| Autor |
Wiadomość |
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Upadek religii?
Wieczny student ! Cytuj: Czy raczej: szybko przestałoby być ich 7 miliardów, bo większość zginęłaby z głodu. Zwłaszcza ci mieszkający na terenach zurbanizowanych. Ale lasy amazońskie itp. ocalałyby.
Obecne społeczeństwa zachodnie konsumują ponad stan - gdyby cała ludzkość miała żyć tak jak oni, nawet z wykorzystaniem najnowszych technologii, to dopiero wtedy ogołociliby planetę w ekspresowym tempie.
Nie oalały by  . No chyba że w części nie nadającej się do zjedzenia  . Cała ludzkość pragnie żyć tak jak "szczyt piramidki rozwojowej " i technologia to im umożliwia . Problem polega na tym , że ludzie nie potrafią kożystać z możliwości które daje technologia . Wiedzieni pierwotnymi instynktami mnożą się bez opamiętania , wiec jakie by nie otrzymali możliwości technologiczne rozkładają je na wciąż rosnącą populacje . Bogactwo spoleczeństw krajów rozwiniętych wynika właśnie z tego że nie rozmnaża się pochopnie , zapewniając potomstwu jakość życia i dalszego rozwoju . Kraje 3 Swiata to co dostają marnotrawią zwiększając ilość a nie jakość potomstwa . Cytuj: Ty mówisz o rodzinach bogatych, dzierżących władzę, a ja o rodzinach biednych. Gdyby taki biedny mieszkaniec Afryki nie miał rodziny, to przy pierwszej okazji (choroba itp.) zginąłby pozbawiony wszelkiego wsparcia.
Wyobraź sobie że człowiek chory może uzyskać pomoc innych ludzi , pod warunkiem że nie są oni skażeni ideologią rodziny/klanu konkurującego ze wszystkimi innymi ludźmi . Istota problemu tkwi w prymitywiźmie . Te społeczeństwa które się z niego wyzwoliły kwitną [ będąc rozumnie zorganizowane ] , te które wciąż opierają się na pierwotnych instynktach stadnych , a nie na rozumie, są skazane na marazm i patologie społeczne .
_________________ -p => [ p => q ]
|
| Cz lip 15, 2010 19:49 |
|
|
|
 |
|
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
 Re: Upadek religii?
danbog napisał(a): Cała ludzkość pragnie żyć tak jak "szczyt piramidki rozwojowej " i technologia to im umożliwia . Współczesna technologia, nawet jakby była dostępna wszędzie na Ziemi, nie byłaby w stanie zapewnić wszystkim ludziom takiego poziomu życia, jak w konsumpcjonistycznych społeczeństwach Zachodu. Ten styl życia jest bowiem możliwy tylko dzięki wykorzystaniu taniej siły roboczej państw trzeciego świata i ich zasobów naturalnych. Siła robocza jest tam tania właśnie dlatego, że poziom życia jest tam dużo niższy. A o ile nawet część zasobów można odnawiać, sadząc nowe lasy i korzystając z ekologicznych źródeł energii, Ziemia nie ma tyle zasobów, by być w stanie zapewnić całej ludzkości ten poziom życia, nawet przy wykorzystaniu najnowszych technologii. Cytuj: Bogactwo spoleczeństw krajów rozwiniętych wynika właśnie z tego że nie rozmnaża się pochopnie , zapewniając potomstwu jakość życia i dalszego rozwoju . Uważam że nie ma miedzy nimi znaczącego związku przyczynowego. Akurat problemem krajów rozwiniętych staje się niedobór ludzi młodych, którzy mogliby utrzymać rosnącą grupę emerytów. Państwa Zachodu utrzymują wysoki poziom życia dzięki wykorzystywaniu krajów biednych. Ale kiedyś to się skończy. Już teraz to się zaczyna; robotnicze protesty w Chinach przeciwko wyzyskowi i nieludzko niskim płacom powodują, że Chiny powoli przestają być krajem z tanią siłą roboczą. Póki co pozostają jeszcze Indochiny, no i Afryka, ale taki wyzysk nie będzie mógł trwać wiecznie. Cytuj: Kraje 3 Swiata to co dostają marnotrawią zwiększając ilość a nie jakość potomstwa . Ci biedni mieszkańcy, o licznych rodzinach, w większości nigdy na oczy nie widzieli jakiejkolwiek pomocy z Zachodu. Trudno zatem mówić, że ją marnotrawią. Cytuj: Wyobraź sobie że człowiek chory może uzyskać pomoc innych ludzi , pod warunkiem że nie są oni skażeni ideologią rodziny/klanu konkurującego ze wszystkimi innymi ludźmi . Istota problemu tkwi w prymitywiźmie. Doświadczenie komunistyczne wykazało, że po zniszczeniu więzów międzyludzkich, rodzinnych i tym podobnych, człowiek nie zaczyna dbać o wszystkich, a tylko o siebie samego. Prymitywizm nie ma tu nic do rzeczy. Człowiek pomaga innemu człowiekowi gdy a) czuje się z nim w jakiś sposób związany, lub b) jest tak bogaty, że już nie ma co z tym zrobić, może wtedy użyczyć komuś coś z tego, co mu zbywa. Wybacz, ale nabieram przekonania, że tak usilnie chcesz udowodnić tezę, że za biedę winna jest tradycyjna (rodzinna) organizacja społeczeństwa, że przeprowadzana przez ciebie analiza sytuacji jest niedokładna i niekompletna, przez co zupełnie mijająca się z prawdą.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
| Cz lip 15, 2010 20:33 |
|
 |
|
Reguly
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38 Posty: 291
|
 Re: Upadek religii?
danbog napisał(a): bym nie musiał domyślać się że np " nie" . Niezupełnie, to niezupełnie... Cytuj: Rozumiem więc , że znasz jakąś nieteoretyczną . Tym razem dobrze rozumiesz. Cytuj: Sądze że czas podać definicje religii i nauki , bo bez tego i tak się nie obejdzie . Powiedz więc co rozumiesz przez religie [ czy mistycyzm ] , oraz co rozumiesz przez pojęcie nauki . Tak najbardziej ogólnie - p. choćby Wiki. Cytuj: Cytuj: I jak tu komuś takiemu wytłumaczyć na czym polega zbytnie generalizowanie i popadanie w skrajności? Każda to bardzo wiele... Znasz je wszystkie by wysuwać takie twierdzenia? Generalnie JW.
Ciekawe jak byś to wytłumaczył Newtonowi formułujacemu prawo powszechnego ciążenia  . Pewnie bym nie musiał bo zapewne On, jako wybitny naukowiec, unikał zbytniego generalizowania i popadania w skrajności. Cytuj: Przez prawo natury rozumiem logiczne spjności w obrębie rzeczywistości . Wg czyjej logiki? Twojej? Cytuj: "Produkty" nauki może używać każdy - nawet religijny mistyk . Wierzący mistyk nie może jednak ich tworzyć - chyba że popadając w schizofrenie [ wtedy może je tworzyć tylko jego niereligija i nie mistyczna część osobowości ] . Taaaa? To powiec to tym wszystkim naukowcom będącymi jednocześnie tzw. ludźmi wierzącymi... Cytuj: Tam gdzie kończy się (albo gdzie jeszcze nie dotarła) nauka, zaczyna się wiara... Może powinieneś zmienić zakres zbioru nadrzędnego? To nie wiara wywodzi się z nauki, ale raczej nauka z wiary - by czegoś dowieść wpierw należy uwierzyć, że jest to w ogóle możliwe... pomijam, że dzięki religii powstała choćby filozofia... Cytuj: Jest to ewidentna bzdura . Mylą Ci się elemntarne pojęcia . No to się zdecyduj... Cytuj: Czym innym jest czynienie założeń , ekstrapolacji , czy intuicja , a czym innym mistyczna wiara religijna . A kto o tym decyduje? Ty? Cytuj: Wynika to z niechęci wierzących do rozumienia czym jest upraiany przez nich proceder . Masz w tym jakieś osobiste doświadczenie? Cytuj: Zacznijmy więc od definicji . Czym jest nauka i religia twoim zdaniem i co jest podstawą rozróżnienia ? JW. tak b. ogólnie patrz choćby Wiki.
_________________ Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze...
|
| Pt lip 16, 2010 7:50 |
|
|
|
 |
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Upadek religii?
Wieczny student ! Cytuj: Współczesna technologia, nawet jakby była dostępna wszędzie na Ziemi, nie byłaby w stanie zapewnić wszystkim ludziom takiego poziomu życia, jak w konsumpcjonistycznych społeczeństwach Zachodu. Ten styl życia jest bowiem możliwy tylko dzięki wykorzystaniu taniej siły roboczej państw trzeciego świata i ich zasobów naturalnych. Siła robocza jest tam tania właśnie dlatego, że poziom życia jest tam dużo niższy. A o ile nawet część zasobów można odnawiać, sadząc nowe lasy i korzystając z ekologicznych źródeł energii, Ziemia nie ma tyle zasobów, by być w stanie zapewnić całej ludzkości ten poziom życia, nawet przy wykorzystaniu najnowszych technologii.
Byćmoże masz racje . Niemniej postęp naukowotechniczny zwiększa zakres możliwości każdego społeczeństwa . Poziom życia zaś rośnie wszędzie , to co kiedyś było dostępne nielicznym dziś jest czymś powszechnym . Coś co było niewyobrażalnym luksusem dziś leży na śmietnikach [ lub jest przekazywane biednym ] . Cytuj: Uważam że nie ma miedzy nimi znaczącego związku przyczynowego. Zatem spłódź ze dwadzieścioro dzieci - byćmoże zauważysz że twój osobisty standart życia spadnie , zaś ich start życiowy będzie gorszy niż sąsiadów którzy zdecydowali się na 1 , czy 2 dzieci . Cytuj: Akurat problemem krajów rozwiniętych staje się niedobór ludzi młodych, którzy mogliby utrzymać rosnącą grupę emerytów. Heheheh , to akurat jest przesąd którego Polska jest chyba ostatnim basionem na świecie . W dzisiejszym świecie pracują maszyny , a ludzie siędzą na bezrobotnym . Ekonoiści zaś zastanawiają się co zrobić by dać ludziom jakieś produktywne zajęcie . To zaś że w Polsce mamy niewydolny system emerytalny zawdzięczamy głupocie rządzących . Cała współczesna myśl ekonomiczna całego cywilizowanego świata opiera się na pracach Keynes'a , zaś pseudoekonomia Friedman'a wygenerowała same krachy . Oczywiście my Polacy zawsze musimy być w opozycji do całej reszty i wprowadzać rozwiązania gdzie indziej przetestowane i wyśmiane . Cytuj: Państwa Zachodu utrzymują wysoki poziom życia dzięki wykorzystywaniu krajów biednych. Ale kiedyś to się skończy. Już teraz to się zaczyna; robotnicze protesty w Chinach przeciwko wyzyskowi i nieludzko niskim płacom powodują, że Chiny powoli przestają być krajem z tanią siłą roboczą. Póki co pozostają jeszcze Indochiny, no i Afryka, ale taki wyzysk nie będzie mógł trwać wiecznie.
Poczęści masz racje , jednak nie jest to jedyny czynnik . Przedewszystkim kraje zachodnie są [ zazwyczaj ] lepiej zorganizowane społecznie i lepiej rozwinięte naukowo technicznie [ a także militarnie ] . Wymieniamy technologie na tanie i proste produkty - wychodząc na tym "in plus" . Cytuj: Ci biedni mieszkańcy, o licznych rodzinach, w większości nigdy na oczy nie widzieli jakiejkolwiek pomocy z Zachodu. Trudno zatem mówić, że ją marnotrawią.
Marnotrawią ją nie potrafiąc się zorganizować społecznie tak , aby nie była marnotrawiona . Oczywiście nie twierdzę , że to ich wina . Cytuj: Doświadczenie komunistyczne wykazało, że po zniszczeniu więzów międzyludzkich, rodzinnych i tym podobnych, człowiek nie zaczyna dbać o wszystkich, a tylko o siebie samego. Prymitywizm nie ma tu nic do rzeczy. Człowiek pomaga innemu człowiekowi gdy a) czuje się z nim w jakiś sposób związany, lub b) jest tak bogaty, że już nie ma co z tym zrobić, może wtedy użyczyć komuś coś z tego, co mu zbywa.
Każde społeczeństo jest zbiorem jednostek dbających przedewszystkim o siebie , konkuryjących z innymi . Zawieranie sojuszy jest warunkiem koniecznym odnoszenia sojuszy w konkurencji . Istotą sprawy jest to by nie były to sojusze bezsensowne z góry narzucone np "więzami krwi " , tylko podyktowane wspólnotą interesów . To poprostu lepiej działa - pozwala szybciej/sprawniej zaspokajać potrzeby ludzi . Nie twierdzę , że wiezy rodzinne są czymś złym i nieporządanym . Doceniam ich zaletę zwłaszcza w kwestii wychowawczej nowych pokoleń . Zauważam jedynie że nadzbytnie gloryfikowanie tych więzów prowadzi do patologii . Istotną rolą komunizmu był stricte religijny prymitywizm i świadome niszczenie więzów międzyludzkich , zamiast ich pielegnowanie i wspomaganie . Wszyscy ludzie są ze sobą związani - to elementarna prawda . Tworzenie stucznych więzów [ krwi , rasy , terytorium , koloru włosów , kolorów krawatów , itd..... ] i anatagonizowanie tych grup jest działalnością społecznie szkodliwą . Cytuj: Wybacz, ale nabieram przekonania, że tak usilnie chcesz udowodnić tezę, że za biedę winna jest tradycyjna (rodzinna) organizacja społeczeństwa, że przeprowadzana przez ciebie analiza sytuacji jest niedokładna i niekompletna, przez co zupełnie mijająca się z prawdą. Fakty są niepodważalne . Tam gdzie mamy konserwatyzm panuje zacofanie i bieda . Tam gdzie mamy otwarte nowoczesne społeczeństa tam panuje dobrobyt .
_________________ -p => [ p => q ]
|
| Pt lip 16, 2010 20:19 |
|
 |
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Upadek religii?
Reguly ! Cytuj: Niezupełnie, to niezupełnie...
No właśnie . W wierzący strasznie nie lubicie precyzyjnego binarnego formułowania zdań . Wolicie wszystko rozmywać w nadziei że ktoś się w tym pogubi . Gdy stawiam proste i konkretne pytanie np: " Czy 2+2=7 " to oczekuje konkretnej zwięzłej i prostej odpowiedzi [ tak , lub nie ] . Oczywiście można snuć wywody , że istnieją algeby spełniające ten warunek , tyle że nie mające z rzeczywistością nic wspólnego . Tyle , że nie zmienia to faktu że gdy mówimy o otaczającej nas rzeczywistości 2+2=4 i basta . Cytuj: Tak najbardziej ogólnie - p. choćby Wiki.
Wiki oferuje w bród mniej lub bardziej sensownych definicji . Ponieważ jednak rozmawiam z tobą , pytam które definicje przyjmujesz by snuć swe niemądre wywody . Chcę dociec podstawy skłaniającej Cię do przyjęcia twego stanowiska . Zacytuj więc coś może - to będziemy mogli zastanowić się gdzie tkwi błąd . Cytuj: Pewnie bym nie musiał bo zapewne On, jako wybitny naukowiec, unikał zbytniego generalizowania i popadania w skrajności.
Heheheheeehe . No to pewnie storzył by caly szereg praw niepowszechnego ciążenia , poczynając od jabłek , przez fortepiany na budyniu kończąc  . Cytuj: Wg czyjej logiki? Twojej? A ja myślałem że jest tylko jedna - logika otaczajacej nas rzeczywistości . Cytuj: Taaaa? To powiec to tym wszystkim naukowcom będącymi jednocześnie tzw. ludźmi wierzącymi...
Albo kłamią , że są wierzącymi , albo są schizofrenikami . Cytuj: No to się zdecyduj...
Właśnie dla tego jest to ewidentna bzdura , ponieważ pomyliły Ci się elementarne pojęcia . Cytuj: A kto o tym decyduje? Ty?
Nie tylko ja , ale wszyscy ludzie tworząc pewne wspólne pojęcia zwane językiem . Cytuj: Masz w tym jakieś osobiste doświadczenie?
Rozmawiam z wierzącymi od dawna  . Cytuj: JW. tak b. ogólnie patrz choćby Wiki. Więc zacytuj proszę definicje . Czy chodzi Ci o te zawarte w nagłówku : Wiara jest terminem wieloznacznym. W mowie potocznej oznacza przekonanie o czymś. Stanowisko, pogląd, w danym momencie (przy obecnym stanie wiedzy naukowej) nie znajdujące jednoznacznego potwierdzenia w rzeczywistości. W religioznawstwie polega przede wszystkim na przyjęciu istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt. Świadoma decyzja przyjęcia takiej wiary nazywa się aktem wiary. W epistemologii wiara to "uznawanie za prawdziwe nieuzasadnionego twierdzenia". Nauka – autonomiczna część kultury służąca wyjaśnieniu funkcjonowania świata, w którym żyje człowiek[1]. Nauka jest budowana i rozwijana wyłącznie za pomocą tzw. metody naukowej lub metod naukowych nazywanych też paradygmatami nauki poprzez działalność badawczą prowadzącą do publikowania wyników naukowych dociekań. Proces publikowania i wielokrotne powtarzanie badań w celu weryfikacji ich wyników, prowadzi do powstania wiedzy naukowej dostępnej dla całej ludzkości. Zarówno ta wiedza jak i sposoby jej gromadzenia określane są razem jako nauka. A najlepiej wyraź to prosto i zwięźle własnymi słowami .
_________________ -p => [ p => q ]
|
| Pt lip 16, 2010 20:40 |
|
|
|
 |
|
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
 Re: Upadek religii?
danbog napisał(a): Byćmoże masz racje . Niemniej postęp naukowotechniczny zwiększa zakres możliwości każdego społeczeństwa . Poziom życia zaś rośnie wszędzie , to co kiedyś było dostępne nielicznym dziś jest czymś powszechnym . Coś co było niewyobrażalnym luksusem dziś leży na śmietnikach [ lub jest przekazywane biednym ] . twierdzę jednak, że sam postęp techniczny nie gwarantuje wzrostu dobrobytu. Kiedyś nasze społeczeństwo było wyraźnie podzielone na klasy różniące się poziomem życia, przy czym chłopi byli wykorzystywani i pracowali na dobrobyt klas wyższych. O ile wciąż mamy bogatych i biednych w kraju, to globalizacja spowodowała, że teraz tą najniższą i najbardziej wyzyskiwaną grupą ludzi stali się mieszkańcy Trzeciego Świata (względnie imigranci). Tylko dlatego większość mieszkańców Zachodu może żyć we względnym dobrobycie. Gdyby nie było tego podziału klasowego, ale każdy konsumowałby tyle samo dóbr, to mimo postępu naukowego mielibyśmy gorzej niż teraz (choć oczywiście wciąż lepiej, niż gdyby nie było ani nierówności, ani postępu). Wspominałem już, że 4/5 konsumpcji odbywa się za sprawą 1/5 populacji świata (a my nota bene do niej należymy). To oznacza, że gdyby poziom konsumpcji zostałby wyrównany pomiędzy wszystkich ludzi, mielibyśmy do dyspozycji kilkakrotnie mniej dóbr (dla Polski, pewnie byłoby to 2-3 krotnie, bo nie jesteśmy na samym szczycie). I ten poziom, 2-3 krotnie niższy od obecnego, jest poziomem życia gwarantowanym przez postęp naukowy. Reszta naszego dobrobytu to wyzysk biednych krajów. Cytuj: Zatem spłódź ze dwadzieścioro dzieci - byćmoże zauważysz że twój osobisty standart życia spadnie , zaś ich start życiowy będzie gorszy niż sąsiadów którzy zdecydowali się na 1 , czy 2 dzieci . Mówimy o życiu w biednych krajach. Należałoby porównać sytuację życiowa ludzi z tych krajów (i z tego samego środowiska), którzy wybrali różne style życia (rodzinny/bezrodzinny). Twierdzę, że tam opłaca się mieć liczną rodzinę, nie tutaj. Cytuj: Heheheh , to akurat jest przesąd którego Polska jest chyba ostatnim basionem na świecie . W dzisiejszym świecie pracują maszyny , a ludzie siędzą na bezrobotnym . Ekonoiści zaś zastanawiają się co zrobić by dać ludziom jakieś produktywne zajęcie . To zaś że w Polsce mamy niewydolny system emerytalny zawdzięczamy głupocie rządzących . Cała współczesna myśl ekonomiczna całego cywilizowanego świata opiera się na pracach Keynes'a , zaś pseudoekonomia Friedman'a wygenerowała same krachy . Oczywiście my Polacy zawsze musimy być w opozycji do całej reszty i wprowadzać rozwiązania gdzie indziej przetestowane i wyśmiane . Nie mówię tylko o Polsce. Problem z nadmiarem ludzi starszych jest też na Zachodzie. Przynajmniej w tych krajach nastawionych socjalnie, np. w Szwecji. A za małe są wpływy z podatków (które płacą m.in. ludzie w wieku pracowniczym). Ale niech ci będzie, na tej ekonomii akurat dobrze się nie znam, więc wycofuję się z tego argumentu. Cytuj: Poczęści masz racje , jednak nie jest to jedyny czynnik . Przedewszystkim kraje zachodnie są [ zazwyczaj ] lepiej zorganizowane społecznie i lepiej rozwinięte naukowo technicznie [ a także militarnie ] . Owszem, ale tak jak wyżej uzasadniałem, to mniejsza część efektu. Większość dobrobytu to wyzysk (tak było zresztą zawsze). Cytuj: Wymieniamy technologie na tanie i proste produkty - wychodząc na tym "in plus" . Zapytaj robotnika z Chin, czy uważa, że on jest sprawiedliwie w tej wymianie traktowany. Cytuj: Marnotrawią ją nie potrafiąc się zorganizować społecznie tak , aby nie była marnotrawiona . Oczywiście nie twierdzę , że to ich wina . Musisz zatem popracować na dokładniejszym formułowaniem swoich myśli, bo to co napisałeś wcześniej, wyraźnie sugeruje że to ich wina. W Chinach właśnie zaczynają się 'lepiej organizować': robotnicy mają dość wyzysku i nie chcą, by przysyłane do Chin pieniądze były marnotrawione w kieszeniach ich szefów. A jak wszyscy się zorganizują, to nie będziemy już mieli kogo wyzyskiwać. Cytuj: Każde społeczeństo jest zbiorem jednostek dbających przedewszystkim o siebie , konkuryjących z innymi . Zawieranie sojuszy jest warunkiem koniecznym odnoszenia sojuszy w konkurencji . Istotą sprawy jest to by nie były to sojusze bezsensowne z góry narzucone np "więzami krwi " , tylko podyktowane wspólnotą interesów . To poprostu lepiej działa - pozwala szybciej/sprawniej zaspokajać potrzeby ludzi . Nie jestem przekonany, że to lepiej działa. W państwach Zachodu to skutek, nie przyczyna dobrobytu, (jeszcze kilkadziesiąt lat temu rodziny wielodzietne były normą, a wzrost dobrobytu trwa dużo dłużej), nie można zatem twierdzić, że lepiej na ten dobrobyt działa. Póki co nie ma kraju, w którym przez długi okres średnia liczba dzieci była poniżej 2 na rodzinę, i za wzesnie na rozstrzyganie, jakie to będzie miało długoterminowe efekty. Cytuj: Tworzenie stucznych więzów [ krwi , rasy , terytorium , koloru włosów , kolorów krawatów , itd..... ] i anatagonizowanie tych grup jest działalnością społecznie szkodliwą . Akurat więzy społeczne sa najbardziej sztuczne ze wszystkich które wymieniłeś. Dziwnym trafem wszystkie społeczności w świecie zwierząt opierają się na więzach krwi w mniejszym lub większym stopniu, widać ewolucja pokazuje że to lepsze rozwiązanie, niż dobieranie członków stada pod względem ich użyteczności i sprawności działania. Cytuj: Tam gdzie mamy konserwatyzm panuje zacofanie i bieda . Tam gdzie mamy otwarte nowoczesne społeczeństa tam panuje dobrobyt . Tak jak mówiłem, mylisz skutek z przyczyną. Nowoczesne modele społeczeństwa pojawiły się po wzroście dobrobytu, a nie przed nim.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
| So lip 17, 2010 11:24 |
|
 |
|
Reguly
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38 Posty: 291
|
 Re: Upadek religii?
danbog napisał(a): Reguly ! Cytuj: Niezupełnie, to niezupełnie...
No właśnie . W wierzący strasznie nie lubicie precyzyjnego binarnego formułowania zdań . Wolicie wszystko rozmywać w nadziei że ktoś się w tym pogubi . No co ty? A wydawało mi się zawsze, że to właśnie monoteizmy maja największą skłonność do dualizmu i postrzegania w kategoriach "czarne/białe"... Jeśli natomiast gubisz się w zwykłym logicznym rozumowaniu to jak chcesz dalej op tym dyskutować? Cytuj: Gdy stawiam proste i konkretne pytanie np: " Czy 2+2=7 " to oczekuje konkretnej zwięzłej i prostej odpowiedzi [ tak , lub nie ] . Gdyby pytanie było dostatecznie proste, nie szukałbyś na nie odpowiedzi tutaj... Zdecyduj się też czy chcesz dyskutować o tym jak ci się wydaje że jest, czy o tym jak jest... Cytuj: Oczywiście można snuć wywody , że istnieją algeby spełniające ten warunek , tyle że nie mające z rzeczywistością nic wspólnego . Tyle , że nie zmienia to faktu że gdy mówimy o otaczającej nas rzeczywistości 2+2=4 i basta . Zapomniałeś dla podkreślenia wagi tej wypowiedzi tupnąć nóżką... Generalnie natomiast jak wyżej. Możesz sobie w nieskończoność snuć dywagacje na temat działań matematycznych i ich prawdziwości lub fałszu, jednak twój przykład i tak pozostanie do rzyci, jeśli już u samej jego (przykładu) podstawy wysuwasz błędne założenia. Cytuj: Cytuj: Tak najbardziej ogólnie - p. choćby Wiki.
Wiki oferuje w bród mniej lub bardziej sensownych definicji . Ponieważ jednak rozmawiam z tobą , pytam które definicje przyjmujesz by snuć swe niemądre wywody . Po pierwsze - zaczynam tracić przyjemność z dyskusji z osobą, która a priori określa moje "wywody" jako "niemądre"... Dyskusja na poziomie winna cechować się tym, że dyskutanci, pomimo różnicy zdań, zachowują minimum kultury i wzajemnego szacunku. Po drugie - wybierz sobie którąś... Cytuj: Chcę dociec podstawy skłaniającej Cię do przyjęcia twego stanowiska . Zacytuj więc coś może - to będziemy mogli zastanowić się gdzie tkwi błąd . Może błąd tkwi w twoim stanowisku? Cytuj: Cytuj: Pewnie bym nie musiał bo zapewne On, jako wybitny naukowiec, unikał zbytniego generalizowania i popadania w skrajności.
Heheheheeehe . No to pewnie storzył by caly szereg praw niepowszechnego ciążenia , poczynając od jabłek , przez fortepiany na budyniu kończąc  . albo atomach lub kwantach... Cytuj: Cytuj: Wg czyjej logiki? Twojej? A ja myślałem że jest tylko jedna - logika otaczajacej nas rzeczywistości . Najwyraźniej nie ma ona wiele wspólnego z twoją. Cytuj: Cytuj: Taaaa? To powiec to tym wszystkim naukowcom będącymi jednocześnie tzw. ludźmi wierzącymi...
Albo kłamią , że są wierzącymi , albo są schizofrenikami . Albo nie mieści się to w twoim wąskich zakresie rozumowania... Cytuj: Cytuj: No to się zdecyduj...
Właśnie dla tego jest to ewidentna bzdura , ponieważ pomyliły Ci się elementarne pojęcia . I to jest ta twoja logika? Cytuj: Cytuj: A kto o tym decyduje? Ty?
Nie tylko ja , ale wszyscy ludzie tworząc pewne wspólne pojęcia zwane językiem . A wiesz choćby czym się różni tzw. żywy język od martwego? Cytuj: Cytuj: Masz w tym jakieś osobiste doświadczenie?
Rozmawiam z wierzącymi od dawna  . Najwyraźniej w twoim przypadku to nie wystarcza (albo nie dość od dawna)... Za rozmową powinno iść bowiem pewne zrozumienie stanowiska swojego rozmówcy... Ale ty przecież już wszystko wiesz... Doskonale znasz już najlepsze odpowiedzi na pytania które stawiasz... Do czego więc tak naprawdę są ci potrzebni dyskutanci wierzący, skoro tak naprawdę wcale nie jesteś zainteresowany poznaniem czy choćby zrozumieniem ich stanowiska? Zastanów się chwile... Próbujesz dyskutować na tematy wykraczające po za naukę (na temat wiary) jednocześnie starając się uniemożliwić wyjście tej dyskusji po za pewne, narzucone przez ciebie ramy... Żądasz od wierzących zajęcia pewnego konkretnego, mieszczącego się w twoich odgórnych założeniach, stanowiska (dowodzącego np. że wszyscy wierzący są albo kłamcami albo schizofrenikami), z jednoczesnym odrzuceniem choćby możliwości , że mogą istnieć inne... Tak jakbyś zebrał grupę osób nielubiących jabłek i na tej podstawie chciał dowieść że żadna z tych osób nie lubi owoców... a jak jedna z tych osób ci przerywa, twierdząc że b. lubi gruszki, to masz do niej pretensje i określasz kłamcą? Cytuj: JW. tak b. ogólnie patrz choćby Wiki. Cytuj: Więc zacytuj proszę definicje . Czy chodzi Ci o te zawarte w nagłówku :
Wiara jest terminem wieloznacznym. W mowie potocznej oznacza przekonanie o czymś. Stanowisko, pogląd, w danym momencie (przy obecnym stanie wiedzy naukowej) nie znajdujące jednoznacznego potwierdzenia w rzeczywistości. Jak na mowę potoczną w zupełności wystarczy... Cytuj: W religioznawstwie polega przede wszystkim na przyjęciu istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt. Świadoma decyzja przyjęcia takiej wiary nazywa się aktem wiary. W epistemologii wiara to "uznawanie za prawdziwe nieuzasadnionego twierdzenia". To już raczej zasadniczo dotyczy monoteizmów... Jak wcześniej - wiara nie musi stać w sprzeczności z nauką, nie muszą się wzajemnie wykluczać... M.in. może bowiem np. wynikać z logicznego rozumowania, pewnego procesu wnioskowania... Cytuj: Nauka – autonomiczna część kultury służąca wyjaśnieniu funkcjonowania świata, w którym żyje człowiek[1]. Nauka jest budowana i rozwijana wyłącznie za pomocą tzw. metody naukowej lub metod naukowych nazywanych też paradygmatami nauki poprzez działalność badawczą prowadzącą do publikowania wyników naukowych dociekań. Proces publikowania i wielokrotne powtarzanie badań w celu weryfikacji ich wyników, prowadzi do powstania wiedzy naukowej dostępnej dla całej ludzkości. Zarówno ta wiedza jak i sposoby jej gromadzenia określane są razem jako nauka.
A najlepiej wyraź to prosto i zwięźle własnymi słowami . Powyższe też w zupełności wystarczy... Szczególnie Nauka jest budowana i rozwijana wyłącznie za pomocą tzw. metody naukowej lub metod naukowych nazywanych też paradygmatami nauki poprzez działalność badawczą prowadzącą do publikowania wyników naukowych dociekań. Proces publikowania i wielokrotne powtarzanie badań w celu weryfikacji ich wyników, prowadzi do powstania wiedzy naukowej dostępnej dla całej ludzkości.
_________________ Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze...
|
| Pn lip 19, 2010 8:07 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
 Re: Upadek religii?
danbog napisał(a): (...)W epistemologii wiara to "uznawanie za prawdziwe nieuzasadnionego twierdzenia". Epistemologia - teoria poznania lub gnoseologia – dział filozofiiDanbog, jesteś filozofem?  Chyba raczej wyznawcą określonej filozofii, bo aby być filozofem to trzeba umieć poruszać się w różnych filozofiach, a nie twierdzić, że wszystkie inne niż własna są fałszywe czy bezsensowne... danbog napisał(a): Nauka – autonomiczna część kultury służąca wyjaśnieniu funkcjonowania świata, w którym żyje człowiek[1]. Nauka jest budowana i rozwijana wyłącznie za pomocą tzw. metody naukowej lub metod naukowych (...) W dodatku wyznajesz fragment kultury, odrzucając całość - należysz do subkultury?  Aha, cytat z artykułu o epistemologii: Francis Bacon wystąpił przeciwko logicznym naukom Arystotelesa i stworzył metodę naukową, Galileusz rozwinął ją jako metodę hipotetyczno-dedukcyjną (używaną do dzisiaj) A więc powołujesz się na logikę (filozofię), która została odrzucona jako metoda naukowa (kolejna filozofia) - hmm, schizofrenia?  A tak na poważnie to chyba najbardziej twoje stanowisko oddaje określenie "neopozytywista logiczny", które jednak jest wewnętrznie sprzeczne i przestarzałe.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Pn lip 19, 2010 9:10 |
|
 |
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Upadek religii?
Wieczny student ! Cytuj: twierdzę jednak, że sam postęp techniczny nie gwarantuje wzrostu dobrobytu. Rozumiem , że chodzi ci o ukrywanie wiedzy przez kastę panującą . Oczywiście jest to możliwe , a nawet faktycznie występuje . Nauka bywa wykożystywana do utrzymywania ciemnego ludu w posłuszeństwie [ oczym mówi choćby Faraon Kawalerowicza ] . Istota sprawy tkwi w tym ,że jest to wybiórcze traktowanie nauki [ z pominięciem nauk społecznych ] . Cytuj: Kiedyś nasze społeczeństwo było wyraźnie podzielone na klasy różniące się poziomem życia, przy czym chłopi byli wykorzystywani i pracowali na dobrobyt klas wyższych. O ile wciąż mamy bogatych i biednych w kraju, to globalizacja spowodowała, że teraz tą najniższą i najbardziej wyzyskiwaną grupą ludzi stali się mieszkańcy Trzeciego Świata (względnie imigranci). Tylko dlatego większość mieszkańców Zachodu może żyć we względnym dobrobycie.
Dzisiaj wiele się nie zmieniło , mimo że czasy komunizmu nieco zatarły kastowość . Czasy kolonializmu sie na szczęście skończyły . Masz racje , że istnieje jego ekonomiczna forma , wynikająca z politycznej niechęci do stosowania współczesnej ekonomi [ czyli antynaukowego prymitywizmu ] . Chociaż i w tej dziedzinie widać postęp . Fakt że rozwój sąsiadów skutkuje naszym własnym rozwojem zaczyna się przebijać do umysłów polityków . Stąd też pierwsze nieśmiałe kroki we wspomaganiu krajów 3 świata . Cytuj: Gdyby nie było tego podziału klasowego, ale każdy konsumowałby tyle samo dóbr, to mimo postępu naukowego mielibyśmy gorzej niż teraz (choć oczywiście wciąż lepiej, niż gdyby nie było ani nierówności, ani postępu). Wspominałem już, że 4/5 konsumpcji odbywa się za sprawą 1/5 populacji świata (a my nota bene do niej należymy). To oznacza, że gdyby poziom konsumpcji zostałby wyrównany pomiędzy wszystkich ludzi, mielibyśmy do dyspozycji kilkakrotnie mniej dóbr (dla Polski, pewnie byłoby to 2-3 krotnie, bo nie jesteśmy na samym szczycie). I ten poziom, 2-3 krotnie niższy od obecnego, jest poziomem życia gwarantowanym przez postęp naukowy. Reszta naszego dobrobytu to wyzysk biednych krajów.
Wyzysk biedniejszych krajów może dotyczyć kesti surowców . To że konsumujemy najwięcej wynika z tego że mamy sórowce [ pochądzące z wymiany ] oraz technologie pozwalające je skutecznie produkować . Kraje trzeciego świata jako wadliwie ukształtowane : 1. Nie potrafią skutecznie pozyskiwać własnych surowców. 2. Pozyskanych sórowców nie potrafią skutecznie przetwarzać . 3. Są wadliwie ukształtowane społecznie , co powoduje że pozyskane surowce są zagrabiane przez wąską kaste władających , a pozyskane środki nie sa przeznaczane na rozwój metod pozyskiwania surowców i ich przetwarzania . To właśnie ta wadliwa konstrukcja społeczna wynikająca z hołdowania pierwotnym przesądom i formom prganizacji społecznej ogranicza rozwój i wykorzystanie surowców . Gdyby nie ten zakorzeniony i iutrwalany przez konserwatystów idiotyzm mogli by się szybciej rozwijać . Oczywiście rzadnego etapu w rozwoju nie da się przeskoczyć , ale nie muszą wszystkiego odkrywać od nowa - wystarczy że podpatrzą w krajach bardziej rozwinietych . Wszystko sprowadza się do problemu ukształtowania jednostek , by potrafiły zrobć należyty użytek z technologi [ o czym mówi przysłowie o małpie i brzytwie ] . Niestety konserwatyzm społeczny daży do zachowania istniejących dysfunkcjonalizmów . Cytuj: Mówimy o życiu w biednych krajach. Należałoby porównać sytuację życiowa ludzi z tych krajów (i z tego samego środowiska), którzy wybrali różne style życia (rodzinny/bezrodzinny). Twierdzę, że tam opłaca się mieć liczną rodzinę, nie tutaj.
Zastanów się , dlaczego ? Cytuj: Owszem, ale tak jak wyżej uzasadniałem, to mniejsza część efektu. Większość dobrobytu to wyzysk (tak było zresztą zawsze).
Nieprawda . Wyzysk to nie jest najskuteczniejsza metoda koegzystencji . W ten sposób jak ty rozumowali ludzie w Europie jeszcze 100 lat temu . Dzięki temu mieliśmy kilka wojen , i dziką ekonomie kapitalistyczną . Dziś już się tak nie sądzi - stąd własnie globalizacja . Rozumna sółpraca bardziej się opłaca , niż ślepa rywalizacja . Współpraca z mądrymi , rozwiniętymi i bogatymi sasiadami jest zaś bardziej efektowna niż z biednymi , zacofanymi i głupimi . To że pomaga się krają 3 świata , czy chociażby Polsce nie wynika z altruizmu tylko ze zrozumienia własnego interesu krajów lepiej rozwinietych . Cytuj: Zapytaj robotnika z Chin, czy uważa, że on jest sprawiedliwie w tej wymianie traktowany.
Prymitywizm rządzących jest odpowiedzialny za traktowanie Chińskiego robotnika , a nie wymiana handlowa . Zresztą sam zauważasz , że coraz trudniej Chinom utrzymywać swoich robotników w łagrach . Cytuj: Musisz zatem popracować na dokładniejszym formułowaniem swoich myśli, bo to co napisałeś wcześniej, wyraźnie sugeruje że to ich wina.
Wszystko jest uwarunkowane zewnętrznie . To że ktoś zabija sąsiada też można traktować jako nie jego wine , tylko wynik uwarunkowania . Poprostu rozumiem że zdobywanie wiedzy to długotrwały proces wymagający wsparcia organizacji społecznej . Zatem z jednej strony są sami sobie winni , z drugiej trudno im się dziwić . Pewnie gdybym sie urodził gdzieś na afrykańskiej pustyni też byłbym taki jak oni . Cytuj: W Chinach właśnie zaczynają się 'lepiej organizować': robotnicy mają dość wyzysku i nie chcą, by przysyłane do Chin pieniądze były marnotrawione w kieszeniach ich szefów. A jak wszyscy się zorganizują, to nie będziemy już mieli kogo wyzyskiwać. Każde imperium opiera się na wyzysku i dlatego każde musi upaść  Cytuj: Nie jestem przekonany, że to lepiej działa. W państwach Zachodu to skutek, nie przyczyna dobrobytu, (jeszcze kilkadziesiąt lat temu rodziny wielodzietne były normą, a wzrost dobrobytu trwa dużo dłużej), nie można zatem twierdzić, że lepiej na ten dobrobyt działa. Póki co nie ma kraju, w którym przez długi okres średnia liczba dzieci była poniżej 2 na rodzinę, i za wzesnie na rozstrzyganie, jakie to będzie miało długoterminowe efekty.
Jak długo zamierzasz testować istnienie krajów rozwiniętych ? Wszystko wskazuje że mają się dobrze i będą miały jeszcze lepiej . Może zgodzimy się co do tego , że nie jest to bezpośredni wynik związku przyczynowo skutkowego . Powiedzmy że ludzie zmieniają sposób myślenia o o taczającym ich świecie a to skutkuje z jednej strony dobrobytem , a z drugiej zmianami społecznymi . Cytuj: Akurat więzy społeczne sa najbardziej sztuczne ze wszystkich które wymieniłeś. Dziwnym trafem wszystkie społeczności w świecie zwierząt opierają się na więzach krwi w mniejszym lub większym stopniu, widać ewolucja pokazuje że to lepsze rozwiązanie, niż dobieranie członków stada pod względem ich użyteczności i sprawności działania.
Zauważ jednak że na szczycie ewolucyjnej piramidki jesteśmy my [ przynajmniej pośród kręgowców ]. Ci zaś którzy są na szczycie pośród nas nie rezygnują z więzów krwi , jednak ograniczają stosowalność tego związku w organizacji społóecznej . Cytuj: Akurat więzy społeczne sa najbardziej sztuczne ze wszystkich które wymieniłeś. Dziwnym trafem wszystkie społeczności w świecie zwierząt opierają się na więzach krwi w mniejszym lub większym stopniu, widać ewolucja pokazuje że to lepsze rozwiązanie, niż dobieranie członków stada pod względem ich użyteczności i sprawności działania.
Do pewnego stopnia . W świecie zwierząt zazwyczaj gdy kończy się dzieciństwo , młode osobniki nie mogą liczyć na taryfę ulgową . Stada zaś nie mogą ograniczać się do tej samej puli genetycznej w nieskończoność . Jakie gatunki poza człowiekiem opierają organizacje społeczną na więzach krwi ? Cytuj: Tak jak mówiłem, mylisz skutek z przyczyną. Nowoczesne modele społeczeństwa pojawiły się po wzroście dobrobytu, a nie przed nim. Albo własnie dla tego . Dobrobyt pozwala lepiej się rozwijać .
_________________ -p => [ p => q ]
|
| Pn lip 19, 2010 9:54 |
|
 |
|
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
 Re: Upadek religii?
danbog napisał(a): Nauka bywa wykożystywana do utrzymywania ciemnego ludu w posłuszeństwie [ oczym mówi choćby Faraon Kawalerowicza ] . Istota sprawy tkwi w tym ,że jest to wybiórcze traktowanie nauki [ z pominięciem nauk społecznych ] . Nie rozumiem co masz na myśli. Cytuj: Dzisiaj wiele się nie zmieniło , mimo że czasy komunizmu nieco zatarły kastowość .
Czasy kolonializmu sie na szczęście skończyły . Masz racje , że istnieje jego ekonomiczna forma , wynikająca z politycznej niechęci do stosowania współczesnej ekonomi [ czyli antynaukowego prymitywizmu ] . Obecna sytuacja krajów Trzeciego Świata wynika właśnie z tego, że na siłę chciały stosować współczesną ekonomię i mieć więcej powiązań ekonomicznych z Zachodem!. Gdy państwa kolonialne wycofały swoje kadry, na miejscu nie pozostał nikt, kto potrafiłby właściwie zarządzać pozostawionymi, czy sztucznie stworzonymi w procesie dekolonizacji strukturami administracyjnymi. I choć zaraz po po odejściu kolonizatorów sytuacja nie była szczególnie zła, drastycznie pogorszyła się, gdy władzę nad całymi krajami przejęli lokalni kacykowie. Śmiem twierdzić, że wciągnięcie Murzynów w świat zachodniej ekonomii było jedną z przyczyn ich obecnej sytuacji, w innym przypadku może żyliby na poziomie Indian amazońskich, tradycyjnie i skromnie, ale nie w takiej nędzy, jaka dziś się obserwuje. Cytuj: Wyzysk biedniejszych krajów może dotyczyć kesti surowców . To że konsumujemy najwięcej wynika z tego że mamy sórowce [ pochądzące z wymiany ] oraz technologie pozwalające je skutecznie produkować . Kraje trzeciego świata jako wadliwie ukształtowane : 1. Nie potrafią skutecznie pozyskiwać własnych surowców. 2. Pozyskanych sórowców nie potrafią skutecznie przetwarzać . 3. Są wadliwie ukształtowane społecznie , co powoduje że pozyskane surowce są zagrabiane przez wąską kaste władających , a pozyskane środki nie sa przeznaczane na rozwój metod pozyskiwania surowców i ich przetwarzania . Ziemia nie ma tyle surowców, by wszystkim zapewnić taki poziom życia, jaki jest w państwach zachodnich. Gdyby obecnie biedne państwa nauczyły się wykorzystywać własne surowce (i zbudowały do tego infrastrukturę), to zapewne mocno ograniczyłyby ich eksport na Zachód, wykorzystując je na miejscu (albo musiałyby jeszcze przyspieszyć ich eksploatację, nie sądzę jednak, że byłyby do tego skłonne). A my od tych dostaw jesteśmy uzależnieni, bo wiele lokalnych źródeł surowców dawno wyczerpaliśmy. I poziom życia u nas by spadł. Cytuj: Cytuj: Twierdzę, że tam opłaca się mieć liczną rodzinę, nie tutaj. Zastanów się , dlaczego ? Dlaczego tam się opłaca, dlaczego tu się nie opłaca, czy dlaczego sytuacja tam i tu jest różna? Cytuj: Nieprawda . Wyzysk to nie jest najskuteczniejsza metoda koegzystencji . Może na dłuższą metę - a człowiek jest z reguły istotą krótkowzroczną, zwłaszcza w czynach. Niezależnie od deklaracji, człowiek nie jest skłonny poświęcić naocznej części swojego dobrobytu, by wesprzeć zupełnie obcych ludzi po to, by jego prawnuki żyły w lepszym świecie. Zwłaszcza politycy niechętnie podejmą takie decyzje, bo rozliczani są tylko ze swoich kilku lat rządzenia. Cytuj: W ten sposób jak ty rozumowali ludzie w Europie jeszcze 100 lat temu . I nadal tak się zachowują, tylko nie przyznają się do tego otwarcie. Cytuj: Dziś już się tak nie sądzi - stąd własnie globalizacja . Globalizacja to narzędzie, które powoduje, że ludzie wyzyskiwani mieszkają tysiące kilometrów od tych, którzy ich wyzyskują. Ale dysproporcje między jednymi i drugimi nawet pogłębiły się od czasów 'dzikiego kapitalizmu' sprzed stu lat. Cytuj: Rozumna sółpraca bardziej się opłaca , niż ślepa rywalizacja . Ograniczona współpraca jest co najwyżej między właścicielami kapitału na całym świecie (a i tak w pełni wyrachowana, zależna od kalkulowanego zysku). Nie ma współpracy między społeczeństwami. Cytuj: To że pomaga się krają 3 świata , czy chociażby Polsce nie wynika z altruizmu tylko ze zrozumienia własnego interesu krajów lepiej rozwinietych . To tylko pozory pomocy. 'Ryba' a nie 'wędka'. Cytuj: Każde imperium opiera się na wyzysku i dlatego każde musi upaść  Zabawne, właśnie tak pogardzany przez ciebie komunizm głosił 'rychły upadek imperialistycznego kapitalizmu'. I o ile upadek jak dotąd nie nastąpił, to że kapitalizm jest imperialistyczny i oparty na wyzysku, to prawda.  Cytuj: Jak długo zamierzasz testować istnienie krajów rozwiniętych ? Wszystko wskazuje że mają się dobrze i będą miały jeszcze lepiej . Ale z jakiej przyczyny? Nie z powodu ostatnio powstałych ideologii, bo ich skutki w pełni obserwować będą najwcześniej nasze wnuki, a przodownictwo Zachodu trwa przynajmniej od renesansu. Cytuj: Zauważ jednak że na szczycie ewolucyjnej piramidki jesteśmy my [ przynajmniej pośród kręgowców ]. Ci zaś którzy są na szczycie pośród nas nie rezygnują z więzów krwi , jednak ograniczają stosowalność tego związku w organizacji społóecznej . Ja dziękuję za taki szczyt. Jak ja to widzę, większość tej grupy niszczy samych siebie ulegając złudzeniu szczęścia kupowanego za pieniądze. Nie mówiąc już, że z ewolucyjnego punktu widzenia ograniczanie ilości swojego potomstwa dla własnego dobrobytu jest bezsensowne. Cytuj: Do pewnego stopnia . W świecie zwierząt zazwyczaj gdy kończy się dzieciństwo , młode osobniki nie mogą liczyć na taryfę ulgową . Stada zaś nie mogą ograniczać się do tej samej puli genetycznej w nieskończoność .
Jakie gatunki poza człowiekiem opierają organizacje społeczną na więzach krwi ? Wszystkie, w których stado jest większe niż "samiec+harem". U ssaków bywa też, że samice tworzą stado (bez dorosłych samców), wtedy też są to córki, matki, ciotki itd. Cytuj: Dobrobyt pozwala lepiej się rozwijać . To, czy te nowoczesne idee stanowią rozwój, nie możemy ocenić, nie znając ich skutków. To, że coś jest nowe, nie oznacza, że jest akurat rozwojem. Taką ideologię 'postępu' mieli właśnie marksiści, głosząc, że komunizm jest kolejnym stopniem rozwoju ekonomicznego.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
| Pn lip 19, 2010 13:21 |
|
 |
|
Zoll
Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24 Posty: 624 Lokalizacja: Pustynia
|
 Tl,dr? nie musi tak być
Prośba do piszących w tym wątku. Nie stosujcie dużej ilości separatorów; przez klikanie w enter po każdym zdaniu i cytacie post robi się nienaturalnie długi i trudniej się go czyta. Dziękuję i pozdrawiam.
_________________
 Być wolnym to móc nie kłamać.
|
| Pn lip 19, 2010 14:06 |
|
 |
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Upadek religii?
Reguly ! Cytuj: No co ty? A wydawało mi się zawsze, że to właśnie monoteizmy maja największą skłonność do dualizmu i postrzegania w kategoriach "czarne/białe"... Jeśli natomiast gubisz się w zwykłym logicznym rozumowaniu to jak chcesz dalej op tym dyskutować? Wobraź sobie , ze logika też jest binarna  . Ależ , ja się w niczym nie gubię . Zwracam jedynie uwagę na to że nie udzielasz prostych i jednoznacznych odpowiedzi , zmuszając mnie do interpretacji swoich wypowiedzi . Mnie to nie przeszkadza , tylko nie widze sensu w takim zaciemnianiu sprawy . Jeśli masz nadzieje zamącić aż tak , bym się w tym pogubił - to raczej próżna nadzieja . Cytuj: Gdyby pytanie było dostatecznie proste, nie szukałbyś na nie odpowiedzi tutaj... Zdecyduj się też czy chcesz dyskutować o tym jak ci się wydaje że jest, czy o tym jak jest...
Pytanie było celowo proste i jednoznaczne , byśmy precyzyjnie określili zakres rozbieżności poglądów . Celem zadawania pytań jest właśnie ustalenie w sposób prosty i jednoznaczny "jak jest " . Cytuj: Zapomniałeś dla podkreślenia wagi tej wypowiedzi tupnąć nóżką... Generalnie natomiast jak wyżej. Możesz sobie w nieskończoność snuć dywagacje na temat działań matematycznych i ich prawdziwości lub fałszu, jednak twój przykład i tak pozostanie do rzyci, jeśli już u samej jego (przykładu) podstawy wysuwasz błędne założenia.
Niech Ci będzie , niechce mi się prowadzić pyskówki w tym pobocznym temacie . Co zaś jest do życi każdy może sobie sam poczytać . Cytuj: Po pierwsze - zaczynam tracić przyjemność z dyskusji z osobą, która a priori określa moje "wywody" jako "niemądre"... Dyskusja na poziomie winna cechować się tym, że dyskutanci, pomimo różnicy zdań, zachowują minimum kultury i wzajemnego szacunku. Po drugie - wybierz sobie którąś...
Nie "a priori" , bo nasza dyskusja nie zaczeła się od mojego stwierdzena że jesteś niemądry , tylko od przeczytania poglądów jakie wyrażasz na temat mistycyzmu i wiary . Gdybym nie darzył cię szacunkiem nie chciało by mi się z tobą gadać . Widzę jednak w tobie [ słusznie czy nie to inna sprawa - i nie zamierzam Cię tym stwierdzeniem obrazić ] istotę rozumną posiadającą pewną wiedze , kulture , ciekawość i towarzyszącą jej inteligencje - a zatem wartą rozmowy . Co nie zmienia faktu , że niezgadzam się z twoimi poglądami . Niechce sobie "wybierać którejś" , bo była by to dyskusja z samym sobą [ albo z wikipedią  ] . Pozatym cóż to za sztuka wybrać sobie jakąś skrajnie ateistyczną definicje , a potem wykazać niezgodność twoich poglądów z nią ? Nie o to chodzi w naszej dyskusji chyba . Cytuj: Może błąd tkwi w twoim stanowisku?
Nic mi o tym nie wiadomo . Wydaje mi się że dostrzegam ją zaś w twoim . Cytuj: albo atomach lub kwantach...
To że istnieje granica stosowalności fizyki Newtona nie zmienia faktu że jego generalizacja jest [ z pewnym błędem ] słuszna i to zarówno z punktu widzenia mech kw. jak i teori relatywistycznych . Cytuj: Najwyraźniej nie ma ona wiele wspólnego z twoją.
Zobaczymy . Cytuj: Albo nie mieści się to w twoim wąskich zakresie rozumowania...
Jeśli przez "wąski" rozumiesz sensowny , ścisły , zwięzły i zgodny z empirią , to zaiste masz racje . Cytuj: I to jest ta twoja logika?
Dokładnie . Cytuj: A wiesz choćby czym się różni tzw. żywy język od martwego?
Oczywiście , że wiem - i nie mili mi się to z ekwiwokacją pojęć . Jakiego by nie używać języka zawsze możemy dotrzeć do podstawoaych znaczeń/sensów kryjących się za danymi słowami . Cytuj: Najwyraźniej w twoim przypadku to nie wystarcza (albo nie dość od dawna)... Za rozmową powinno iść bowiem pewne zrozumienie stanowiska swojego rozmówcy... Ale ty przecież już wszystko wiesz... Doskonale znasz już najlepsze odpowiedzi na pytania które stawiasz... Wciąż znajduje przyjemność w rozwiązywaniu tych łamigłówek typu : gdzie jest ukryty bnłąd ? ] . Skąd wiem , że błąd istnieje ? Konsekwencje wiary nieodmiennie na to wskazują . Cytuj: Do czego więc tak naprawdę są ci potrzebni dyskutanci wierzący, skoro tak naprawdę wcale nie jesteś zainteresowany poznaniem czy choćby zrozumieniem ich stanowiska? Zastanów się chwile... Pisuje dla rozrywki , ćwiczenia intelektualnego i z chęci pomocy bliźnim . Niesłusznie przypisujesz mi niezrozumienie twojego stanowiska [ oczywiście o ile można mówić o możliwości zrozumienia nielogiczności : ) ]. Cytuj: Próbujesz dyskutować na tematy wykraczające po za naukę (na temat wiary) jednocześnie starając się uniemożliwić wyjście tej dyskusji po za pewne, narzucone przez ciebie ramy... Tematy wykraczające poza naukę  ???? - a cóż to takiego ? Mam nadzieje , że nie wyłożysz mi w odpowiedzi koncepcji NOMA . Nauka to najlepszy [ najsprawniejszy ] algorytm poznawczy otaczającej nas rzeczywistości . Rzeczywistość z definicji jest jedna i logicznie spójna [ bo to jest warunkiem potencjalnej poznawalności ] . To właśnie próbuje wykazać , że w ramach ścisłego , uzasadnionego i funkcjonalnego rozumowania twoje poglądy nie wytrzymują krytyki . Jeśli żądasz o demnie odrzucenia logiki , ekonomiki myślenia i zgdnosci z obiektywnie powtarzalnymi faktami - to wybacz ale szkoda mi czasu na chromolenie głupot . Cytuj: Żądasz od wierzących zajęcia pewnego konkretnego, mieszczącego się w twoich odgórnych założeniach, stanowiska Dokładnie . Rządam konkretnego i sensownego stanowiska . Wiem że wierzący uwielbiają "myśleć" niekonkretnie i bezsensownie - co zamierzam wykazać . Cytuj: stanowiska (dowodzącego np. że wszyscy wierzący są albo kłamcami albo schizofrenikami), z jednoczesnym odrzuceniem choćby możliwości , że mogą istnieć inne... Jeśli mogą istnieć inne to wskaż mi je . Ja rządam jedynie stanowiska konkretnego , uzasadnionego i logicznego . To zaś , że stanowisko takie prwadzi do konkluzji , że niema trzeciej możliwości to inna sprawa . Cytuj: Tak jakbyś zebrał grupę osób nielubiących jabłek i na tej podstawie chciał dowieść że żadna z tych osób nie lubi owoców... a jak jedna z tych osób ci przerywa, twierdząc że b. lubi gruszki, to masz do niej pretensje i określasz kłamcą?
To nie ososobiste preferencje chodzi , tylko o sposób funkcjonowania w otaczającej nas rzeczywistości , więc analogia jest raczej chybiona . Cytuj: Jak na mowę potoczną w zupełności wystarczy...
A jak na niepotoczną , tylko sensowną i ścisłą ? Szkoda mi poświęcać czas na obalanie czegoś , tylko poto żebyś mi powiedział na koniec - a ja i tak mam racje bo to była tylko def. potoczna i bezsensowna . Cytuj: To już raczej zasadniczo dotyczy monoteizmów... Jak wcześniej - wiara nie musi stać w sprzeczności z nauką, nie muszą się wzajemnie wykluczać... M.in. może bowiem np. wynikać z logicznego rozumowania, pewnego procesu wnioskowania...
A to dlaczego : " ... dotyczy monoteizmów ... " To czy musi , czy niemusi się wykluczać z nauką to jest kwestia dyskusyjna którą dopiero będziemy rozważać . Więc niewiem czy zgadzasz się z tą definicją czy nie ? Cytuj: Powyższe też w zupełności wystarczy... Szczególnie Nauka jest budowana i rozwijana wyłącznie za pomocą tzw. metody naukowej lub metod naukowych nazywanych też paradygmatami nauki poprzez działalność badawczą prowadzącą do publikowania wyników naukowych dociekań. Proces publikowania i wielokrotne powtarzanie badań w celu weryfikacji ich wyników, prowadzi do powstania wiedzy naukowej dostępnej dla całej ludzkości.
Ok . Moim zdaniem jest to słowotok tak ogólny że nic nie znaczący - ale będziemy drążyć co to jest metoda naukowa , paradygmaty nauki , itd - by wreszcie dojść do jakiś konkretnych wniosków .
_________________ -p => [ p => q ]
|
| Pn lip 19, 2010 18:23 |
|
 |
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Upadek religii?
Filippiarz ! Cytuj: Epistemologia - teoria poznania lub gnoseologia – dział filozofii Danbog, jesteś filozofem? Chyba raczej wyznawcą określonej filozofii, bo aby być filozofem to trzeba umieć poruszać się w różnych filozofiach, a nie twierdzić, że wszystkie inne niż własna są fałszywe czy bezsensowne...
Jestem filozofem jak każdy . tyle że jedne filozofie są mniej a inne bardziej sensowne . Prawda jest tylko jedna , więc filozofie wzajemnie sprzeczne nie mogą byc róznocześnie prawdziwe - to elementarna logika  . Cytuj: W dodatku wyznajesz fragment kultury, odrzucając całość - należysz do subkultury? Jak każdy  . Cytuj: Aha, cytat z artykułu o epistemologii: Francis Bacon wystąpił przeciwko logicznym naukom Arystotelesa i stworzył metodę naukową, Galileusz rozwinął ją jako metodę hipotetyczno-dedukcyjną (używaną do dzisiaj)
A więc powołujesz się na logikę (filozofię), która została odrzucona jako metoda naukowa (kolejna filozofia) - hmm, schizofrenia?
O jejku :/ . Wikipedia jest chyba dla ciebie za skomplikowana . Zapoznaj się z tym czym jest logika . filozofia Arystotelesa , i metoda naukowa . Zrozumiesz dlaczego poglądy Arystotelesa [ w skrócie myślowym zwane logiką Arystotelesa ] są nielogiczne i dlaczego Bacon i następcy musieli jego "logike" odrzucić . Cytuj: A tak na poważnie to chyba najbardziej twoje stanowisko oddaje określenie "neopozytywista logiczny", które jednak jest wewnętrznie sprzeczne i przestarzałe. Uffff... ulżyło mi że wcześniej żartowałeś  . Pozytywiści logiczni przyjeli nadzbyt idealistyczny pogląd . Chociaż ich krytyka zawarta w wikipedi jest moim zdaniem miejscami idiotyczna [ np odwołanie do twierdzenia Goodla ]. Faktem jest natomiast konieczność założeń o istnieniu świata zewnętrznego [ ucieczka od solipsyzmu ] . Tyle że to jest akurat założenie konieczne dla istnienia niesolipsystycznej świadomości . A zatem stwierdzenie to oznacza jedynie tyle że solipsysta nie może być neopozytywistą  . Neopozytywizm jest o wiele "mniej przestarzały" niż mistycyzm i religijność . Nie uwazam także by był wewnętrznie sprzeczny [ co najwyżej wymaga malutkiej korekty założeń ] .
_________________ -p => [ p => q ]
|
| Pn lip 19, 2010 18:42 |
|
 |
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Upadek religii?
Zoll !
Moim zdaniem twoje obiekcje są nieuzasadnione . Co prawda wyróżnienie akapitów wydłuża optycznie posta , jednak czytanie , analizowanie i cytowanie "zbitego bloku " tekstu to moim zdaniem była by mordęga .
_________________ -p => [ p => q ]
|
| Pn lip 19, 2010 18:45 |
|
 |
|
Zoll
Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24 Posty: 624 Lokalizacja: Pustynia
|
 Re: Upadek religii?
danbog napisał(a): Wobraź sobie , ze logika też jest binarna  . Tylko ta klasyczna. Co z logiką wielowartościową? Jak stwierdzisz, czy na polu jest ciepło? Zwykły człowiek zrozumie i odpowie, posługujący się logiką klasyczną zablokuje się i zacznie filozofować: Co to znaczy ciepło? Jak możemy je mierzyć? itd. Jak masz dużo czasu, to ok.
_________________
 Być wolnym to móc nie kłamać.
|
| Pn lip 19, 2010 23:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|