Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 14:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Dusza "in vitro" 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
kognitywista napisał(a):
jumik pisze:

Cytuj:
2. Lepiej by było, gdybyś został poczęty naturalnie. A wdzięczność za życie jest czymś naturalnym (ja też się cieszę, że jesteś i piszesz na forum ). Jednak co innego wdzięczność za życie, a co innego wdzięczność za sam sposób jego przekazywania. Bo można dązyć do dobrego celu niemoralnymi środkami.


No właśnie: w przypadku, gdy możliwe są jedynie te "niemoralne" środki, to warto ich użyć ? Czy nie ?
Z mojego nietypowego punktu widzenia: zdecydowanie warto !
W przeciwnym razie nie istniałbym :)


Bo bierzesz pod uwagę jedynie cel, a nie środki. Cel - Twoje życie - jest jak najbardziej dobry. To super, że jesteś. Ale środek do osiągnięca tego celu był absolutnie niemoralny. Dla przykładu - nie wiesz ile Twoich sióstr i braci musiało zginąć (na skutek in-vitro), żebyś Ty mógł żyć.

Poza tym, nie można powiedzieć, że byś nie istniał. Ja myślę, że byś istniał :)

_________________
Piotr Milewski


Pn wrz 14, 2009 11:52
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 31, 2009 6:49
Posty: 110
Post 
Cytuj:
In vitro jest szczęściem dla rodzica, który nie może mieć dzieci.


dzieci można również zaadopdować.


Pn wrz 14, 2009 11:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 9:36
Posty: 80
Post 
Czyli kto w przypadku "in vitro" podejmuje decyzję o stworzeniu nowej duszy: Bóg czy człowiek ? Bo chyba człowiek nie jest tu narzędziem Boga ... Więc człowiek podejmuje decyzję (niewłaściwą, choć dla mnie miłą) a Bóg potulnie dopełnia niemoralnej zachcianki człowieka wstawiając duszę ...

_________________
Wiara jest to uznawanie czegoś, o czym się wie, że tak nie jest (Mark Twain)


Pn wrz 14, 2009 11:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
Więc demagogia? Super... Jak chcesz to nazwać jumiku, tak sobie nazywaj...


Nie masz zielonego pojęcia, o co mi tak naprawdę chodzi...

Wciel się w dziecko: rodzice je kochają, i mówią mu, ze jest z in vitro. i co? I słyszy, że jest podobne, do dziecka pocżetego z gwałtu, że jest gorsze itp. Piękny świat, co nie?


Johnny, wybacz że pytam... Jesteś płodny, co? Mozesz mieć dzieci, prawda? Rodzina nie pyta się ciebie kiedy będą mieli wnuczka, siostrzeńca, czy braciszka? Więc co ty możesz wiedzieć o tragedii, jaką jest niepłodność? In vitro nie robią sobie ludzie leniwi, którym nie chce się poświęcić czasu na wspólny kontakt w łóżku, ale ludzie, dla których jest to jedyna szansa na posiadanie WŁASNEGO dziecka...

Cytuj:
dzieci można również zaadopdować.
Można też jeździeć używanymi samochoddami. Taka sama analogia, jak w przypadku gwałtu...


Ale odchodzimy od tematu.

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Pn wrz 14, 2009 12:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
kognitywista napisał(a):
Czyli kto w przypadku "in vitro" podejmuje decyzję o stworzeniu nowej duszy: Bóg czy człowiek ? Bo chyba człowiek nie jest tu narzędziem Boga ... Więc człowiek podejmuje decyzję (niewłaściwą, choć dla mnie miłą) a Bóg potulnie dopełnia niemoralnej zachcianki człowieka wstawiając duszę ...

Człowiek ma duszę. To czy jest poczęty w sposób moralny czy nie, nie zmienia, że jest człowiekiem. A więc ma duszę.

Sareneth napisał(a):
Wciel się w dziecko: rodzice je kochają, i mówią mu, ze jest z in vitro. i co? I słyszy, że jest podobne, do dziecka pocżetego z gwałtu, że jest gorsze itp. Piękny świat, co nie?


Widzę, że dalej brniesz w demagogię. Któż tak stwierdził? SweetChild? Nie. To tylko Twoja nadinterpretacja jego słów oparta na niezrozumieniu tego co napisał.

_________________
Piotr Milewski


Pn wrz 14, 2009 12:09
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Więc co ty możesz wiedzieć o tragedii, jaką jest niepłodność? In vitro nie robią sobie ludzie leniwi, którym nie chce się poświęcić czasu na wspólny kontakt w łóżku, ale ludzie, dla których jest to jedyna szansa na posiadanie WŁASNEGO dziecka...


To prawda, ale to jeszcze nie znaczy, że należy pozwolić na stosowanie tej metody. Niepłodność należy leczyć - i to dla każdego jest oczywiste. In vitro nie jest leczeniem, wręcz przeciwnie - ma bardzo negatywne skutki zarówno dla dziecka, jak i dla matki. Zdajesz sobie sprawę, w jaki sposób to się odbywa ? No to się dowiedz. A promowanie in vitro nie służy rozwojowi sposobów leczenia niepłodności - bo jest to obchodzenie problemu, a nie jego rozwiązywanie.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn wrz 14, 2009 12:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
A co ty się tak SweetChild uparcie przyczepiłeś? Nadinterpretacja... Super... Nawet nie starasz sie załapać, o co mi chodzi. Ale trudno.


Nie będę pisał, tego, co chciałbym, bo to nie nadaje się do publikacji, więc spróbuję inaczej: wciel sie w dziecko z in vitro, ok?


I teraz zastanów się, jak się poczujesz, jak usłyszysz od jakiego "znającego się na rodzinie, miłościwego" biskupa o tym, że in vitro jest niezgodne z doktryną, że jest gorsze, że to "wyrafinowana aborcja", że zabija braci i siostry itd, itp. I jak się poczujesz? Oczywiście super, prawda? Bo w końcy oni wiedzą lepiej, co nie?

Nie widzisz tu problemu? Nie widzisz Ty, i inni problemów takiego dziecka? Będzie słyszeć dyskusję np., czy ma dusza, czy jej nie ma... I nazwij to demagogią, ale najpierw poczytaj sobie definicję...

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Pn wrz 14, 2009 12:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
Johnny99 napisał(a):
To prawda, ale to jeszcze nie znaczy, że należy pozwolić na stosowanie tej metody. Niepłodność należy leczyć - i to dla każdego jest oczywiste. In vitro nie jest leczeniem, wręcz przeciwnie - ma bardzo negatywne skutki zarówno dla dziecka, jak i dla matki. Zdajesz sobie sprawę, w jaki sposób to się odbywa ? No to się dowiedz. A promowanie in vitro nie służy rozwojowi sposobów leczenia niepłodności - bo jest to obchodzenie problemu, a nie jego rozwiązywanie.
W jaki sposób to się odbywa? I jakie ma minusy dla matki i dziecka?


A znasz jakąś metodę leczenia bezpłodności? Powstałej np. w wyniku uszkodzenia komórek jader, ktore nigdy nie wyprodukują żadnego plemnika? Znasz takowe metody?

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Pn wrz 14, 2009 12:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Sareneth napisał(a):
I teraz zastanów się, jak się poczujesz, jak usłyszysz od jakiego "znającego się na rodzinie, miłościwego" biskupa o tym, że in vitro jest niezgodne z doktryną, że jest gorsze, że to "wyrafinowana aborcja", że zabija braci i siostry itd, itp. I jak się poczujesz? Oczywiście super, prawda? Bo w końcy oni wiedzą lepiej, co nie?


To ma nie mówić ludziom prawdy, że zabijane są przy tym inne dzieci, tego dziecka bracia i siostry tylko dla samego dobrego samopoczucia? Nie rozumiem czego oczekujesz. Powiedz mi.

Sareneth napisał(a):
Nie widzisz tu problemu? Nie widzisz Ty, i inni problemów takiego dziecka? Będzie słyszeć dyskusję np., czy ma dusza, czy jej nie ma...


Popatrz kto rozpoczął tę dyskusję.

Jeżeli ktoś by mówił, że dziecko z in-vitro jest gorszym człowiekiem, to bym widział problem. Ale nikt poważny tak nie mówi.

_________________
Piotr Milewski


Pn wrz 14, 2009 12:44
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
kognitywista napisał(a):
Czyli kto w przypadku "in vitro" podejmuje decyzję o stworzeniu nowej duszy: Bóg czy człowiek ? Bo chyba człowiek nie jest tu narzędziem Boga ... Więc człowiek podejmuje decyzję (niewłaściwą, choć dla mnie miłą) a Bóg potulnie dopełnia niemoralnej zachcianki człowieka wstawiając duszę ...


Bóg wstawia duszę, bo jest z definicji Dobry i widzi, że tak będzie najlepiej. Gdyby był mściwy czy zawzięty, to może by stanął okoniem ;)


Pn wrz 14, 2009 12:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
jumik napisał(a):

To ma nie mówić ludziom prawdy, że zabijane są przy tym inne dzieci, tego dziecka bracia i siostry tylko dla samego dobrego samopoczucia? Nie rozumiem czego oczekujesz. Powiedz mi.

Więc dwie komórki, to już mój brat? A 24 komórki, to moja siostra? łał! A jak odróżnisz płeć tych zlepków komórek? Więc ludzie starający się o dzieci "lepszą" metodą powinni leżeć krzyżem! Z setek tysięcy plemników przeżywa tylko kilka! Skandal! To mogli być twoi bracia i siostry!


Jakie zabijanie dzieci? Ja wiem tylko o niszczeniu zarodków, zamrażaniu zarodków i poronieniach. O śmierci dzieci w wyniku in vitro nie wiadomo...

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Pn wrz 14, 2009 12:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Czyli jedyne co proponujesz, to to, żeby zaprzeczać swoim przekonaniom i wierze. Nie, dziękuję.

_________________
Piotr Milewski


Pn wrz 14, 2009 13:08
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
A znasz jakąś metodę leczenia bezpłodności? Powstałej np. w wyniku uszkodzenia komórek jader, ktore nigdy nie wyprodukują żadnego plemnika? Znasz takowe metody?


A od czego jest nauka ?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn wrz 14, 2009 13:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
jumik napisał(a):
Czyli jedyne co proponujesz, to to, żeby zaprzeczać swoim przekonaniom i wierze. Nie, dziękuję.
I dochodzimy do sedna. To jest TYLKO przekonanie i TYLKO wiara. Więc nie możesz tego sposobu myslenia narzucać każdemu...

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Pn wrz 14, 2009 13:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55
Posty: 387
Post 
Sareneth napisał(a):
Więc nie możesz tego sposobu myslenia narzucać każdemu...

Niestety (a czasem na szczęście) nie ma sposobu aby komukolwiek zabronić narzucania innym określonego sposobu myslenia, jeśli ten ktoś ma możliwość tak zrobić. Tak powstają i są podtrzymywane normy społeczne. Jedyne co mogą zrobić myślący inaczej to dążyć do odwrócenia ról by uzyskać przewagę i zmienić normy.

_________________
„Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”


Pn wrz 14, 2009 13:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL