Stosujesz erystykę ale kiepską i oklepaną.
Gdzie napisałem, że wierzę w ten, czy inny model wszechświata
Napisałem, że ZNAM różne modele wszechświata wymyślone przez naukowców.

Są dwie możliwości.
1. Albo wszechświat jest nieskończenie wielki.
2. Albo wszechświatów jest nieskończenie wiele.
W modelu drugim nasz wszechświat może się obracać względem innych wszechświatów.
Prościej nie umiem wytłumaczyć.

Znasz model atomu wodoru Nielsa Bohra?
Czy jest doskonały albo przynajmniej dobry?
Czy tak wygląda prawdziwy atom tylko jest w powiększeniu?

Zazdroszczę takiego dobrego, idealnego Boga.
Czy jest dobrem karanie człowieka za grzechy ojców, dziadów i pradziadów do trzeciego i czwartego pokolenia?
Bóg jest jak człowiek, przecież jesteśmy stworzeni przez Niego (Ich?) na wzór i podobieństwo.

Niezła komedia. Wszechświat to jest, proszę spina, czasoprzestrzeń; obroty wykonują ciała materialne zanurzone w tejże czasoprzestrzeni. Poza Wszechświatem przestrzeni nie ma, nie ma też czasu, nie ma więc też zdarzeń, np. takich, że coś się obróciło o dany kąt przez dane pięć sekund. Znaczy to, że ktoś tutaj wprowadza ukryte założenia, albo pobredza sobie radośnie.

Brak wyobraźni, czy brak oczytania? Czy jedno i drugie?

Jeden z modeli mówi, że jest nieskończenie wiele wszechświatów i nawet w każdym z nich mogą być inne prawa fizyki.
Zanim odpiszesz zajrzyj do "Krótkiej historii czasu" Stefka Jastrzębskiego.

Psze spina, ja to wszystko wiem, ale widzę, że spinowi zdaje się, że Wszechświat to jest taka-jaka kulka, a pomiędzy Wszechświatami jest takie-jakie powietrze. Tymczasem tam nie ma nawet żadnego "pomiędzy", bo nie ma przestrzeni; nie ma więc i stosunków przestrzennych. Spin ogarnia swoją niebanalną wyobraźnią?

Geny nie sprawiaja ze inne moga cos kodowac, one same w sobie wszystkie sa kodem.
"Smieciowe DNA" to okreslenie uzywaja jedynie nie znajacy tematu.
To, Jak okresliles "smieciowe" DNA jest podstawa kazdego organizmu.
W nim sa zawarte wszelkie informacje budowy i mozliwosci organiizmu, a pozostale kilka procent to geny decydujace o gatunku, oraz odpowiednim dzialaniu tych "smieciowych DNA".
Opisujac staram sie aby bylo to zrozumiale dla wiekszej liczby osob i dlatego uzywam zmienionych nieco okreslen.
Geny, jak okreslilem "wylaczone" to takie ktore sa nieaktywne w danej "mutacji" (mutacja to zle okreslenie) i "uspione" to takie, ktore naleza do danej "mutacji" ale nie sa aktywne caly czas, sa jakby uspiona opcja danej "mutacji" i moga sie w kazdym kolejnym pokoleniu uaktywnic.
Rozszczepienie genow to aktywacja wielu "mutacji" w jednym pokoleniu, czesto pojawiaja sie np. deformacje itp. i wlasnie te deformacje bedace opcjami bydowy itp. sa selekcjonowane w hodowli przez wiele pokolen, az dochodzi sie do tego ze wszystkie pozostale opcje sa wylaczone, nie ma opcji uspionych, a pozostaja jedynie te selekcjonowane, tak wybrane osobniki nazywa sie elita, z ktorej wywodza sie wszystkie osobniki danej rasy, czy odmiany.

Jak pisalem wczesniej, wszystkie kody sa caly czas w DNA, nie ma zadnej zmiany w kierunku innego gatunku, wszystko odbywa sie w obrebie tego samego DNA danego gatunku.
Kazdy czlowiek ma identyczne DNA, roznice wygladu, budowy, koloru oczu, itp. polegaja jedynie na innych kombinacjach "ON", "OFF" tego samego DNA.

Nie rozumiem, niestety. Zastosowane uporszczenia nie działają, zaciemniają tylko sprawę.

Mnie się zdaje a ty wiesz. I niech tak zostanie.
Nie będę medytował co wypełnia przestrzeń między wszechświatami, czy może nic nie wypełnia, bo się stykają. Czy może się obracać, czy nie może. Wg niektórych astrofizyków może się obracać.
Są różne modele, różne pomysły. Nie mam do nich emocjonalnego stosunku. Zmieniają się, jedne odchodzą do lamusa, powstają nowe. Dlatego nie należy ich traktować jako ostatecznych.
Może wszystko jest snem Syna Boga, który chciał się oddzielić od Ojca a że jest kreatywny, to jego myśli stworzyły wszechświat. Jak się obudzi ,to wszechświat zniknie. Ja też. I ty!

Nie podoba mi się, że niektórzy ważni ludzie KK klepnęli już WW albo kłamliwy darwinizm.
Ewolucjonizm wciska się dzieciom w szkołach a to obraża ich inteligenjcę.
Ewolucjonizm jest niezgodny z katolicyzmem i logiką.
To nowa "religia", która dała początek rasizmowi, faszyzmowi , narodowemu socjalizmowi i komunizmowi.
Amen.

To jakaś jednostka kodowa oznaczająca "skończyłem pleść brednie"?

No widzisz, i to jest właśnie ta subtelna różnica, że tobie się zdaje, a papież z ciałami doradczymi, jakie on tam ma, rozporządzają wiedzą. Dlatego oni robią politykę, a ty siejesz zamęt. I dlatego nie pisz, że coś ci się nie podoba. Pisz: zdaje mi się, że mi się nie podoba...

Jesli znasz podstawy genetyki i Prawo Mendla to nie ma w tym nic skomplikowanego, nawet jesli uzylem zlych uproszczen i slownictwa.

Znalezione przed chwilą na Youtube. Ostatni komentarz urywa d..... Sorry... to taki mały przerywnik ale coś ma w sobie, jakby nad tym pomyśleć.

Ja bym się tak tym komentarzem nie jarał, bo po pierwsze, ktoś ewidentnie broił w gimbazie zamiast słuchać pani od przyrody, a po drugie, to jest obellżywe wobec ludzi, którzy badają temat z zamiłowania głównie, i państwo im na to pozwala, jeszcze pieniądze daje. Twoje zamiłowania można podsumować w podobny sposób, bo generalnie wydrwić da się wszystko. Gapi się w te gwiazdy, jakby d... Andromedy widział.

Padłem. Ty to potrafisz podnieść człeka z popiołów.

Ale coś w tym jest, ja prosty chłopak jestem i naprawdę zacząłem się zastanawiać jak to było z tym wszystkim, bo jak powolne, wręcz bardzo powolne zmiany, to musiał już istnieć jakiś gotowy model w którym te zmiany zachodziły sobie powoli, ale w obrębie już ukształtowanego organizmu, a zmiany były tylko muśnięciem ręki artysty doprowadzając dzieło do doskonałości.

Wiesz co, ja też nie słuchałem pana od przyrody, a książkę Ernsta Mayra o biologii nabyłem już w chorobie i jeszcze nie przeczytałem na lekach, tak że sam niewiele wiem.

Ponieważ jednak przed wielokomórkowcami były kolonie jednokomórkowców, to zapewne gęba i rzyć towarzyszą tym pierwszym od samego początku, na początku to były takie dwa otworki w niedokładnie domkniętym toczku, który zaczął sobie pulsować i tak przepychał wode przez siebie... zabawna sprawa zresztą. Wiesz skąd się wziął kaszel? To jest bardzo stary odruch wykształcony u żyjątek morskich bytujących w norkach piaskowych. Tylko że one kaszlały z innego powodu: mianowicie żeby z tych swoich norek wypchnąć wodę nasyconą wydychanym dwutlenkiem węgla i żeby im na to miejsce napłynęła świeża, natleniona. Ot, ewolucja.