Bóg nie ma początku, dlaczego więc Wszechświat go musi mieć
Autor |
Wiadomość |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
PTR, ktoś mądry powiedział, że nie należy mnożyć bytów, bóg jest bytem zbędnym. Po co przyjmować, że bóg stworzył wszechświat i czas? Wszechświat i czas były od zawsze - tak powinno się zakładać, a namnażanie bytów w nieskończoność jest bez sensu.
Co do "bóg to miłość" - tak może być w waszym światopoglądzie itp. jednak w religi chrześcijańskiej jest wyraźnie powiedziane, że bóg to jest istota.
A odnośnie "świat potrzebuje boga". Potrzebują go słabsze jednostki, te które potrzebują też wsparcia, potrzebują tego wszechpotężnego przyjaciela - boga - ojca, który ich wesprze, z którym sobie niby pogadają. Poza tym przydaje się on w społeczeństwach jako taka "blokada moralna". Człowiek boi się i czuje, że jest obserwowany przez tego boga, więc nie robi głupstw.
|
Wt gru 11, 2007 21:42 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Radaromontis napisał(a): PTR, ktoś mądry powiedział, że nie należy mnożyć bytów, bóg jest bytem zbędnym. Po co przyjmować, że bóg stworzył wszechświat i czas? Wszechświat i czas były od zawsze - tak powinno się zakładać, a namnażanie bytów w nieskończoność jest bez sensu.
Kup sobie kilka numerów Świata Nauki. To zaraz po tym jak sobie przypomnisz ze szkoły, że czas i przestrzeń są elementami naszego universum i że powstały w Wielkim Wybuchu. Czas nie jest wieczny. I nie jest to mnożenie bytów ale fizyka. Przestań sobie roić baśnie pod własną ideologię. Najlepiej się więcej nie odzywaj.
|
Wt gru 11, 2007 21:48 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Cytuj: Kup sobie kilka numerów Świata Nauki. To zaraz po tym jak sobie przypomnisz ze szkoły, że czas i przestrzeń są elementami naszego universum i że powstały w Wielkim Wybuchu. Czas nie jest wieczny. I nie jest to mnożenie bytów ale fizyka. Przestań sobie roić baśnie pod własną ideologię. Najlepiej się więcej nie odzywaj.
Spytam krótko i uprzejmie: dlaczego mnie atakujesz?
Daj mi dowód, że czas nie może być wieczny, tak samo jak i wszechświat? Dlaczego bóg może być wieczny, a wszechświat i czas nie?
Poza tym zakładasz, że teoria wielkiego wybuchu jest prawdziwa, a to nie potwierdzone.
|
Wt gru 11, 2007 21:56 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Radaromontis napisał(a): Cytuj: Kup sobie kilka numerów Świata Nauki. To zaraz po tym jak sobie przypomnisz ze szkoły, że czas i przestrzeń są elementami naszego universum i że powstały w Wielkim Wybuchu. Czas nie jest wieczny. I nie jest to mnożenie bytów ale fizyka. Przestań sobie roić baśnie pod własną ideologię. Najlepiej się więcej nie odzywaj. Spytam krótko i uprzejmie: dlaczego mnie atakujesz? Daj mi dowód, że czas nie może być wieczny, tak samo jak i wszechświat? Dlaczego bóg może być wieczny, a wszechświat i czas nie? Poza tym zakładasz, że teoria wielkiego wybuchu jest prawdziwa, a to nie potwierdzone.
Nic Ci nie będę dawał. Skoro chcesz zmieniać kosmologię, to sam udowodnij swoje baśnie.
|
Wt gru 11, 2007 22:01 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Mam tylko pytanie, dlaczego na początku twierdziłeś, że czas i wszechświat stworzył bóg i jest ponadczasowy, a po chwili piszesz: "Czas i wszechświat powstały w wielkim wybuchu." To niedorzeczne. Zdecyduj się.
|
Wt gru 11, 2007 22:07 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Radaromontis napisał(a): Mam tylko pytanie, dlaczego na początku twierdziłeś, że czas i wszechświat stworzył bóg i jest ponadczasowy, a po chwili piszesz: "Czas i wszechświat powstały w wielkim wybuchu." To niedorzeczne. Zdecyduj się.
Stwierdziłem, że "Bóg jest m.in. stwórcą czasu (czas jest jednym z wymiarów universum), więc Bóg będąc poza czasem nie ma początku". Dla jasności - stwierdziłem tak na mocy definicji Boga, a nie własnej wiary. Bóg jest osobową podstawą bytu ontologii idealistycznych (jak nie rozumiesz to idź na wiki). Są też ontologie materialistyczne; nie ma sprawy. Wolno jednak pamiętać, że sama teoria Wielkiego Wybuchu, tak jak każda teoria naukowa, jest analizą obserwacji, a kwestia umiejscowienia ich w odpowiedniej ontologii świata jest już kwestią dotyczącą metafizyki. Jak Kant stwierdził zdania "Bóg jest" i "Boga nie ma" są równorzędnymi zdaniami a priori.
Nie jest to więc niedorzeczność, bo wybór nie stoi między Wielkim Wybuchem a Bogiem. Kup sobie podręcznik do teorii poznania. Jakikolwiek. Jak najlepiej nie za gruby, byś dał radę.
|
Wt gru 11, 2007 22:17 |
|
 |
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
Miałbym tylko taki postulat, aby drugą osobę traktować z większym szacunkiem, bez względu na jej przekonania.
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
Wt gru 11, 2007 22:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
snafu napisał(a): Miałbym tylko taki postulat, aby drugą osobę traktować z większym szacunkiem, bez względu na jej przekonania.
To nie kwestia przekonań, bo nie jestem apostołem Pana. Ja tylko prezentuję relacje zachodzące między tym co się rozumie przez Boga a tym co się rozumie przez czas. Mój stosunek jest wynikiem obserwacji, że rozmówca ignoruje naukę.
|
Wt gru 11, 2007 22:37 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
PTR, otóż przeczytałem nie jeden i interesuję się także, zapewne jak i ty - filozofią. Zgadzam się teraz z tobą, jednak wielki wybuch wyjaśnia powstanie takiego wszechświata, w jakim my żyjemy, nie wyjaśnia tego... początku wszystkiego, bo zakłada, że była pewna wcześniejsza osobliwość.
A w stwierdzeniu "Bóg jest m.in. stwórcą czasu (czas jest jednym z wymiarów universum), więc Bóg będąc poza czasem nie ma początku" nie uwzględniłeś, że wg. wierzeń chrześcijańskich, dlatego też uznałem, że taki jest twój pogląd.
|
Wt gru 11, 2007 22:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Radaromontis napisał(a): PTR, otóż przeczytałem nie jeden i interesuję się także, zapewne jak i ty - filozofią. Zgadzam się teraz z tobą, jednak wielki wybuch wyjaśnia powstanie takiego wszechświata, w jakim my żyjemy, nie wyjaśnia tego... początku wszystkiego, bo zakłada, że była pewna wcześniejsza osobliwość. A w stwierdzeniu "Bóg jest m.in. stwórcą czasu (czas jest jednym z wymiarów universum), więc Bóg będąc poza czasem nie ma początku" nie uwzględniłeś, że wg. wierzeń chrześcijańskich, dlatego też uznałem, że taki jest twój pogląd.
Właściwie to Wielki Wybuch i cała współczesna fizyka nie wyjaśnia powstania wszystkiego tego co ja obserwuję. Wszyscy mamy doświadczenie istnienia czegoś co zwiemy świadomością, czy też jaźnią. Równocześnie w fizycznej materii świadomości nie ma. Nawet sobie nie próbuję wyobrazić jak mógłby się zmienić model wszechświata wypływający z fizyki, gdyby we wzorach fizycznych znalazło się miejsce na świadomość.
Próba dopasowywania "Boga" do "modelu wszechświata wypływającego z fizyki" nie ma sensu, poczynając od tego, że fizyka nie zdołała jeszcze uchwycić świadomości. A jest to bardzo istotne. W latach 50.-60. XX wieku sporo pisano w książkach SF o tym jak zdaje się martwy i milczący nasz wielki wszechświat. Martwy i milczący bo po pierwsze całe nasze modele operują na martwej materii.
Co więcej fizyka sama w sobie jest sprzeczna, gdyż teoria kwantów przeczy teorii względności. Póki nie ma unifikacji i spójności logicznej samej nauki, trudno badać czy Bóg tu pasuje czy nie. To tylko skrajni pozytywiści jak Dawkins potrafią.
Piszę to po to, aby spróbować wywołać w Tobie poczucie bezradności, która mi się wydaje najbardziej słuszną postawą wobec tego problemu. Dyskutować o "początku wszystkiego" poprzez logiczne przejścia mogli sobie filozofowie średniowiecza. Nie my. Jeśli ktoś potrafi, mimo braku porządnej teodycei, wierzyć w Boga, to ja mu wadził nie będę, bo ślepy byłbym, gdybym nie widział takich możliwości. Ale fenomen wiary i próby poznawania przez wiarę jest dla mnie wielce tajemniczą sprawą i sam w sobie wymagający dłuższej dyskusji, bym potrafił coś sensownego na jej temat powiedzieć.
A co do moich poglądów o których wspomniałeś, to właściwie w tej chwili interesuje mnie gdzie jest chrzan do kanapki.
|
Wt gru 11, 2007 22:59 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Chciałbym tylko powiedzieć, iż świadomość to mózg. Jednymi słowy jeśli wyobrażasz sobie coś, lub myślisz, proces ten odbywa się w mózgu. To umysł, nie zaś dusza i tym podobne rzeczy. Jeśli coś zapamiętujesz, jest to po prostu informacja zakodowana w szarych komórkach twojego mózgu. Możesz żyć bez ręki, bez nogi, bez serca, oczu itp. Nadal będziesz myślał(rzecz jasna krew musi być do głowy dostarczana). Wraz ze śmiercią mózgu - ginie i "twoja świadomość". Jeśli masz co do tego jakieś... kontrargumenty to przenieśmy się z tym na PW.
|
Wt gru 11, 2007 23:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Radaromontis napisał(a): Chciałbym tylko powiedzieć, iż świadomość to mózg. Jednymi słowy jeśli wyobrażasz sobie coś, lub myślisz, proces ten odbywa się w mózgu. To umysł, nie zaś dusza i tym podobne rzeczy. Jeśli coś zapamiętujesz, jest to po prostu informacja zakodowana w szarych komórkach twojego mózgu. Możesz żyć bez ręki, bez nogi, bez serca, oczu itp. Nadal będziesz myślał(rzecz jasna krew musi być do głowy dostarczana). Wraz ze śmiercią mózgu - ginie i "twoja świadomość". Jeśli masz co do tego jakieś... kontrargumenty to przenieśmy się z tym na PW.
Chciałbym zauważyć, że człowiek wychowany w kulturze katolickiej wyobraża sobie, że istnieje dylemat albo "wieczna dusza" albo "wszystko w mózgu". No ja nie wiem czy taki dylemat jest prawidłowy. Zwracam po prostu uwagę na horyzont naszej wiedzy. Otóż: w fizycznej materii świadomości nie ma. To jest horyzont naszej wiedzy. Zatem zdanie: "świadomość to mózg" jest metafizyką, ponieważ wykracza poza naukę. Być może "świadomość to mózg". Mnie osobiście to kalafior, ale nauka przez duże S nic takiego nie mówi. Ideolodzy materializmu tak podpinający się pod naukę tak. Generalnie chodzi o to, że nie mamy wiedzy jak od strony fizycznej wygląda byt, który doświadczamy jako jaźń. Tylko tyle. Proste zwrócenie uwagi na horyzont wiedzy. A także i zatem na jej ubogość.
|
Wt gru 11, 2007 23:13 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Radaromontis napisał(a): Chciałbym tylko powiedzieć, iż świadomość to mózg.
Mózg to tkanka/narząd.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt gru 11, 2007 23:18 |
|
 |
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
A ja mam taką propozycję. Robi się offtop, więc zamiast kontynuować go można poszukać informacji na temat różnych koncepcji funkcjonujących w kognitywistyce. Faktycznie PTRqwerty ma rację, że "mózg" i "nieśmiertelna dusza" nie wyczerpują wszystkich możliwości. Ale to jest temat na inny wątek - ten jest o początku wszechświata i Boga.
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
Wt gru 11, 2007 23:30 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Flippiarz. Mózg to tkanka/narząd, jednak co to ma do rzeczy?! Chodzi o to, że właśnie w tej tkance powstają myśli i tam "zapisany" jest cały twój charakter - słowem wszystko co tworzy CIEBIE.
|
Wt gru 11, 2007 23:36 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|