Historia teizmu to historia cywilizacji. Nigdy w historii nie istnała cywilizacja ateistyczna. Proby stworzenia cywilizacji ateistycznej w XiX i XX wieku
konczyły sie ich samodestrukcją.
Ateizm rewolucji francuzkiej to terror jakobinow, bezprecedensowy rozlew krwi i zdziczenie. Po 10 latach haos ateistyczny skonczyl sie cesarstwem Napleona ktory swa koronę dostal od Papieza.
Ateizm bolszewicki padl po dwoch generacjach strasznego terroru i nieszczesc. I teraz cerkiew rosyjska przeżywa bezprecedensowy rozkwit
Przyszłe rozwinięte cywilizacje ne moga istniec bez Teizmu.
Teizm to jedyny inhibitor niszczycielskiegpo egoizmu i aktywator altruizmu.
Ateizm wspolczesny to cecha gnuśnego plebsu bez wyższych aspiracji egzystencjonalnych.

zencxognito, przecież widzimy że do ciebie nauka Jezusa nie trafia.
I nie sądz wszystkich wedlug swoich marnych standartow.
Wiekszosc ludzi jest dobra i szlachetna.

To nieprawda i dowodem na to jest buddyzm.

Sami ateiści potwierdzają, że nie różnią się od zwierząt. Zwierzęta kopulują na ulicy, czemu ateiści tego nie robią? Ach rozumiem to prawo im zabrania.

Mam nadzieję, że wiesz iż pokazujecie tym sposobem, że to WY (mówię oczywiście o tych tutaj, a nie ogólnie o wierzących) jesteście jak zwierzęta, które bez wiary najwidoczniej by się pozabijały...

Nie uważam się za zwierzę.

Bo niewygodnie...

Jako istota żywa możesz być ewentualnie rośliną, grzybem lub bakterią- jeśli upierasz się że nie zwierzęciem.

Sewerynie, pragnę Ci przypomnieć, że znaczenie potoczne słowa "zwierzę" jest inne od znaczenia czysto biologicznego. Jeśli chcesz kontynuować rozmowę na ten temat to poproś moderatora o odblokowanie odpowiedniego tematu gdzie wykazałeś swój tok rozumowania, który został poparty jedynie przez kreacjonistów którzy ewolucji nie uznają.

Uznaję ewolucję i tezy naukowe , a te rozgraniczają człowieka od zwierząt, więc robię tak i ja.

Doprawdy?
Poprzez te słowa, jak i wiele innych wypowiedzianych przez Ciebie...

...pokazujesz, że najwidoczniej tylko wiara i przykazania boże trzymają cię z dala od takich sytuacji, co jest naprawdę smutne.

Pokazuję tylko, że jest to domeną zwierząt, a nie ludzi, ja za zwierzę się nie uważam.

Tak, rozumiem to, że nie uważasz się za zwierzę. W innym temacie miałeś taką wymianę zdań.



Chodzi mi o to, że mówisz, iż tylko wiara trzyma cię z dala od zwierzęcych instynktów.
Tak by wychodziło z Twoich słów. Jeżeli myślałeś o czymś innym, to sprostuj

smutnie, że niektórym musi się wydawać że patrzy na nich niewidzialny facet z nieba by nie mordowali innych albo nie "kopulowali na ulicy".
to jakieś monstra są a nie ludzie.
zresztą jak popatrzeć na formę ich wypowiedzi to nie ma się czemu dziwić.

Nic takiego nie powiedziałem. Powiedziałem natomiast że bez wiary nie różnimy się od zwierząt, jesteśmy tylko mięsem. Potwierdza to inny temat w którym wszyscy ateiści uważają się za zwierzęta. Potem napisałem , że zwierzęta kopulują na ulicy, więc czemu nie robią tego ateiści, skoro uważają się za zwierzęta.