Autor |
Wiadomość |
evoleth
Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23 Posty: 569
|
 Re: Podświadomość
Dawid7 napisał(a): Wprowadziłem ten wątek ze względu na podobne przedstawienie tego zagadnienia kilka lat temu w innej publikacji, niestety autora ani tytułu nie pamiętam. Pamiętam tylko, świadomość nazywana była warstwą zewnętrzną, która odpowiedzialna jest za wszystkie zmysły i fizjologię człowieka jednym słowem za ciało. I napewno nie było to nazwane "szefem" jak u Murphe'go. Wszystko to co jest głębiej (pod warstwą zewnętrzną) odpowiedzialne jest za życie duchowe i psychikę człowieka. Sugerowanie zatem modlitwy do Boga, który mieszka w tej "głębi" wydaje mi się logiczne. Myślę że ten artykuł może być pomocny w zrozumieniu funkcji i wzajemnych zależności pomiędzy podświadomością, świadomością i nadświadomością. http://zenforest.wordpress.com/2008/11/ ... c-wg-huny/Zaznaczam, że nie jest podejście chrześcijańskie, ale element filozofii huny, psychologiczno-duchowe spojrzenie na człowieka. Bynajmniej nie propaguję tej filozofii, ale akurat z tego tekstu warto wyłowić wyjaśnienie udziału poszczególnych warstw świadomości w kontakcie z Bogiem.
_________________ ...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem widzę ich jak nie tych którymi są słyszymy się pogrążeni we własnych światach...
|
Śr mar 03, 2010 14:18 |
|
|
|
 |
Dawid7
Dołączył(a): Wt lut 02, 2010 15:45 Posty: 232
|
 Re: Podświadomość
evoleth napisał(a): Myślę że ten artykuł może być pomocny w zrozumieniu funkcji i wzajemnych zależności pomiędzy podświadomością, świadomością i nadświadomością. http://zenforest.wordpress.com/2008/11/ ... c-wg-huny/Zaznaczam, że nie jest to podejście chrześcijańskie, ale element filozofii huny, psychologiczno-duchowe spojrzenie na człowieka. Bynajmniej nie propaguję tej filozofii, ale akurat z tego tekstu warto wyłowić wyjaśnienie udziału poszczególnych warstw świadomości w kontakcie z Bogiem. Dziękuję. Przeczytałem ten artykuł. Bardziej jest zgodny z poglądem p. Murphy'ego. Nie jest zgodny w pewnych fragmentach z moimi poglądami. Np. to że świadomość (warstwa zewnętrzna) jest "szefem" podświadomości. Wg mego rozumienia to w podświadomości jest życie duchowe i to z niej wypływają decyzje kierujące świadomością. (świadomość natomiast dostarcza informacji, przychodzących z zewnątrz). Tak to rozumiem. Cytat: Psalmów 130:1 Pieśń stopni. Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, 2 o Panie, wysłuchaj głosu mego! Nakłoń swoich uszu ku głośnemu błaganiu mojemu!Wołanie skierowane do "Nadświadomości". To jest ta Trójca Św. mieszkająca w człowieku ? Nie mam pewności, czy te moje poglady są zgodne z nauką KK. Czy może mi to ktoś potwierdzić (zaprzeczyć)? Pozdrawiam.
_________________ Pan mym Pasterzem, Dawid.
|
Śr mar 03, 2010 17:51 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Podświadomość
Dawid7 napisał(a): Cytat: Psalmów 130:1 Pieśń stopni. Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, 2 o Panie, wysłuchaj głosu mego! Nakłoń swoich uszu ku głośnemu błaganiu mojemu! Wołanie skierowane do "Nadświadomości". To jest ta Trójca Św. mieszkająca w człowieku ? Nie mam pewności, czy te moje poglady są zgodne z nauką KK. Czy może mi to ktoś potwierdzić (zaprzeczyć)? Kompletnie nie rozumiem logiki Twojego wnioskowania tutaj. Co ten fragment ma do podświadomości lub nadświadomości? Co on ma do Trójcy Św.? "Z głębokości" - chodzi tu o wyrażenie trudnej sytuacji/położenia. Porównaj: Jon 2,3; Lm 3,55.
_________________ Piotr Milewski
|
Śr mar 03, 2010 21:16 |
|
|
|
 |
evoleth
Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23 Posty: 569
|
 Re: Podświadomość
Ja chyba w pewnym stopniu rozumiem... De profundis nie musi oznaczać jedynie trudnej sytuacji, w której człowiek woła do Boga. Może oznaczać wołanie z głębi swojej istoty, z głębi serca, z tego miejsca w człowieku, które zwraca się ku Bogu. Nie sądzę jednak żeby podświadomość była ośrodkiem życia duchowego w człowieku. Co do Trójcy Św., była ona użyta w tym tekście jako przenośnia, zobrazowanie ludzkiej świadomości, myślę, że nie należy rozumieć tego dosłownie. Piszesz o swoich poglądach. Czy są one oparte tylko na tej jednej książce o podświadomości, czy są źródłem większej ilości zainteresowań i przemyśleń?
_________________ ...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem widzę ich jak nie tych którymi są słyszymy się pogrążeni we własnych światach...
|
Cz mar 04, 2010 0:18 |
|
 |
Dawid7
Dołączył(a): Wt lut 02, 2010 15:45 Posty: 232
|
 Re: Podświadomość
jumik napisał(a): Dawid7 napisał(a): Cytat: Psalmów 130:1 Pieśń stopni. Z głębokości wołam do Ciebie, Panie,
Kompletnie nie rozumiem logiki Twojego wnioskowania tutaj. Co ten fragment ma do podświadomości lub nadświadomości? Co on ma do Trójcy Św.? "Z głębokości" - chodzi tu o wyrażenie trudnej sytuacji/położenia. Porównaj: Jon 2,3; Lm 3,55. Dlatego też moja prośba o potwierdzenie/zaprzeczenie ewentualnie skorygowanie mego rozumienia. Jeśli chodzi o "z głębokości" miałem w zasadzie na myśli z głębokości duszy/serca, sugerujac się pod tytułem: "Pieśń stopni", ale nie wykluczam także trudnej sytuacji duchowej. Myślę, że to ma wzajemny zwiazek. Co do lokalizacji Trójcy Św. w tych trzech warstwach, to skojarzenie nastąpiło pod wpływem lektury z linku: http://zenforest.wordpress.com/2008/11/ ... c-wg-huny/ Cytuję: Kapłani egipscy, zapewne znający zasady zbliżone do Huny, mówili o trzech “Ja”, trzech poziomach świadomości. Jako o “Ja”, “Synu” i “Duchu świętym” /średnie, niższe i Wyższe Ja/. U chrześcijan występują odpowiednio: Ojciec, Syn i Duch ŚwiętyKoniec cytatu. Zwłaszcza, że stwierdzenie otrzymania tych poziomów świadomości otrzymaliśmy juz w momencie stworzenia od P. Boga. Myślę że to nie jest sprzeczne z nauką KK. Skojarzyłem to z: Mateusza 18:20 Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich. I ten cytat można rozumieć na dwa sposoby: 1. Jako zebranie wspólnoty, która zebrała się w Imię Jezusa na modlitwę. 2. Jako zaangażowanie jednoczesne: pamięci, woli i rozumu w osobowym rozważaniu modlitewnym np. tajemnic Różańca św. podobnie jak u: Łukasza 9:33 Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Nie wiedział bowiem, co mówi.Powiesz może: "... i Ty też nie wiesz co mówisz" Ale nie chcę Ci tego sugerować! Błogosławiona Krew Jezusowa !
_________________ Pan mym Pasterzem, Dawid.
|
Cz mar 04, 2010 12:57 |
|
|
|
 |
Dawid7
Dołączył(a): Wt lut 02, 2010 15:45 Posty: 232
|
 Re: Podświadomość
evoleth napisał(a): Ja chyba w pewnym stopniu rozumiem... De profundis nie musi oznaczać jedynie trudnej sytuacji, w której człowiek woła do Boga. Może oznaczać wołanie z głębi swojej istoty, z głębi serca, z tego miejsca w człowieku, które zwraca się ku Bogu. Też tak myślę, choć nie wykluczam znaczenia podanego przez Jumika. evoleth napisał(a): Nie sądzę jednak żeby podświadomość była ośrodkiem życia duchowego w człowieku. To gdzie wg Ciebie jest ten "ośrodek" ? evoleth napisał(a): Co do Trójcy Św., była ona użyta w tym tekście jako przenośnia, zobrazowanie ludzkiej świadomości, myślę, że nie należy rozumieć tego dosłownie. Tzn. miałem na myśli Trójcę Św. mieszkającą w człowieku od poczęcia. evoleth napisał(a): Piszesz o swoich poglądach. Czy są one oparte tylko na tej jednej książce o podświadomości, czy są źródłem większej ilości zainteresowań i przemyśleń? Te moje poglądy powstały w wyniku kilkunastoletnich przemyśleń i poszukiwań. Ale do dziś nie wiem, czy nie błądzę. Dlatego też proszę o poważną polemikę do mych pogladów. Pozdrowienia.
_________________ Pan mym Pasterzem, Dawid.
|
Cz mar 04, 2010 13:14 |
|
 |
evoleth
Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23 Posty: 569
|
 Re: Podświadomość
Dawid7 napisał(a): Mateusza 18:20 Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich. I ten cytat można rozumieć na dwa sposoby: 1. Jako zebranie wspólnoty, która zebrała się w Imię Jezusa na modlitwę. 2. Jako zaangażowanie jednoczesne: pamięci, woli i rozumu w osobowym rozważaniu modlitewnym np. tajemnic Różańca św. podobnie jak u: Łukasza 9:33 Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Nie wiedział bowiem, co mówi.Powiesz może: "... i Ty też nie wiesz co mówisz" Ale nie chcę Ci tego sugerować! Błogosławiona Krew Jezusowa ! Dawid, nie wiem czy akurat te fragmenty Ewangelii można interpretować jako metaforyczne ukazanie rzeczywistości wewnętrznej człowieka. Musiałby wypowiedzieć się teolog. Niemniej człowiek jest istotą złożoną, a proces modlitwy i życia duchowego angażuje całą całą jego osobę na wielu poziomach. Można zastanawiać się nad różnymi poziomami świadomości i rożnym ich nazewnictwem ale z tego co mi wiadomo w modlitwie chodzi o jedność i skierowanie całego człowieka ku Bogu. Cytuj: To gdzie wg Ciebie jest ten "ośrodek" ? W najprostszych słowach powiedziałabym że jest to dusza. Jednak podejrzewam że Tobie chodzi o psychologiczne podejście do duchowości człowieka. Jeśli więc dzielimy ludzką świadomość na trzy poziomy (podświadomość, świadomość i podświadomość), to moim zdaniem domeną duszy i życia duchowego jest ten trzeci poziom. Nadświadomość to transpersonalny (ponadosobowy) wymiar umysłu - to nasza intuicja, duchowość i poczucie połączenia z uniwersalną świadomością wszechświata ( w chrześcijaństwie - z Bogiem). Kontakt z naszą nadświadomością, a tym samym wejście w życie duchowe odbywa się poprzez połączenie podświadomości ze świadomością. Innymi słowy uczynienie świadomym tego co nieświadome. Tak więc podświadomość i otwarcie się na jej ukryty potencjał jest istotnym krokiem w kierunku naszej intuicji, duchowości i poczucia wewnętrznego spokoju. Jednak nie można utożsamiać podświadomości ze źródłem życia wewnętrznego. Cytuj: Nie jest zgodny w pewnych fragmentach z moimi poglądami. Np. to że świadomość (warstwa zewnętrzna) jest "szefem" podświadomości. Wg mego rozumienia to w podświadomości jest życie duchowe i to z niej wypływają decyzje kierujące świadomością. (świadomość natomiast dostarcza informacji, przychodzących z zewnątrz). Tak to rozumiem. Trudno powiedzieć że świadomość "jest szefem". Świadomość może objąć i zrozumieć zjawiska, informacje, mechanizmy sterujące podświadomością. Na tym właśnie polega rozwój człowieka. Uświadamiając sobie naszą złożoność i mechanizmy rządzące naszym życiem jesteśmy w stanie przejrzeć, wiele zrozumieć i wiele zmienić. Świadomość może i powinna dostarczać informacji podświadomości, kształtując ją. Wtedy można powiedzieć że podświadomość ma wpływ na życie ale taki, jak chce tego świadomość. Na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Wyższym etapem tego zjednoczenia świadomego z podświadomym jest życie duchowe. Generalnie podświadomość to wielki potencjał. Można go wykorzystać do odniesienia w życiu sukcesu, jak chce tego Murphy (zahaczyłam o jego artykuł o tajemnicy bogactwa). Można szukać w podświadomości przyczyny problemów i traum z dzieciństwa i tam je leczyć. Można też uczynić z niej siłę napędową życia duchowego i rozwoju człowieka. Nie sadzę żeby stało to w sprzeczności z nauką Kościoła, jednak nie wiem czy wypowiada się on w jakiś sposób o roli podświadomości w życiu duchowym. A jeśli tak to czy znajdziesz taką informację w j. polskim. Niestety psychologia duchowości jest w chrześcijaństwie, a szczególnie katolicyzmie słabo rozwinięta.
_________________ ...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem widzę ich jak nie tych którymi są słyszymy się pogrążeni we własnych światach...
|
Cz mar 04, 2010 17:59 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Podświadomość
evoleth napisał(a): De profundis nie musi oznaczać jedynie trudnej sytuacji, w której człowiek woła do Boga. Może oznaczać wołanie z głębi swojej istoty, z głębi serca, z tego miejsca w człowieku, które zwraca się ku Bogu. Zgadza się. I szukanie tam zapisanych informacji o poziomach świadomości jest nadinterpretacją i dopowiadaniem czegoś czego nie ma w tekście. Tam po prostu chodzi o "z głębi serca/sytuacji, w której jestem wołam do Ciebie Panie". Dawid7 napisał(a): Jeśli chodzi o "z głębokości" miałem w zasadzie na myśli z głębokości duszy/serca, sugerujac się pod tytułem: "Pieśń stopni", ale nie wykluczam także trudnej sytuacji duchowej. Poczytaj co oznacza ten tytuł "Pieśni stopnia": http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/w_mocy.htmlDawid7 napisał(a): Zwłaszcza, że stwierdzenie otrzymania tych poziomów świadomości otrzymaliśmy juz w momencie stworzenia od P. Boga. Nie rozumiem tego zdania. Dawid7 napisał(a): Skojarzyłem to z: Mateusza 18:20 Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich. I ten cytat można rozumieć na dwa sposoby: 1. Jako zebranie wspólnoty, która zebrała się w Imię Jezusa na modlitwę. 2. Jako zaangażowanie jednoczesne: pamięci, woli i rozumu w osobowym rozważaniu modlitewnym np. tajemnic Różańca św. podobnie jak u: Łukasza 9:33 Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Nie wiedział bowiem, co mówi.Powiesz może: "... i Ty też nie wiesz co mówisz" Ale nie chcę Ci tego sugerować! Błogosławiona Krew Jezusowa ! Nie, tam jest mowa o ludziach, a nie jakichś poziomach czegoś tam. Twoja interpretacja nie ma nic wspólnego z fragmentami, które cytujesz. Jest kompletnie oderwana od nich. To tak jakbyś zobaczył gdziekolwiek liczbę 2 lub 3 i (całkowicie niezależnie od treści) stwierdził: "tak, to może być o (pod/nad)świadomości, w końcu tam też są 2/3 poziomy" albo określenie "stopnie" i stwierdził, że to pewnie chodzi o stopnie świadomości. Jednym słowem, nie zachodzi logiczna zależność pomiędzy tymi cytatami a ich (Twoją) interpretacją. Myślę, że to jest doszukiwanie się na siłę czegoś, czego w tekście w ogóle nie ma. Pozdrawiam
_________________ Piotr Milewski
|
Cz mar 04, 2010 20:58 |
|
 |
Dawid7
Dołączył(a): Wt lut 02, 2010 15:45 Posty: 232
|
 Re: Podświadomość
evoleth napisał(a): Dawid, nie wiem czy akurat te fragmenty Ewangelii można interpretować jako metaforyczne ukazanie rzeczywistości wewnętrznej człowieka. Musiałby wypowiedzieć się teolog. Niemniej człowiek jest istotą złożoną, a proces modlitwy i życia duchowego angażuje całą całą jego osobę na wielu poziomach. Można zastanawiać się nad różnymi poziomami świadomości i rożnym ich nazewnictwem ale z tego co mi wiadomo w modlitwie chodzi o jedność i skierowanie całego człowieka ku Bogu. Cytuj: To gdzie wg Ciebie jest ten "ośrodek" ? evoleth napisał(a): W najprostszych słowach powiedziałabym że jest to dusza. Jednak podejrzewam że Tobie chodzi o psychologiczne podejście do duchowości człowieka. Jeśli więc dzielimy ludzką świadomość na trzy poziomy (podświadomość, świadomość i podświadomość), to moim zdaniem domeną duszy i życia duchowego jest ten trzeci poziom. Nadświadomość to transpersonalny (ponadosobowy) wymiar umysłu - to nasza intuicja, duchowość i poczucie połączenia z uniwersalną świadomością wszechświata ( w chrześcijaństwie - z Bogiem). Kontakt z naszą nadświadomością, a tym samym wejście w życie duchowe odbywa się poprzez połączenie podświadomości ze świadomością. Innymi słowy uczynienie świadomym tego co nieświadome. Tak więc podświadomość i otwarcie się na jej ukryty potencjał jest istotnym krokiem w kierunku naszej intuicji, duchowości i poczucia wewnętrznego spokoju. Jednak nie można utożsamiać podświadomości ze źródłem życia wewnętrznego. Cytuj: Nie jest zgodny w pewnych fragmentach z moimi poglądami. Np. to że świadomość (warstwa zewnętrzna) jest "szefem" podświadomości. Wg mego rozumienia to w podświadomości jest życie duchowe i to z niej wypływają decyzje kierujące świadomością. (świadomość natomiast dostarcza informacji, przychodzących z zewnątrz). Tak to rozumiem. evoleth napisał(a): Trudno powiedzieć że świadomość "jest szefem". Świadomość może objąć i zrozumieć zjawiska, informacje, mechanizmy sterujące podświadomością. Na tym właśnie polega rozwój człowieka. Uświadamiając sobie naszą złożoność i mechanizmy rządzące naszym życiem jesteśmy w stanie przejrzeć, wiele zrozumieć i wiele zmienić. Świadomość może i powinna dostarczać informacji podświadomości, kształtując ją. Wtedy można powiedzieć że podświadomość ma wpływ na życie ale taki, jak chce tego świadomość. Na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Wyższym etapem tego zjednoczenia świadomego z podświadomym jest życie duchowe. Generalnie podświadomość to wielki potencjał. Można go wykorzystać do odniesienia w życiu sukcesu, jak chce tego Murphy (zahaczyłam o jego artykuł o tajemnicy bogactwa). Można szukać w podświadomości przyczyny problemów i traum z dzieciństwa i tam je leczyć. Można też uczynić z niej siłę napędową życia duchowego i rozwoju człowieka. Nie sadzę żeby stało to w sprzeczności z nauką Kościoła, jednak nie wiem czy wypowiada się on w jakiś sposób o roli podświadomości w życiu duchowym. A jeśli tak to czy znajdziesz taką informację w j. polskim. Niestety psychologia duchowości jest w chrześcijaństwie, a szczególnie katolicyzmie słabo rozwinięta. Dziękuję Ci za obszerny i interesujacy wykład na temat duchowości nawiązujący do poglądów Murphy'ego a poszerzony o nadświadomość. Jeśli dobrze Cię zrozumiałem, to w zasadzie zgadzasz się z poglądami Murphy'ego. Mnie rażą jego próby wymuszania od podświadomości a nawet żądania określonych celów np. uzdrowień, rozwiązania problemów życiowych itp. Nie jest to zgodne z duchem Ewangelii, gdzie obowiązuje zasada: Panie, jeśli chcesz; jeśli jest to zgodne z Twoją wolą ... Przepraszam, ale nie za bardzo mam teraz czas na głębsze przemyślenia. Odpowiedziałem Ci na gorąco po otwarciu postu. Za kilka godzin wyjeżdzam na 3 dniowe skupienie Wielkopostne do Częstochowy. Jak wrócę, po przemyśleniu powrócimy do tego wątku. Pozdrawiam, Dawid.
_________________ Pan mym Pasterzem, Dawid.
|
Pt mar 05, 2010 10:14 |
|
 |
Dawid7
Dołączył(a): Wt lut 02, 2010 15:45 Posty: 232
|
 Re: Podświadomość
Poczytam i przemyślę. Ale w przyszłym tygodniu. teraz przygotowuję się do wyjazdu na 3 dniowe skupienie Wielkopostne w Częstochowie Dawid7 napisał(a): Zwłaszcza, że stwierdzenie otrzymania tych poziomów świadomości otrzymaliśmy juz w momencie stworzenia od P. Boga. jumik napisał(a): Nie rozumiem tego zdania... Tu miałem na myśli sam akt stworzenia. To w akcie stworzenia (Rdz 1.27 oraz KKK p.355) "Stworzył Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył" Uważam, że przy stworzeniu brała udział cała Trójca Św., która pozostawiła swój "ślad" w człowieku już w momencie poczęcia. Stąd moje skojarzenie z 3-ma warstwami świadomości. Ale jest to tylko moja własna interpretacja. Być może nie logiczna jak ponizej twierdzisz. jumik napisał(a): Twoja interpretacja nie ma nic wspólnego z fragmentami, które cytujesz. Jest kompletnie oderwana od nich. To tak jakbyś zobaczył gdziekolwiek liczbę 2 lub 3 i (całkowicie niezależnie od treści) stwierdził: "tak, to może być o (pod/nad)świadomości, w końcu tam też są 2/3 poziomy" albo określenie "stopnie" i stwierdził, że to pewnie chodzi o stopnie świadomości. Jednym słowem, nie zachodzi logiczna zależność pomiędzy tymi cytatami a ich (Twoją) interpretacją. Myślę, że to jest doszukiwanie się na siłę czegoś, czego w tekście w ogóle nie ma.. Pozdrawiam
_________________ Pan mym Pasterzem, Dawid.
|
Pt mar 05, 2010 10:35 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Podświadomość
Mam nadzieję, że to co napisałem o nielogiczności, nie zabrzmiało jakoś ofensywnie czy źle, bo nie miałem takiego zamiaru. Pozdrawiam
_________________ Piotr Milewski
|
Pt mar 05, 2010 12:14 |
|
 |
evoleth
Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23 Posty: 569
|
 Re: Podświadomość
Dawid7 napisał(a): Jeśli dobrze Cię zrozumiałem, to w zasadzie zgadzasz się z poglądami Murphy'ego. Niezbyt dobrze mnie zrozumiałeś. Jeśli zgadzam się z Murphy'm to tylko co do tego, że w podświadomości tkwi wielki potencjał. Murphy chciałby uczynić z niej klucz do szczęścia każdego człowieka. Uważam że nie tędy droga. Ja natomiast próbowałam wyjaśnić Ci udział podświadomości w życiu duchowych oraz pokazać że nie powinna być ona stawiana nad świadomością i panować nad życiem człowieka. jumik napisał(a): Twoja interpretacja nie ma nic wspólnego z fragmentami, które cytujesz. Jest kompletnie oderwana od nich. To tak jakbyś zobaczył gdziekolwiek liczbę 2 lub 3 i (całkowicie niezależnie od treści) stwierdził: "tak, to może być o (pod/nad)świadomości, w końcu tam też są 2/3 poziomy" albo określenie "stopnie" i stwierdził, że to pewnie chodzi o stopnie świadomości. Jednym słowem, nie zachodzi logiczna zależność pomiędzy tymi cytatami a ich (Twoją) interpretacją. Zgadzam się z jumikiem, Twoja interpretacja poszła za daleko. Jak już pisałam, dobrze jest być świadomym złożoności psychiki człowieka, ale nie trzeba szukać na to wszędzie dowodów, dopatrując się trzeciego dna we fragmentach Ewangelii. Niemniej scena Przemieniania jest interpretowana jako model i inspiracja modlitwy kontemplacyjnej (vide ikonografia prawosławna). Tak więc ma wiele wspólnego z duchowością.
_________________ ...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem widzę ich jak nie tych którymi są słyszymy się pogrążeni we własnych światach...
|
Pt mar 05, 2010 13:13 |
|
 |
Majkel
Dołączył(a): Śr lut 17, 2010 19:51 Posty: 18
|
 Re: Podświadomość
Również spotkałem się z tą książką, mówi ona o pozyskiwaniu dobra materialnego i duchowego przez odmawianie "skutecznych modlitw", takie wmawianie sobie czegoś, przykład z tej książki: babka zobaczyła fajną torbę w sklepie, nie miała kasy i przypomniała sobie wykład tego Murphiego, i zaczęła myśleć:"mam ją, ta torba jest moja".. dostała wieczorem taką od męża  , i tak pisał o różnych zdarzeniach, uzdrowieniach, zyskaniach pracy, zdobywaniu klientów, pozbywaniu się trem przed występem, znajdywaniu partnerów życiowych, a nawet o śmierci spowodowanej zbyt mocnym przyjęciem sobie do podświadomości słów wróżki która pewnemu panu przepowiedziała że zginie. Przyznam że marzy mi się dostać do pewnej szkoły policealnej i wmawiam sobie na podstawie tej książki że tam się dostane, czy jako katolik popełniam grzech? herezje?O ile dobrze pamiętam to Jezus mówił że to nie on leczy(chodzi ogólnie o spełnione prośby) lecz wiara w nas samych, więc widzę tu pewne porozumienie, ale te "modlitwy" nie polegają na mówieniu do Boga, proszenia Go, lecz do własnej podświadomości, nie można mieć cudzych Bogów przed tym jedynym, czy podświadomość zalicza się do tych "cudzych Bogów"?Murphy sugerował że wszystkie cuda zdarzające się w najróżniejszych religiach i wśród niewiernych są przyczyną mocy podświadomości. Jednej kobiecie polecił nawet codzienne czytanie wybranych przez niego fragmentów pisma świętego, jako część terapii. Sam nie wiem co o tym myśleć.
|
N mar 07, 2010 22:13 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Podświadomość
Ja bym zadał sobie kilka pytań: 1. Czy poniższe zdanie uważasz za zgodne z wiarą chrześcijańską czy może za, delikatnie mówiąc, rozmywanie wiary? Majkel napisał(a): Murphy sugerował że wszystkie cuda zdarzające się w najróżniejszych religiach i wśród niewiernych są przyczyną mocy podświadomości. 2. Dlaczego odmawiasz to zdanie: Majkel napisał(a): Przyznam że marzy mi się dostać do pewnej szkoły policealnej i wmawiam sobie na podstawie tej książki że tam się dostane, czy jako katolik popełniam grzech? herezje? Czy potrafisz racjonalnie wytłumaczyć na jakiej podstawie to "zadziała"? Czy może jest to wierzenie magiczne? Majkel napisał(a): Rale te "modlitwy" nie polegają na mówieniu do Boga, proszenia Go, lecz do własnej podświadomości, nie można mieć cudzych Bogów przed tym jedynym, czy podświadomość zalicza się do tych "cudzych Bogów"? 3. Wszystko co zastępuje Boga (oraz ufność do Niego) jest bożkiem. Czy to zastępuje Boga / spełnia Jego rolę/zastępuje ufność do Niego? Czy mantra do podświadomości wynika z zaufania Bogu i wierze w Jego bezgraniczną moc? Czy może moc czegoś innego? Jeśli wierzy się w Bożą bezgraniczną moc i ufa się Mu, to czy oddaje się to Jemu prosząc w modlitwie oraz dodając "niech Twoja wola się spełni, nie moja"? Majkel napisał(a): O ile dobrze pamiętam to Jezus mówił że to nie on leczy(chodzi ogólnie o spełnione prośby) lecz wiara w nas samych, więc widzę tu pewne porozumienie Moim zdaniem jest wprost przeciwnie. O ile Jezus mówił "Twoja wiara Cię uzdrowiła", to myślę, że tu ani trochę nie chodzi o samo "przekonanie, że tak się stanie" ani wyrażenie tego, że człowiek ma sam z siebie moc, ale chodzi o ufność Bogu, ufność Jezusowi, wiarę w Jego słowa, że tak się stanie. Moc nie jest w nas ani w naszej wierze, ale w Bogu. Sama wiara bez Boga i w odłączeniu od niego jest niczym.
_________________ Piotr Milewski
|
N mar 07, 2010 23:03 |
|
 |
Dawid7
Dołączył(a): Wt lut 02, 2010 15:45 Posty: 232
|
 Re: Podświadomość
jumik napisał(a): Mam nadzieję, że to co napisałem o nielogiczności, nie zabrzmiało jakoś ofensywnie czy źle, bo nie miałem takiego zamiaru. Nie odniosłem takiego wrażenia. Nawet przyznam Ci rację, bo miałeś prawo tak pomyśleć. Pozwól a rozwinę to szerzej. Przyznaję że J.Murphy w swej publikacji, powołując się na uzdrowienia (a nawet cytując wypowiedzi) P. Jezusa dot. uzdrowień wywołuje u osoby wierzącej konieczność przemyśleń prawdziwości jego opowiadań. Twierdzi on, że Jezus mówiąc: wg wiary waszej, niech wam się stanie odwołuje się do podświadomości. Stąd moje przypuszczenie, że podswiadomość może rzeczywiście jest "ośrodkiem" duchowości. Ale nie jest Bogiem! Rodzaju 1:27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.Zatem, podswiadomość człowieka - moze być najwyżej obrazem. A więc jak moze być wysłuchana modlitwa do tego obrazu? Chyba, że idąc głębiej, rozważymy przyjście na świat Jezusa Chrystusa, Jego mękę i śmierć na krzyżu, Zmartwychwstanie i Zesłanie Ducha Św. na uczniów, to i my możemy mieć nadzieję a nawet pewność, że Duch Ten zamieszkał w naszej podświadomości albo może w nadświadomości wg. Rzymian 8:11 A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa <Jezusa> z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.Jeśli może przywrócić do życia nasze ciała, dlaczegóżby nie mógł uzdrowić? Jednak jako Bóg a nie jego obraz. Czy to jest logiczne i Prawda? Myślę, że wszyscy uzdrowieni współcześni Jezusowi mieli głęboką wiarę w moc Jezusa. Jak to jednak wytłumaczyć w przypadku sługi setnika: Mateusza 8:13 Do setnika zaś Jezus rzekł: Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś. I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie. Nie jest powiedziane nigdzie, że sługa ten miał głęboką wiarę. Pan Jezus mówi tylko o głębokiej wierze setnika: Mateusza 8:9 Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! - a idzie; drugiemu: Chodź tu! - a przychodzi; a słudze: Zrób to! - a robi. 10 Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary.Jak to wytłumaczyć?
_________________ Pan mym Pasterzem, Dawid.
|
Pn mar 08, 2010 14:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|