Być może wszechświat nie miał początku .
Autor |
Wiadomość |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Seweryn napisał(a): To zupełnie śmieszne jak nauka stara się wytłumaczyć początek wszechświata , który rzekomo mógł nie mieć początku ,wprowadza abstrakcyjne terminy : Urojenia ,łagodne zagłębienie , niecka przeszłości itp. Jak nauka potrafi zejść na takie terminologiczne manowce?
Tezy zaprezentowane przez Inny punkt widzenia nie przedstawiają żadnej wartości naukowej, a wręcz ośmieszają naukę ,która stara się wytłumaczyć coś niewytłumaczalnego , równie dobrze nauka mogłaby wytłumaczyć istnienie Boga.W związku z powyższym muszę zakwestionować to co napisał inny i powiedzieć delikatnie ,że jest to zupełnie niedorzeczne wręcz UROJONE. 
Tak, to zupełnie głupie. Przynajmniej tak samo głupie, jak wprowadzanie nowych pojęć w stylu "różnica potencjałów", "przepływ elektronów" i "prąd elektryczny" żeby wytłumaczyć niewytłumaczalne zjawisko trzaskania piorunów z nieba. Sensowniej jest po prostu powiedzieć, że to Zeus gromowładny - po co sobie komplikować życie?
Inny punkt zaprezentował hipotezę Stephena Hawkinga. Albo on nie ma pojęcia o nauce i ją ośmiesza swoimi bzdurami, albo to Ty się ośmieszasz, bo nie rozumiesz zagadnienia i terminologii. Co jest bardziej prawdopodobne, jak myślisz?
_________________
gg 3287237
|
Śr lip 04, 2007 12:33 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Powiększanie wszechświata wskazuje na to że miał początek.
Bo przed powiększeniem był mniejszy a jeszcze wcześniej jeszcze mniejszy i gdyby istniał od zawsze to znikł by.
A powiększanie się wszechświata to fakt zauważony dawno temu...
Niezaprzeczalny.
|
Śr lip 04, 2007 14:17 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Sebastian88 napisał(a): Powiększanie wszechświata wskazuje na to że miał początek.
Czy powiększanie się płuc wskazuje na to, że rozpadają się z punktu nieskończenie małego do nieskończoności? No właśnie 
|
Śr lip 04, 2007 15:34 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Sebastian88 napisał(a): Powiększanie wszechświata wskazuje na to że miał początek.
No właśnie, a o teorii Wszechświata oscylującego pewnie nie słyszałeś, prawda? Że o innych koncepcjach już nie wspomnę...
|
Śr lip 04, 2007 15:49 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Sebastian88 napisał(a): Powiększanie wszechświata wskazuje na to że miał początek.
Bo przed powiększeniem był mniejszy a jeszcze wcześniej jeszcze mniejszy i gdyby istniał od zawsze to znikł by.
A powiększanie się wszechświata to fakt zauważony dawno temu... Niezaprzeczalny.
W czasie rzeczywistym owszem. W czasie zespolonym, który jest jego uogólnieniem (innymi słowy, czas rzeczywisty, w którym istniejemy, jest szczególnym przypadkiem czasu zespolonego), niekoniecznie.
_________________
gg 3287237
|
Śr lip 04, 2007 18:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
killing-joke napisał(a): pepe- wiec skoro przed twoimi narodzinami jak mowiles nie bylo nic to czemu takostro walczymy przeciw aborcji?? (my czyli polska) Polska walczy przeciw aborcji dlatego że wiekszość ludzi w Polsce jest głeboko wierzącymi. Ludzie wierzą że w momencie zapłodnienia człowiek dostaje już dusze. Dla mnie dusza to nic innego jak świadomość. Jeśli u człowieka nie ukształtowała się jeszcze świadomość to jest to równe z brakiem duszy. Katolicy mają problem natury etycznej gdyż niemogą pogodzić się z bezsensownością ludzkiej egzystencji. _Big_Mac_ napisał(a): W czasie rzeczywistym owszem. W czasie zespolonym, który jest jego uogólnieniem (innymi słowy, czas rzeczywisty, w którym istniejemy, jest szczególnym przypadkiem czasu zespolonego), niekoniecznie.
Nie próbuj wprowadzać terminów które dokładnie nie rozumiesz. Świat istnieje w czasie rzeczywistym więc miał swój początek. Dla mnie czas urojony można zastosować w momencie gdy nie istniał czas rzeczywisty ale nie równolegle! Czas urojony dla mnie wyjaśnia dlaczego świat wybuchł akurat w tym momencie dgyż nie istniał żaden brzeg.
[/url]
|
Śr lip 04, 2007 19:55 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Pepe napisał(a): Nie próbuj wprowadzać terminów które dokładnie nie rozumiesz. Świat istnieje w czasie rzeczywistym więc miał swój początek. Dla mnie czas urojony można zastosować w momencie gdy nie istniał czas rzeczywisty ale nie równolegle! Czas urojony dla mnie wyjaśnia dlaczego świat wybuchł akurat w tym momencie dgyż nie istniał żaden brzeg.
A kiedy nie istniał czas rzeczywisty? "Przed" wielkim wybuchem? Wtedy chcesz wprowadzać urojony? Według Hawkinga, hipoteza wszechświata bez brzegów z czasem urojonym implikuje, że (cytuję): "Taki wszechświat byłby całkowicie samowystarczalny i nic z zewnątrz nie mogłoby nań wpływać. Nie mógłby być ani stworzony, ani zniszczony. Mógłby tylko BYĆ.". Co więcej, według Hawkinga czas urojony istniałby teraz (a nie tylko przez chwilę, krótko po WW), co tłumaczy m.in. wyniki sum po historii Feynmana (które dają wyniki w czasie rzeczywistym i urojonym).
_________________
gg 3287237
|
Śr lip 04, 2007 20:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
_Big_Mac_ napisał(a): A kiedy nie istniał czas rzeczywisty? "Przed" wielkim wybuchem? Wtedy chcesz wprowadzać urojony? Według Hawkinga, hipoteza wszechświata bez brzegów z czasem urojonym implikuje, że (cytuję): "Taki wszechświat byłby całkowicie samowystarczalny i nic z zewnątrz nie mogłoby nań wpływać. Nie mógłby być ani stworzony, ani zniszczony. Mógłby tylko BYĆ.". Co więcej, według Hawkinga czas urojony istniałby teraz (a nie tylko przez chwilę, krótko po WW), co tłumaczy m.in. wyniki sum po historii Feynmana (które dają wyniki w czasie rzeczywistym i urojonym).
Właśnie wtedy gdy nie istniał jeszcze czas rzeczywisty był czas urojony. To właśnie czas urojony spowodował że powstał czas rzeczywisty. Czas urojony jest czasem który nie może istnieć on jest tylko tą osobliwością z której wyłania się czas rzeczywisty.
|
Śr lip 04, 2007 21:26 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Pepe napisał(a): Właśnie wtedy gdy nie istniał jeszcze czas rzeczywisty był czas urojony. To właśnie czas urojony spowodował że powstał czas rzeczywisty. Czas urojony jest czasem który nie może istnieć on jest tylko tą osobliwością z której wyłania się czas rzeczywisty.
Cóż, według Ciebie. Nie według Hawkinga.
_________________
gg 3287237
|
Śr lip 04, 2007 21:58 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Pepe napisał(a): Właśnie wtedy gdy nie istniał jeszcze czas rzeczywisty był czas urojony. To właśnie czas urojony spowodował że powstał czas rzeczywisty. Czas urojony jest czasem który nie może istnieć on jest tylko tą osobliwością z której wyłania się czas rzeczywisty. Mój Boże ,co ty pepe wypisyjesz ,czy ty zadałes sobie troche trudu aby przeczytać pierwszy post?Wątpie gdybys przeczytał wiedział byś ,że czasem urojonym posługujemy sie tylko dla ominięcia punktu osobliwego ,czas urojony jak sama nazwa wskazuje istnieje tylko w naszej głowie ,pozwala on zobaczyć punkt osobliwy z perspektywy która w rzeczywistości jest niemożliwa .Posługując sie czasem realnym i cofając sie w czasie skończymy zawsze w puncie osobliwym i aby uniknąć tego miejsa które kończy czas i przestrzeń posługujemy sie nasza wyobrażnią a więc czasem urojonym ,dzieki temu jestesmy w miejscu które nie istnieje -Naprawdę prosze przyjrzeć sie jeszcze raz słowom Hawkinga,które zacytowałem.
|
Wt lip 10, 2007 18:53 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Fizycy teoretyczni zauwazyli ,że nie mozna odnależć punktu z którego wszechswiat by sie wyłonił ,początek i koniec czasu przypomina raczej parabole ,bez punktu z którego można było by wyjść poza czas i przestrzeń .Oznacza to ,że nie można wyjść poza wszechświat i ,że jest on zamknięty ,całkowicie zamkniety .Gdybyśmy spojzeli przez ogromny teleskop który bedzie powiekszał obraz w nieskończoność to miejscem ostatnim który dostrzeżemy będzie tył naszej głowy ,kiedy będziemy podrużować po lini prostej to zawsze wrócimy do punktu wyjścia ,to oznacza ,że wszechświat jest nieskończony ,nie ma brzegów ani granić .Jeżeli jeszcze wyobrazamy sobie ,że wszechswiat to taki napompowany balon ,a my jestesmy wewnątrz tego balonu to jestesmy w błędzie ,DLATEGO ŻE POZA WSZECHŚWIATEM NIE ISTNIEJE ŻADNA PRZESTRZEŃ ,WYMIAR ANI CZAS!
|
Wt lip 10, 2007 19:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): czasem urojonym posługujemy sie tylko dla ominięcia punktu osobliwego ,czas urojony jak sama nazwa wskazuje istnieje tylko w naszej głowie ,pozwala on zobaczyć punkt osobliwy z perspektywy która w rzeczywistości jest niemożliwa .Posługując sie czasem realnym i cofając sie w czasie skończymy zawsze w puncie osobliwym i aby uniknąć tego miejsa które kończy czas i przestrzeń posługujemy sie nasza wyobrażnią a więc czasem urojonym ,dzieki temu jestesmy w miejscu które nie istnieje -Naprawdę prosze przyjrzeć sie jeszcze raz słowom Hawkinga,które zacytowałem.
Chcesz uniknąć punktu osobliwego który z perspektywy czasu rzeczywistego jest faktem? Bez punktu osobliwego nie zaistniałby czas rzeczywisty a bez czasu rzeczywistego nie zaistniałby czas urojony. Twierdząc że świat miał i nie miał początku równocześnie dochodzimy tu do pewnego paradoxu. Do tzw. superczasu który jest w superpozycji kwantowej. Super pozycja kwantowa ma miejsce tylko w skali micro. Więc, jeśli założymy że świat miał i nie miał początku równocześnie to ten stan musiał mieć miejsce w skali micro a nie teraz! Tak czy siak dochodzimy do punktu osobliwego. Rozumiesz o co mi chodzi?
|
Wt lip 10, 2007 22:10 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Nope, w czasie urojonym punkt osobliwy staje się gładką niecką. W czasie rzeczywistym dalej jest punkt. Nie ma w tym żadnego paradoksu. Jeśli przyłożysz do np. kuli płaszczyznę styczną, to na tej płaszczyźnie odbije się punkt, który można nazwać osobliwością. Jednak patrząc z innej perspektywy, nie ma żadnego punktu, tylko gładka powierzchnia, zupełnie poprawna i "grzeczna". Pomyśl o tym w ten sposób, że czas rzeczywisty to przekrój kuli, zaś sama kula to czas zespolony. Jeśli tniemy przekrojami wzdłuż kuli, to mamy osobliwość (na początku i na końcu przekrój jest punktem), jeśli rozpatrujemy kulę jako całość, to wszystko jest fajne i gładkie.
_________________
gg 3287237
|
Śr lip 11, 2007 13:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Fizycy teoretyczni zauwazyli ,że nie mozna odnależć punktu z którego wszechswiat by sie wyłonił ,początek i koniec czasu przypomina raczej parabole ,bez punktu z którego można było by wyjść poza czas i przestrzeń .Oznacza to ,że nie można wyjść poza wszechświat i ,że jest on zamknięty ,całkowicie zamkniety .DLATEGO ŻE POZA WSZECHŚWIATEM NIE ISTNIEJE ŻADNA PRZESTRZEŃ ,WYMIAR ANI CZAS!
Fizycy teoretyczni nie ruzumieją co to jest punkt osobliwy. Żeby zrozumieć istote świata trzeba zrozumieć co to jest punkt osobliwy. Nie można wyjść poza czas i przestrzeń bo wszechświat jest punktem osobliwym który to tworzy czas i przestrzeń. Można za to zmienić forme czasu i przestrzeni. To jest tak jakby Bóg próbował wyjść poza siebie.
Fizycy uważają że świat wyłonił sie z nicości. W pewnym sensie mają racje ale nie do końca. W rzeczywistości świat i nicość to jedno i to samo. To w nas siedzi ta energia która nas tworzy.
|
Śr lip 11, 2007 14:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
_Big_Mac_ napisał(a): Nope, w czasie urojonym punkt osobliwy staje się gładką niecką. W czasie rzeczywistym dalej jest punkt. Nie ma w tym żadnego paradoksu. Jeśli przyłożysz do np. kuli płaszczyznę styczną, to na tej płaszczyźnie odbije się punkt, który można nazwać osobliwością. Jednak patrząc z innej perspektywy, nie ma żadnego punktu, tylko gładka powierzchnia, zupełnie poprawna i "grzeczna". Pomyśl o tym w ten sposób, że czas rzeczywisty to przekrój kuli, zaś sama kula to czas zespolony. Jeśli tniemy przekrojami wzdłuż kuli, to mamy osobliwość (na początku i na końcu przekrój jest punktem), jeśli rozpatrujemy kulę jako całość, to wszystko jest fajne i gładkie.
Ale żeby ta gładka niecka powstała musi być punkt osobliwy.
Twój przykład z kulą jest bezsensu. Dlaczego mam rozpatrywać akurat kule jako czas zespolony? Nie lepiej kwadrat  Przecież kula to jest obiekt skończony który ma początek (punkt osobliwy) w miejscu w którym zaczniesz rozpatrywać kule bądz ją tnąć.
|
Śr lip 11, 2007 14:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|