Zygota też przestaje być zygotą po pierwszym podziale. Więc?...

Świadomość u zygoty?? Interesująca koncepcja...ale chyba totalnie błędna.

Od czasu wątków o islamie dobrze znam Twoje relatywistyczne zdolności, ale widzę, że mimo to potrafisz mnie zaskoczyć

Taaak, niektórzy uważają, że zygoty mają świadomość, inni że płody myślą i dokonują wyborów....

Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Hosi mocno zrelatywizował powyższe stwierdzenie, pisząc w kolejnym poście:

Ten forumowicz kiedyś wykaże, że czarne to białe.

No to powyższe mi umknęło. Ciekawe czy plemnik też ma taką naturalną (potencjalną) zdolność???

Jakbyś od początku czytał uważnie i ze zrozumieniem nie musiałbyś się teraz tak bardzo wysilać.

Nie przesadzajmy, za bardzo się nie wysiliłem i dobrze o tym wiem. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że już kilka razy wysilałem się w tym temacie i niewiele to dało

Natomiast z ciekawości czytam uważnie i ze zrozumieniem dyskusje "aborcyjne" na forum, bo a nuż ktoś coś odkrywczego napisze. I tak trafiłem na Twoje majstersztyki.

Ale dla równowagi przyznam, że w jakiś 90% się z Tobą zgadzam.

Tylko w 90%?
Co było nie tak?

To co wcześniej cytowałem: embrion czy płód nie ma naturalnej zdolności do osobowych działań, takich jak myslenie i dokonywanie wyborów, więc zdecydowanie nie spełnia cytowanej przez Ciebie definicji osoby.

Brak uzasadnienia.
ALe:
Jezeli płód czy embrion ma z natury genetyczny potencjał do bycia dorosłą osobą,a ta jak wiadomo z definicji mozę mysleć i dokonywać wyborów, to w czym problem?Przeszkodą nie jest sama natura lecz stopień rozwoju danego osobnika.Natura się nie zmienia.

To co napisałeś o "człowieku" i o "osobie" powyżej,ma sens o tyle ,o ile istnieją katolicy na tym forum, którzy zgodzili by się na to, że definicja "człowieka" którą podałeś poqwyżej,obejmuje tylko organizm z gatunku homo sapiens.Nie przypuszczam aby którykolwiek z userów należących do KRK potwierdził to.

Ponadto:

Napewno zdajesz sobie sprawę z tego,że "człowiek" to też autonomiczna jednostka rozumna oparta na materialnym fundamencie organizmu ludzkiego.

Problem w tym, że różnica pomiędzy "jest osobą" a "nie jest osobą, ale ma z natury genetyczny potencjał do bycia osobą" jest zasadnicza.


Zgadza się. Ale nie ma co czarować, że od chwili poczęcia mamy do czynienia z osobą. Przynajmniej nie taką, która spełnia definicję podaną przez Ciebie za prof. Kreftem.



Bo każda osoba jest człowiekiem, ale nie każdy człowiek (rozumiany jako dowolny organizm z ludzkim DNA) jest osobą.

I znowu nie czytasz uwaznie.
Ja napisałem:
ma z natury genetyczny potencjał do bycia dorosłą osobą,a nie:nie jest osobą, ale ma z natury genetyczny potencjał do bycia osobą".
Widzisz róznicę?
Dodałem "dorosła"specjalnie, azaeby zidentyfikować to pojęcie z mysleniem i dokonywaniem wyborów.Z tego tez względu termin "osoba"jest nienaruszony.


I tak:
Płód nie jest potencjalną osobą, tylko osobą z potencjałem.
Nie nie można mylic istoty z funkcją.


Twoje powyższe spostrzerzenia są konsekwencją niezrozumienia tego co napisałem.
Osoba + stadium,albo człowiek+satduim.
Nie mozesz tego pojąć poniewaz stwiasz arbitralną zerojedynkową granicę; osoba/nieosoba.Moja propozycja jest pozbawiona tego błędu.


Dobrze by było azebyś podał jakąś konkretną definicję "osoby" i "człowieka".Może być zródło z encyklopedi,słownika,etc.

Niekoniecznie. Płód nie jest jednostką rozumną.