to moze ja opisze przypadek mamy mojej kolezanki która kiedy oddzielila sie od swojego ciala , pomyslala sobie ze chce znalesc sie w domku i sie tam znalazla ( potrafila opsiac rozmowe swojej corki z kolezanką) wiec trudno to wyjaśnić bo szpital byl 40 km od domu. W innych przpadkach ludzie krążyli po szpitalu i wiedzieli co sie dzieje w innej sali lub na pietrze . Wiec niekoniecznie sa tylko opisy samych zabiegów.

jednak tutaj nie moge przytoczyc dokladnie bo to juz bylo dawno jak mi opwiadała . Ja zresztą osttanio nie zastanawiam sie nad tym ,poprostu wierze .

chociaz jak tak myśle teraz to nie wiem czy przeniosła sie do domu obok ale wiem że gdzieś czytałem o takim przypadku , natomiast to jest rzecz ktora nie jest do konca zbadana.

Z tego co ja słyszałem to właśnie tak jest. Babka miała operacje i wyszła z ciała i siebie widziała i pomyślała o swoim mężu co robi czy się o nią martwi i zaraz była kilka pokoi dalej (czy tam na korytarzu) i patrzała na męża jak chodzi w koło i się denerwuje.

Oczywiście nikt nie musi w to wierzyć.

Zawsze można powiedzieć, że albo coś usłyszała i wydaje się jej że pamięta, albo maiła halucynacje, albo sen taki, albo że to jedna wielka bujda.

Bo jest taka złota zasada, że jak ktoś nie chce uwierzyć to nie uwierzy. Ja gdybym chciał to byście mnie nie przekonali że to ziemia kręci się wokół słońca tylko słońce wokół ziemi... no bo co... tylko kilku ludzi było w kosmosie, skąd mam wiedzieć że się nie zmówili i mówią prawdę. Że słońce jest o wiele mniejsze i jest o wiele bliżej.

Bo ci innego nie otwierać się na wiarę a co innego zamykać się na wiarę.

Nawet gdyby sam Bóg zszedł na ziemię w swojej wyższości i zmienił kolor skóry takiego co nie wierzy to on jak się zamknie na Boga także nie uwierzy. Będzie później mówił:
A skąd mam wiedzieć, że to nie manipulacja, że nie nafaszerowaliście mnie narkotykami, albo zahipnotyzowali i zrobili operacje, że to wszystko ukartowane itd...

Łk.16:31b "Jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, też nie uwierzą."

A w co więc zapytam a w co wierzycie?
W to co widzicie W stół w kuchni? A skąd wiecie, że nie macie schizofrenii i on nie istnieje tylko się wam wydaje?
Albo, że nie jesteście od 20 lat w śpiączce i to tyko sen?
Jak nie chcecie uwierzyć to nie uwierzycie i już żadne dowody was nie przekonają.

Nie widzę powodu, aby doświadczenia "z pogranicza" nie miały świadczyć o jedynym i prawdziwym Allachu i słowach prawdy jego proroka Mahometa. Albo o tym, że to szamanizm jest najbliższy Prawdy. Albo o czymś innym.
O czymś tam te doświadczenia w sumie świadczą, ale o czym dokładnie, to już ciężko stwierdzić...

Da się obmyślić i wykonać na Ziemi eksperymenty, symulacje i obserwacje, które pozwolą wyznaczyć odległość i masę Słońca. Nie trzeba w tym celu latać w kosmos.

Ale kto je robi? Na pewno inteligencja podaje nam jakieś lewe wzory żebyśmy do prawdy nie doszli.

Ja nawet mogę zaprzeczyć istnieniu grawitacji

Chodzi o o że na każdy logiczny argument znajdzie się jakiś inny "logiczny" kontrargument.

Co innego gdy nie wierze a szukam prawdy a co innego gdy nie wierzę i nie chce uwierzyć.

Bo jak nie chce uwierzyć to mnie nikt nie przekona.

Spisek?

Nauka opisuje pewną całość obserwowanych faktów. Tworzy teorie opisujące te fakty tak, aby nie było sprzeczności. Wiedza o masie i o odległości Słońca, jego budowie, budowie innych gwiazd i innych ciał niebieskich to tysiące różnych obserwacji powiązanych ze sobą w misterną konstrukcję budowaną przez tysiące ludzi przez całe pokolenia i do wyczytania w niezliczonych książkach i pracach naukowych.

Wszystko po to aby Cię nabić w butelkę?

W nauce było wiele sprzeczności, po czym zostały one prostowane tak aby nie były ze sobą sprzeczne.

To wszystko przez rząd, nie wiem czemu, ale oni nie chcą abyśmy poznali prawdę.

Należałoby spytać, kto projektował teleskopy przez które zobaczyli nieprawdziwe informacje.

Oczywiście. Tak budujemy wiedzę o świecie.
Nie negujemy obserwowanych faktów, tylko je inaczej tłumaczymy.

W nauce nadal jest wiele sprzeczności i mądre głowy siedzą i dumają co z nimi zrobić. To zupełnie normalne.

Rządzący są na to za głupi

Może specjalnie chcą za takich uchodzić, żebyśmy się nie domyślili, że tak naprawdę są o wiele mądrzejsi i nami manipulują.
To by tłumaczyło ich wszystkie idiotyczne decyzje, których nie podjąłby żadne normalny człowiek- widzisz, wnioski łączą się w logiczną całość.

(PS. Ja tak naprawdę wiem, że ziemia kręci się wokół słońca , tylko pokazuje, że jak bym nie chciał uwierzyć to nie ma sił żeby mnie przekonać )

W zasadzie też w to wierzę , ale po pierwsze inaczej postrzegam kto nami rządzi (przecież nie ci pajace pokazywani w TV) a po drugie nie zajmują się odległością ZIemi od Słońca...

pozdrawiam wszystkich innych Spiskowych

I powiedzieć ,że chirurg ocierając czoło ,strącił okulary?

Skoro nauka nie potrafi dokładnie wyjaśnić wszystkiego co można dotknąć i zbadać ,to tym bardziej nie wyjaśni tego czego nie można dotknąć i zbadać .

Więc tu pozostaje wiara , filozofia i logika . Najbliżej relacji zza światów był sam Moody ,więc jeśli on jako doktor medycyny i filozofii , wierzy że to faktyczne przekazy zza światów to ja tego nie podważam , bo nie wątpię w historię , rozum i rzeczywistość , którą przedstawił doktor Moody.

Pozdrawiam.