Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 17:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 208 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
 Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii 
Autor Wiadomość
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
mauger napisał(a):
Przecież odniosłem się do twojego cytatu z ksiegi Jozuego. Nie czytałaś?


Pwt 18,10 :)
mauger napisał(a):
Ale czy ja oburzam się jakie to straszne rzeczy dzieją się w Holandii i jakie to straszliwe kary powinny spaść, w związku z tym na społeczeństwo holenderskie? Analogia więc chybiona.

Tym gorzej dla ciebie :jezor:
Nie oburza cie,co sie dzieje w Holandii,a oburza Cię,że Boga nie oburzały(wg ciebie) podobne praktyki w Tyrze..A nie uważasz,że by kogokolwiek osądzać(Izraelitów,czy choćby samego Boga)- trzeba stać wyżej moralnie od niego.?
Nie przeszkadzają Ci morderstwa na nienarodzonych,ale przeszkadza Ci,że Bogu mogłyby one nie przeszkadzać?


Śr wrz 07, 2011 15:18
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
MARIEL napisał(a):
mauger napisał(a):
Ale czy ja oburzam się jakie to straszne rzeczy dzieją się w Holandii i jakie to straszliwe kary powinny spaść, w związku z tym na społeczeństwo holenderskie? Analogia więc chybiona.

Tym gorzej dla ciebie :jezor:
Nie oburza cie,co sie dzieje w Holandii,a oburza Cię,że Boga nie oburzały(wg ciebie) podobne praktyki w Tyrze..A nie uważasz,że by kogokolwiek osądzać(Izraelitów,czy choćby samego Boga)- trzeba stać wyżej moralnie od niego.?
Nie przeszkadzają Ci morderstwa na nienarodzonych,ale przeszkadza Ci,że Bogu mogłyby one nie przeszkadzać?

Droga MARIEL, z tego co wiem rząd Holandii nie przekonuje obywateli, że jest wszechmocnym i doskonałym Bogiem a prawo, które ustanawia jest święte ani też Holendrzy nie modlą się do niego i nie noszą na szyjach jego insygniów, twierdząc, że jest nieomylny. Nie rozmawiamy tutaj o tym co jest większym złem, ale o tym, że doskonały ponoć Bóg namawiać miał do zbrodni i gwałtów. Tymczasem Ty próbujesz za wszelką cenę wybronić Boga a ponieważ obrona samych Jego czynów robi się beznadziejna argumentujesz, że ludzie nie mają prawa go oskarżać, bo sami postepują również źle. Równie dobrze możesz argumentować, że ludzie nie mają prawa oskarżać na przykład Hitlera, Stalina a już tym bardziej zwykłego włamywacza, czy na przykład zboczeńca gwałcącego kobiety.


Śr wrz 07, 2011 22:06
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
MARIEL napisał(a):
mauger napisał(a):
Przecież odniosłem się do twojego cytatu z ksiegi Jozuego. Nie czytałaś?

Pwt 18,10 :)

Jak mogłem się wczesniej odnieść do tego cytatu, skoro znajduje sie w tym samym poście, w którym zarzucasz mi, że nie odnoszę się do przytaczanych przez ciebie cytatów? :-D
MARIEL napisał(a):
Nie oburza cie,co sie dzieje w Holandii,a oburza Cię,że Boga nie oburzały(wg ciebie) podobne praktyki w Tyrze..A nie uważasz,że by kogokolwiek osądzać(Izraelitów,czy choćby samego Boga)- trzeba stać wyżej moralnie od niego.?

Oburza cię uśmiercanie płodów w Holandii, a nie oburza mordowanie z nakazu Boga narodzonych już dzieci wraz z ich rodzinami w zdobytych przez naród wybrany miastach Kanaanu. Tak wygląda ta „wyższość moralna”, która pozwala osądzać ci innych ludzi?


Śr wrz 07, 2011 22:31
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Chodzi po prostu o to, że jeśli Bóg (w rozumieniu chrześcijańskim) nakazał zrobić coś, co jest złe, wtedy cała religia to bujdy, ponieważ Bóg nie czyni zła (zatem też nie nakazuje).


Na marginesie natomiast, sugerowałbym (prosił, nawet), atheist, abyś odrobinę uważniej zwracał uwagę na to, czy ton Twoich wypowiedzi (powyższa jest ok) pozostaje bardziej rzeczowy niż emocjonalny (w końcu nie wierzysz, więc co Ci zależy), ponieważ, jeśli zaraz wywalą także Ciebie, to ja tu skonam z nudów.

Serio. Tak się może stać... A jestem jeszcze względnie młody (lekko naginając).

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr wrz 07, 2011 22:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
mauger napisał(a):
Oburza cię uśmiercanie płodów w Holandii, a nie oburza mordowanie z nakazu Boga narodzonych już dzieci wraz z ich rodzinami w zdobytych przez naród wybrany miastach Kanaanu. Tak wygląda ta „wyższość moralna”, która pozwala osądzać ci innych ludzi?

Prawdę mówiąc nie wiem po co ten cały spór. :)
Przecież mamy tutaj do czynienia z przeciwstawieniem dwóch wyobrażeń Boga, starotestamentowego z tym rozumianym współcześnie.
I nic w tym dziwnego, przecież Izraelici uważali siebie za naród wybrany przez Boga a wiec za tych lepszych od tej reszty, których Bóg nie wybrał. Według „narodu wybranego” Bóg miał w pogardzie wszystkie te narody które nie czciły „Jedynego” (czciły bożków). Takie narody Bóg miał prawo (oczywiście według ich rozumienia) wytępić, zniszczyć. Czyli taka to była ta boska a właściwie ludzka sprawiedliwość. Trzeba tu pamiętać o podstawowej kwestii, że rozumienie Boga także ewoluuje, jak wszystko zresztą. Takie zderzenie wyobrażeń Boga starotestamentowego ze współczesnym zawsze będzie rodziło takie kontrowersje.
Syndrom "narodu wybranego" przetrwał do naszych czasów chodź oczywiście w łagodniejszej formie, która z religii nie twierdzi, że jest szczególna i posiada pełnię prawdy?

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Śr wrz 07, 2011 23:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
pilaster napisał(a):
Czy Aleksander VI nauczał fałszywie? Czy ogłosił jakiś nieprawomyślny dogmat?
Dawał fałszywy przykład a takie działanie jest obecnie uznawane za niedopuszczalne z powodu bardzo negatywnego wydźwięku - hipokryzja.


pilaster napisał(a):
Tu się nie dziwię, bo "genetyczni patrioci' sa tak samo oddaleni od Krk jak świeccy humaniści, tyle tylko, że udają że jest na odwrót. A jezeli chodzi o "na piśmie", to Katechizm Krk może być?
A w jaki sposób Katechizm może wystarczyć, skoro "genetyczni patrioci" również się na niego powołują. Treści religijne są tak elastyczne, że można pod nie podłożyć dowolną treść - włączając w to zwykłą podłość.


pilaster napisał(a):
O ile zatem pan Rutus nie jest biskupem pozostającym w komunii z papieżem, o tyle jego interpretacja Biblii absolutnie nie jest prawidłowa z katolickiego punktu widzenia.
Dlatego też poprosiłem o alternatywne zinterpretowanie treści, w których jak wół stoi: "pierwszy podniesiesz rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud" albo "wszystkich mężczyzn wytniesz ostrzem miecza". Jak na razie nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, co rozumiem jako fakt, że inaczej tego się zinterpretować nie da. A to potwierdza w całej rozciągłości opinię o krwiożerczości bóstwa.


pilaster napisał(a):
Wszyscy oni doskonale rozumieli, że nauka w kwestii wiary to ze strony papieża jedno, a kwestie aktualnej świeckiej polityki to zupełnie co innego.
Pan ma książki historyczne opisujące jakąś alternatywną rzeczywistość? Wybuchały wojny o prawo do kontroli papieża nad państwami a ekskomuniki z tego powodu sypały się gęsto.
Przez długi okres czasu (ponad pięćset lat) bez akceptacji papieża nie mógł rządzić żaden europejski władca. Taki stan rzeczy nazywa Pan niewtrącaniem się Kościoła do spraw świeckich? Nie mówię tu o treściach religijnych (one są drugorzędne), mówię o rzeczywistych działaniach politycznych Stolicy Apostolskiej i o jej realnym wpływie politycznym z możliwością wymuszania zachowań u władców europejskich. Dziś takie zachowanie uznano by za niedopuszczalne a w okresie wcześniejszym obecny stan za obrazę i poniżanie papieża z powodu odbierania mu należnych prerogatyw (świeckich).


pilaster napisał(a):
To znaczy jakimi? Tak zwykle szczegółowy, precyzyjny i dokładny, gdy chodziło o kwestie naukowe, pan Rutus, jakoś w kwestii historii kościoła religii i nauki jest zdumiewajaco enigmatyczny
Myślałem, że jest Pan inteligentniejszy. Ale skoro trzeba Panu łyżeczką, jak małemu dziecku, to proszę bardzo (a może Pan to wie, tylko milczy czekając i mając nadzieję, że dyskutant nie wie i się rozłoży, ale to już podłość - wygrywać dyskusję wiedząc, że nie ma się racji):
1. System myślenia, gdzie w każdym temacie (obszar nieistotny) należy wstawiać odniesienia do Boga.
2. Każdy schemat myślenia (niezależnie od poziomu jego udowodnienia) uważany jest za błędny, jeśli jest sprzeczny z aktualną wykładnią wiary.
3. Cały obszar postępowania człowieka oceniany jest z perspektywy jednej wiary bez oceny obiektywnej. Jeśli coś (jakiekolwiek zachowanie czy działalność) jest sprzeczna z obowiązującym kanonem, to człowiek jest uznawany za "złego" niezależnie od jego rzeczywistych poczynań.
4. Nie uznaje się żadnych systemów moralnych ani etycznych, które nie wywodzą się z własnego systemu religijnego nawet, jeśli są wartościowsze - patrz całość naszej dotychczasowej dyskusji i cytaty niemożliwe do innego zinterpretowania - taki system myślenia jest obecny u niektórych twardogłowych jeszcze obecnie.
5. Ocenę odkryć i badań naukowych dokonuje się jedynie z perspektywy wiary - bez uwzględnienia ich walorów poznawczych czy poprawności merytorycznej (wszak Inkwizycji nie interesowała technika badawcza tylko zgodność wniosków z treściami religijnymi i na tym opierali własny wniosek o "błędności").

Powyższe opisy (i wiele innych) wskazują na sposób rozumowania, który obecnie można by opisać jako paranoiczny. Osoba publicznie prezentująca taki styl byłaby przynajmniej wyśmiana, wtedy takie rozumowanie było przyjmowane, jako absolutnie właściwe i jedynie słuszne - to przykład zmian, jakie zaszły w rozumieniu treści wiary na przestrzeni niecałych 500 lat.


pilaster napisał(a):
Co prawda pierwsi ateiści pojawili się na świecie dopiero w wieku XVIII, nie mniej jakoś nie słychac o przykrościach, które ich ze strony Krk spotykały
Praktycznie nigdzie poza rewolucyjną Francją ludzie nie mieli odwagi się do tego przyznawać. Potwierdza to Pańska lista "świeckich humanistów", gdzie prócz dwudziestowiecznych dyktatorów oraz ideologów (jacy z nich etycy?) są właśnie rewolucjoniści francuscy. Nic wcześniej ani nic w innych państwach? To właśnie dowód na strach, jaki odczuwali ludzie, którzy mieli dość religiactwa.


pilaster napisał(a):
W momencie kiedy zmyślenie tych danych doprowadziło do znacznych szkód (np skierowanie szkodliwego leku do sprzedaży), to jak najbardziej, moze taki naukowiec pójść siedzieć nawet na dłuuugie lata.
Błąd. Pan powołuje się na zasadę odpowiedzialności cywilnej. Przykład z Galileuszem jest już naciągnięty pod ten system myślenia i niezgodny z prawdą historyczną. Proszę nie manipulować treściami historycznymi. Inkwizycji nie interesowały "zamieszki" tylko niezgodność z wykładnią wiary.
Obecnie również, jak naukowiec doprowadzi do szkód (z dowolnego powodu) to odpowiada karnie. Ale nie sadza się go na ławie oskarżonych za treść badań naukowych ani za treść wniosków, niezależnie od tego, jak bardzo byłyby one sprzeczne z dowolną doktryną religijną tylko za wykroczenia czy przestępstwa opisane w kodeksie, też świeckim (ostatni taki przypadek to tzw. "małpi proces" - 1925, ale on tyczył się nauczania - już wtedy nie funkcjonowało stawianie oskarżeń naukowcom za treść badań).

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Cz wrz 08, 2011 6:07
Zobacz profil
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
mauger napisał(a):
Oburza cię uśmiercanie płodów w Holandii, a nie oburza mordowanie z nakazu Boga narodzonych już dzieci wraz z ich rodzinami w zdobytych przez naród wybrany miastach Kanaanu. Tak wygląda ta „wyższość moralna”, która pozwala osądzać ci innych ludzi?


Tak ,oburza mnie zabijanie dzieci w Holandii i innych krajach gdzie robi sie to w majestacie prawa.Oburza mnie nawet gdy ktoś trzymiesięczne dziecko nazywa płodem.Co do osądzania ludzi-nie ważyłabym sie,jeśli oceniam- to ich występki,ogólnie-moralność dzisiejszego człowieka,nigdy-człowieka,jako konkretnej osoby.Natomiast uważam,że Bóg,jako wszechwiedzący-ma do tego prawo.W końcu on jeden zna człowieka lepiej od niego samego.
"Zanim ukształtowałem cię w łonie matki,znałem cię.." Jer 1,5
mauger napisał(a):
Jak mogłem się wczesniej odnieść do tego cytatu, skoro znajduje sie w tym samym poście, w którym zarzucasz mi, że nie odnoszę się do przytaczanych przez ciebie cytatów?

jakby nie było-dalej sie nie odniosłeś ;-)
atheist napisał(a):
Tymczasem Ty próbujesz za wszelką cenę wybronić Boga a ponieważ obrona samych Jego czynów robi się beznadziejna argumentujesz, że ludzie nie mają prawa go oskarżać, bo sami postepują również źle.

Nie ma takiej potrzeby abym musiała Go bronić ;) śmieszy mnie nawet sam pomysł,a ponieważ wierzę,że jestem stworzona na Jego obraz,więc podejrzewam,że Jego ten pomysł też mógł rozśmieszyć(to żart)

Bronię mojej wiary w Boga Miłosiernego,ktorego"nie cieszy śmierć sprawiedliwych".
atheist napisał(a):
Równie dobrze możesz argumentować, że ludzie nie mają prawa oskarżać na przykład Hitlera, Stalina a już tym bardziej zwykłego włamywacza, czy na przykład zboczeńca gwałcącego kobiety.

Dlaczego?jak najbardziej w powyższych przypadkach mamy prawo oskarżać ich czyny-większośc z nas nie jest włamywaczami,ani zboczeńcami,ani krwiożerczymi dyktatorami.
buscador napisał(a):
Trzeba tu pamiętać o podstawowej kwestii, że rozumienie Boga także ewoluuje, jak wszystko zresztą.


Nie wiem czy przypadkiem,czy świadomie ale utrafiłeś w sedno Buscador.Rozumienie Boga ewoluuje,a On jest cały czas ten sam ,niezmienny.


Cz wrz 08, 2011 6:30
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Rutus napisał(a):
"pierwszy podniesiesz rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud" albo "wszystkich mężczyzn wytniesz ostrzem miecza". Jak na razie nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, co rozumiem jako fakt, że inaczej tego się zinterpretować nie da. A to potwierdza w całej rozciągłości opinię o krwiożerczości bóstwa.


.

A może to zwyczajnie-sprawiedliwość Boża nad krwiożerczymi ludami?

"Uciekł Adoni-Bezek,lecz oni ścigali go,schwycili i odcięli mu kciuki rąk i nóg.Powiedział wtedy Adoni-Bezek:"siedemdziesięciu królów z odciętymi kciukami u rąk i nóg zbierało okruchy pod moim stołem.Oto jak ja postąpiłem,tak i mnie oddał Bóg"Czemu z uporem przykłada sie do Starego Testamentu naszą współczesną miarę?Czemu wogóle nie bierze się pod uwagę,dla kogo te słowa były w pierwszej kolejności przeznaczone.Adresatem był na wpół prymitywny,nieokiełznany semita,którego trzeba było stopniowo wychować, przygotować do pełni objawienia w osobie Chrystusa.


Cz wrz 08, 2011 6:48

Dołączył(a): Śr sie 31, 2011 18:41
Posty: 38
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
MARIEL napisał(a):
Natomiast uważam,że Bóg,jako wszechwiedzący-ma do tego prawo.W końcu on jeden zna człowieka lepiej od niego samego.


Zastanawiam się, jak można uważać, że przejawem nieskończonej dobroci Boga jest nakaz mordowania jednych przez drugich? Przecież każdy cżłowiek jest (ponoć) dzieckiem bożym. Też mi Absolut, co to jednych kocha za odmawianie paciorków i działalnosć ofiaropalną, a drugich wyrzyna za takie same paciorki, ale ciut inaczej ukierunkowane. Poza tym jak to możliwe, że nieskończenie dobry Bóg mógł mieć jakieś narody wybrane? Zaprawdę powiadam wam, że największy niefart spotkał tych, co to mieli pecha urodzić się za następną górą od narodu wybranego, bo oni nie załapali się na tę znakomitą dobroć niebieską.



Cytuj:
Nie ma takiej potrzeby abym musiała Go bronić ;) śmieszy mnie nawet sam pomysł,a ponieważ wierzę,że jestem stworzona na Jego obraz,więc podejrzewam,że Jego ten pomysł też mógł rozśmieszyć(to żart)


Zastanawiajace jest z której strony Jesteś podobna do Boga - z wyglądu czy z usposobienia. Bo jeśli mentalnie, to po prawdzie oboje jesteście diabła warci. To oczywiście taki niewinny żart semantyczny (nie mylić z nadużyciem semantycznym), żeby choć trochę przewietrzyć to nieznośne bogobojne uwielbienie, które wyczuwa się w Twoich wypowiedziach.

Cytuj:
Trzeba tu pamiętać o podstawowej kwestii, że rozumienie Boga także ewoluuje, jak wszystko zresztą.


Czyli teraz lepiej rozumiemy Boga, czy wcześniej?


Cz wrz 08, 2011 9:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Od kiedy to Bóg jest obiektem zrozumienia, bo co ci o nim wiadomo? Skąd o nim wiesz? Jak ci to zostało przekazane? Widzisz sam, nie ma czego rozumieć...

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Cz wrz 08, 2011 9:22
Zobacz profil
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
bonitajler napisał(a):
Poza tym jak to możliwe, że nieskończenie dobry Bóg mógł mieć jakieś narody wybrane? Zaprawdę powiadam wam, że największy niefart spotkał tych, co to mieli pecha urodzić się za następną górą od narodu wybranego, bo oni nie załapali się na tę znakomitą dobroć niebieską.




Czy ktoś im bronił załapać sie"na tę znakomitą dobroć niebieską"?

"To mówi Pan przeciw wszystkim moim złym sąsiadom(...)
A jeżeli przyswoją sobie zupełnie drogi mojego ludu,tak,że będą przysięgać na moje imię(...)wtedy mogą rozprzestrzenić się wśród mojego narodu
."Jer:14,17

ja to odczytuję jako zaproszenie w szeregi narodu wybranego,a Ty?
bonitajler napisał(a):
Zastanawiajace jest z której strony Jesteś podobna do Boga - z wyglądu czy z usposobienia. Bo jeśli mentalnie, to po prawdzie oboje jesteście diabła warci. To oczywiście taki niewinny żart semantyczny (nie mylić z nadużyciem semantycznym), żeby choć trochę przewietrzyć to nieznośne bogobojne uwielbienie, które wyczuwa się w Twoich wypowiedziach.


Dziękuję Ci bardzo :) za całą tę wypowiedz,cieszę sie ,że moje uwielbienie jest widoczne,choć po prawdzie,dla niektórych katolików-moje wypowiedzi trącą herezją ;)
bonitajler napisał(a):
Czyli teraz lepiej rozumiemy Boga, czy wcześniej?


Powinniśmy -lepiej,natomiast różnie z tym bywa.


Cz wrz 08, 2011 9:35

Dołączył(a): Śr sie 31, 2011 18:41
Posty: 38
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Cytuj:
MARIEL napisał(a):
Czy ktoś im bronił załapać sie"na tę znakomitą dobroć niebieską"?

"To mówi Pan przeciw wszystkim moim złym sąsiadom(...)
A jeżeli przyswoją sobie zupełnie drogi mojego ludu,tak,że będą przysięgać na moje imię(...)wtedy mogą rozprzestrzenić się wśród mojego narodu
."Jer:14,17

ja to odczytuję jako zaproszenie w szeregi narodu wybranego,a Ty?



Z reguły nie zabijam, więc czuję, że w szeregach przedmiotowego narodu wybranego mógłbym się nie odnaleźć. Poza tym tyle wokół zaproszeń w szeregi różnych narodów wybranych, że zdecydowałem się do żadnych narodów (z wyjątkiem wpisanego w dowodzie) nie wstępować.


Cytuj:
Dziękuję Ci bardzo :) za całą tę wypowiedz,cieszę sie ,że moje uwielbienie jest widoczne,choć po prawdzie,dla niektórych katolików-moje wypowiedzi trącą herezją ;)


W założeniu moja wypowiedź miała być obraźliwa :) Na miejscu Boga nie zniósłbym takiego natężenia uwielbienia wobec mojej osoby, ale przecież nie jestem Bogiem... Wolałbym raczej, żeby posługiwano się rozumem zamiast uwielbieniem.


Cz wrz 08, 2011 9:57
Zobacz profil
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
bonitajler napisał(a):
W założeniu moja wypowiedź miała być obraźliwa :) Na miejscu Boga nie zniósłbym takiego natężenia uwielbienia wobec mojej osoby, ale przecież nie jestem Bogiem... Wolałbym raczej, żeby posługiwano się rozumem zamiast uwielbieniem.

Wiem,że miała być obrazliwa,troche jednak tego rozumu mam(choć jestem katoliczką :D ).
Myślisz,że uwielbianie może być dla Boga uciążliwe?
no może coś w tym jest..ale ja to robie z przerwami,naprawdę :| ;)


Cz wrz 08, 2011 10:08

Dołączył(a): Śr sie 31, 2011 18:41
Posty: 38
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
MARIEL napisał(a):
Wiem,że miała być obrazliwa,troche jednak tego rozumu mam(choć jestem katoliczką :D ).
Myślisz,że uwielbianie może być dla Boga uciążliwe?



Uciążliwe może nie, skoro On taki naj, naj, naj w każdej dziedzinie, więc jakoś to zniesie. Sam lubię być uwielbiany, więc zdaję sobie sprawę, ze w niektórych sytuacjach jest to całkiem miłe :D Chodzi raczej o to, że może go krew niebieska zalewa, że oto dał człowiekowi talent w postaci rozumu, a jego naród wybrany zakopał ów talent w ziemi i koniec końców odda mu ten rozum zupełnie nieużywany, zamiast go pomnażać (patrz przypowieść o talentach).

Cytuj:
ale ja to robie z przerwami,naprawdę :| ;)


Co?? Wielbisz Boga z przerwami? Zobaczysz, będziesz w piekle z Madejem na wspólnym łożu leżała :evil:


Cz wrz 08, 2011 10:30
Zobacz profil
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
bonitajler napisał(a):
Chodzi raczej o to, że może go krew niebieska zalewa, że oto dał człowiekowi talent w postaci rozumu, a jego naród wybrany zakopał ów talent w ziemi i koniec końców odda mu ten rozum zupełnie nieużywany, zamiast go pomnażać (patrz przypowieść o talentach).


Masz na myśli naród wybrany Izrael,czy już w tym szerszym znaczeniu?
Zresztą,wszystko jedno,stoisz w jednym szeregu z tymi,którzy uważają,że niewierzący używają rozumu,natomiast katolicy bezwolnie poddają się Kościołowi,bez dociekania,co tak naprawde w trawie piszczy?Niewierzący to ciekawi świata odkrywcy,a katolicy to zamknięte w kościołach dewoty,tak?


Cz wrz 08, 2011 11:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 208 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL