Nie pierwszy i zapewne nieostatni raz...

Ja wierzę w to. Niczego się nie wstydzę.

Nauka nie szuka odpowiedzi na to, kto stworzył wszechświat
ale odpowiedzi na to jak powstał (prawa przyrody, procesy, zjawiska).

Bóg jest wolny i wszechmocny - mógł stworzyć wszechswiat w taki sposób jaki chciał
również w taki jak to opisuje nauka. Więc w czym problem?

Problem w tym, że ewolucja przeczy Biblii.

Problem w tym, że Księgi Rodzaju nie należy interpretować dosłownie.

Biblia nie jest księgą traktującą o astronomii, geologii,
historii, biologii i to co w niej wydaje się dotyczyć tych dziedzin
nie musi się wcale zgadzać z ustaleniami tych nauk

Biblia jest historią Zbawienia i tylko to co dotyczy
bezpośrednio tej kwestii można traktować jako Objawienie.

Trzeba mieć na uwadze też fakt, że w czasach w jakich pisana była Biblia
nie przywiązywano niewielką wagę do tego by wszystko to co zawiera
było zgodne z faktami

liczyło się ogólne przesłanie
(wszystko co isnieje pochodzi od Boga Stwórcy
a człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże)
a reszta to poprostu ubarwienie tego przesłania

Ewolucja wcale Biblii nie przeczy, podobnie jak również Wielki Wybuch. W Biblii mamy ukazany obraz tygodnia pracy stwórczej Boga. Jak napisał już kinokijuf, Biblii nie należy interpretować dosłownie. Zresztą już jeden z przypisów do Księgi Rodzaju w Biblii Tysiąclecia o tym poucza. Wspomniany obraz tygodnia miał pierwotnie ukazać obowiązek odpoczynku w Szabat. Ponadto historia Adama i Ewy ukazuje, że grzech niszczy całe szczęście człowieka. Twierdzisz, że ewolucja przeczy Biblii. Wcale tak nie jest. Zawsze przed wspomnieniem o stworzeniu czegoś jest zdanie "potem Bóg rzekł: niech się stanie ....." a później dodane jest "i stworzył Bóg...". Wyraźnie zaznacza się tutaj czasownik "stworzyć". Nauka naucza, że proces powstawania to ewolucja. Zwierzęta czy rośliny powstawały przez "narodziny" jednego gatunku z drugiego. Proces ewolucji to moim zdaniem ten sam proces stwarzania, o jakim Biblia wspomina, choć w niej to wszystko ujęte jest w obrazy.

Daliście sobie wyprać mózg tym, że Biblii nie należy traktować dosłownie. Ale nie macie żadnego argumentu ku temu, jedynie wasze domysły. Czyli wyrzucamy z Biblii 90% treści bo to tylko jakieś moralizujące historie które nie miały nigdy miejsca. Macie problem bo Jezus i apostołowie powoływali się na te właśnie księgi.

Czyli co konkretnie wyrzucamy z księgi RODZAJU ? Był Adam, czy nie było? A Potop? A Abraham? Istnieli czy to fikcja? Przez całą Biblie wspomina się te postacie i wydarzenia od proroków, przez Jezusa i kończąc na apostołach. Ale co tam! Nie należy tego traktować dosłownie.... Bo jak Jezus mówił o Abrahamie, Izaaku, i Jakubie że żyją, to pewnie miał na myśli jakieś fikcyjne postacie. Kiedy mówił "Zaprawdę, powiadam ci, jeszcze dziś będziesz ze mną w raju" to też pewnie żartował bo takie miejsce nie istnieje, bo nie należy brać dosłownie księgi rodzaju. Albo jak Paweł pisze, że przez Adama grzech wszedł na świat to pewnie żartował, bo ktoś taki jak Adam nie istniał. Co nie? A jak nie istniał to i grzech nie mógł przez niego wejść na świat. A jak Jezus wspomina o potopie który był za dni Noego, to pewnie nie wiedział jak się interpretuje księgę rodzaju No bo wspominał wydarzenie które nie miało miejsca przecież! Nie można tego traktować dosłownie.

A jak Bóg do Izraelitów/Mojżesza powiedział te słowa: "To będzie znak wiekuisty między Mną a Izraelitami, bo w sześciu dniach Pan stworzył niebo i ziemię, a w siódmym dniu odpoczął i wytchnął." Sam Bóg powiedział Mojżeszowi, że stworzył wszystko w sześć dni. Czyli w ile dni stworzył? Przecież nie można brać księgi rodzaju dosłownie, więc Bóg musiał się pomylić jak powiedział, że w 6 dni stworzył świat. Chyba powinien zapytać o wykładnie kogoś tutaj z forum.... No chyba, że nie bierzemy księgi wyjścia dosłownie ale wtedy upsssss!! Dekalog też odpada no bo trzeba to zinterpretować jakoś inaczej. Ciekawe co miał Bóg na myśli kiedy powiedział "Nie będziesz cudzołożył". Jakąś przenośnię? Mógłbym tak mnożyć przykłady.





Brak mi słów.... Zapytam. Uważasz się za osobę wierzącą?

O Login znowu z krucjata biblijno-moralną. Jak ja się stęskniłem

A to dobre pytani jest. Wszak, jak pobzykam się z jakąś panna we własny łóżku to nie będę cudzołożył a co najwyżej ona.

Dramatyzm tego pytania jest powalający.

To jak już będziesz planował krwawy pogrom ateistów, to proszę Ciebie bardzo, abyś dał znać tutejszym, w końcu jakaś litość im się należy za to, że grzebią tu na forum

Rozumiem, że upodobanie Boga do krwawych ofiar (ST) należy traktować dosłownie, tak jak to o niewolnikach i nawracaniu, nie wspominając już o tym jak należy wg biblii postąpić z homoseksualistami??

Nie zapomnij o obcinaniu sobie różnych rzeczy i przestrzeganiu księgi kapłańskiej.

I żebyś się nie ważył koszuli bawełnianej z dodatkiem czegokolwiek nosić, bo będziesz sie w piekle w jednym kotle z Palikotem smażył!

Wlasnie

"Wplynalem na suchego przestwor oceanu"
Wplynalem czy nie wplynalem.
Suchego oceanu. Ale co tam! Nie nalezy tego traktowac doslownie...

Litosci.

Nie ma litości

„Od gniewu Pańskiego zapalił się kraj, i stał się naród pastwą ognia. Nikt nie ma litości nad bratem swoim.” Pwt 9,18 .....

podobno każdy dzień liczy się tu jak miliardy lat