Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 20:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 198 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 14  Następna strona
 NAUKA czy WIARA? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: NAUKA czy WIARA?
George45 i Idący, cytat Jana podałam jako kontynuację mojej wypowiedzi skierowanej do C2H60 i proszę, abyście w tym kontekście go odczytali


Wt cze 04, 2024 9:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2976
Post Re: NAUKA czy WIARA?
W tym kontekście piszę, przedstawiając jak rozumiem przytoczony przez ciebie cytat. Czy takie zrozumienie miałaś na mysli, czy inaczej go interpretujesz?:
george45 napisał(a):
Czy z rozważania Jana można rozumieć w ten sposób, że:
Bóg jest nicością, przybierającą różne formy. Niektóre z nich są w stanie to sobie uświadomić, przed staniem się na powrót nicością?


Wt cze 04, 2024 10:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: NAUKA czy WIARA?
george45 napisał(a):
W tym kontekście piszę, przedstawiając jak rozumiem przytoczony przez ciebie cytat. Czy takie zrozumienie miałaś na mysli, czy inaczej go interpretujesz?:
george45 napisał(a):
Czy z rozważania Jana można rozumieć w ten sposób, że:
Bóg jest nicością, przybierającą różne formy. Niektóre z nich są w stanie to sobie uświadomić, przed staniem się na powrót nicością?


A przeczytaj jeszcze raz i zacytuj moją wypowiedź skierowaną do C2H60, o czym tam rozmawiamy?


Wt cze 04, 2024 10:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 23, 2024 8:35
Posty: 398
Post Re: NAUKA czy WIARA?
Angelka napisał(a):
Tylko pytanie czym jest to Twoje ego? Jak je wyekstrahujesz z ciągle zmieniających się myśli, doświadczeń sensorycznych, poglądów, snów, zmian fizycznych w ciele itp.?

Pytanie jest bardzo proste.
Ego to jest struktura mojej osobowości odpowiedzialna za to, jakie jest moje życie.
Inne struktury mają także swój udział w życiu, czasem nawet zabierają głos w jakiejś sprawie lub wymuszają poniesienie konsekwencji działań na ego, ale większość decyzji podejmuje właśnie ego.


Wt cze 04, 2024 10:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: NAUKA czy WIARA?
Idący napisał(a):
Angelka napisał(a):
Polega on nie na przyjemnościach, upodobaniach, smakach i uczuciach duchowych, lecz na prawdziwej śmierci krzyżowej w zmysłach i duchu, czyli w zewnętrznej i duchowej części człowieka"
Sprzeczność. Albo odrzuca doznania zmysłowe (których część wymienia), albo pragnie ich.
Poza tym sens misji Chrystusa nie polega na ograniczeniu się do Jego Męki. To mały epizod zawierający naukę o poświęceniu i hierarchii wartości. Od Jego śmierci o wiele ważniejsze jest zmartwychwstanie. Ono jest sednem i celem. A drogę do tego celu pokazał nie tylko chodząc i nauczając, ale też postępując spójnie z tym, co głosił. Konsekwentnie i bez kompromisów, aż do śmierci.


Odniosę się tylko do tego, bo jeśli chodzi o pozostałe wypowiedzi nie bardzo wiem o czym miałabym dyskutować i co Ci mam tam odpisać, w kwestii zjednoczenia z Bogiem jest to wypowiedź świętego i doktora Kościoła, można przyjąć to na wiarę lub nie, wolny wybór.

Co do sprzeczności, to on nie mówi tu o doznaniach zmysłowych, dlatego nie ma żadnej sprzeczności. To o czym mówi to bardziej kwestia tego co następuje w świadomości, przyjęcie innej perspektywy patrzenia na życie, coś jak powrót do domu, gdzie uświadamiasz sobie, że cały czas tu byłeś, ale miałeś zamalowane okna i przez to nie widziałeś tego, że tu jesteś. Tu nie chodzi o jakieś ekstazy i uniesienia.

Co do "śmierci krzyżowej" to tu jest właśnie ten punkt, do którego chciałabym nawiązać, bo według mnie chodzi tu właśnie o nasze ziemskie ego, tożsamość, która została stworzona przez świat słów, nie jest rzeczywista, ale jesteśmy emocjonalnie do niej mocno przywiązani, stąd egoistyczne i hedonistyczne zapędy, które wokół tej tożsamości się kręcą. Uświadomienie sobie tego i uwolnienie się od tego, jest zawyczaj drogą przez cierpienie, bo to "ego" musi być kruszone, deptane, miażdżone i na różne sposoby niszczone, a to boli, kosztuje czasami stany depresyjne, załamania nerwowe, różne formy uzależnień i inne rodzaje wewnętrznego cierpienia, które mistycy jak Jan określają "ciemną nocą duszy". Stąd nawiązanie do śmierci krzyżowej, bo żeby dojść do momentu całkowitego wewnętrznego uwolnienia, najpierw trzeba przejść swoją "drogę krzyżową".

Co do pozostałej części cytatu Jana, to w mojej ocenie mówi o tym, że gdy już człowiek na poziomie rozumowym zgłębi wszystko co ma do zgłębienia na temat wiary i Boga, w pewnym momencie dochodzi do punktu granicznego, gdzie świat słów, nazw, definicji, nie ma już nic więcej do zaoferowania i to jest taki moment, gdy świadomość musi wejść poza ten świat, bo słowa nie przekażą dokładnie doświadczenia, mogą być jakąś próbą opisu, ale nigdy nie dadzą nam doświadczenia takiego jakie jest naprawdę. Słowa są ludzkim wytworem, przydatnym, pomocnym w codziennym życiu, pozwalającym zgłębiać wiedzę na poziomie rozumowym, ale duchowości, relacji z Bogiem, nie da się w nie zamknąć, ograniczyć słownymi ramkami, pojawia się taki moment, gdzie trzeba wyjść poza nie.


Śr cze 05, 2024 4:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: NAUKA czy WIARA?
O czym mówi ta piosenka, ktoś wyjaśni? Co ma na celu to skruszenie i złamanie?

Tak mnie skrusz, tak mnie złam
https://www.youtube.com/watch?v=HCd8L05 ... litwaSERCA


Śr cze 05, 2024 4:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2719
Post Re: NAUKA czy WIARA?
Angelka napisał(a):
Cóż, w chrześcijaństwie też wierzy się w duszę, wiadomo, że ciało umiera, a wraz z nim wszystkie funkcje umysłu, które są chwilowym, ziemskim doświadczeniem, różnica jest w rozumieniu tej duszy, osobowości i stosunku do Boga.
Samo słowo "dusza" jest wieloznaczne; kontekst decyduje, jak je pojmować można/trzeba.
Akurat ja jestem z tych nielicznych, co odrzucają dualizm w znaczeniu tym, że jest materialne ciało, które umiera, ale niematerialna dusza żyje zaraz po śmierci w innym stanie świadomości - gdzieś w zaświatach...
Jest mój temat o tym:
https://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=1&t=43688

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Śr cze 05, 2024 5:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2976
Post Re: NAUKA czy WIARA?
Angelka napisał(a):
O czym mówi ta piosenka, ktoś wyjaśni? Co ma na celu to skruszenie i złamanie?

Tak mnie skrusz, tak mnie złam
https://www.youtube.com/watch?v=HCd8L05 ... litwaSERCA

Mówi, że śpiewający ma problemy. Nie chce wolności, bo wolność nie przychodzi sama, ona przynosi odpowiedzialność. Nie ma w sobie miłości, bo miłość przychodzi tam, gdzie niema strachu i panuje wolność.
Jaki ma cel? Pozbawienie istoty rozumnej wszystkiego, co otrzymała w darze od Boga.
Ps
Przyznaję, że melodia wpada w ucho jak podobnie jak ten PRZEBÓJ.


Śr cze 05, 2024 6:50
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36
Posty: 437
Post Re: NAUKA czy WIARA?
C2H6O napisał(a):
viona napisał(a):

Moje ego podporzadkowalam istocie duchowej, z ktora sie identyfikuje.

Ale potrafie tez pozwolic myslom plynac, obserwujac je i nie zatrzymujac zadnej z nich...czyli potrafie medytowac.


Kim jest ta istota duchowa, z którą się identyfikujesz?


To ja w prawdzie, czyli wolna i swiadoma swego istnienia w duchu obecnosc Boga, ktory jest przeciez wszedzie...inaczej mowiac, ta istota duchowa to ja jako swiadome swojej boskiej, elitarnej tozsamosci dziecko boze, ktore zaistnialo w milosci.

Cytuj:
Naprawdę można podporządkować komuś lub czemuś swoje ego, które decyduje co robisz i o czym myślisz w danej chwili?


Pojecie "ego" jest roznie rozumiane i dlatego wazne jest, abys zrozumial jak ja definiuje to pojecie. Otoz bardzo prosto: ego to wszystko to, co miesci sie w pojeciu "osoba".
Osoba to ktos, kto pojawia sie na ziemi w chwili narodzin i znika w chwili smierci...i wszystko to, co wlecze sie za tym kims , czyli cala historia osoby przyczepiona do niej w procesie ziemskiego ciagu wydarzen , w ktorych ten ktos jako osoba bierze udzial. Te historie czesto okresla sie slowem "los" lub "przeznaczenie", na ktore ograniczona roznymi czynnikami osoba(ego) nie ma wplywu.



Ograniczone ego wierzy w przypisana mu historie i panicznie boi sie nieuchronnej smierci. Ego zrobi wszystko, aby przetrwac [u]w ciele...uwierzy we wszystko, co da mu nadzieje istnienia w formie osoby, z ktora sie utozsamia.[/u]

W zwiazku z powyzszym dochodze do wniosku, ze wszystkie religie i ideologie powstaja w rezultacie wzmozonej aktywnosci przemijajacego ego.

"Ego, które decyduje co robisz i o czym myślisz w danej chwil" mozna podporzadkowac wyzszej, nieograniczonej czasem ani miejscem istocie duchowej, ktora w ramach poznania i doswiadczenia przybrala na krotko postac ludzka.

Jest to jednak mozliwe tylko w wyniku "narodzenia sie na nowo z ducha", bo narodziny w ciele i wszystko to, co dzieje sie pozniej, prowadzi do zapomnienia kim sie JEST i do "uspienia" czujnosi i swiadomosci istoty duchowej.

O tym mowil Syn Bozy, Chrystus.

O tym mowili tez inni przebudzeni w duchu ludzie, np. znany w swiecie "budda".

Tzw. "przebudzenie", "oswiecenie" lub "nowonarodzenie" jest w moim pojeciu sensem i celem mojego pobytu na ziemi, bo tylko w ten sposob jestem w stanie kontrolowac swoje ego, ktore probuje zniewolic mnie strachem przed smiercia ciala i odebrac radosc zycia na ziemi, znieksztalcajac obraz rzeczywistosci, w ktorej znalazlam sie z wlasnego wyboru i z wlasnej woli, w celu "poznania dobra i zla".


Cytuj:
Czy to na pewno medytacja, a nie kontemplacja?


Dla mnie kontenplacja to rozmyslanie, czyli walkowanie tego co nagromadzilo sie w pamieci mozgu (podswiadomosci) i zdominowalo ziemska egzystencje.

To, co ja nazywam moja medytacja polega na obserwacji pojawiajacych sie bezwarunkowo mysli i swiadomym pozwalaniu na ich swobodny przeplyw, bez angazowania w to emocji, ktore tworzy ego.
Na poczatku bylo to bardzo trudne, ale z czasem potrafie coraz latwiej wprowadzic sie w taki stan, zachowujac pelna kontrole nad tym, co dzieje sie wokol mnie. Potrafie w tym stanie pracowac fizycznie i umyslowo, prowadzic samochod, analizowac obrazy i dzwieki, zachowujac przy tym rownowage psychiczna, spokoj oraz radosc i wdziecznosc istnienia.

Poznajac, siebie "w prawdzie" osiagnelam perspektywe duchowa, z ktorej ogladam swiat taki jaki jest, doswiadczajac swiadomie i tymczasowo jego dualnosci (dobra i zla) tylko w celu poznania.


Śr cze 05, 2024 11:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: NAUKA czy WIARA?
Jerzy_67 napisał(a):
Samo słowo "dusza" jest wieloznaczne; kontekst decyduje, jak je pojmować można/trzeba.
Akurat ja jestem z tych nielicznych, co odrzucają dualizm w znaczeniu tym, że jest materialne ciało, które umiera, ale niematerialna dusza żyje zaraz po śmierci w innym stanie świadomości - gdzieś w zaświatach...


Ja tu nie mam jakiegoś jasno sprecyzowanego poglądu, różne koncepcje czytałam na ten temat, ale chyba najbliżej mi do tradycyjnej chrześcijańskiej wersji.

Tu mi się nasunął taki przykład ludzi, którzy doświadczyli śmierci klinicznej i były takie opisy, że np. w trakcie reanimacji byli nad swoim ciałem, widzieli wszystko co się z nimi dzieje, albo byli w innym pomieszczeniu i później dokładnie opisali co się tam wydarzyło, jak to wyjaśnić, jeśli założymy, że taki dualizm nie występuje?

george45 napisał(a):
Ps
Przyznaję, że melodia wpada w ucho jak podobnie jak ten PRZEBÓJ.


Ale Ci się marzy :mrgreen:


Śr cze 05, 2024 14:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 23, 2024 8:35
Posty: 398
Post Re: NAUKA czy WIARA?
viona napisał(a):
"Ego, które decyduje co robisz i o czym myślisz w danej chwil" mozna podporzadkowac wyzszej, nieograniczonej czasem ani miejscem istocie duchowej, ktora w ramach poznania i doswiadczenia przybrala na krotko postac ludzka.

Mam tutaj spore wątpliwości.
Gdy stanę kiedyś na sądzie przed Bogiem to będę odpowiadał raczej za uczynki, słowa i zaniedbania mojego ego.
Nie sądzę, żeby jakakolwiek inna struktura mojej osobowości poniosła wtedy odpowiedzialność razem z moim ego.
Z tego samego powodu uważam, że nie bardzo można zgrzeszyć myślą, ponieważ te pojawiają się błyskawicznie, że nie sposób zareagować i mogą aktywować się podobnie jak geny, atawistycznie lub recesywnie.


Śr cze 05, 2024 22:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 23, 2024 8:35
Posty: 398
Post Re: NAUKA czy WIARA?
viona napisał(a):
To, co ja nazywam moja medytacja polega na obserwacji pojawiajacych sie bezwarunkowo mysli i swiadomym pozwalaniu na ich swobodny przeplyw, bez angazowania w to emocji, ktore tworzy ego.
Na poczatku bylo to bardzo trudne, ale z czasem potrafie coraz latwiej wprowadzic sie w taki stan, zachowujac pelna kontrole nad tym, co dzieje sie wokol mnie. Potrafie w tym stanie pracowac fizycznie i umyslowo, prowadzic samochod, analizowac obrazy i dzwieki, zachowujac przy tym rownowage psychiczna, spokoj oraz radosc i wdziecznosc istnienia.

Poznajac, siebie "w prawdzie" osiagnelam perspektywe duchowa, z ktorej ogladam swiat taki jaki jest, doswiadczajac swiadomie i tymczasowo jego dualnosci (dobra i zla) tylko w celu poznania.

To może być bardzo cenne i ciekawe.
Słyszałem, że ludzie popełniają duży błąd zamykając oczy tylko, żeby spać.
Powinni zamykać je także, żeby nauczyć się widzieć to, czego wzrok nie widzi.
W niektórych kulturach mówi się o trzecim oku, które się otwiera.
W rzeczywistości otwarte jest prawdopodobnie cały czas tylko ludzie nie uczą się rozpoznawać to, co ono widzi, zwłaszcza, gdy zawsze i ciągle dominują w analizie umysłu bodźce wzrokowe.


Śr cze 05, 2024 22:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: NAUKA czy WIARA?
C2H6O napisał(a):
Mam tutaj spore wątpliwości.
Gdy stanę kiedyś na sądzie przed Bogiem to będę odpowiadał raczej za uczynki, słowa i zaniedbania mojego ego.


Niekoniecznie, możesz odpowiadać za złą wolę i złe intencje, które do tych uczynków doprowadziły. Porównaj siebie, człowieka inteligentnego, z wysokorozwiniętej cywilizacji, który ma szeroką wiedzę w różnych tematach i to pozwala też lepiej rozeznawać pod kątem etycznym, daje większą świadomość, z człowiekiem, który wychowuje się w jakimś dzikim plemieniu i jest pozbawiony tego wszystkiego co Ty otrzymałeś. Załóżmy, że popełniliście ten sam zły uczynek, ale Ty mając świadomość konsekwencji, a ten człowiek niezbyt świadomie, bo jego postrzeganie rzeczywistości jest mocno ograniczone. Czy można powiedzieć że waga tego uczynku jest równa? Zakładając, że będzie jakiś sąd, to powinniście zostać tak samo osądzeni?

"Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą." Łk 12,48


Cz cze 06, 2024 4:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: NAUKA czy WIARA?
viona napisał(a):
Jest to jednak mozliwe tylko w wyniku "narodzenia sie na nowo z ducha", bo narodziny w ciele i wszystko to, co dzieje sie pozniej, prowadzi do zapomnienia kim sie JEST i do "uspienia" czujnosi i swiadomosci istoty duchowej.

O tym mowil Syn Bozy, Chrystus.

O tym mowili tez inni przebudzeni w duchu ludzie, np. znany w swiecie "budda".

Tzw. "przebudzenie", "oswiecenie" lub "nowonarodzenie" jest w moim pojeciu sensem i celem mojego pobytu na ziemi, bo tylko w ten sposob jestem w stanie kontrolowac swoje ego, ktore probuje zniewolic mnie strachem przed smiercia ciala i odebrac radosc zycia na ziemi, znieksztalcajac obraz rzeczywistosci, w ktorej znalazlam sie z wlasnego wyboru i z wlasnej woli, w celu "poznania dobra i zla".


ja bym nie mieszała wszystkich tych pojęć, bo narodzenie na nowo, to raczej nawrócenie, które prowadzi do wiary w Jezusa, co potwierdzają liczne świadectwa nawróceń, dlatego nie wiem czy można z tego robić doświadczenie uniwersalne, chyba, że następujące jakoś pozarozumowo, na poziomie duchowym.


Cz cze 06, 2024 6:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 23, 2024 8:35
Posty: 398
Post Re: NAUKA czy WIARA?
Angelka napisał(a):
C2H6O napisał(a):
Niekoniecznie, możesz odpowiadać za złą wolę i złe intencje, które do tych uczynków doprowadziły.

U mnie to podpada pod zaniedbanie - zaniedbanie czystości myśli czy intencji.
Mam czasem różne odczucia, złość, gniew itp. jak każdy ale staram się to pokonać zamiast pozwalać rosnąć w siłę.


Cz cze 06, 2024 7:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 198 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL