Watykan uznał teorię DARWINA???!!!
Autor |
Wiadomość |
Kremówka
Dołączył(a): So lut 21, 2009 17:54 Posty: 5
|
Kościół żadnej teorii nie uznał!!! Można być wierzącym katolikiem i wierzyć jednocześnie w ewolucję, kreacjonizm czy stworzenie świata przez pokemony (o ile będą zesłane przez Boga  ). Kościół katolicki stwierdził w połowie XX wieku, że teoria ewolucji nie stoi w sprzeczności z wiarą, tyle!
|
So lut 21, 2009 19:55 |
|
|
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Kremówka napisał(a): Kościół żadnej teorii nie uznał!!! Można być wierzącym katolikiem i wierzyć jednocześnie w ewolucję, kreacjonizm czy stworzenie świata przez pokemony (o ile będą zesłane przez Boga  ). Kościół katolicki stwierdził w połowie XX wieku, że teoria ewolucji nie stoi w sprzeczności z wiarą, tyle!
To prowadzi do eksplozji wielu prywatnych poglądów a wszystkie nie moga być prawdziwe. Bo albo Bóg stworzył człowieka "własnoręcznie" albo posłuzył sie ewolucją albo pokemonami.  Prowadzi to do tego że wyznawcy jednej religii wierzą w pewien wspólny szkielet (choc i to nie zawsze jak pokazuje narodowy survey wartości) a reszta to cąłkiem prywatne, dowolne poglądy, taki religijny freestyle 
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
So lut 21, 2009 20:21 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Taaaa.. zawsze będzie się do czego przyczepić. W jednym wątku będziemy się czepiać katolickiego monizmu ( nie potrafią samodzielnie myśleć ! ), a w drugim katolickiego pluralizmu ( religijny freestyle ! ). W każdym razie - jak trzeba dopiec, to paragraf się znajdzie
Cytuj: Co więc dziwnego w tym, że członkowie prymitywnego ludu koczowniczego tłumaczyli to sobie jako "dni"?
To zupełnie nie o to chodzi. Ateiści kochają naukę w dosłownie każdym aspekcie, poza jednym jedynym, w którym w ogóle nie biorą jej pod uwagę, całkowicie ją ignorują. Chodzi oczywiście o naukową interpretację Biblii. Dla ateisty coś takiego po prostu nie istnieje. Nie ma mowy o żadnym badaniu, interpretowaniu, rozpoznawaniu kontekstów, technik literackich itd.itp. Nie, Biblię się rozumie dosłownie, a każda inna możliwość jest bzdurą - to jest takie Credo wyznawane przez bardzo wielu ateistów. Ateiści chodzili do szkoły i mieli lekcje polskiego, więc doskonale wiedzą, że każde dzieło należy zinterpretować, powołując się na historię jego powstania, gatunek literacki, osobę autora i jego życie, kontekst dziejowy itd. gdyż inaczej się go po prostu nie zrozumie. Dla ateistów ta zasada jest oczywiste, i stosuje się do całej literatury. Całej - poza jedną jedyną Biblią, dla której wszystko to, o czym uczyli się w liceum jest " bzdurą ". Trudno, to jest po prostu zacietrzewienie. Nie należy się tym przejmować.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N lut 22, 2009 12:54 |
|
|
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Johnny99 napisał(a): Taaaa.. zawsze będzie się do czego przyczepić. W jednym wątku będziemy się czepiać katolickiego monizmu ( nie potrafią samodzielnie myśleć ! ), a w drugim katolickiego pluralizmu ( religijny freestyle ! ). W każdym razie - jak trzeba dopiec, to paragraf się znajdzie
Oj Johnny a czy ja się czepiam? Stwierdzam fakt. Z pozoru doktryna jest doprecyzowana i obowiązuje wszytskich wyznawców, ale praktyka społeczna pokazuje że w sferze pogladów panuje religijny freestyle. Więc pluralizm nie tyle jest cecha samego katolicyzmu co współczesnego polskiego katolickiego społeczeństwa.
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
N lut 22, 2009 19:07 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Ale piszesz jakieś zupełnie niezwiązane z tematem rzeczy. Przede wszystkim żadna teza naukowa nie jest częścią " doktryny ", więc używanie w tym wątku tego pojęcia całkowicie mija się z celem. Po drugie, teoria ewolucji nie jest ani religią, ani częścią religii, więc nie uznawanie jej bądź nie nie ma nic wspólnego z " religijnym freestylem ".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn lut 23, 2009 10:10 |
|
|
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Johnny99 napisał(a): Ale piszesz jakieś zupełnie niezwiązane z tematem rzeczy. Przede wszystkim żadna teza naukowa nie jest częścią " doktryny ", więc używanie w tym wątku tego pojęcia całkowicie mija się z celem. Po drugie, teoria ewolucji nie jest ani religią, ani częścią religii, więc nie uznawanie jej bądź nie nie ma nic wspólnego z " religijnym freestylem ". Ale jak najbardziej ma: Cytuj: Bo albo Bóg stworzył człowieka "własnoręcznie" albo posłuzył sie ewolucją albo pokemonami.
Więc:
jeden katolik powie że Bóg stworzył ludzi i że nie wierzy w ewolucje
drugi katolik powie że Bóg stworzył ludzi i posłuzył sie przy tym ewolucją
trzeci katolik powie że sfera nauki i religii to dwie odrębne sprawy i wierzy zarówno w przekaz religijny jak i naukowy
a czwarty katolik powie że Bóg przy stwarzaniu posłużył się pokemonami
To jedne przykład, a przy okazji dowolnej doktryny można wskazac wiele różnych wariantów wyznawanyc poglądów. Jeśli to ze soba skrzyżujemy to okazuje się że praktycznie kazdy wyznawca wierzy w 'troszkę' lub 'troszke wiecej' co innego.
I czy nie jest to światopogladowy freestyle?
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Pn lut 23, 2009 11:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Johnny99 napisał(a): Taaaa.. zawsze będzie się do czego przyczepić. W jednym wątku będziemy się czepiać katolickiego monizmu ( nie potrafią samodzielnie myśleć ! ), a w drugim katolickiego pluralizmu ( religijny freestyle ! ). W każdym razie - jak trzeba dopiec, to paragraf się znajdzie  A czemuż to o czepianiu mowa?! Katolikowi nie wolno wszak myśleć o sprawach najważniejszych, tu ma być posłusznym powtarzaczem pacierzy wyuczonych. A w zakresach, gdzie katolikowi wolno pomyśleć robi się mcdonaldsowy miszmasz. Cytuj: Dla ateistów ta zasada jest oczywiste, i stosuje się do całej literatury. Całej - poza jedną jedyną Biblią, dla której wszystko to, o czym uczyli się w liceum jest " bzdurą ". Trudno, to jest po prostu zacietrzewienie. Nie należy się tym przejmować. Chcesz powiedzieć, że Biblia jest takim samym dziełem literackim jak miliony innych?
Dawaj dalej....
|
Wt mar 31, 2009 23:44 |
|
 |
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
Kremówka napisał(a): Kościół żadnej teorii nie uznał!!! Można być wierzącym katolikiem i wierzyć jednocześnie w ewolucję, kreacjonizm czy stworzenie świata przez pokemony (o ile będą zesłane przez Boga  ). Kościół katolicki stwierdził w połowie XX wieku, że teoria ewolucji nie stoi w sprzeczności z wiarą, tyle!
Nie do końca macie rację. Kościół uznał, że nie stoi w sprzeczności z wiarą teoria tłumacząca ewolucją wielość gatunków zwierzęcych. Tam nic nie było o człowieku. Podstawowa trudno w byciu katolikiem i uznawaniu teorii ewolucji to grzech peirworodny. O ile pierwszy opis stworzenia dość łatwo można potraktować "tak metaforycznie" bo ma charakter ewidentnie poetycki, to gdy to samo zrobimy z drugim, trzeba przyznać, że Adam i Ewa "to tylko taka metafora", a to, co zrobili w raju "to uniwersalny opis kondycji ludzkiej". W sumie też by można, ale jak dotąd nie słyszałem, aby ktoś to zrobił, w końcu formuły soboru trydenckiego fragment ten traktuja literalnie, a sobór nieomylny jest.
Nawiasowo: zdjęli już ten artykuł z trybuny, czy ktoś zgrał go sobie i mógłby przekopiować, abyśmy wiedzieli o czym była mowa?
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
Śr kwi 01, 2009 7:58 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Jeśli to ze soba skrzyżujemy to okazuje się że praktycznie kazdy wyznawca wierzy w 'troszkę' lub 'troszke wiecej' co innego. Autora biblijnego nie interesowała kwestia, " jak dokładnie " Bóg stworzył świat i ludzi. Nie ma to istotnego znaczenia. Sam zmieniłeś " religijny freestyle " na " światopoglądowy freestyle ", a to właśnie jest różnica. Cytuj: Chcesz powiedzieć, że Biblia jest takim samym dziełem literackim jak miliony innych?
Żadne dzieło literackie nie jest " takie samo jak miliony innych ". Każde jest inne.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz kwi 02, 2009 11:07 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: to gdy to samo zrobimy z drugim, trzeba przyznać, że Adam i Ewa "to tylko taka metafora", a to, co zrobili w raju "to uniwersalny opis kondycji ludzkiej". W sumie też by można, ale jak dotąd nie słyszałem, aby ktoś to zrobił
Ależ to się robi od zawsze, szczególnej intensywności takie interpretacje nabrały wraz z rozwojem antropologii teologicznej w XX w. ( np. Karl Rahner ).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz kwi 02, 2009 11:11 |
|
 |
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
Johnny99 napisał(a): Cytuj: to gdy to samo zrobimy z drugim, trzeba przyznać, że Adam i Ewa "to tylko taka metafora", a to, co zrobili w raju "to uniwersalny opis kondycji ludzkiej". W sumie też by można, ale jak dotąd nie słyszałem, aby ktoś to zrobił Ależ to się robi od zawsze, szczególnej intensywności takie interpretacje nabrały wraz z rozwojem antropologii teologicznej w XX w. ( np. Karl Rahner ).
Na poziomie teologii - tak, na poziomie dogmatów, katechizmów i Breviariów Fidei - nie. Chyab, że podasz konkretny dokument kościelny o randze dogmatycznej porównywalnej z Tridentinum.
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
Cz kwi 02, 2009 11:24 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Oczywiście, nikt nie głosi, że " to tylko taka metafora ", ponieważ w języku religijnym metafory nigdy nie są " tylko ". Jeżeli słuchałeś wykładów prof. Węcławskiego, to może zauważyłeś jego rozróżnienie między " metaforą słabą ", a " metaforą silną ". Zarówno w przypadku opowieści o Stworzeniu, jak i grzechu pierworodnym przyjmuje się tutaj rozumienie pośrednie - między " słabą metaforą ", a " dosłownym faktem ". Kościół nigdy nie głosił i nie głosi, że opis stworzenia to " tylko taka metafora ". Podobnie jest z grzechem Adama i Ewy, a najlepiej takie stanowisko wyraża wypowiedź Katechizmu Kościoła Katolickiego: " Opis upadku (Rdz 3) używa języka obrazowego, ale stwierdza wydarzenie pierwotne, fakt, który miał miejsce na początku historii człowieka " ( KKK 390 ). Tak samo jest ze stworzeniem - opis stworzenia używa języka obrazowego, ale stwierdza wydarzenie pierwotne, fakt, który miał miejsce " na początku " - czyli fakt stworzenia świata przez Boga, który rozumie się tak dosłownie, jak to tylko możliwe. A zatem mówi się, że " pierwsi rodzice, na początku historii człowieka " ( przy czym jest oczywiste, że sformułowania " pierwsi rodzice " i " początek historii człowieka " trudno w jakikolwiek sposób uściślić ) dokonali zerwania przymierza z Bogiem, i jednocześnie od razu przechodzi się do głębszego sensu tych twierdzeń, dodając, że " Cały rodzaj ludzki jest w Adamie 'sicut unum corpus unius hominis' – "jak jedno ciało jednego człowieka" (Św. Tomasz z Akwinu, Quaestiones disputatae de malo, 4,1). ( KKK 404 ), czyli rozumienia grzechu pierworodnego właśnie jako " uniwersalnego opisu kondycji ludzkiej " ( co z kolei rozwinął Rahner ).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz kwi 02, 2009 11:50 |
|
 |
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
Johnny99 napisał(a): wydarzenie pierwotne, fakt, który miał miejsce na początku historii człowieka " Niestety, na gruncie paleoantropologii, teorii ewolucji "fakt" ten jest nie do utrzymania, dlatego spodziewam się, że kiedyś (w miarę gromadzenia coraz bardziej ewidentnych na to dowodów) trzeba będzie ogłosić, że to "tylko" metafora i pójść w interpretację, o której piszesz, a którą przed Rahnerem wypowiadało wielu innych (jak choćby Hegel).
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
Cz kwi 02, 2009 12:17 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Ale teoria ewolucji nic do tego faktu nie ma. Teoria ewolucji nie zajmuje się w ogóle zagadnieniem grzechu.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz kwi 02, 2009 13:25 |
|
 |
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
Tylko, że grzech w ujęciu tego dogmatu ma także całkiem empiryczne kosekwencje. Przed nim ludzie ponoć nie umierali, nie chorowali i nie musieli pracować. Moim zdaniem cały ten mit jest wyjątkowo głupi, stąd bliskie mi są jego żydowskie interpretacje, zgodnie z którymi "Bóg tak chciał". Żydzi to mądry naród, wiedzą, że wiedza daje wielką przewagę nad innymi, nie mogą się pogodzić, by poznanie miało stać w sprzeczności z wolą Boga. Oczywiście - jak mam nadzieję wiadomo - Żydzi, czcząc Torę zawierającą ten fragmetn nie uznają żadnego grzechu pierworodnego. Nauczanie to wywiedziono z interpretacji Pawła (zresztą prawdopodobnie źle przetłumaczonej przez Hieronima). Innymi słowy - moim zdaniem kolejność była taka - najpierw pojawiło się lekarstwo - zbawienie przez Chrystusa, - potem poszukano sobie do niego choroby. 
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
Pt kwi 03, 2009 10:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|