Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 20:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Twoja droga do ateizmu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
ziele_force napisał(a):
Generalnie nikt nie mówi o rozstrzyganiu tej kwestii a już na pewno nie ateiści. Raczej postawa ateizmu opiera się na tym, że nie ma żadnych przesłanek by WIERZYĆ w ponadludzki byt, co prowadzi indukcyjnie do stwierdzenia - nie wierzę.

Niektórzy mówią: "wiem, że Boga nie ma, doszedłem do tego na drodze racjonalnej analizy", jeśli nie wprost (co też się zdarza), to swoim zachowaniem.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz maja 21, 2009 13:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post 
wieczny_student napisał(a):
booker napisał(a):
wieczny_student napisał(a):
Wyrazem pychy jest przekonanie, że ludzki umysł jest w stanie rozstrzygnąć taką kwestię, jak istnienie Boga.

Chodzi Ci o kwestie uzasadniania o Bogu czy zaprzeczaniu o Bogu?

Mówię o rozstrzygnięciu, jak jest, o możliwości rozumowego wykazania jednego lub drugiego.


wieczny_student napisał(a):
ziele_force napisał(a):
Generalnie nikt nie mówi o rozstrzyganiu tej kwestii a już na pewno nie ateiści. Raczej postawa ateizmu opiera się na tym, że nie ma żadnych przesłanek by WIERZYĆ w ponadludzki byt, co prowadzi indukcyjnie do stwierdzenia - nie wierzę.

Niektórzy mówią: "wiem, że Boga nie ma, doszedłem do tego na drodze racjonalnej analizy", jeśli nie wprost (co też się zdarza), to swoim zachowaniem.


Wieczny_studencie, czyli w takim razie mówienie "Boga nie ma" jest taką samą pychą, jak mówienie "Bóg jest".

Zatem jedynie nie zajęcie stanowiska będzie tu aktem wolnym od pychy.


Cz maja 21, 2009 13:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
booker napisał(a):
Wieczny_studencie, czyli w takim razie mówienie "Boga nie ma" jest taką samą pychą, jak mówienie "Bóg jest".

Zatem jedynie nie zajęcie stanowiska będzie tu aktem wolnym od pychy.

Jeżeli ktoś uważa, że potrafi rozumowo udowodnić, że Bóg jest, to jest to pycha. Jeżeli zaś ktoś uznaje granice swoich możliwości i przyznaje, że jego przekonanie w tej sprawie (za lub przeciw) jest wiarą, a nie wiedzą, mamy inną sytuację.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz maja 21, 2009 13:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post 
wieczny_student napisał(a):
booker napisał(a):
Wieczny_studencie, czyli w takim razie mówienie "Boga nie ma" jest taką samą pychą, jak mówienie "Bóg jest".

Zatem jedynie nie zajęcie stanowiska będzie tu aktem wolnym od pychy.

Jeżeli ktoś uważa, że potrafi rozumowo udowodnić, że Bóg jest, to jest to pycha. Jeżeli zaś ktoś uznaje granice swoich możliwości i przyznaje, że jego przekonanie w tej sprawie (za lub przeciw) jest wiarą, a nie wiedzą, mamy inną sytuację.

I w przypadku użycia wiary jak i w przypadku użycia wiedzy wynik jest ten sam - pozytywne stwierdzenie o istnieniu Boga.

Dlaczego zatem, mimo iż wynik jest ten sam, ten pierwszy wynik to pycha a ten drugi wynik nie, skoro to są te same wyniki.


Cz maja 21, 2009 13:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
wieczny_student napisał(a):
Wyrazem pychy jest przekonanie, że ludzki umysł jest w stanie rozstrzygnąć taką kwestię, jak istnienie Boga.

Nie każdy ludzki umysł.


Cz maja 21, 2009 14:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Oczywistym jest , że ludzki umysł MUSI rozstrzygnąć kwestie istnieia boga w procesie decyzyjnym .
Albo rozstrzyga ją na gruncie logiki i empirii - stwierdzając że Boga [ w sensie religijnym ] niema , albo na gruncie antropomorfizacji otoczenia stwierdzając że jest .

_________________
-p => [ p => q ]


Cz maja 21, 2009 14:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post 
booker napisał(a):
wieczny_student napisał(a):
booker napisał(a):
Wieczny_studencie, czyli w takim razie mówienie "Boga nie ma" jest taką samą pychą, jak mówienie "Bóg jest".

Zatem jedynie nie zajęcie stanowiska będzie tu aktem wolnym od pychy.

Jeżeli ktoś uważa, że potrafi rozumowo udowodnić, że Bóg jest, to jest to pycha. Jeżeli zaś ktoś uznaje granice swoich możliwości i przyznaje, że jego przekonanie w tej sprawie (za lub przeciw) jest wiarą, a nie wiedzą, mamy inną sytuację.

I w przypadku użycia wiary jak i w przypadku użycia wiedzy wynik jest ten sam - pozytywne stwierdzenie o istnieniu Boga.

Dlaczego zatem, mimo iż wynik jest ten sam, ten pierwszy wynik to pycha a ten drugi wynik nie, skoro to są te same wyniki.

Jeszcze moment.

Chyba zrozumiałem (co jest pychą jak sądze)

Czy tobie chodzi, że jezeli sie nie wierzy (ma się wiarę iż Boga nie ma) bądz się wierzy (ma się wiarę iż Bóg jest) wówczas nie jest to pychą.
Jednak jeżeli się to samo wyraża wiedzą (za lub przeciw) to jest to pychą.

Czy to tak?


Cz maja 21, 2009 14:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
booker napisał(a):
Chyba zrozumiałem (co jest pychą jak sądze)

Czy tobie chodzi, że jezeli sie nie wierzy (ma się wiarę iż Boga nie ma) bądz się wierzy (ma się wiarę iż Bóg jest) wówczas nie jest to pychą.
Jednak jeżeli się to samo wyraża wiedzą (za lub przeciw) to jest to pychą.

Czy to tak?

Można tak powiedzieć. Skoro pycha jest wywyższaniem się, twierdzenie, że ma się wiedzę większą niż jest naprawdę (a nie wierzę w możliwość posiadanie wiedzy w tej kwestii), uważam za pychę.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz maja 21, 2009 14:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post 
wieczny_student napisał(a):
booker napisał(a):
Chyba zrozumiałem (co jest pychą jak sądze)

Czy tobie chodzi, że jezeli sie nie wierzy (ma się wiarę iż Boga nie ma) bądz się wierzy (ma się wiarę iż Bóg jest) wówczas nie jest to pychą.
Jednak jeżeli się to samo wyraża wiedzą (za lub przeciw) to jest to pychą.

Czy to tak?

Można tak powiedzieć. Skoro pycha jest wywyższaniem się, twierdzenie, że ma się wiedzę większą niż jest naprawdę (a nie wierzę w możliwość posiadanie wiedzy w tej kwestii), uważam za pychę.

No teraz właśnie dochodzi nowy element - wywyższanie się i powstaje pytanie - czy chodzi o wiarę, wiedzę czy wywyższanie się.

Jeżeli pychą jest wywyższanie się, to można to robic na gruncie wiedzy ale i też wiary. Wówczas pyszne są oba przypadki - i wiary, i wiedzy, chyba, że nie dochodzi do wywyższania się, wówczas oba -równoprawnie- są skromnymi stanowiskami.

Pytanie jest też, na ile wiara jest wiedzą a na ile wiedza jest wiarą. Wbrew pozorom te dwa zagadnienia dzieli bardzo cienka linia.

Kiedyś np. wierzono iż Ziemia jest płaska i było to oficjlanie stanowisko wiary. Zatem powiedzielibyśmy iż nie można mówic tu o pysze, ponieważ mówimy o wierze. Pychę wykazywali ci, którzy wiedzą próbowali pokazać iż ziemia jednak płaska nie jest. Mieli z tego powodu kłopoty, stanowisko wiedzy było łamane stanowiskiem wiary. Później jednak stanowisko wiary zmieniło się, a ci kórzy byli tempieni stali się bardzo szanowani. Czyli można powiedzieć, że stanowisko wiary takie, że Ziemia jest płaska zostało złamane na korzyść wiedzy.

Przykładowo, brak wiedzy może powodować wiarę. Wówczas, wywróci się to na sytuację o której wspominasz - niewierzenie w możliwość posiadania wiedzy. Pochodzi to po prostu z założenia, że wiedzy w tym temacie mieć nie można, ale coś takiego nie jest aktem wiary, ale aktem rozumu - jest to zakładanie, rozumowanie, myślenie ale jednak bez uzasadnienia.

Zatem pytanie jest czym jest wiara a czym wiedza?

Wydaje sie, że wiedza opiera się na stwierdzaniu ale i uzasadnianiu.
W przypadku wiary, mamy stwierdzanie ale nie ma uzasadniania. Generalnie więc oba wyglądają na sprawę czysto rozumowe (funkcje umysłowę) z jedynie tą różnicą, że w przypadku wiary uzasadnianie po prostu nie występuje, i niczego się nie sprawdza ponieważ nie ma takiej potrzeby.


Cz maja 21, 2009 15:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Owszem, można się tez wywyższać będąc wierzących, ale wtedy już z innych powodów, typu "Jestem lepszy od was, bo potrafię uwierzyć" itp. Ale mówiłem tu o konkretnej sytuacji wywyższania się przez negowanie własnych ograniczeń.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz maja 21, 2009 16:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
W naturze ludzkiej jest zapisana pycha. Każdy przecież człowiek uważna sam siebie za najmądrzejszego. Albo przynajmniej za o wiele mądrzejszego niż w rzeczywistości jest. Ale wszystko jest OK niech siebie wszyscy uwazają za inteligentnych jeśli nikogo nie zamierzą pouczać.


Cz maja 21, 2009 16:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post 
wieczny_student napisał(a):
Owszem, można się tez wywyższać będąc wierzących, ale wtedy już z innych powodów, typu "Jestem lepszy od was, bo potrafię uwierzyć" itp. Ale mówiłem tu o konkretnej sytuacji wywyższania się przez negowanie własnych ograniczeń.

Jakby się tak zastanowić to paradoksalnie, wywyższaniem jest mówić komuś iż się wywyższa.
Ma to już pychę ukrytą w podtekście: "wywyższasz się, ja nie, zatem jestem/robię lepiej niż Ty".

Jest to dość ciekawe. :)


Cz maja 21, 2009 17:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Lekko podobny temat jest w innym dziale i tam napisałem:
dobry_dziekan napisał(a):
Nie wiem czy mogę powiedzieć, że byłem kiedyś wierzący. Jako dziecko akceptowałem wszystko co powiedzą mi rodzice, a to nie to samo.
Hm... raczej ateistą stawałem się prosto z dziecka, w małych krokach gdy odkrywałem jaki jest świat, już bez pomocy rodziny.
Cóż. Nie wierzę Kościołowi i tyle.

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Cz maja 21, 2009 17:48
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
booker napisał(a):
wieczny_student napisał(a):
Owszem, można się tez wywyższać będąc wierzących, ale wtedy już z innych powodów, typu "Jestem lepszy od was, bo potrafię uwierzyć" itp. Ale mówiłem tu o konkretnej sytuacji wywyższania się przez negowanie własnych ograniczeń.

Jakby się tak zastanowić to paradoksalnie, wywyższaniem jest mówić komuś iż się wywyższa.
Ma to już pychę ukrytą w podtekście: "wywyższasz się, ja nie, zatem jestem/robię lepiej niż Ty".

Jest to dość ciekawe. :)

Punkt dla ciebie. :)

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz maja 21, 2009 18:06
Zobacz profil
Post 
ziele_force napisał(a):
Moja droga do ateizmu, oprócz wyrazu podziwu dla nauki, chęci dążenia do PRAWDY, która nie będzie przesłoniona sentymentem, tradycją, a jedynie FAKTAMI, bądź DOWODAMI na twierdzenie różnych TEORII, jest także wyrazem buntu przeciw temu co się dzieje w dzisiejszym świecie. Wliczając w to dążenie kleru do władzy i pieniędzy jak i wzrost postaw fundamentalistycznych wśród wierzących (nie tylko chrześcijan i islamistów), które w połączeniu z jawną hipkoryzją, moim zdaniem, zamieniają człowieka w maszynę. Ateizm zdał się być enklawą nieskrępowanych poglądów, ZADAWANIA PYTAŃ i szukania odpowiedzi bez dogmatyzacji i udowadniania "bo tak to już jest", jak i drogą do POKOJU, w odróżnieniu od wrogości przedstawianej przez różne odłamy wiary.

Ja swojej wiary nie opieram na dogmatach, nie biorę też przykładu z hipokrytów i fundamentalstów - postawa moja nie jest wroga ateizmowi, chociaż ateistą nie jestem. Zastanawia mnie jednak co masz na myśli, że ateizm stał się enklawą nieskrępowanych poglądów. Czy to według Ciebie oznacza, że wszystko wolno. Gdzie twoim zdaniem powinna być granica wolności. Przecież wolność powinna mieć granice - takie aby nie naruszać dobra drugiego człowieka, jego wolności. Sorry że zwróciłem uwagę na słowo nieskrępowane, ale wydało mi się ono niebezpieczne


Cz maja 21, 2009 18:41
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL