Logos!
Już nas parę razy zawalałeś takimi linkami. Zgadzasz się z ich treścią, rozumiesz je? To miej odwagę zaprezentować je i bronić ich potem osobiście na forum. Wyobrażasz sobie, że będziemy tu z linkami dyskutować? A może zrobimy sobie konkurs - kto więcej stron podlinkuje?

Chyba ci się forum z tablicą ogłoszeniową pomyliło.

Zwłaszcza, że same zalinkowane "wykłady" Hovinda to bite 7 godzin oglądania.
Odpowiem na jakieś konkrety a nie na taką kawalkadę idiotyzmów.

To już przerabialiśmy tutaj tysiąc razy, z czego co raz najmniej z tobą.

viewtopic.php?f=47&t=23465&p=505394&hilit=pavl6#p505394
viewtopic.php?p=505632#p505632
viewtopic.php?p=536463#p536463

Żuk, który zionął ogniem

Choć wiem że i tak będziesz utrzymywał, że wiarygodności Hovinda nikt nigdy nie podważył.

Ciekawe, że takie listy linków wystawia zawsze pan Logos, ale nigdy nie bierze udziału w dyskusji.

Pavl6 - niestety, z niektórymi osobami nie da się dyskutować. Są zamknięci w swoim świecie.
Do aktywnych ateuszy komentujących ten wpis:
Proponuję baczniej obserwować odkrycia naukowe i przyjmować je (nie wybiórczo!) do wiadomości.


18 sierpnia 1996 r. wieczorem o godz. 19 ks. Alejandro Pezet odprawiał Mszę św. w katolickim kościele, który znajduje się w handlowej dzielnicy Buenos Aires. Pod koniec udzielania Komunii św. podeszła do niego kobieta, informując, że z tyłu kościoła na świeczniku leży porzucona Hostia. Ksiądz Alejandro poszedł we wskazane miejsce i zobaczył sprofanowaną Hostię. Była tak pobrudzona, że nie mógł jej spożyć. Włożył ją do naczyńka z wodą i schował do tabernakulum w kaplicy Najświętszego Sakramentu.


Ojciec Alejandro Pezet
Kiedy w poniedziałek 26 sierpnia ks. Alejandro otworzył tabernakulum, ze zdziwieniem stwierdził, że Hostia zamieniła się w krwistą substancję. Poinformował o tym ks. kardynała Jorgego Bergoglio, który polecił wykonanie profesjonalnych zdjęć. Zdjęcia Hostii wykonano również 6 września. Widać na nich wyraźnie, że Hostia, która zamieniła się w zakrwawione ciało, znacznie się powiększyła. Przez kilka lat przechowywano ją w tabernakulum, trzymając całą sprawę w tajemnicy. Ponieważ Hostia ta w ogóle nie ulegała degradacji, w 1999 r. decyzją ks. kardynała Bergoglia postanowiono poddać ją naukowym badaniom.

5 października 1999 r. w obecności przedstawicieli ks. kardynała z Hostii, która stała się cząstką zakrwawionego ciała, dr Castanon pobrał próbkę. Przesłano ją naukowcom w Nowym Jorku. Celowo nie poinformowano ich o jej pochodzeniu, aby im niczego nie sugerować. Jednym z badaczy był dr Frederic Zugibe, znany nowojorski kardiolog i patolog medycyny sądowej. Stwierdził on, że badana substancja jest prawdziwym ludzkim ciałem i krwią, w której obecne jest ludzkie DNA. Naukowiec ten oświadczył, że "badany materiał jest fragmentem mięśnia sercowego znajdującego się w ścianie lewej komory serca, z okolicy zastawek. Ten mięsień jest odpowiedzialny za skurcze serca. Trzeba pamiętać, że lewa komora serca pompuje krew do wszystkich części ciała. Mięsień sercowy jest w stanie zapalnym, znajduje się w nim wiele białych ciałek. Wskazuje to na fakt, że to serce żyło w chwili pobierania wycinka. Twierdzę, że serce żyło, gdyż białe ciałka obumierają poza żywym organizmem, potrzebują go, aby je ożywiał. Ich obecność wskazuje więc, że serce żyło w chwili pobierania próbki. Co więcej, te białe ciałka wniknęły w tkankę, co wskazuje na fakt, że to serce cierpiało - np. jak ktoś, kto był ciężko bity w okolicach klatki piersiowej".......

Całość:
http://adonai.pl/sakramenty/eucharystia/?id=31

A w Lanciano:
Franciszkanie strzegą świątyni w Lanciano od 1252 roku. Poprzednimi kustoszami sanktuarium byli OO. Bazylianie do 1176 roku i OO. Benedyktyni do 1252 roku. W 1258 roku OO. Franciszkanie, wybudowali obecne sanktuarium. W 1902 roku przeniesiono kielich i monstrancję do marmurowego ołtarza, wzniesionego przez lud Lanciano.
Oczywiście zachowane Ciało i Krew poddano badaniom. Po wielu badaniach kościelnych, podjęto także badanie naukowe. Dokonał go sławny uczony, prof. Odoardo Linoli, specjalista anatomii i histologii patologicznej oraz chemii i mikroskopii klinicznej. Współpracował z nim prof. Ruggero Bertelli z uniwersytetu w Sienie. Analizy wykonane z bezwzględną ścisłością naukową i potwierdzone szeregiem fotografii zrobionych przy pomocy mikroskopu, zostały podane do wiadomości publicznej przez prof. Linoli. Ogłosił je w Lanziano 4 marca 1971 r. hostia.jpg (22006 bytes)

Badania wykazały:
Ciało jest prawdziwym ciałem. Krew jest prawdziwą krwią. Ciało stanowią tkanki mięśnia sercowego (miocardium). Ciało i Krew należą do gatunku ludzkiego. Ciało i Krew mają tę samą grupę krwi (AB). W Krwi odnalezione zostały proteiny z takimi stosunkami procentowymi, jakie znajdują się w obrazie osoczo-proteinowym normalnej, świeżej krwi.
W Krwi odnaleziono także minerały: chlorki, fosfor, magnez, potas, sód i wapń.
Dobra konserwacja Ciała i Krwi, pozostawionych w stanie naturalnym przez dwanaście wieków i wystawionych na działanie czynników atmosferycznych i biologicznych, jest zjawiskiem nadzwyczajnym, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że w tkankach mięśnia sercowego, z których się składa Ciało Cudownej Hostii nigdy nie znaleziono żadnych śladów soli lub materiałów konserwujących, używanych nawet w dawnych czasach w celach mumifikacji. Krew zaś, gdyby była wzięta z martwego ciała szybko uległaby rozkładowi......
Całość:
http://voxdomini.com.pl/vox_art/lanciano.html

W Lanciano ma miejsce jeszcze jedna niewytłumaczalna rzecz: Każda z osobna z 5 grudek krwi waży tyle samo co wszystkie razem położone na wadze. Pewnie waga się zepsuła???????????????????????????????

Piszecie, że niemożliwym jest genetyczne skrócenie długości czasu życia człowieka.
No to już szczyt ciemnoty pochodzącej od samego lucyfera!
Poczytajcie o genetycznie wydłużanym czasie życia zwierząt doświadczalnych i przestańcie pleść bo żałość w sercu ujmuje.

Proponuje zastosować na sobie udowodnioną naukowo i szeroko stosowaną metodę przecinania skóry na głowie i wiązania czubka, który spowoduje stan zapalny.
Jeszcze niedawno bardzo zalecana metoda przez naukowców. Waszych naukowców. Ehh.....

Proponuje zapoznac sie z terminem ODKRYCIE NAUKOWE.

Wątpię. Raczej bym przypuszczał, że żadnej wagi w ogóle nigdy nie było.



Przecież nauka to zabobon.

Witam


Jakieś uzasadnienie owego przypuszczenia? Skąd wątpliwości w tej akurat sprawie?


Pozdrawiam

W tej i w setkach innych "cudownych, niewytłumaczalnych, ale naukowo udokumentowanych" sprawach. Kiedy ktoś przekonuje, że zaszło naruszenie elementarnych praw natury, można oczywiście tworzyć teorie o zepsutej wadze czy sfałszowanych wynikach, ale znacznie prościej jest założyć, że cały ten "cudowny" wynik ważenia został po prostu zmyślony.

Można i tak. Jeżeli ktoś chce się zamknąć na prawdę, to się zamknie. Ja też mogę powiedzieć, że np. wyniki wyborów zostały zmyślone. Nie mam na to żadnych nawet podstaw do takiego twierdzenia, ale skoro inni mogą to i ja mogę.

Szkoda, ze nie dopisales czym ta prawda jest. Dla jednego prawda sa uslyszane na targu plotki o tym co sie dzieje u Malinowskich. Dla innego dopiero wyrok sadowy w sprawie wyrzucenia tesciowej przez okno (2 lata w zawieszeniu, bo skazany mial powod, jak zwykle w podobnych przypadkach).
Czym jest prawda potwierdzona naukowo, sensu pisac nie ma, kto zrozumie tak zawile sformulowanie.

Prawda jest taka, że 2+2 nie równa się 18, niezależnie od tego ilu narwańców będzie twierdziło, że zostało "naukowo potwierdzone", że się równa. Oczywiście dla takich jak ty, odrzucenie tego "naukowo potwierdzonego faktu" (że 2+2=18) to "zamykanie się na prawdę".

No ale cóż, akurat wiemy że w kwestii zamykania się na prawdę, choćby najbardziej oczywistą, Pavl6 jest ekspertem (jako ktoś kto jakiś czas temu uparcie przekonywał, że wykłady Hovinda są, o zgrozo, zgodne z nauczaniem katolickim - mniejsza już nawet o zgodność z rzeczywistością - i różne inne cuda).

Witam


Banialuki.

A dlaczego powinno się takie podejście zakładać? To jakieś uprzedzenie. Powinno się zakładać: nie wiem, więc sprawdzę jak się rzeczy mają.


Pozdrawiam

Po to chociażby aby (będąc konsekwentnym) nie musieć sprawdzać i udowadniać nieprawdziwości kazdej bzdury o jakiej usłyszysz.

Owszem, jak najbardziej powinno się zakładać, że świat działa zgodnie ze znanymi nam prawami. W przeciwnym razie nigdy nie wiesz, kiedy przenikniesz przez podłogę na której stoisz. W przypadku niektórych byłoby to życie w stanie stałego zagrożenia śmiercią (ja np. mieszkam na piątym piętrze).




Właśnie widziałem przez okno, jak skrzydlata krowa usiadła na dachu sąsiedniego budynku. Wyrecytowała treść Konstytucji Republiki Weimarskiej, zrobiła poczwórne salto w tył i odleciała. Widziałem to na własne oczy ja i kilkunastu innych świadków.

Powinno się zakładać: nie wiem, a przez uprzedzenia odrzucać...