argumenty na nieistnienie Boga
Autor |
Wiadomość |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
@Sebastian88
Cytuj: Nie możesz mówić że dowód z pierwszej przyczyny jest niewłaściwy, gdyż tu codzi zupełnie o inny rodzaj ruchu. Tak właśnie mówię. Jeśli sądzisz że się mylę to rozwiń swoją wypowiedź. Cytuj: Co mnie bardzo boli to wogóle nie wspomniałeś o dowodzie entropologicznym. Chyba zasada antropiczna? Tak znam go, jest to inna wersja dowodu o strefie złotowłosej, którą wymieniłem wyżej, tyle że rozszerzona o stałe fizyczne. Jest wiele powodów dla których te stałe są właśnie takie a nie inne, jednym z nich może być to, że tak być musi. Inną hipotezą jest tzw. ewolucja wszechświatów. Tak czy inaczej, to że nie znamy odpowiedzi na to pytania w żadnym wypadku nie powinno skłaniać nas do wpychania Boga w to miejsce. Potrzebny jest czas, kosmologia to bardzo młoda nauka. Cytuj: W sumie znam 18 dowodów na istnienie Boga, nie wymieniłeś nawet połowy
No to wymień je, albo daj link do nich, to się do nich odniosę.
|
Wt sie 05, 2008 18:22 |
|
|
|
 |
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
 Re: argumenty na nieistnienie Boga
movsd napisał(a): 1. SPÓJNOŚĆ ŚWIATA Wszechświat trwa i wszystkie zjawiska teraz i w przeszłości istnieją bez udziału bóstw. Trwa w ciaglym rozpadzie. Rozpada sie na naszych oczach. Ale jeszcze trwa. movsd napisał(a): 2. KONSEKWECJA METODY NAUKOWEJ Jeżeli nieznane jest zjawisko A (np piorun, słońce, technika latania) to prowadzone są badania, które zawsze prowadzą do wyjaśnienia tego zjawiska poprzez podanie odpowiednich równań, ew. innych opisów. I zwykle sie udaje. Nie zawsze. Doczytaj. movsd napisał(a): Wyjaśnienia te nigdy nie są transcendentalne - dzieje się tak ponieważ cała nauka dotyczy świata materii, a ta nie ma właściwości transcendentalnych, lecz jedynie mechaniczne.  na prawde, doczytaj. movsd napisał(a): Konsekwencje p. 1. i 2. tego są znaczące: Sa nic nie warte, poniewaz 1 i 2 sa nic nie warte. Ale caly ten watek jest zbedny, wiec ciagniemy dalej... movsd napisał(a): a) Żadne zjawisko materialne nie ma przyczyn duchowych (niematerialnych) i mieć nie może Owszem, moze, nie zalozyles, ze znasz wszystkie zjawiska. A nie znasz i nie ma takiego czlowieka, ktory zna. movsd napisał(a): b) Metoda naukowa rozciąga się na cały Wszechświat, włącznie z jego początkami oraz początkami życia na ziemi. Bo? movsd napisał(a): To że badanie tych początków jest zadaniem trudnym, w żadnym wypadku nie uzasadnia sięgania po bóstwa. Ale nie uzasadnia tez wysysania wnioskow z kciuka. movsd napisał(a): 3. POCZĄTKI MYŚLI LUDZKIEJ Człowiek zaczynał od zera, prymitywne ludy nie odróżniały budowy słońca od księżyca, a ponieważ były uzależnione od obydwu z czasem zaczęły je wielbić. Tak powstały prymitywne kulty. Tu warto zwrócić uwagę na ludzką potrzebę personifikacji zjawisk. Człowiek od początku istnienia był atakowany przez zwierzęta i od jego zachowania zależało czy wychodził z tego żywy czy nie. Potraktowanie słońca za kolejne zwierzę które trzeba ubłagać jest tego logiczną konsekwencją. Z czasem z rozwojem języka i ludzkiej myśli, z bóstwami zaczęto utożsamiać poszczególne osoby (cesarzy, faraonów). Współczesnym ludziom trudno zrozumieć, że człowiek sprzed tysięcy lat nie rozumiejąc podstaw fizyki mógł przyjąć bez większych obiekcji,że istnieją ludzie-bogowie potrafiący latać, leczyć itp. Antropologiem to Ty nie jestes  movsd napisał(a): Konsekwencja p. 3. jest ... warta tyle samo, co poprzednie. Nic. movsd napisał(a): 4. LUDZKIE POTRZEBY Ludzie mają wiele potrzeb http://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb , m.in. -potrzeba miłości -potrzeba bezpieczeństwa -potrzeba sprawiedliwości społecznej -potrzeba przynależności itd i równie wiele leków -lęk przed śmiercią -lęk przed zjawiskami przyrody -lęk przed dzikimi zwierzętami i innymi plemionami -lęk przed niezaspokojeniem potrzeb wymienionych wyżej. Hipotetyczna istota zwana Bogiem zaspokaja wszystkie te potrzeby. Jeśli pojawi się charyzmatyczny lider, który przekona ludność (tę prymitywną i nie rozumiejąca świata) że Bóg istnieje ( a to nie jest jest trudne, wystarczy powiedzieć że tym Bogiem jest np Słońce, albo on sam) to w ten sposób powstaje prymitywny kult, który dalej może się rozwinąć w olbrzymi system religijny. Punkt. movsd napisał(a): 5. PRZYSTOSOWANIA EWOLUCYJNE lub dobór naturalny grupowy. Im bardziej zwarta grupa osobników tym większe są ich szanse na przetrwanie. Kult stanowi idealne narzędzie do zcementowania grupy. Ludzie należący do takiej, są w stanie zrobić wszystko np oddać życie dla dobra grupy, bo wierzą że spotka ich za to nagroda (życie wieczne, dziewice w raju itp). Można więc powiedzieć, że (paradoksalnie) ewolucja wspiera istnienie religii. Religia jest tutaj potrzebna jak rybie rower. movsd napisał(a): 6. EKONOMIA Podobno najbardziej opłacalnym biznesem (zanim pojawiły się komputery) było założenie kościoła i ogłoszenie się prorokiem. Tak czy inaczej z biznesowego punktu widzenia kościół jest bardzo dobrym interesem, na którym można zrobić fortunę, co niewątpliwie jest jedną z przyczyn dlaczego jest ich tak dużo (chociaż to już całkowicie prywatna opinia i chyba najbardziej kontrowersyjna z wymienionych przeze mnie). Nie odbiega jakosciowo od reszty  movsd napisał(a): A teraz odniosę się do kilku najpopularniejszych argumentów na rzecz istnienia bóstw.
A) STREFA ZŁOTOWŁOSA, czyli dlaczego tylko na ziemi są warunki tak bardzo dopasowane dla istnienia życia i dlaczego wszechświat jest tak skonstruowany, że na to pozwala (np że istnieje materia, powstają pierwiastki) Odp. Istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że takie zdarzenie wystąpi - i wystąpiło. Matematykiem tez nie jestes. Oj nie. movsd napisał(a): To trochę tak jak z lotto. Prapdopodobieństwo wygranej jest znikomo małe, ale i zawsze ktoś wygrywa (bo grają miliony osób). I ten zwycięzca mógłby się spytać, czy to przypadkiem nie jest boska interwencja? Otóż nie, to po prostu rachunek prawdopodobieństwa: znikomo małe prawdopodobieństwo*gigantyczna liczba prób (miliardy galaktyk)*olbrzymi przedział czasowy (13,7 mld) = zjawisko niemal pewne Nie bede komentowal, piszesz o rzeczy, o ktorej nie masz bladego pojecia. movsd napisał(a): B) DOWÓD Z SUMIENIA Sumienie jest przystosowaniem ewolucyjnym wynikającym z teorii doboru grupowego. Nie ma w nim nic mistycznego. Konsekwencją istnienia sumienia, jest większa trwałość grupy a co za tym idzie większe prawdopodobieństwo przekazania genów dalej. Ale o tym juz pisales, o grupie, wyzej. movsd napisał(a): C) DOWÓD Z "WŁASNEGO ODCZUCIA" To nie jest dowód, to że ktoś uważa się za Napoleona nie oznacza że nim jest, tutaj podobnie.
D) DOWÓD Z PIERWSZEJ PRZYCZYNY Nie wszystko musi mieć przyczynę co wykazuje teoria kwantowa. Fizykiem tez nie jestes. O, jakie zaskoczenie? movsd napisał(a): E) DOWÓD Z DUSZY, ŚWIADOMOŚCI Ludzka świadomość to olbrzymia sieć neuronowa. Dusza (w rozumieniu Platona) to właśnie świadomość. Tyle że gdy umiera móżg umiera i dusza, a o tym Platon już nie wiedział. Dusza, w rozumieniu chrzescijanskim, to nie jest (po prostu) swiadomosc. movsd napisał(a): F) ZAKŁAD PASCALA czyli http://pl.wikipedia.org/wiki/Zak%C5%82ad_PascalaMoim zdaniem największą mądrością jest życie w prawdzie, bez względu na to czy się to opłaca czy nie. Dlatego uważam ten zakład za tchórzostwo i głupotę. Wikipedia to dobre zrodlo, jak trzeba znalezc wersje silnika w modelu samochodu. Do powaznej dyskusji nie wystarczy. Chyba, ze chciales nas rozbawic. movsd napisał(a): G) DOWÓD ONTOLOGICZNY Jeżeli coś, ponad co nic większego nie może być pomyślane znajdowałoby się tylko w ludzkim intelekcie, to nie byłoby tym, ponad co nic większego nie może być pomyślane, bo istnienie takie w rzeczywistości jest czymś większym, niż ludzka myśl. W istocie ten dowód nie jest niczym innym niż zwykłą sztuczką słowną, językowym odpowiednikiem złudzenia optycznego. Jego słabości: -Kto miałby ocenić co jest tym największym, co jeśli największa jest miłość, przecież ona może istnieć tylko w naszych rozumach. -Może nie ma nic największego? Może jest tylko nieskończony szereg rzeczy coraz większych. -A może taka hierarchizacja jest tylko ludzkim złudzeniem bo wszystko jest tak naprawdę równorzędne... itd itp
To tyle, dziękuję za uwagę, chętnie wysłucham opinii/polemik. Mysle, ze na tym forum znajdziesz wielu polemizatorow zawodowych, a takze kilku(nastu?) kib(ol)icow.
To byly moje opinie. Staram sie nie polemizowac na tematy z zalozenia pozbawione celu.
_________________ ---
teh podpiss
|
Wt sie 05, 2008 18:43 |
|
 |
PurpleOnion
Dołączył(a): Pn sie 04, 2008 9:37 Posty: 5
|
movsd napisał(a): No ale żyjesz między nimi, rozmawiasz z nimi, trzeba zająć jakieś stanowisko, komuś trzeba zaufać, a czyjeś poglądy odrzucić...
Moi znajomi znają moje poglądy, stanowisko i tak dalej – w niektórych sprawach jestem radykalny, odrzucam jedno a przyjmuję drugie. Ale nigdy w kwestii tak rozmytej i mało mówiącej jak wiara w „ponadnaturalny” (chyba mogę użyć tego wyrażenia) byt. Czy to poważne, abym starał się spierać z ludźmi o coś, czego nigdy nie widziałem? Czy mam się włączyć w niekończące się spory o to czy Bóg istnieje czy nie? To, skoro tak, powinienem zacząć dyskutować z moją malutką siostrzenicą, która jest święcie przekonana, że Kubuś Puchatek istnieje naprawdę. A tak, powiem jej, że wujcio nie wie, bo nie ma na to wystarczających dowodów naukowych i mam spokój, do czasu, gdy nie zacznie wierzyć w co innego.  Są sprawy dla mnie ważne – i o nich mogę dyskutować nie czekając na dowody, bo znam je z własnego doświadczenia, z własnych obserwacji i tak dalej i tak dalej. Wolę się zająć tym światem, okrutnym światem który widzę na codzień, i z którym niestety mam do czynienia. A dyskusje nad ludzkimi bajdami i wierzeniami zostawiam ateistom i wierzącym. Z tego co nieraz widziałem, świetnie się razem bawią, aż w tej wzajemnej kotłowaninie trudno odróżnić jednych od drugich  movsd napisał(a): Mimo, że twój sposób myślenia, ściśle agnostyczny
Agnostyczny? Ściśle? Hmm, może, nawet nie zastanawiałem się nad tym. Ale to jaki rzekomo jest mój sposób myśleniajest bez znaczenia.
OK, z mojej strony EOT, nic nowego już w tym temacie z siebie nie wykrzeszę 
|
Wt sie 05, 2008 18:43 |
|
|
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
 Re: argumenty na nieistnienie Boga
@cau_kownik
Cytuj: Trwa w ciaglym rozpadzie. Rozpada sie na naszych oczach. Ale jeszcze trwa. ? ee co ty gadasz? to odnośnie tematu? Cytuj: b) Metoda naukowa rozciąga się na cały Wszechświat, włącznie z jego początkami oraz początkami życia na ziemi. Bo? Bo tak. Bo takie są jej założenia. Cytuj: Ale nie uzasadnia tez wysysania wnioskow z kciuka. Dobra tu się w zasadzie kończy moja polemika z tobą. Jeśli stawiasz jakąś teże to podajesz argumenty, samo napisanie, że jest tak jak ty mówisz do niczego nie prowadzi. Cytuj: Antropologiem to Ty nie jestes
A ty nie jesteś kulturalnym i inteligentnym rozmówcą.
@PurpleOnion
Ok, dzięki za komentarze. 
|
Wt sie 05, 2008 18:54 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
filippiarz napisał(a): movsd napisał(a): Odrobina dobrej woli wystarczyłaby że by zrozumieć to zdanie: ludzki umysł bada cały wszechświat metodą naukową, tzn nie ma miejsca we wszechświecie (ani czasu) który byłby z tego wyłączony. Oczywiście pewne rejony są trudniejsze do penetracji ale to inna sprawa. Nieuzasadnione założenie. Nie jesteś w stanie stwierdzić, czy ludzki umysł jest w stanie to zrobić, czy nie. Co więcej, naukowo została udowodniona niemożność pełnego poznania rzeczywistości, jak znajdę linka to podam. Ok, mam, chodzi o Twierdzenie Gödlamovsd napisał(a): Szczerze mówiąc, filippiarz, nie bardzo rozumiem o co ci chodzi... O to, że głupoty piszesz. movsd napisał(a): Cytuj: Nasza najlepsza aktualna wiedza nie jest pełna. OTW, t. ewolucji, t kwantowa, sprawdzają się w większości zastosowań. Tam gdzie się nie sprawdzają po prostu musimy poczekać na nową teorię, przy czym to są naprawdę rzadkie przypadki (np osobliwości w czarnych dziurach) Ale to oznacza, że nie są one prawdziwe, czyli masz błędy w założeniach. movsd napisał(a): Cytuj: Nienaukowy, bo używasz metody naukowej aby we wnioskach wykluczyć coś (Boga) A guzik prawda. Dowodzę jedynie, że coś może istnieć bez bóstw, np że planety krążą po orbitach bez potrzeby ingerencji Boga. Nikt ich palcem nie popycha. To nie jest dowód, to błąd logiczny. Bóg nie jest zdefiniowany w systemie aksjomatów logiki metody naukowej, więc nauka nie może nic o Nim stwierdzić - nie możesz dowolnie mieszać systemów logicznych, jeśli tak zrobisz wyjdzie Ci bełkot. movsd napisał(a): Cytuj: Nieuzasadnione założenie. Nie jesteś w stanie stwierdzić, czy ludzki umysł jest w stanie to zrobić, czy nie. Tak wiem, wiem, katolicy zawsze mówili, rozum ludzki nie jest w stanie zrozumieć tego i tamtego, a potem przychodził ktoś, pisał parę równań i sprawa była rozwiązana... Nie jestem katolikiem, tzn. formalnie jestem, bo apostazja mi nie wyszła, ale ekskomunikowanym katolikiem. Opisanie (wynik metody naukowej) nie oznacza zrozumienia. Jest odpowiedzią "jak", a nie "dlaczego". movsd napisał(a): Cytuj: A skąd wiesz, że to są początkujące cywilizacje? Bo patykami szukają robaków w ziemi by je następnie zjeść. Bo czytam książki. No popatrz, ja też czytam i dlatego wiem, że proste kultury są proste, dlatego, że jest to wystarczające i może być wynikiem bardzo długiego ich rozwoju, a nie, że dopiero się rozwijają i jeszcze nic nie "wynalazły". movsd napisał(a): Cytuj: Kokaina i potrzeba miłości? Nie kojarzę bezpośredniego związku. Kokaina pobudza ośrodek przyjemności w mózgu. Ja mówiłem o miłości a nie przyjemności. movsd napisał(a): Cytuj: Nauka nie daje w ogólne i nigdy takowego zaspokojenia. Nic mnie nie cieszy tak bardzo, jak fakt że zrozumiałem jakiś proces.
Mówiłem o miłości, a nie przyjemności.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt sie 05, 2008 19:04 |
|
|
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
@filippiarz
Nie wiem po co tutaj wplatasz twierdzenie Gödla - ja przecież wyraźnie napisałem, że nie mam ambicji dowodzić istnienia czy nieistnienia Boga, a jedynie pokazywać pewne przesłanki.
Cytuj: OTW, t. ewolucji, t kwantowa, sprawdzają się w większości zastosowań. Tam gdzie się nie sprawdzają po prostu musimy poczekać na nową teorię, przy czym to są naprawdę rzadkie przypadki (np osobliwości w czarnych dziurach)
Ale to oznacza, że nie są one prawdziwe, czyli masz błędy w założeniach. SĄ PRAWDZIWE w większości zastosowań, tak jak teoria dynamiki Newtona jest bardzo dobrym przybliżeniem przy małych prędkościach. Cytuj: To nie jest dowód, to błąd logiczny. Bóg nie jest zdefiniowany w systemie aksjomatów logiki metody naukowej, więc nauka nie może nic o Nim stwierdzić - nie możesz dowolnie mieszać systemów logicznych, jeśli tak zrobisz wyjdzie Ci bełkot. o rany, człowieku, jak tylko twierdzę, że do opisu ruchu księżyca nie muszę otwierać biblii ani iść do kościoła. Wystarczy mi kartka i ołówek. Identycznie jest z całą nauką. Cytuj: No popatrz, ja też czytam i dlatego wiem, że proste kultury są proste, dlatego, że jest to wystarczające i może być wynikiem bardzo długiego ich rozwoju, a nie, że dopiero się rozwijają i jeszcze nic nie "wynalazły". Zapewniam Cię, że są przesłanki świadczące o poziomie rozwoju cywilizacji i długości jej trwania. Cytuj: Ja mówiłem o miłości a nie przyjemności.
Są środki które mogą pobudzać dowolny obszar mózgu, nawet ten odpowiedzialny za przeżycia mistyczne (to akurat wymaga wszczepienia elektrod).
Zresztą nie ma to znaczenia, mi tylko chodziło, o to że religia to opium dla ludu. Daje odpowiedzi, poczucie bezpieczeństwa itd. Ja uważam, że są to odpowiedzi iluzoryczne, że jest to jedno wielkie złudzenie i tyle.
|
Wt sie 05, 2008 19:18 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
movsd napisał(a): @arcana85Cytuj: wybacz biologiczna teoria ewolucji (która sie kłóci z religią bo jak napisąłem kiedyś pogodzenie jej z wiarą chrześcijanską to zadanie karkołomne) nie jest nalezycie udowodniona Tutaj się różnimy - ja uważam że jest udowodniona ponad wszelką wątpliwość. I to wcale nie jest tak wiemy wszystko na temat ewolucji, tak nie jest i nie będzie, bo co gatunek to inna gałąź ewolucji, a niektóre wyginęły nie pozasatawiając śladów. Chodzi mi tylko o to że ogólne mechanizmy są już w pełni poznane. Cytuj: Spójnośc świata nie jest żadnym dowodem, ktoś mógłby wręcz przeciwnie twierdzić że spójnośc świata jest właśnie zasługa bóstwa. Spójność świata czyli istnienie bez potrzeby podtrzymywania go przez Boga. Spójność czyli brak potrzeby istnienia bytów zewnętrznych (duchowych). Cytuj: Bóg był praprzyczyną spójnie rozwijającego się wszechświata. No to akurat skomentowałem przy pierwszej przyczynie: Nie wszystko musi mieć przyczynę co wykazuje teoria kwantowa. Ponieważ efekty kwantowe we wczesnym stadium rozwoju wszechświata były dominujące (ze względu na jego rozmiar), dowód z pierwszej przyczyny upada. i jeszcze tutaj: Przez cały czas w próżni nieustanie powstają tzw. cząstki wirtualne, wyłaniają się z niebytu w parach cząstka i antycząstka i znikają gdy się wzajemnie anihilują. Nikt ich nie tworzy - ten proces jest konsekwencją zasady nieoznaczoności. Istnieje hipoteza, że tak właśnie było z całym wszechświatem (bo właśnie z zasady nieoznaczoności wynika że byłoby to możliwe) Co do ewolucji to możemy podyskutowac w innym temacie. piszesz że "Nie wszystko musi mieć przyczynę co wykazuje teoria kwantowa" - no właśnie - może ale nie musi, skąd pewnośc że akurat Wszechswiat jak całośc nie musi ?? By zachodziły efekty kwantowe to jednak musi do tego istniec jakis Wszechswiat. Czy gdyby Wszechświat nie istniach zachodziłyby efekty kwantowe?? movsd napisał(a): Cytuj: A - Astronomowie odkryli juz tysiące planet poza naszym układem. Wskaż jedną na której rozwinęło się życie. Na żadnej, ponieważ dostępne obecnie metody nie pozwalają dojrzeć powierzchni, nie mówiąc o tym że wykrywane są wyłącznie Jowiszo podobne giganty, które dostatecznie mocno zniekształcają ruch gwiazdy. Ale za to na Marsie odkryto wode, kto wie.. moze i jakieś bakterie zostaną znalezione... byś może... za dużo znaków zapytania movsd napisał(a): Cytuj: B - sumienie efektem ewolucji? Wskaz drugi gatunek posiadający sumienie. Szympansy mają niesamowicie złożoną hierarchię w stadzie, wykazują przywiązanie miłość, złość, obrażają się i wstydzą Złożona hierarhia i emocje to jeszcze nie poczucie dobra i zla i sumienie movsd napisał(a): Cytuj: Co było przed pierwszym punktem z którego rozwinąl sie wszechswiat? Czas nie istniał.
To że czas w naszym rozumieniu nie istniał to i ja wiem po przeczytaniu ksiązki Micho Kaku "Hiperprzestrzeń". Może wlasnie o to chodzi w stwierdzeniu że Bóg "nie ma poczatku ani końca". Jest przed czasem jaki my istoty trójwymiarowe zdolni jestesmy postrzegać i jaki zakładają nasze teorie naukowe. Bo dla nas i czas mial poczatek więc jak mogło istnieć coś przed czasem?
|
Wt sie 05, 2008 19:30 |
|
 |
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
movsd napisał(a): o rany, człowieku, jak tylko twierdzę, że do opisu ruchu księżyca nie muszę otwierać biblii ani iść do kościoła. Wystarczy mi kartka i ołówek. Identycznie jest z całą nauką. Smiem twierdzic, ze nie wystarczy Ci papier i olowek. A twierdzenie 'identycznie jest z cala nauka' jest delikatnie mowiac...
Moze sie myle, ale mam wrazenie, ze znalazlem jedna ceche wspolna w tym calym belkocie.
'Kazda rzecz mozna wyjasnic, a jesli nie mozna, to bedzie mozna.'
Zacznij wyjasniac, jesli bedziesz w tym dobry, to jeszcze bedzie z Ciebie gorliwy wierzacy 
_________________ ---
teh podpiss
|
Wt sie 05, 2008 19:37 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
A i jeszcze jedno:
movsd napisał(a): Istnienie zła i to takiego zła, które nie wynika z czyjejś wolnej woli tylko z przypadku (tsunami, komety mogące zderzyć się z ziemią). Byt idealny, i to szanujący wolną wolę nie zrobił by czegoś takiego.
Jak możesz powoływac się na zło jako dowód na nieistnienie Boga?
Moralnośc i etyka to pojecia ścisle związane z religia i z niej wypływające. Jako zdeklarowany ateista nie powinieneś się poslugiwac kategoriami dobra czy zła. Przecież skoro mamy ewolucje zamiast Boga to tsunami czy trzęsienia ziemi to nic nadzwyczajnego a ludobójstwa to tylko efekt walki o byt i zasoby więc w holokauście nie ma nic złego. Nie ma milości - samce i samice człowieka dobierają sie w pary wg. pewnego klucza by splodzic potomstwo i przekazać mu jak najlepsze geny. Nie wychowujemy dzieci z miłości tylko po to by zapewnic sobie ochronę na stare lata. Mordowanie podbitych narodów, zabijanie męzczyzn i gwałcenie kobiet to też nie zło tylko naturalna konsekwencja walki o byt i zapewnienia swoim genom przetrwania etc. etc
|
Wt sie 05, 2008 19:38 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Ale skąd wziął się świat? To nie byłoby logiczne, gdyby istniał od zawsze. Musiał od czegoś się zacząć, a to coś od czegoś innego. Więc to jest rzeczą niewytłumaczalną. Jeśli mam myśleć logicznie, to wierzę, że Bóstwo stworzyło świat.
|
Wt sie 05, 2008 19:44 |
|
 |
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
a.R.E.k. napisał(a): Ale skąd wziął się świat? To nie byłoby logiczne, gdyby istniał od zawsze. A co w tym nielogicznego?
_________________ ---
teh podpiss
|
Wt sie 05, 2008 19:54 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Wszystko. Musiał być początek. Coś musiało być pierwsze, a to coś, jeśli nie było inteligentne, nie mogło wziąść się z niczego.
|
Wt sie 05, 2008 19:58 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
@arcana85
Cytuj: Co do ewolucji to możemy podyskutowac w innym temacie. piszesz że "Nie wszystko musi mieć przyczynę co wykazuje teoria kwantowa" - no właśnie - może ale nie musi, skąd pewnośc że akurat Wszechswiat jak całośc nie musi Pytajnik By zachodziły efekty kwantowe to jednak musi do tego istniec jakis Wszechswiat. Czy gdyby Wszechświat nie istniach zachodziłyby efekty kwantowe?? Dla ścisłości, we wczesnym etapie rozwoju wszechświata (lub wręcz w chwili 0)istniało (hipotetycznie) jedno supersymetryczne oddziaływanie, którego struktura nie jest obecnie znana. A co do samego powstania, to istnieje hipoteza, że powstał on analogicznie do cząstek wirtualnych istniejących dzięki nieoznaczoności. Te hipotezy pomoże zweryfikować LHC http://www.dziennik.pl/foto/article1738 ... u_Alp.htmlPóki co nie ma na to odpowiedzi, ale wepchnięcie tutaj Boga uważam po prostu za chodzenie na łatwiznę. Gdyby wszyscy nasi przodkowie tak myśleli to byśmy z drzewa nie zeszli. Cytuj: Złożona hierarhia i emocje to jeszcze nie poczucie dobra i zla i sumienie No ale już całkiem nie daleko moim zdaniem. Cytuj: dla nas i czas mial poczatek więc jak mogło istnieć coś przed czasem? Nic? Hipoteza multiwszechświata? Cierpliwości, ledwie 100 temu powstała STW... Cytuj: Jak możesz powoływac się na zło jako dowód na nieistnienie Boga? Cierpienie nie jest niczym niezwykłym w ateistycznym poglądzie na świat. Absurdy pojawiają się gdy teologia chce je wytłumaczyć. Moim zdaniem robi to nieumiejętnie. Bo po co Bóg (gdyby istniał) miał by stwarzać płyty tektoniczne wiedząc że tsunami będą zabijały miliony? W świecie bez Boga nie jest to natomiast nic nadzwyczajnego... @a.R.E.k. Cytuj: Jeśli mam myśleć logicznie, to wierzę, że Bóstwo stworzyło świat.
Twoje prawo, ja uważam inaczej.
@cau_kownik
sorry Winetou, ale temu panu już dziękujemy.
|
Wt sie 05, 2008 20:00 |
|
 |
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
a.R.E.k. napisał(a): Wszystko. Musiał być początek. Coś musiało być pierwsze, a to coś, jeśli nie było inteligentne, nie mogło wziąść się z niczego. Ale dlaczego musial byc poczatek?
_________________ ---
teh podpiss
|
Wt sie 05, 2008 20:03 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Bo gdyby go nie było, nie byłoby nic. Wszystko ma początek.
|
Wt sie 05, 2008 20:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|