Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argumentów
Autor |
Wiadomość |
rycerzmarii
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt wrz 28, 2010 19:31 Posty: 108
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Cykl krebsa to cykl metaboliczny uwarunkowany obecnoscia wielu enzymow. Powstanie cukrow prostych jak i metanolu to prosta reakcja mozliwa zarowno w kolbie jak i w kosmosie. A to wszystko sprowadza sie do prostego stwierdzenia rutus: Co ma piernik do wiatraka?
|
Śr wrz 29, 2010 17:56 |
|
|
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
rycerzmarii napisał(a): Cykl krebsa to cykl metaboliczny uwarunkowany obecnoscia wielu enzymow. Więc jest cyklem biologicznym czy chemicznym? rycerzmarii napisał(a): Powstanie cukrow prostych jak i metanolu to prosta reakcja mozliwa zarowno w kolbie jak i w kosmosie. Całkowita bzdura znamionująca nieznajomość tak prostych rzeczy, jak proces pędzenia bimbru. Przy temperaturach ok. -180 pewne procesy nie zajdą nawet, jeśli w nie uwierzymy. A do powstania prostych cukrów podobno potrzebna jest fotosynteza - w przestrzeni kosmicznej i bez oświetlenia i w masach rzędu setek biliardów ton? To właśnie ma ten piernik do tego wiatraka.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Śr wrz 29, 2010 18:25 |
|
 |
rycerzmarii
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt wrz 28, 2010 19:31 Posty: 108
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Jezeli znajomosc pedzenia bimbru to jedyna twoja naukowa edukacja , to i przypuszczalnie i teraz jestes pod jej ""wplywem". Ale nie ""ëdukuj"sie zbyt intensywnie , bo szkodzi na watrobe.
|
Śr wrz 29, 2010 19:23 |
|
|
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Mamy tu kolejnego chętnego do stosowania metody "czego to ja NIE ZROBIĘ". Pan rycerzmaryi NIE odpowie na postawione wyżej pytania, bo nie. Będzie zbaczał z tematu tak długo, aż pytający się pogubi. No cóż, założę nową listę dla kolejnego "udowadniacza przez nieodpowiadanie".
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Cz wrz 30, 2010 4:20 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Kontynuuję listę rzeczy, których pan Andrzej Gdula nie zrobi w celach naukowych. 6. Brak objaśnienia z użyciem "teorii kreacjonistycznej" choć jednego przykładu ewidentnego "błędu projektanta" czyli cechy anatomicznej wykazującej braki konstrukcyjne, które ewolucjonizm tłumaczy pozostałościami konstrukcyjnymi po przodkach: Kod: 1. Nasieniowody owijające się wokół moczowodów i grożące zaciśnięciem - bardzo przykra dolegliwość - projektant jest złośliwy bezinteresownie czy liczy na szybszy zgon? 2. Nerw krtaniowy owijający się wokół naczyń sercowych - krtań i serce? Projektant robi się jeszcze bezczelniejszy albo rzeczywiście liczy na szybki spadek. 3. Mózg zawierający warstwy z zapisanymi odruchami instynktowymi pasującymi do zwierzęcych przodków, ale nie do człowieka (nawet prymitywnego) - projektant chce z nas zrobić zwierzę a czepia się "nie kradnij"? 4. Zatoki ułożone jak dla zwierzęcia o postawie czworonożnej - stąd problemy z polipami i podobne. A nie można było zatok skonstruować tak, jak powinny być skonstruowane dla istoty o postawie pionowej? Za trudne - projektant bez przygotowania? Trzeba odesłać do douczenia. 5. Cała masa (dobrze ponad 10 000) kodów nieaktywnych wirusów w naszym DNA - kiepski żart projektanta lub aluzja do "niskiego poziomu intelektualnego"? 6. Identyczny jak u zwierząt (w dół drabiny ewolucyjnej aż do ukwiałów, a więc na styk z roślinami) plan budowy zapisywany w identyczny sposób w zestawie tak samo ułożonych genów (identyczna kolejność - patrz plan budowy i zespół genów HOX) - projektant kalkuje ze starszych projektów nie bacząc na kopiowanie niepotrzebnych elementów? Leń patentowany a nie projektant! Przyuczenie staje się niezbędne plus nagana za niedbalstwo! I inne...
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
N paź 10, 2010 11:09 |
|
|
|
 |
Nithael
Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29 Posty: 262
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Taka dygresja (z góry przepraszam za ten wtręt): Jeżeli kolega chwali się wykształceniem i dyskutuje na poziomie naukowym to jak może kolega użyć takiego określenia :"Alez prosze, bez ateistycznego antynaukowego chciejstwa" ? (podkreśliłem) To oznacza że wiedza jaką prezentujesz w moim mniemaniu jest ściśle uwarunkowana własnym światopoglądem i zdecydowanie góruje on nad wiedzą jaką posiadasz - rezygnacja z uniwersalizmu nauki. Jak nauka może być "ateistyczna" lub "religijna" w swojej istocie? Ja rouzmiem "chciejstwo","antynaukowośc","naukowość"...ale "ateistyczna antynaukowosć","ateistyczna naukowość"? A jak stanowisko będzie typu "religijne naukowe chciejstwo" to będzie"okej"? Będzie prawdziwsze naukowo? Ale to tylko moja interpretacja...może błędna...może czegoś nie rozumiem...może źle rozumiem... Niemniej coś mi tu "nie pasuje".
|
N paź 10, 2010 16:45 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Rutus napisał(a): A cykl Krebsa to proces biologiczny ukierunkowany doborem czy cykl chemiczny uwarunkowany termodynamiką? A galaktyczne obłoki cukrów prostych to wynik procesów chemicznych czy biologicznych? A obłoki metanolu o masie gwiazd to wynik działania kosmicznych bimbrowni czy chemia nieorganiczna?
To wszystko jest opisane bez ateistycznego antynaukowego chciejstwa! To co obserwujemy możemy opisywać w różnoraki sposób . Możemy pomacać, zmierzyć, zważyć , zaobserwować, a potem opisać zgodnie ze swoimi przekonaniami . Wprawdzie nie wiesz czym jest to co opisujesz bo opisujesz tylko efekt końcowy . Wszystko co obserwujemy nie jest wyjaśnione do końca, a jedynie opisane. Nie znajdzie Pan nawet jednej rzeczy o której można by powiedzieć że nic nowego na jej temat już się nie dowiemy. Im głębiej badamy świat tym większy podziw budzi harmonia praw nim rządzących , fakt że takowe prawa istnieją , wraz z całą masa innych rzeczy ,które możemy opisywać. Dlatego też nauka jest bardzo pomocnym narzędziem w umacnianiu wiary ludzi którzy opisują świat trochę szerzej niż w obrębie własnego nosa.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
N paź 10, 2010 21:14 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Seweryn napisał(a): Możemy pomacać, zmierzyć, zważyć , zaobserwować, a potem opisać zgodnie ze swoimi przekonaniami Co to znaczy "ze swoimi przekonaniami"? Jeśli badam próbkę skały i w wyniku otrzymuję wartość X, to co mają do wyniku moje przekonania? A jeśli badam np. częstotliwość rezonansową elementu mechanicznego, to jak mają się moje przekonania do otrzymanego wyniku? Analogicznie - jeśli biolog opisuje wyniki eksperymentu lub obserwacji, to gdzie jest miejsce w tych opisach na jego przekonania. Moim zdaniem obiektywizm naukowca nakazuje mu swoje przekonania pozostawić za drzwiami laboratorium. Istotny jest wyłącznie obiektywizm i tego oczekuje się przede wszystkim od uczciwego naukowca. Seweryn napisał(a): Wprawdzie nie wiesz czym jest to co opisujesz bo opisujesz tylko efekt końcowy Bzdury. Opis rzeczywistości to kompletny zapis przyczynowo-skutkowy a nie "efekt końcowy". Żaden zespół kompletnych badań naukowych nie zostaje ograniczony wyłącznie do opisu "efektu końcowego". Zawsze następuje powiązanie zaobserwowanych wyników z przynależnymi im przyczynami. W większości przypadków po to właśnie przeprowadza się badania naukowe - aby poznać przyczyny znanych zjawisk. Badanie skutków bez odniesienia do ich przyczyn jest sprzeczne z zasadą poprawnie przeprowadzonych badań naukowych. Widzę tu potworne nieuctwo połączone z samozadowoleniem z własnych braków w wykształceniu. Seweryn napisał(a): Nie znajdzie Pan nawet jednej rzeczy o której można by powiedzieć że nic nowego na jej temat już się nie dowiemy. Powiem więcej - cały świat naukowy bazuje właśnie na tej zasadzie. Wszelkie badania naukowe mają za podstawę fakt, że zawsze jest coś więcej do zbadania i zrozumienia. Istnieje niezachwiany pewnik, że nie posiadamy, jako ludzkość, pełni wiedzy, ale dążymy do tego, aby wiedzę pogłębiać. W zasadzie nie odkrył Pan nic nowego. Tym właśnie różni się współczesna nauka od zadufanej w siebie nauki XIX w., kiedy to Lord Kelvin stwierdził, że wszystko już zostało odkryte. Widzę tu "dowód przez oczywistość", co nie jest żadnym dowodem a powtarzanie truizmów znanych każdemu i traktowanie ich jako przebłysków geniuszu muszę potraktować jako kuriozum. To takie: trafiło się ślepej kurze ziarno, a w zasadzie drobne "ziarenko". Reasumując:Obnosi się Pan ze swoją ignorancją jak z medalem za odwagę! A powinien Pan zrobić wszystko, aby wyeliminować ignorancję za pomocą intensywnej nauki, gdyż stan umyślnego pozostawania w niewiedzy nie jest cnotą tylko ułomnością (żeby nie powiedzieć dosadniej).
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Pt paź 15, 2010 17:21 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Uwaga.Mamy kolejną rzecz, które pan Andrzej Gdula NIE ZROBI, aby udowodnić poprawność swoich wywodów. Poprosiłem go w tym miejscu, aby raczył ustosunkować się pozytywnie za pomocą sygnowania własnym nazwiskiem oświadczenia o zaproponowanej treści: Kod: Oświadczam, że w opracowaniu mojego autorstwa p.t. "Przewrotne oblicze ewolucjonizmu" metodę zastosowaną do wszystkich wykonanych obliczeń dobrałem posiadając pełną wiedzą o jej poprawności metodologicznej oraz, że zgodnie z aktualnym poziomem całej dostępnej wiedzy jest to w tym przypadku jedyna metoda w pełni poprawna metodologicznie. Ponadto zaświadczam powagą swojego tytułu i autorytetu naukowego, że dołożyłem wszelkich starań, aby moje opracowanie nie uchybiało w żadnym miejscu technikom metodologii naukowej, z wyborem metody obliczeniowej na czele. Prośbę swoją powtórzyłem trzykrotnie i oczywiście trzykrotnie otrzymałem odmowę z wdzięcznymi formami grzecznościowymi jak: Andrzej Gdula napisał(a): Ty chyba się upiłeś lub udajesz głupiego ze swoimi domaganiami. Andrzej Gdula napisał(a): wolisz strugać z ludzi wariata Skuteczne omijanie tak oczywistej sprawy, jaką jest sygnowanie własnym nazwiskiem swojego własnego opracowania oraz potwierdzenie jej wartości naukowej musi dać wiele do myślenia w kwestii poprawności merytorycznej tego opracowania oraz zapatrywań samego autora na wartość merytoryczną swojej własnej pracy. Pan Andrzej postąpił tu identycznie, jak William Dembski powołany przez sąd podczas procesu w Dover na stanowisko biegłego w sprawie o naukowe uznanie kreacjonizmu. Też nie miał zamiaru firmować swoim nazwiskiem swoich własnych opracowań, choć publicznie wyrażał się wcześniej o nich w samych superlatywach. Dembski wolał odmówić składania zeznań pod przysięgą byle by tylko nie doprowadzić do sytuacji, gdzie musiałby powiedzieć prawdę na temat swoich "opracowań naukowych". W naszym przypadku mamy sytuację podobną - pan Andrzej woli odrzucić potwierdzenie merytoryczności własnego opracowania byle by tylko nie musieć później się tłumaczyć, że wydał fałszywe oświadczenie o jego poprawności, za którą zaświadcza (gdyby nie był pewien całkowitej niemerytoryczności własnego opracowania, sygnowanie powyższego oświadczenia nie stanowiłoby żadnego problemu a tak mamy stanowcze i wielokrotne odmowy). Z niecierpliwością czekamy na następną rzecz, której pan Andrzej NIE ZROBI, aby udowodnić cokolwiek.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Pn gru 13, 2010 18:56 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
I nie trzeba było długo czekać na kolejny punkt (to już siódmy). Pan Andrzej Gdula tym razem w celu obrony słuszności swojego opracowania z całego serca NIE ZAMIERZA skonfrontować słuszności swoich tez w konfrontacji z Prof. dr hab. Jerzym Dzikiem, dyrektorem Instytutu Paleobiologii Polskiej Akademii Nauk i profesorem paleontologii Uniwersytetu Warszawskiego. Pan Andrzej został poinformowany, że prof. Dzik otrzymał pełną wersję jego opracowania i wydał po zapoznaniu się z początkiem niezbyt chwalebną opinię o tej pracy. W związku z tym pan Andrzej otrzymał ode mnie propozycję skontaktowania się z prof. Dzikiem w celu udowodnienia swoich racji z tego powodu, że zwycięstwo w rozmowie merytorycznej z profesorem paleontologii bardzo silnie zwiększyłoby wiarygodność jego tez. Pan Andrzej Gdula kilkakrotnie stanowczo odmówił takiej konfrontacji, moim zdaniem z powodu jego wiedzy o tym, że jego słynne już opracowanie jest pozbawione sensu i nie posiada żadnej wartości merytorycznej i że w przypadku konfrontacji z naukowcem o takiej renomie nastąpi jej całkowity blamaż. Merytoryczną odpowiedzią pana Andrzeja na propozycję konfrontacji merytorycznej było: Zwyczajowo woźny w zakładzie naukowym nazywany jest PEDEL. Jak widać z powyższej oferty sylq1972, to jemu mającemu praktyczne merytoryczne zerowe kompetencje naukowe PEDLA, który tylko potrafi nosić teczki z pracami naukowymi za profesorami, wydaje się że jest co najmniej DYREKTOREM jakiejś ogromnej placówki naukowej równy innym profesorom.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Pt gru 24, 2010 13:36 |
|
 |
Wiadomokto
czasowo zablokowany
Dołączył(a): So lis 13, 2010 0:31 Posty: 103
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
kurczę Rutus. Chyba powinieneś to zebrać w jednym miejscu gdzieś na jakiejś niezależnej stronce czy blogu. Zawsze gdzie pojawi się Andrzej Gdula można by wtedy go odpędzić linkiem do Twojego podsumowania.
_________________ Jeśli miałbym zostać gorliwym wyznawcą jakiejś religii - wybrałbym taką, która ma najwięcej sensu - byłbym Jedi!
|
Pt gru 24, 2010 23:15 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Myślałem, że będę czekał nie wiadomo ile na następny punkt a tu taka niespodzianka. Mamy kolejną rzecz, które nasz "doktor wszechnauk" (a raczej " wszechnieuk") NIE ZROBI, aby udowodnić swoje racje: Pan Andrzej (Zulu) Gdula (to skojarzenie podrzucone przez jedną osobę na tamtym forum) broni merytoryczności swojego prawie 500-stronicowego opracowania objaśnieniem, jakoby metoda obliczeniowa zastosowana przez niego była wersją uproszczoną pewnej bardzo ważnej i poprawnej metody pełnej. Jednocześnie wielokrotnie odmówił podania źródła, z którego można by zapoznać się z ową hipotetyczną wersją pełną tej metody. Więcej - woli wyzywać dyskutantów od "głupków" i "klownów" byle by tylko nie podać źródła tych informacji - ja osobiście twierdzę, że takowe nie istnieją i że owa "pełna metoda" to kolejny kant naszego "podwórkowego naukowca". Przypomnę, że to już ósmy punkt programu. Ciekawe, kiedy następny?
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
So gru 25, 2010 19:19 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Nie będę tworzył nowego tematu, ale mamy nową jakość w odmowach pana Andrzeja Gduli w kwestii udowadniania przez niego merytoryczności jego opracowania. Pan Andrzej wielokrotnie indagowany na okoliczność zweryfikowania naukowego swojej pracy nie raczy skontaktować się z osobami, które mogą powiedzieć cokolwiek na poziomie i trafić w sedno tematu. Woli ograniczać się do dyskusji na forum, gdyż w takim miejscu ma prawie całkowitą pewność nienatrafienia na osoby odpowiednio przygotowane naukowo.
Tworzę więc listę osób posiadających odpowiednie wykształcenie, z którymi pan Andrzej pod żadnym pozorem nie zamierza się skontaktować pomimo propozycji kontaktu i wydania już przez te osoby wstępnej opinii o jego opracowaniu: 1. Prof. dr hab. Jerzy Dziki, dyrektor Instytutu Paleobiologii Polskiej Akademii Nauk i profesor paleontologii Uniwersytetu Warszawskiego. 2. Prof. dr hab. Kazimierz Jodkowski, dyrektor Instytutu Filozofii WSP/UZ.
Lista będzie sukcesywnie aktualizowana w miarę, jak pan dr inż Andrzej Gdula będzie odmawiał konfrontacji z kolejnymi przedstawicielami nauki.
P.S. Tę listę można potraktować jako dziewiąty punkt na liście rzeczy, których pan Andrzej NIE ZROBI, aby udowodnić swoje racje.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
So sty 01, 2011 10:14 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Mamy kolejną (dziewiątą) rzecz, jakiej pan Andrzej Gdula nie zrobi, aby udowodnić swoje racje. Z powodu permanentnego nazywania go oszustem naukowych (epitet uprawniony zgodnie z definicją oszustwa naukowego) zaczął mi wygrażać, że pozwie mnie do sądu. W związku z wygrażaniami pochwaliłem ten pomysł oraz zachęcałem (przez kilka dni) do pozwania mnie. Nawet zaprezentowałem skrócony poradnik, w jaki sposób najłatwiej zebrać dowody do procesu. Niestety - pan Andrzej nie ma rzeczywistego zamiaru sądzić się o nazywanie go oszustem naukowym. Woli przełykać kolejne nazywanie go oszustem niż udowodnić sądownie, że oszustem naukowym nie jest. Jest niestety tak bardzo świadom pustki merytorycznej swego opracowania, że nie odważy się go zaprezentować przed gronem biegłych sądowych, jakich obiecałem przy okazji takiego procesu.
Swoje niedziałanie w tym zakresie podtrzymuje pomimo znanego mu faktu, że Google już rozpoznaje jego nazwisko z opisem "oszust naukowy". Wpisanie zwrotu "oszust Andrzej Gdula" daje ponad 340 wyników, z których pierwsze cztery to nasz "geniusz". Tak sprawne pozycjonowanie wykonane przez odpowiednią firmę kosztowałoby kilkanaście tysięcy złotych. Ja to panu Andrzejowi załatwiłem gratis. Co ciekawe: wpisanie w Google samego "Andrzej Gdula" nie powoduje odnalezienia naszego speca od anty-cośtam. Dopiero dopisanie "oszust" odnajduje bezbłędnie cel.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Wt sty 18, 2011 18:32 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czego się NIE ZROBI dla nauki, czyli wiara w brak argume
Mamy dziesiątą z rzędu rzecz, której wielki myśliciel i geniusz anty-ewolucjonizmu dr inż Andrzej Gdula nie zrobi, aby udowodnić, że ma rację. Tym razem po miesięcznych naleganiach i czterokrotnym powtórzeniu prośby stanowczo odmówił podania szczegółowej bibliografii swojego opracowania zasłaniając się, cytuję: "bimbrownią metanolową i liczeniem słów w postach", cokolwiek to znaczy.
Ręce opadają...
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
N lut 20, 2011 15:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|