Problem podstawowy: komórka nic nie wie, chyba że ma psychikę podobną do ludzkiej - bo to człowiek potrafi wiedzieć, a w każdym razie tego jesteśmy pewni. Oczywiście, można postawić sprawę i tak, i wywodzić dalej, że komórka jest bytem rozumnym, bo np. bakteriofagi są to rakiety umyślnie zaprojektowane przez komórki do zwalczania innych komórek. Czy zresztą nie uderza nas autentyczne podobieństwo bakteriofagów do wytworów ludzkiej inżynierii?

Prosiłbym odpowiedz na pytania: Czy proces dostawy specyficznej maszyny molekularnej do specyficznego magazynu wymaga integracji? Czy czytałeś artykuł zalinkowany o transporcie do mitochondrium? Preferuję dialog nie monolog. Oczywiście, że nie chodzi o wiedzę w znaczeniu potocznym, ale : skąd posiada komórka informację, bo to jest warunek konieczny, do przeprowadzania różnych procesów?

czyli komórka, nie wie, bo to bylaby antropomorfizacja, ale informację, to już posiada i to antropomorfizacja nie jest xD Człowieku cały czas ci wszyscy powtarzaja, że procesy biologiczne nie są celowe. Celowość dotyczy tylko bytów rozumnych

Komórka posiada informację genetyczną - warunkujacą m.in. sekwencję białka. Procesy biologiczne są jak najbardziej celowe, ale nie są świadome. Jednak nie odpowiadasz na pytania - ciekawe czemu?

Bo celem mitochondriów jest zjednoczenie się z Bogiem; za to człowiek uświadamia sobie rzeczywistość duszą. Oj, panie kolego, coś mi się zdaje, ze te badania skisną w powiciu.

Bo twoje pytania nie mają sensu - cały ten wątek nie ma sensu, bo jak w błędnym kole założenia stawiasz na wnioskach tych założeń. Informacja genetyczna, interpretacja DNA, to wszystko są kolokwializmy. Nie ma w komórce ludzika za biurkiem, który się przygląda kodowi genetycznemu i się nad nim głowi. Równie dobrze można powiedziec, że koryto to informacja dla rzeki, którędy ma płynąć, albo że rzeki i oceany muszą być skoordynowane, skoro ani rzeki nie wysychają ani morza nie przelewają

Można mówić o efektach końcowych danego procesu biologicznego i jeśli są one korzystne dla replikacji to będzie to się działo, jeśli nie to po prostu organizm ginie bez przekazania swoich genów.
Efekty końcowe to nie to samo co cele, informacja to nie to samo co wiedza. No i czy zjawisko, przyczyna zachodzenia zjawiska lub wynik zachodzenia zjawiska to informacja?

Proponuję uzupełnić wiedzę w oparciu o linki, które dałem. Nie mam zamiaru przekonywać Ciebie do faktów. Twoja erystyka nie pomaga w dyskusji, a wypowiedz Nie ma w komórce ludzika za biurkiem, który się przygląda kodowi genetycznemu i się nad nim głowi. świadczy o nie zrozumieniu problemu, o którym piszę. Wybacz, ale na taki poziomo dyskusji nie mam czasu.

Takie są skutki monologu, ze strony niektórych rozmówców. Szkoda, że tak trudni się z nimi dyskutuje . Odbieram, że ich celem jest udowodnić, że się mylę i będą stosować wszelkie chwyty erystyczne, aby to osiągnąć.

Osobiście przyznam, że padłem w tym momencie:


A dlaczegóż to tak? Ponieważ prawdziwy pseudonaukowiec nie myli się nigdy. Prawdziwy pseudonaukowiec swoje już wie i zamiast rzecz badać, i być otwartym na niespodzianki, również te przykre, szuka tylko w świecie dowodów na swój geniusz. Bo czyż to nie Cud, że Ja Sam Osobiście odkryłem, a inni nie? A szukaj sobie... wiatru w polu.

Ale tak przy okazji, bo Ircia stwierdziła, że problem granicy między życiem a nieżyciem brzydko pachnie. Dlaczego? To jest jak z granicą między łysym a niełysym?

Skoro nie ludzik za biurkiem, to kto rozdaje cele "celowym procesom biologicznym"? Czynnik integrujący? W przyrodzie (świecie fizyki i chemii) nic nie jest celowe, każda reakcja i zjawisko ma swoje przyczyny, które determinują jego zaistnienie i przebieg. Każdy element komórki wykonuje swoją pracę w sposób wynikający stricte z jego budowy i jest kompletnie bezcelowy i bezrozumny. To jest twój blad myslenia, który przekreśla całe dalsze rozumowanie

Wszystkie procesy dzieją się automatycznie, natomiast nie przeszkadza to w tym że są bezcelowe i bezrozumne, najlepszym dowodem na to jest fakt że rodzą się ludzie, z dwiema głowami, a dzieje się tak ponieważ rozpoczął się podział jednego organizmu na 2 organizmy, no i niestety został on w którymś momencie przerwany, i głowa podzieliła się na 2(czyli z jednej powstały 2 głowy) natomiast reszta już się nie podzieliła, i tutaj już wyraźnie widać, że gdyby komórki czy tam dna, miały swój własny rozum, to proces podziału by został dokończony, no ale niestety tak nie jest, i z tego powodu z jajka potrafi się wykluć żółw który ma 2 głowy i 6 nóg

Alugard Najpierw zacytuj moją wypowiedz: gdzie i jaki błąd popełniam? Stawiasz tezy, ale jakie masz na to dowody/argumenty?

Robek


Może jakieś uzasadnienie?