiają w taki sposób hinduistyczną koncepcję bóstwa by: 1.. nie było możliwe jej przyjęcie, 2. nadawała się ona w stosunkowo łatwy sposób do odrzucenia. Czy można mieć do nich o to pretensję? Hehe, bo najpierw wypadałoby tą koncepcję rzeczywiście znać ;D mauger napisał(a): ARHIZ napisał(a): Nie - przykład ateisty, który nie tworzy własnej koncepcji, ale odrzuca cudzą. Sugerujesz, że nie ma ateistów, którzy odrzucili chrześcijańską koncepcję Boga? To jest "cudza koncepcja" - sam jej nie wymyślił. Cytuj: ARHIZ napisał(a): Wielu ludzi, których znam i podają się za ateistów ma bardzo ścisłą, wręcz spetryfikowaną koncepcję, której trzymają się kurczowo - nie chcąc nawet słuchać o niczym innym. I to jest ich oryginalna koncepcja? To ja nie znam nikogo takiego. Dla wszystkich niewierzących których znam, to po prostu katolicka wizja Boga okazała się w pewnym momencie nieprzekonująca. O ile mi wiadomo nie mieli oni nigdy potrzeby wypracowywania sobie jakiejś alternatywnej koncepcji. Tym bardziej po to, aby ją później odrzucić. Moim zdaniem to strasznie jałowy wysiłek umysłowy. Wielu interpretuje tą wizję po swojemu i tworzy na tej podstawie własnego Boga ("nieudacznika"). Whispernight napisał(a): Myślę, że "Twoja" koncepcja "Boga" ateistów, jest po prostu nieprawdziwa i zupełnie błędna. Ale zacznijmy od cytatów:
Albert Eistein "Nie próbuję wyobrażać sobie Boga; wystarcza mi odczucie potęgi i majestatu przyrody, o tyle, o ile możemy ją poznać za pośrednictwem naszych niedoskonałych zmysłów"
"Nigdy nie przypisywałem Przyrodzie celowości, zamiarów ani jakichkolwiek innych cech, które można by uznać za antropomorficzne. Widzę przede wszystkim jej wspaniałą strukturę, którą pojmujemy w bardzo ograniczonym stopniu, a która z konieczności wywołuje u każdego myślącego człowieka poczucie znikomości. Stanowi to iście religijne przeżycie, które wszakże nie ma nic wspólnego z mistycyzmem. Koncepcja osobowego Boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną..." Albert Eistein "Religia przyszłości będzie religią kosmiczną. Przekroczy ona osobowego Boga i odrzuci dogmaty i teologię. Będzie opierać się na religijnym zrozumieniu, wypływającym z doświadczania natury i duchowości jako pełnej znaczenia jedności. Temu opisowi odpowiada buddyzm. Jeśli istnieje jakakolwiek religia, która jest w stanie podołać współczesnym wymaganiom nauki, jest nią buddyzm." Tymczasem to stwierdzenie "Koncepcja osobowego Boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną" pokazuje przecież, że koncepcja Eisteina jest sprzeczna z wymienioną. Wyraźnie się tutaj ustosunkował opisując ją jako "naiwną". Cytuj: Po pierwsze chciałbym coś wyjaśnić. Jak widać na tym forum, wierzący usilnie starają się ukazać ateistów w negatywnym świetle, i zrobić z nich za przeproszeniem... debili. Jak widać to religia skłania się do fanatyzmu, czyli ostrego zwalczania odmiennych poglądów, ale oczywiście przedstawia się ateistów, jako agresorów atakujących wyznania religijne. Wiesz kto według mnie ARHIZ jest nieudacznikiem ? Ale zauważyłeś ten cudzysłów, prawda? I rozumiesz, że mnie wcale nie chodzi o to, że "ateista to debil"? Cytuj: Jest nim człowiek, który ze swoją wyniosłą i arogancką pewnością siebie, formułuje wszelakie "religijne osądy", z tak wielką dokładnością w sprawach, w których nie ma żadnych dowodów. Może dlatego, iż nie można dowieść opinii teologicznych, najdrobniejsze nawet różnice zdań, prowadzą do wybuchów tak wielkiej wrogości i fanatyzmu. Tak jest w przypadku każdej ideologii - nie znosi konkurencji  Cytuj: Natomiast "Bóg" A. Einsteina jest o wiele bardziej prawdziwy i oczywisty w porównaniu ze Starotestamentowym (w moim przekonaniu bardzo okrutnym i złym) Bogiem. Ale nie to jest najważniejsze ! Czyli sam przyznajesz, że jakaś koncepcja Boga u Einsteina jest... Cytuj: Nieważne o jakim Bogu mówisz, czy jest nim Bóg deistów, teistów czy ateistów, ale ważne jest to, że każdy z tych "Bogów" znajduje się na tej samej półce. Nie można go udowodnić ! Jednak wierzący nie mają żadnego problemu, aby wykazać, że to "Bóg" ateistów jest nieudacznikiem w odróżnieniu od Własnego "Boga"... (?) Trudno by konstrukt myślowy był nieudacznikiem, stąd ten cudzysłów. Cytuj: Ten idiotyzm i fanatyzm zarazem, napędza tylko i wyłącznie człowiek wierzący w osobowego Boga. A który to, jest w takiej samej mierze idiotyczny co Bóg jakikolwiek inny. Ot subiektywna opinia jak każda inna. Nie widzę związku z tematem. Cytuj: http://imageshack.com/a/img824/3738/vwzh.jpg Biorąc pod uwagę historię, z którą ów obrazek jest związany - uznam to za komplement 
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
Cz maja 15, 2014 12:49 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
ARHIZ napisał(a): Ślepy_Cytryna napisał(a): Odrzucam istnienie wszystkich bogów, nadnaturalnych przyczyn, duchów, diabłów i innych historii, których prawdziwości nie da się wykazać lub zademonstrować.
ARHIZ napisał(a): No ale na jakiejś podstawie odrzucasz tych "wszystkich bogów, nadnaturalnych przyczyn, duchów, diabłów i innych historii". Sam przecież stwierdzasz, że ich "prawdziwości nie da się wykazać lub zademonstrować." To mi wyglada na zapętlenie. Nie nalezy mnożyc bytów ponad potrzebę, wiec wszystko czego nie da sie udowodnic, należy odrzucić. Gdyby sie tak nie robilo, bodowalibysmy piramide absurdu. Jedynie religie wyłamują sie spod tej zasady.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
So maja 17, 2014 15:49 |
|
 |
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Askadtowiesz napisał(a): To mi wyglada na zapętlenie. Nie nalezy mnożyc bytów ponad potrzebę, wiec wszystko czego nie da sie udowodnic, należy odrzucić. Gdyby sie tak nie robilo, bodowalibysmy piramide absurdu. Jedynie religie wyłamują sie spod tej zasady. Nie chodzi o to, by rozczulać się nad każdym jednym typem demona, ducha i krasnoludka. Chodzi o to, w jaki sposób postrzegamy te idee - bo nie są to materialne rzeczy, które możemy dotknąć. Jednak znając poszczególne pojęcia, określające tego typu niematerialne byty, budujemy w głowie określone obrazy. I teraz od tych obrazów-konstruktów myślowych, jest zależne to, czy uznamy owe byty za warte odrzucenia, czy też nie.
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
So maja 17, 2014 21:38 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
ARHIZ napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): To mi wyglada na zapętlenie. Nie nalezy mnożyc bytów ponad potrzebę, wiec wszystko czego nie da sie udowodnic, należy odrzucić. Gdyby sie tak nie robilo, bodowalibysmy piramide absurdu. Jedynie religie wyłamują sie spod tej zasady. Cytuj: Chodzi o to, w jaki sposób postrzegamy te idee - bo nie są to materialne rzeczy, które możemy dotknąć. Jednak znając poszczególne pojęcia, określające tego typu niematerialne byty, budujemy w głowie określone obrazy. I teraz od tych obrazów-konstruktów myślowych, jest zależne to, czy uznamy owe byty za warte odrzucenia, czy też nie. Z tego wynika, ze mozna sobie wymyślic dowolną ideę i uznać ją za sluszną, bez konfrontacji z rzeczywistością.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pn maja 19, 2014 8:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|