Autor |
Wiadomość |
GrubaOsmiornica
Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 15:06 Posty: 225
|
WIST, dzieki za odp. A wiec juz wyjasniam to co wciaz nie jasne: po ziele sie nie siega po twardsze narkotyki, to mit. To troche odwrotnie, ci ktorzy siegaja po ciezsze narkotyki siegaja i po lzejsze, ale gdyby nie marycha, odrazu siegaliby po ciezsze. To wynika po prostu z charakteru i pewnych slabosci. Marihuania nie ma w zadnym wypadku takiego wplywu. Ci sami ludzie zaczynaja od piwa, wiec tez mozna by zwalic na piwo, ze od niego wszystko sie zaczyna.
Co do alkoholu, zgadzam sie z tym co napisales - wszystko jest dla ludzi, ale korzystanie z tego bez umiaru zle sie konczy. Sa potencjalnie niebezpieczne, jednak znakomita wiekszosc uzytkonikow problemow nie ma.
Nawiazujac do Biblii, chodzilo mi wino, ktore jakby nie patrzec, alkoholem jest. Ciezko wiec uznac to za zle z samej definicji. Zle moze byc naduzywanie i zle wykorzystywanie.
Co do narkotyzowania sie chemia tak drobna uwaga - marihuana jest 100% pochodzenia naturalnego, to zwyczajnie wysuszone kwiaty konopi indyjskich. Alkohol natomiast, choc jest wynikiem naturalnych procesow, jest znacznie blizszy pojeciu chemii (dzieki procesowi destylacji itd, to juz nie jest cos co nazywa "naturą").
Czemu ludzie pala? Z tego samego powodu, dla ktorego pija piwo czy wodke na imprezie. I bardzo czesto robia to wlasnie ludzie, ktorym sie bardzo dobrze powodzi. Poza tym, niektorzy lubia tez troche inny punkt widzenia, to nic innego jak chec poznania i ciekawosc.
Jak natomiast sprawa ma sie w kwestiach prawnych, oraz dlaczego tak jest to wiem doskonale, ale to juz nie miejsce, zeby o tym debatowac.
PS. Alkohol tez jest narkotykiem 
|
N kwi 26, 2009 0:03 |
|
|
|
 |
Karwoch
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36 Posty: 229
|
Cytuj: Więc już na samym początku można przyjąc że są to używki potencjalnie niebezpieczne I ja też tego nie neguję. Widziałem co potrafią zrobić narkotyki z człowieka i wcale nie był to przyjemny widok. Pytanie tylko czy delegalizacja jest tak naprawdę rozwiązaniem. Jeśli używać pojęcia grzechu, to odnośnie narkomanii się zgodzę, natomiast odnośnie samego używania - nie. Cytuj: Czy są złe? Nie wiem czy zawsze i dlaczego, ale napewno wiem że łatwo się uzaleźnić i zniszczyć życie nie tylko sobie. Może chodzi o to że łatwo przeskoczyć z zioła na coś twardszego, czyli zaczynając od zioła kończysz w trumnie. Co ciekawe, łatwo jest zauważyć że ludzie którzy są narkomanami używali również trawki, natomiast jest też druga strona tego medalu, nie mniej istotna. Marihuana mi również pomogła, ale mojej znajomej jak sama mówiła, wręcz uratowała życie. Bo łatwiej jest zastąpić cięższy narkotyk marihuaną, niż rzucić coś od razu, czy też przejść na alkohol (mam też inną znajomą, która te cięższe zastąpiła alkoholem i muszę przyznać że dużo bardziej się o nią martwię, niż o tą, co zastąpiła cięższe narkotyki marihuaną). I to na pewno nie są wyodrębnione przypadki. Także marihuana niekoniecznie musi pomagać pogłębić narkomanię, może również pomóc jej uniknąć. Cytuj: Osobiście się tylko zastanawiam po co?
Ja w ogóle nie neguję życia bez używek, są ludzie którzy doskonale sobie radzą bez tego i jest to dobre. Ale też to nie znaczy, że ludzie którzy używają używek robią coś złego. Z resztą, ja nie mam wątpliwości, że nie przypadkiem Jezus nie skarcił picia alkoholu - po pracy, w czasie wolnym, jeśli kilka znajomych wypije razem trochę alkoholu pozwala to bardziej otwarcie porozmawiać, zapomnieć o świecie i na chwilę skupić się na drugiej osobie, poprzez rozmowę. Alkohol dobrze użyty może pogłębić relacje i to nie jest złe. I nie inaczej jest z narkotykami. Każdy jest inny, jedni lubią to, drudzy tamto, co w samo w sobie jest dobre, bo czyni nasz świat różnorodnym. Na pytanie po co, odpowiem Ci na moim przykładzie, który w części się pokrywa z tym o czym mówił Ośmiornica - przede wszystkim wynika to z chęci spojrzenia z innego punktu widzenia. Tak jak alkohol pozwala zrzucić całą maskę zbudowaną codziennym stresem, uprzedzeniami i stać się bardziej otwartym, tak marihuana pogłębia emocję oraz powoduje intensywniejszą pracę ośrodka związanego ze skojarzeniami. Osobiście uwielbiam muzykę, a ze względu na emocje, jej odbiór po marihuanie jest dużo bardziej głębszy. I mam znajomych, z którymi razem udajemy się w bardzo ciekawą podróż muzyczną, ale to trzeba lubić. Nie wątpię Wist iż Ty tego byś tak nie odebrał, co dla mnie jest zupełnie normalne, coś jak kwestia gustu, każdy jest inny. Nie mniej, chciałem tylko odpowiedzieć na pytanie po co.
@Wist
Jest jeszcze jedna sprawa. Czystej racjonalności, logiki pozbawionej uczuć, która nie patrzy na jednostkę, a na społeczeństwo jako całość. Bo rozumiem podejście że narkotyki są niebezpieczne i nawet nie neguję tego iż legalizacja by nie koniecznie pomogła zmniejszyć problem narkomanii, w każdym bądź razie bezpośrednio. Ale tutaj nie rozpatrujemy tylko i wyłącznie kwestii narkomanii, dochodzi tu jeszcze problem innych ludzi - tych związanych z mafiami narkotykowymi, dzieci które zostają dealerami, bo często nawet innej opcji nie widzą, ludzi którzy nie sięgnęli by po twardsze narkotyki, jak by dostępne były te lżejsze. Bo jeśli zadajesz pytanie, co z ludźmi którzy będą mieli problemy przez legalizację, to też musisz zadać pytanie co z tymi ludźmi, którzy obecnie mają problemy i to wcale nie mniejsze (mafia szczególnie) przez delegalizację. Szczególnie że nie ma pewności czy faktycznie problem narkomanii po legalizacji się zwiększy.
@Owieczka_in_black
Owieczko, na pewno też masz rację, chociażby dlatego iż mentalność holenderska a polska dzieli jednak przepaść i naprawdę trudno jest przewidzieć konsekwencje legalizacji w Polsce. Ja sam jestem strasznym idealistą i wiem jak powinno być, ale czy tak będzie, czy społeczeństwo skorzysta z tego jak powinno, tego już taki nie jestem pewien. Ludzie nie lubią zmian, co nie jest wcale nie logiczne, bo wielu rzeczy naprawdę trudno jest przewidzieć. To może rodzić różne napięcia i przechyły w pewne skrajności, która każda z nich nie jest dobra. Również co nagle, to po diable, ale sama rozmowa o tym jest istotna. Bo jeśli jest szansa iż faktycznie będzie lepiej, to czemu chociażby nie spróbować poważnie rozważyć tej kwestii. Bardzo się boję uciekania od problemu, bo to najgorsze co może być, ignorancja krzywdzi na co dzień bardzo wielu ludzi.
|
N kwi 26, 2009 13:34 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Ośmiernico
Co do tego wina, to trzeba pamiętać że to co w starożytności było winem z tym co dziś zwiemy winem może mieć wspólną tylko nazwę, więc jeśli już się zagłębiać to warto sprawdzić jaka była np. zawartość alkocholu w tamtych trunkach. Wiem np. że tamto wino trzeba było rozcieńczać wodą, bo było samo w sobie za mocne. Natomiast oczywiście nikt nie nazywa apostołów pijakami. Dla nich taki napój był jedynym chyba smakowym napojem, więc trudno winić za to cała kulturę regionu, nie mówiąc już o wydarzeniach ostatniej wieczerzy...
Sprawa się komplikuje o tyle że obydwie używki są kojarzone (nie koniecznie przecież niesłusznie) z wieloma ludzkimi tragediami. Nie jest to kwestia czy coś jest 300% razy mocniejsze, lub coś jest dozwolone lub nie, lecz co i jak jest szkodliwe. Znam chyba z 3 ososby o których wiem że czasem, bo nie regularnie, sobie zioło podpalą. I w gruncie rzeczy są to trzy różne osoby, więc sam nie uogólniam, a i całkiem moźliwe że wiele mitów narosło, tak jak z tym sięganiem od najsłabszego do najgorszego... Osobiście jednak powstrzymam się od jednego i drugiego. Wole "naturalną" radość
Karwochu
Istotnie, zwracasz uwagę na bardzo wazną kwestię, co z tymi którzy są w to wszystko zamieszani, nie koniecznie nawet z własnej woli. Znam ludzi którzy powołują się na przykład Holandii (sam musze wierzyć na słowo) gdzie po zalegalizowaniu nie mamy do czynienia z wzrostem narkomanii, generealnie więc ta ososba to chwali. Raczej, jak rozumiem, z czystej kalkulacji, niż osobistych upodobań do narkotyków. Tak czy tak, z narkotykami jest związane wiele rzeczy złych, napewno problem nie leży w samym prawie, ale w ludziach którzy są rządni zysków. Jak zawsze najsłabszym elementem jest właśnie człowiek.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N kwi 26, 2009 14:10 |
|
|
|
 |
GrubaOsmiornica
Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 15:06 Posty: 225
|
Zatem jak rozumiem, popalanie trawki zlem nie jest. W sumie nie to zeby mialo to jakikolwiek wplyw na moja tego ocene, nie mniej jednak Twoje zdanie WIST uwazam za bardzo rozsadne, i cieszy mnie to
Chociaz z drugiej strony zdanie Kosciola jest tu dosc istotne, poniewaz jak wiadomo Kosciol ma bardzo duzy plyw na obecna polityke i mam nadzieje, ze nie bedzie przeszkoda w ewentualnych zmianach prawa, na rzecz marihuany/lekkich uzywek.
|
N kwi 26, 2009 18:30 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Nie napisałem że popalanie trawki nie jest złem, a jeśli tak to zabrzmiało to cofam. Nie mam na tyle wiedzy aby to uzasadnić, ale wątpie aby Kościół to apropobował, więc powody ma.
Mówienie że Kościół ma duży wpływ na polityke jest jednak pewnym nadużyciem. Nie można twierdzić że polityka ogranicza się tylko do kwestii używek. Polityka sięga o wiele dalej...
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N kwi 26, 2009 20:50 |
|
|
|
 |
GrubaOsmiornica
Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 15:06 Posty: 225
|
I o wiele dalej siega ingerencja Kosciola w polityke.
No coz, byc moze to ja zle zrozumialem.
Problem polega na tym, ze w trawce nic zlego nei ma. Jesli Kosciol faktycznie uwaza trawke za zla, to opiera sie na nieprawdziwych informacjach. Nie ma zwyczajnie zadnego powodu, dla ktorego trawa miala by byc zla. Nie ma. A wrzucanie wszystkiego do jednego wora pt wszystkie narkotyki sa zle to idiotyzm i swiadczy o kompletnej ignorancji + braku wiedzy. Dodam jeszcze, iz jesli trawa jest zla, to alkohol sila rzeczy musi byc conajmniej tak samo zly.
|
N kwi 26, 2009 21:45 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Cytuj: Bo jeśli jest szansa iż faktycznie będzie lepiej, to czemu chociażby nie spróbować poważnie rozważyć tej kwestii. Bardzo się boję uciekania od problemu, bo to najgorsze co może być, ignorancja krzywdzi na co dzień bardzo wielu ludzi.
Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami, warto walczyć o każdego, choćby 1 człowieka, Karwochu 
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Pn kwi 27, 2009 0:20 |
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
N maja 03, 2009 21:23 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
Jezus zamieniał wodę w wino. A wino to tak samo jak narkotyki jeden ze środków otumaniana świadomości.
Czyli Jezus nie potępiał takich środków. Ba, on nawet promował alkoholizm zamieniając wodę w wino.
Gdyby w Kanie Galilejskiej była moda palenia trawy na weselach to Jezus siano zamieniłby w marychę. 
|
N maja 03, 2009 21:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Karwoch nie wiem czy MArihuana jest taka dobra jak mówisz, nigdy nie brałem. Ale mam znajomego uzależnionego od niej i powiem Ci, że lepiej mi wyglądał człowiek upity alkoholem niż on po każdej trawce. Odlatywał zupełnie. Nigdzie go dotoczyć nie można było. Co więcej lądował kilkakrotnie w szpitalu psychiatrycznym, miał urojenia.
Gdy się człowiek napije nieco nie ma urojeń, po narkotykach takich jak trawka są urojenia, które mogą pozostać.
Ale zgodzę się, że narkotyki są stosowane w lecznictwie sam Rysiek Riedel był leczony morfiną. Jest ona też podawana osobom, które nie mogą znieść bólu. Stosowana przez krótki czas bo uzależnia.
|
Śr maja 13, 2009 2:58 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Żeby było zabawniej, silne środki psychedeliczne, wpisane u nas ostatnio do załącznika ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, takie jak ayahuasca i szczególnie iboga są w kilku miejscach na świecie z powodzeniem używane w terapii uzależnień od narkotyków takich jak alkohol etylowy czy heroina, z LSD zresztątakże osiągano dobre rezultaty w tej dziedzinie. Marihuana jak do tej pory chyba najlepszym znanym lekiem na jaskrę i niezłym środkiem przeciw wymiotnym To tylko parę przykładów.
Athmosfer, ten twój znajomy z tego co piszesz reagował na mj, jesli to była faktycznie mj, wysoce niespecyficznie lub używał absurdalnie wysokich dawek. Być może był także osobą już chorą psychicznie , nie jest tajemnicą,że dla takich osób marihuana nie jest wskazana . Normalnie wygląd i zachowanie osoby pijanej i upalonej wypada zawsze na korzyść tej drugiej, choćby z tego względu, że nie zatacza sie ona, nie bełkoce i nie haftuje gdzie popadnie. Jest także subtelna różnica pomiędzy kłopotami z pamięcią , któe mogą wystąpić podaczas notorycznego używania marihuany, a zerwanym filmem lub delirium pijaka.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Śr maja 13, 2009 11:44 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
Islam kategorycznie zabranie wszelkich środków odurzających. No i zobaczcie jak im psycha siada w tych krajach islamskich. Mordować by chcieli cały świat, nienawiścią pałają do wszystkich.
Kiedy tak wyglądają ludzie którzy nic nie biorą i nie piją to ja w takim razie jestem dumy z tego ze pije i zabakam okazyjnie.
A propo Adolf Hitler tez nic nie palił i nie pił i na dodatek mięsa nie jadł.
|
Śr maja 13, 2009 20:33 |
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
Vacarius, lepiej byś wziął przykład z Jana Chrzciciela a nie ludobójcy...
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
Śr maja 13, 2009 21:05 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
eee czy ja czegos nie zrozumiałam? wg mnie Vacarius własnie nie ma zamiaru brać z nich przykładu, a wręcz przeciwnie.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Śr maja 13, 2009 23:16 |
|
 |
Karwoch
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36 Posty: 229
|
Athmosfer, ja nigdy nikogo nie będę namawiać do palenia marihuany, przede wszystkim działa ona inaczej na każdego i nie na każdego działa dobrze. Nie inaczej przecież jest z alkoholem. Nie mniej, wracając do tematu, jaki grzech w tym, że od czasu do czasu ktoś sobie zapali i pośmieje się trochę więcej niż przeciętny człowiek w codziennym życiu? :)
|
Cz maja 14, 2009 14:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|