Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Zapominasz ze oprocz genow mamy wolna wole.
|
Wt kwi 26, 2016 0:02 |
|
|
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
sapper napisał(a): Zapominasz ze oprocz genow mamy wolna wole. Przecież sam mówiłeś, że pijaństwo przechodzi z ojca na syna, a to już ci sie zmieniło?
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Wt kwi 26, 2016 0:05 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Robek napisał(a): sapper napisał(a): Zapominasz ze oprocz genow mamy wolna wole. Przecież sam mówiłeś, że pijaństwo przechodzi z ojca na syna, a to już ci sie zmieniło? Nigdzie i nigdy nie pisaĺem czegos takiego i jest to tylko rezultat twojej wypaczonej interpretacji. Pisalem jedynie o wplywie patologii na markery a nie na psychike. To ze zalozmy twoje markery wciagnely by latwiej np. twojego syna w alkocholizm wcale nie znaczy ze bedzie alkocholikiem choc bedzie mial ku temu predyspozycje uwarunkowan genetycznych. Ty ze swojej strony po prostu zwiekszasz jego cierpienie ktore musi zniesc by nie ulec nalogowi. Cierpi wtedy za twoje grzechy.
|
Wt kwi 26, 2016 0:22 |
|
|
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
sapper napisał(a): Dodam ci tylko ze np. syn ktory jest jak kopia ojca ma praktycznie identyczne markery. W takim razie po co, przy zapłodnieniu, dochodzi do zmieszania genów matki i ojca? Wszak wystarczyłoby tyko przekazanie tych enigmatycznych markerów. Zdajesz sobie w ogóle sprawę, że gdy coś sobie wymyślisz, to wcale nie znaczy, że jest to prawdą?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Wt kwi 26, 2016 11:50 |
|
|
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
ErgoProxy napisał(a): Pomyliłem się: ciała składają się głównie z próżni. Niestety brak tu elementarnej logiki, choc w sensie przenosnym istotnie tak jest. Byłby problem gdyby składały się wyłacznie z próżni:-), tak więc nie jest ważna ta próżnia ale ta materia, otoczka, rdzen czy jak tam zwał. Cytuj: Opis doświadczenia Rutherforda wg kolegi A. jest poprawny. To, że najbliższe elektrony (powłoki s) wiszą nad jądrami w odległości proporcjonalnej do odległości, hm... strzelę w ciemno: Neptuna od Słońca, to zasługa mechaniki kwantowej, a nie oddziaływań klasycznych, newtonowskich. Chyba nie aż tak, ale bardzo daleko. Robiono chyba porownanie z boiskiem piłkarskim. Tak czy owak model Rutherforda to jeszcze mechanika klasyczna. Elektrony krążące po orbitach to model klasyczny. W mechanice kwantowej połozenie elektronu jest niejasne, mówi sie tylko o prawdopodobnieństwie. Nie jest to model intuicyjna, a głownie obliczeniowy. Cytuj: Zasięg pola elektromagnetycznego jest oczywiście nieskończony. Teoretycznie mozesz sobie tak twierdzic, ale gdybyś obliczył lub zmierzył nateżenie pola w funkcji odległości, zmodyfikowałbys zdanie. Cytuj: Wiązania kowalencyjne, proszę kolegi, to daleko nie wszystko, co się w cząsteczce i między cząsteczkami odbywa. Była mowa o stereochemii, była mowa o konformacji białek; to wszystko nie stoi na gołej kwantówce. Obliczenia wykazują dobra zgodnosc z doswiadczeniem, tyle mozna powiedzieć. Zawsze pojawiają sie jakieś nowe pomysły. Jesli model oparty na polach bedzie dostatecznie przekonujący, moze zwycieży. Nie analizowałem tego w szczegoląch, ale z pewnościa trzeba byłoby wziać pod uwage wszystkie pola wytwarzane przez wszystkei jadra w cząsteczce i ich nateżenia w danych punktach. Nie wiem jak z elektronami, bo i one tez powinny wytwarzac pola. A co z neutronami? Tez wytwarzaja pola?
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Wt kwi 26, 2016 20:45 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Askadtowiesz napisał(a): ErgoProxy napisał(a): Pomyliłem się: ciała składają się głównie z próżni. Niestety brak tu elementarnej logiki, choc w sensie przenosnym istotnie tak jest. Myśli nieuczesane. : ) Askadtowiesz napisał(a): Chyba nie aż tak, ale bardzo daleko. Robiono chyba porownanie z boiskiem piłkarskim. O ile pamiętam, jądro miało tam rozmiar wiśni. Natomiast gdyby powiększyć je do rozmiarów Słońca... nie chce mi się liczyć. W ogóle mało mi się chce. Askadtowiesz napisał(a): Tak czy owak model Rutherforda to jeszcze mechanika klasyczna. Elektrony krążące po orbitach to model klasyczny. W mechanice kwantowej połozenie elektronu jest niejasne, mówi sie tylko o prawdopodobnieństwie. Nie jest to model intuicyjna, a głownie obliczeniowy. W mechanice kwantowej chyba można wręcz ujmować orbital jako przybliżenie obszaru, w którym znajduje się ładunek, a o elektronie powiedzieć, że go, w sensie grudki materii, w ogóle nie ma. Natomiast owszem, z interpretacji kwantówki najbliższa jest mi interpretacja shut up and compute, bo chyba każdy student takową praktykuje. Askadtowiesz napisał(a): Cytuj: Zasięg pola elektromagnetycznego jest oczywiście nieskończony. Teoretycznie mozesz sobie tak twierdzic, ale gdybyś obliczył lub zmierzył nateżenie pola w funkcji odległości, zmodyfikowałbys zdanie. Gdybym zmierzył, toby mi w pewnej odległości natężenie pola utonęło w szumach. Obliczenia natomiast wyprodukują zasięg nieskończony, bo wzór i parę regułek. Można się użerać, że to tylko takie uproszczenie, żeby dało się policzyć cokolwiek. Askadtowiesz napisał(a): Obliczenia wykazują dobra zgodnosc z doswiadczeniem, tyle mozna powiedzieć. Zawsze pojawiają sie jakieś nowe pomysły. Jesli model oparty na polach bedzie dostatecznie przekonujący, moze zwycieży. Nie analizowałem tego w szczegoląch, ale z pewnościa trzeba byłoby wziać pod uwage wszystkie pola wytwarzane przez wszystkei jadra w cząsteczce i ich nateżenia w danych punktach. Nie wiem jak z elektronami, bo i one tez powinny wytwarzac pola. To znaczy, dla ścisłości, pola siłowe, które byłem linkowałem, to inny termin, niż pole w fizyce; informatycy sobie twórczo nazwali. Mnie zaś z tą "alchemią pól" chodziło tylko o to, co się dzieje naprawdę między molekułami (no siły działają, bo drobne cząstki latają), a nie o model do skutecznego rachowania; podejrzewam, że możnaby było osiwieć, licząc coś "alchemicznie". Askadtowiesz napisał(a): A co z neutronami? Tez wytwarzaja pola? Eektromagnetycznego na pewno nie. : ) Jakieś szczątkowe pole kolorowe (silne) na zewnątrz neutronu czy protonu (czyli układu kwarków) się wydostaje; bez niego protony z neutronami, chociaż kolorowo neutralne, nie utworzyłyby stabilnych jąder atomowych. Angielska wiki, ciach.
|
Wt kwi 26, 2016 21:30 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
ErgoProxy napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Chyba nie aż tak, ale bardzo daleko. Robiono chyba porownanie z boiskiem piłkarskim. O ile pamiętam, jądro miało tam rozmiar wiśni. Natomiast gdyby powiększyć je do rozmiarów Słońca... nie chce mi się liczyć. W ogóle mało mi się chce. W atomie jest przeogromna ilość wolnej przestrzeni, bo inaczej sie nie da, gdyby troche tu pozmieniać, to by słońce nawet nie chciało świecić, czy może by i tam troche świeciło, ale wyjątkowo krótko, więc musi być jak jest, inaczej nie da rady.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Śr kwi 27, 2016 13:31 |
|
|
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
ErgoProxy napisał(a): W mechanice kwantowej chyba można wręcz ujmować orbital jako przybliżenie obszaru, w którym znajduje się ładunek, a o elektronie powiedzieć, że go, w sensie grudki materii, w ogóle nie ma. Orbitalu nie nalezy mylic z orbitą, jest on jedynie funkcją, przy czym mówi się o części energetycznej (zapomniałem jak to sie fachowo nazywa) oraz o przestrzennej. Wykresy tej ostatniej spotyka sie zwykle w książkach w postaci wydłuzonych baloników. W ich wnętrzu elektron przebywa najczęściej (choc nie jedynie). Nie neguje się istnienia elektronu jako cząstki, jest ona zresztą stosunkowo duża, choćby w porównnaiu z fotonem. Askadtowiesz napisał(a): A co z neutronami? Tez wytwarzaja pola? Cytuj: Eektromagnetycznego na pewno nie. : ) Jakieś szczątkowe pole kolorowe (silne) na zewnątrz neutronu czy protonu (czyli układu kwarków) się wydostaje; bez niego protony z neutronami, chociaż kolorowo neutralne, nie utworzyłyby stabilnych jąder atomowych. Pojęcie pola jest użyteczne a nawet nieodzowne przy opisie działań na odległośc, szczególne na duzą odległosć. Skoro w jądrze mamy odziaływania silne, to po co jeszcze do tego pola? Zreszta są to tylko nazwy, które i tak niczego nie objaśniają. Zarówno w przypadku pól jak i oddziaływań silnych nie wiemy skąd się one biora, podobnie jak nie wiemy dlaczego wszystko się porusza a nie stoi. Od nadawania nazw nie przybywa nam wiedzy.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Śr kwi 27, 2016 20:52 |
|
|
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Robek napisał(a): ErgoProxy napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Chyba nie aż tak, ale bardzo daleko. Robiono chyba porownanie z boiskiem piłkarskim. O ile pamiętam, jądro miało tam rozmiar wiśni. Natomiast gdyby powiększyć je do rozmiarów Słońca... nie chce mi się liczyć. W ogóle mało mi się chce. W atomie jest przeogromna ilość wolnej przestrzeni, bo inaczej sie nie da, gdyby troche tu pozmieniać, to by słońce nawet nie chciało świecić, czy może by i tam troche świeciło, ale wyjątkowo krótko, więc musi być jak jest, inaczej nie da rady. Dziś można powiedzieć tylko tyle, ze taka sie ustaliłą równowaga, ale nie wiadomo dlaczego akurat taka (pewnie jest to optimum). Materię można znacznie scisnać, a w kosmosie istnieja obiekty o niewyobrazalnej wręcż gęstosci.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Śr kwi 27, 2016 21:01 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Askadtowiesz napisał(a): Pojęcie pola jest użyteczne a nawet nieodzowne przy opisie działań na odległośc, szczególne na duzą odległosć. Faraday, kiedy wprowadzał to pojęcie, nie miał jeszcze do czynienia z dużymi odległościami. Ba, on badał zwyczajne cewki. Askadtowiesz napisał(a): Skoro w jądrze mamy odziaływania silne, to po co jeszcze do tego pola? Zreszta są to tylko nazwy, które i tak niczego nie objaśniają. Zarówno w przypadku pól jak i oddziaływań silnych nie wiemy skąd się one biora, podobnie jak nie wiemy dlaczego wszystko się porusza a nie stoi. Od nadawania nazw nie przybywa nam wiedzy. Od nadawania nazw nie, ale ścisłonaukowcy nie nadają nazw ni priczom. Żeby zrozumieć pojęcie, jakie zostało opatrzone daną nazwą, trzeba prześledzić, jak ono funkcjonuje w nauce, tzn. w eksperymencie, w rachunku, w rozumowaniu. Ja się na tę chwilę nie podejmuję dyskutować tego, bo ostatni kontakt z fizyką miałem coś z dziesięć lat temu i po prostu nie pamiętam definicji. Ale oddziaływanie, jeśli się nie mylę, to jest właśnie tylko nazwa, zdatna do użycia w encyklopedii. Za to pole to jest pojęcie ścisłe, którego można używać w obliczeniach i które sensu dla człowieka nabiera właśnie wtedy, kiedy zacznie on praktykować liczenie problemów fizycznych.
|
Śr kwi 27, 2016 22:26 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
ErgoProxy napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Pojęcie pola jest użyteczne a nawet nieodzowne przy opisie działań na odległośc, szczególne na duzą odległosć. Faraday, kiedy wprowadzał to pojęcie, nie miał jeszcze do czynienia z dużymi odległościami. Ba, on badał zwyczajne cewki. Askadtowiesz napisał(a): Skoro w jądrze mamy odziaływania silne, to po co jeszcze do tego pola? Zreszta są to tylko nazwy, które i tak niczego nie objaśniają. Zarówno w przypadku pól jak i oddziaływań silnych nie wiemy skąd się one biora, podobnie jak nie wiemy dlaczego wszystko się porusza a nie stoi. Od nadawania nazw nie przybywa nam wiedzy. Od nadawania nazw nie, ale ścisłonaukowcy nie nadają nazw ni priczom. Żeby zrozumieć pojęcie, jakie zostało opatrzone daną nazwą, trzeba prześledzić, jak ono funkcjonuje w nauce, tzn. w eksperymencie, w rachunku, w rozumowaniu. Ja się na tę chwilę nie podejmuję dyskutować tego, bo ostatni kontakt z fizyką miałem coś z dziesięć lat temu i po prostu nie pamiętam definicji. Ale oddziaływanie, jeśli się nie mylę, to jest właśnie tylko nazwa, zdatna do użycia w encyklopedii. Za to pole to jest pojęcie ścisłe, którego można używać w obliczeniach i które sensu dla człowieka nabiera właśnie wtedy, kiedy zacznie on praktykować liczenie problemów fizycznych. Tak, zeby wiedziec co sie dzieje jak ktos pusci baka trzeba znac procesy zachodzace w zoladku wedlug naukowego 4procesu puszczania baka. Jak nie znasz sie na procesach naukowych to nie masz prawa poczuc innego smrodu.
|
Śr kwi 27, 2016 22:42 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Jakże przenikliwa i kulturalna uwaga, w sam raz do kolacji. Odnotujmy zarazem, że wg sappera żołądek mieści się w jelicie grubym. Otóż normalny człowiek tak nie jest zbudowany, podobnie jak normalna genetyka nie funkcjonuje, jak to sapper opisuje. W przypadku sappera jednakowoż możemy mieć do czynienia, hm, powiedzmy z kosmitą, któremu markery przebudowały organizm lamarkowsko do jedzenia drugą stroną, jak w tym dowcipie o policjancie. Pytanie, czy sapper jest z tego powodu nieszczęśliwy i czy oddaje się konsumpcji swoją metodą w przytomności ludzkiej.
No sapper, nie krępuj się. Porozmawiaj z nami o swoim problemie.
|
Śr kwi 27, 2016 23:24 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Od kiedy to procesy zoladkowe przestaly wplywac na procesy zachodzace w jelitach? Genetyka funkcjonune jak funkcjonowala od czasow stworzenia, problemem jest jej ludzka interpretacja. racje beda mieli ci co pozostana. Ogolnie mowiac niewielu.
|
Śr kwi 27, 2016 23:39 |
|
|
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
ErgoProxy napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Pojęcie pola jest użyteczne a nawet nieodzowne przy opisie działań na odległośc, szczególne na duzą odległosć. Cytuj: Faraday, kiedy wprowadzał to pojęcie, nie miał jeszcze do czynienia z dużymi odległościami. Ba, on badał zwyczajne cewki. Ale to są jednak makroodległosci, a nie mikroodległosci jakie są w jadrze atomowym. Te faradajowskie były łatwe do obserwacji.. Prąd płynie w przewodzie, a wokół cos się dzieje. Cytuj: Żeby zrozumieć pojęcie, jakie zostało opatrzone daną nazwą, trzeba prześledzić, jak ono funkcjonuje w nauce, tzn. w eksperymencie, w rachunku, w rozumowaniu. oraz jak ewoluuje w czasie Cytuj: Za to pole to jest pojęcie ścisłe, którego można używać w obliczeniach i które sensu dla człowieka nabiera właśnie wtedy, kiedy zacznie on praktykować liczenie problemów fizycznych. Chyba kazde używane w fizyce (i w innych naukach ścisłych a pewnie i w nieścisłych) jest w takim sensie ścisłe. Zawsze dążymy do ujeć liczbowych. Nie znaczy to ze opis czy definicja nie sa ważne. Bez definicji wlaściwie nie wiemy o czym mówimy i każdy moze mieć co innego na myśli. Ja mam swoja prywatną prostą definicje pola: obszar, w którym działa siła.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Cz kwi 28, 2016 19:37 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Soul33 napisał(a): sapper napisał(a): Dodam ci tylko ze np. syn ktory jest jak kopia ojca ma praktycznie identyczne markery. W takim razie po co, przy zapłodnieniu, dochodzi do zmieszania genów matki i ojca? Wszak wystarczyłoby tyko przekazanie tych enigmatycznych markerów. Zdajesz sobie w ogóle sprawę, że gdy coś sobie wymyślisz, to wcale nie znaczy, że jest to prawdą? Ciekawie by takie przekazywanie samych markerow wygladalo. Czy zdajesz sobie sprawe z tego co piszesz? Z kad wtedy mialo by pochodzic dna ktore jest glownym zapisem opcji budowy i funkcji wszystkiwgo w organizmie. Poza tym przekazywanie dna jest jednym z elementow jego samokorekcji ewentualnych bledow.
|
Pt kwi 29, 2016 3:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|