Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 3:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Nielogiczna argumentacja 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt paź 27, 2006 10:41
Posty: 93
Post 
Zacznę od środka:

Cytuj:
a w ostateczności - paradoksy (sprzeczności) jakie wiążą się z istnieniem bytu takiego jak Bóg (sprzeczność wszechwiedzy z wszechmocą, wszechwiedzy i wolnej woli, nieskończonego regresu itd.).

To dotyczy głónie religii teistycznych, a jeśli chodzi o nieskończony regres to nauka również sobie z tym nie poradziła(choć bardzo się stara i preferuje taktykę "już za moment się dowiemy"). W ogóle to absurd istnienia czegokolwiek, obusieczny miecz filozofii.

Kod:
Ja: Boga nie ma.
Wierzący: Więc udowodnij mi, że go nie ma.
Ja: Udowodnij mi, że nie ma krasnoludków.

Jak widzimy na tym prostym przykładzie, jeśli nie ma dowodów na to, że coś jest, nie można znaleźć także dowodów na to, że tego nie ma, bo skąd miały by się wziąść dowody skoro tego nie ma?

albo wróżki zębuszki;] Podstawowy błąd "nowej szkoły ateistycznej". Mieszanie fundamentów z filarami. Dowody się nie wezmą;] Za to mogą wziąĆ się argumenty. Jeśli chodzi o sprawę Boga, to od zawsze wiemy, że był początek wszechświata, pytanie co było przedtem pozostaje otwarte dla logiki i rozumowania.

Cytuj:
To dość powszechny błąd. Nie udowadnia się istnienia istniejącego (o czym wiemy) i nieistnienia nieistniejącego (lub czegoś czego istnienia nic nawet nie sugeruje).

Ostatni nawias to właśnie różnica między Bogiem a krasnoludkami

Cytuj:
Nie można podać dowodów na nieistnienie boga - nie dlatego, że ich nie ma, ale że taka operacja jest logicznie niemożliwa. Być może techniczną niemożność wyprowadzenia takiego dowodu wierzący chcą pokazać jako brak dowodów.

Nie można, ale można argumentować, ileż książek o tym powstało...
Cytuj:
Istnieć znaczy być postrzeganym - jeśli nie to zanegujcie to katolicy. Postrzegać człowiek może zmysłami, nie jakąs duszą i sercem, bo zmysły są logiczne i udowodnione. Jeśli Bóg nie jest postrzegany to nie istnieje. Nie udowadnia się istnienia istniejącego - nie udowadnia się nieistnienia nieistniejącego, nie udowadnia się że coś jest z drewna skoro jest z drewna.... ludzie błagam... nie udowadnia się przecież że krasnoludki istnieją skoro istnieją. Postrzegamy Boga? jeśli wy postrzegacie to czemu my nie? nie otworzylismy sie na niego? nie otworzylem się na moją ścianą między przedpokojem a syopialnią a moja ręka ją postrzega.

racjonalnie prosze

Ja nie jestem katolikiem, ale zaneguje to z przyjemnością. Po pierwsze, jeśli istnieć znaczy być postrzeganym, to bez obserwatorów nic nie mogłoby istnieć. Prowadzi to do tego, że wszechświat od wielkiego wybuchu był obserwowany, przez kogo?(żartuję w ostatnim zdaniu;] Ach to moje niesamowite poczucie humoru). Dochodzi tu pytanie, czy istnieją rzeczy jako takie. Czy może są wytworem postrzegania? Czy świat w skali mikro jest nieskończonie podzielny, czy skończenie? Obydwa przypadki prowadzą do paradoksu. Dlaczego w ogóle możemy postrzegać? Dlaczego w ogóle coś jest co można postrzegać? Czy możliwości nie było nieskonczenie wiele? W sensie podstawowych prawideł świata. Czy idea krzesła istnieje jako taka, czy też pozostaje w sferze nazw nierozłącznie z przykładem w materii? Dlaczego świat miałby się samogospodarować życiem? Przypadek musi mieć możliwości do wyboru, czy wszechświat, lub wielowszechświat nawet miał takowe? Od powiadając na pytania. Nie, ja nie postrzegam. Kolejne pytania zmierzają do walki z teizmem nie wnosząc za dużo do tematu.

_________________
The Vampires Are Coming


So paź 04, 2008 16:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Jeśli chodzi o sprawę Boga, to od zawsze wiemy, że był początek wszechświata


Ależ skąd, nie od zawsze.


So paź 04, 2008 16:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 27, 2006 10:41
Posty: 93
Post 
Mój błąd, faktycznie, nie od zawsze. Chodziło mi o świadomość upływu czasu i tego konsekwencje.

_________________
The Vampires Are Coming


So paź 04, 2008 16:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 7:26
Posty: 73
Post 
Cytuj:
pytanie co było przedtem pozostaje otwarte dla logiki i rozumowan

zastanow sie jeszcze raz nad tym stwierdzeniem :)


So paź 04, 2008 19:34
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 04, 2008 19:08
Posty: 1
Post Ad. dowody na istnienie/nieistnienie
Przeczytałem posty dotyczące argumentacji (dowodów) za i przeciw istnieniu Boga. Wydaję mi się, że w tej kwestii wyróżnić można kilka problemów, które się splatają i które trzeba od siebie oddzielić:
1) Na kim leży obowiązek dowodzenia - czy teiści mają dowodzić istnienia, czy raczej ateiści nie istnienia Boga.
2) jakiej natury muszą być ewentualne dowody, o ile są w ogóle możliwe - doświadczenie, nauki empiryczne, inne.
Osobiście wątpię aby udało się udowodnić nie istnienie Boga - ze wskazanych powodów (istnieć nie mogą tylko byty wewnętrznie sprzeczne - a w przypadku Boga filozofów można tego unikać - np. Leibniz). Moim zdaniem bardzo wątpliwa jest możliwość sformułowania dowodu na istnienie Boga (vide: Kant, odnośnie Tomaszowych ,,dróg" także Russel). Z drugiej jednak strony można formułować argumenty za jego istnieniem, pytanie tylko czym ,,argument" różni się od ,,dowodu"? Jeśli chodzi o ateistów to mogą oni obalać ewentualne argumenty za tezą(wskazując sprzeczności, brak wynikania, fałszywość przesłanek). Mogą się jeszcze oburzać, zapisywać na listy i głosić, że są dyskryminowani. (ostatnie zdanie to ironia). Tak swoją drogą to te wszystkie dowodzenia to przypominaja mi sytuację w ktorej mąż wątpiący w wierność żony szuka dowodow tejże wierności. Bóg filozofów NIE JEST Bogiem Abrachama Izaaka i Jakuba Pozdrawiam.

_________________
Wyznaczenie granic wiedzy przyczynia się do zrobienia miejsca wierze. Kant (przekształcone) Krytyka czystego rozumu.


So paź 04, 2008 21:41
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Ja: Boga nie ma.
IPW : A skąd to wiesz ?


So paź 04, 2008 22:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 27, 2006 10:41
Posty: 93
Post 
Cytuj:
zastanow sie jeszcze raz nad tym stwierdzeniem

Zastanowiłem się

Cytuj:
1) Na kim leży obowiązek dowodzenia - czy teiści mają dowodzić istnienia, czy raczej ateiści nie istnienia Boga.

Jak widać obie strony to robią i świetnie się przy tym bawią;]

Cytuj:
2) jakiej natury muszą być ewentualne dowody, o ile są w ogóle możliwe - doświadczenie, nauki empiryczne, inne.


Niestety nie jest możliwe udowodnienie istnienia Boga, pozostaje argumentacja.

Cytuj:
Bóg filozofów NIE JEST Bogiem Abrachama Izaaka i Jakuba Pozdrawiam.

Otóż to, moim zdaniem jest Bogiem bezosobowym.

_________________
The Vampires Are Coming


N paź 05, 2008 9:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 06, 2008 9:43
Posty: 3
Post 
Proszę o wybaczenie, niektóre wypowiedzi już na początku dyskusji mnie dobiły, pozwolę sobie zebrać w cytatach te najbardziej IMO bezsensowne.

Cytuj:
jeśli nie ma dowodów na to, że coś jest,
nie można znaleźć także dowodów na to, że tego nie ma,
bo skąd miały by się wziąść dowody skoro tego nie ma?

Cytuj:
To dość powszechny błąd. Nie udowadnia się istnienia istniejącego (o czym wiemy) i nieistnienia nieistniejącego

Że niby co, że można obalać tezę (to nie istnieje) dopiero, gdy ktoś poda jej dowód (to istnieje)?!
Że niby jak, że udowadniamy istnienie tylko tego, co nie istnieje, i nieistnienie tego, co istnieje?!
Bzdury totalne panowie opowiadacie. O logice podobno mówimy, a w logice właśnie prawdziwe tezy się udowadnia, a fałszywe obala. Inaczej się nie postępuje. Acha, w logice są rzeczy trywialne, ale nie ma oczywistych - jakby któryś "racjonalista-logik" zapomniał.



Cytuj:
Nikt nie wyobraża sobie chyba naukowca, który na poparcie swych tez mówi "udowodnijcie mi, że tak nie jest".

Bo nie musi sobie wyobrażać - praktycznie wszystkie teorie tak działają.
Dopóki ktoś nie pokaże klasy zjawisk, które z teorią się kłócą, to teoria obowiązuje, bo działa przy aktualnie znanych nam zjawiskach. Teorie przyrodnicze NIE SĄ UDOWADNIANE w formalnym logicznym sensie, są czysto pragmatyczne. Teorie praktycznie niemal TYLKO się OBALA - poprzez doświadczenia rozstrzygające. Tak było z "mechaniką" średniowieczną (popychanie jest konieczne do podtrzymania ruchu...), mechaniką Newtona, tak jest z OTW, która również osiągnęła swój kres zastosowań, i np nie chce się pogodzić z QED (chromodynamika kwantowa).

Cytuj:
Stwierdzeniu "Udowodnijcie, że nie..." jest logicznie niepoprawne, gdyż jako punkt wyjścia obiera sobie słuszność tezy.
Nie można podać dowodów na nieistnienie [xxx] - nie dlatego, że ich nie ma, ale że taka operacja jest logicznie niemożliwa.

To chyba w twojej logice. Bo w normalnej za punkt wyjścia możesz założyć zarówno prawdę, jak i fałsz, i dopiero zabierać się do dowodu. Już nie mówiąc o tym, że dowód BARDZO CZĘSTO przeprowadza się nie wprost, o czym chyba nigdy nie słyszałeś.


Cytuj:
Istnieć znaczy być postrzeganym

Nie jestem katolikiem, więc nie zaneguję, tylko wymienię:
* Uran - istnieje około 200 lat
* promieniowanie rentgenowskie - powstało jakieś 100 lat temu
* neutrina - powstały 52 lata temu
* w roku 1959 powstało aż 41% Księżyca!!!

Żeby wszystko było jasne: twoje założenie jest jednym z głupszych możliwych. Horyzont poznania dzięki aparaturze zwiększa się z zastraszającym tempie. Świata nam przybywa, ale światu samemu na pewno nie. Człowiek powstał wskutek ewolucji, dostał zmysły i mózg taki, żeby mógł się mnożyć, jeść i srać - a nie odkrywać istotę istnienia. Nasze "postrzeganie" nie służy poznaniu, to że tak wiele z niego wycisnęliśmy to prawdziwy cud (wspierając się zarówno fizycznie, jak i intelektualnie; wprowadzając kolejne poziomy *abstrakcji*, którymi się podpieramy jak kulawi laską). Na pewno organizm nie może być użyty w jakiejkolwiek obiektywnej definicji.


Cytuj:
zmysły są logiczne i udowodnione

"Istnienie jest jaskinią, wszystko, co widzimy to cienie idei, a my jesteśmy jak ci ludzie w jaskini, za plecami których płonie światło" - pewien mądry człowiek to powiedział. Zmysły nie mają nic wspólnego z logiką, jak już to z biochemią a ich "udowodnienie"... odsyłam do haseł solipsyzm, sensualizm, empiryzm, natywizm. Zobacz, jak to twoje rzekome "udowodnienie" pozwala współistnieć totalnie sprzecznym poglądom we wszystkich odcieniach, od najradykalniejszych po totalnie liberalne.



Cytuj:
Zaznaczam tylko, ze te wszystkie doświadczanie Boga są subiektywne w czystym znaczeniu tego słowa,

Zaznaczam tylko, że doświadczanie czegokolwiek jest subiektywne w czystym znaczeniu tego słowa...

A żeby było śmieszniej, to może na koniec:
Matematycy udowodnili nieistnienie:
- konstrukcji umożliwiającej kwadraturę koła
- analitycznych wzorów na pierwiastki równania o stopniu wyższym niż 3
- skończonego rozwinięcia liczby PI ;)
- a ja jako laik mogę ci udowodnić nieistnienie liczby pierwszej większej od 5, podzielnej przez 5 ;]

Fizycy i chemicy udowodnili nieistnienie:
- eteru (mechanika)
- cieplika / flogistonu (termodynamika)

Errata:
nie jest katolikiem, nie jestem w zasadzie chrześcijaninem, chociaż w żaden sposób mi oni nie przeszkadzają. Uważam się za racjonalistę, piszę, bo bolą mnie "racjonaliści" używający słów "nauka", "logika", bez najmniejszego wykształcenia w tych dziedzinach. Główna teza w tym wątku "dowodzi" kompletnej nieznajomości logiki u autora, tj. Eandila.


Pn paź 06, 2008 13:26
Zobacz profil
Post 
istnienia dowodzimy przez PRZYKŁAD
nieistnienia przez PRAWO.


Pn paź 06, 2008 13:33
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Poniewaz uporalem sie z sektorem ArgonM148 zrobilem przerwe i zanalizowalem( :D )wydazenia poprzedzajace pobyt diabla na ziemi.
Lucyfer, aniol wybitny, widzac niedorzecznosc istnienia cukierkowatego nieba postanawia sie zbuntowac.
Pociaga za soba czesc bardziej inteligentnych mieszkancow domow z melasy i nawiazuje sie bitwa.
Mimo liczebnej przewagi wojsko boze nie jest w stanie zadac roztrzygajacego ciosu. Zarowno Bog jak i Zly jako stratedzy doskonali widzac niezmienny status quo walk postanawiaja zawrzec rozejm.
Lucyfer opuszcza niebo z uniesionymi flagami, bronia, tonami cukru(mozliwosc czynienia cudow), calym wojskiem i otrzymuje ziemie do swobodnej dzialalnosci. U wierzacych nazywamy to "straceniem diabla na ziemie po sromotnej klesce".
Czy moja argumentacja jest logiczna?


Śr lis 12, 2008 22:05
Zobacz profil
Post 
Eandil, Katolicy i inni wierzący mają bardzo dużo do powiedzenia na temat wiary w Boga i jego wszechobecności, wszechmocy i innych wszech...ów ale zadziwiająco mało na temat hipotezy istnienia krasnoludków, wróżek zębuszek, latających potworów spaghetti i innych stworów tak samo niewidzialno-nieudawadnialnych. Cóż... ;) Może potencjalne zastępy baśniowo-fantazyjnych stworów mało teistów obchodzą i cóż miałyby ich obchodzić?
Swoją drogą jestem ciekawa ich miny gdy staną twarzą w pulpet z Jego makaronowatą wchecheminencją ;) Pewnie będą mieli taką minę: :shock:


Śr lis 12, 2008 22:52
Post 
Ho ho ho ale starego kotleta odgrzaliście :D

Ja tam wolę nie wierzyć w nic, bo jeśli okaże się, że Bogiem jest Baal lub Thor, to wierząc w Jahwe czy Latającego Potwora będę miał po stokroć bardziej przechlapane, niż ateista :-D


Śr lis 12, 2008 23:01

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: Nielogiczna argumentacja
Eandil napisał(a):
Zauważyłem, że często osoby wierzące używają pewnego całkowicie nielogicznego wytłumaczenia.


Pozostaje nierozwiązany problem powstania wszechświata , a mamy tylko jedną wiarygodną alternatywę w postaci przekazów historycznych dotyczących Jezusa , który mówił o Bogu . Więc całkowicie nielogicznym wytłumaczeniem jest, że wszechświat powstał sam z niczego.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Pn lis 24, 2008 21:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 7:41
Posty: 378
Post 
Cytuj:
Pozostaje nierozwiązany problem powstania wszechświata , a mamy tylko jedną wiarygodną alternatywę w postaci przekazów historycznych dotyczących Jezusa , który mówił o Bogu . Więc całkowicie nielogicznym wytłumaczeniem jest, że wszechświat powstał sam z niczego.


No jeśli uznamy ewangelie za źródła historyczne.
Ale wtedy musimy odrzucić inne przekazy mówiące o bogach, np. Awestę ;) Zaratusztra też mówił o Bogu, wziąłeś to pod uwagę?


Wt lis 25, 2008 16:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Mikolaj9 napisał(a):
Cytuj:
Pozostaje nierozwiązany problem powstania wszechświata , a mamy tylko jedną wiarygodną alternatywę w postaci przekazów historycznych dotyczących Jezusa , który mówił o Bogu . Więc całkowicie nielogicznym wytłumaczeniem jest, że wszechświat powstał sam z niczego.


No jeśli uznamy ewangelie za źródła historyczne.
Ale wtedy musimy odrzucić inne przekazy mówiące o bogach, np. Awestę ;) Zaratusztra też mówił o Bogu, wziąłeś to pod uwagę?


Wiele kultur mówi o Bogu . Bóg był jest i będzie w życiu wszystkich narodów jako źródło sprawcze wszechrzeczy. Oczywiście Bóg Stwórca wszechświata.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Wt lis 25, 2008 19:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL