Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Boga.
Autor |
Wiadomość |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
WIST napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Niemniej, gdyby ludzkosc doszła do tego momentu i nic nie zrobiła, sytuacja byłąby jednoznaczna z koncem swiata (zreszta byłoby to juz w stadium Czerwonego Olbrzma, nie musi sie wypalic). Byłby to koniec ludzkości, a nie koniec świata. To ostatnie pojęcie rozumiane jest w tym temacie dowolnie, a to na pewno nie sprzyja dyskusji. Bez wątpienia definicja jest potrzebna. Jednak pojecie konca swiata wywodzi się z Biblii i myslę ze jest to rozumiane w ten sposob, ze wszytko wokół nas zostanie unicestwione. Skoro autorzy biblijni nie dysponowali odpowiednia wiedza astronomiczną, niewiele ponad to można było powiedzieć.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pt cze 20, 2014 20:54 |
|
|
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
equuleuss napisał(a): Cytuj: Raczej stawiałbym na przebudowę Układu Słonecznego niz na podróze galaktyczne.
Przebudowa Układu Słonecznego na jakiej zasadzie? Oczywiscie jest to czyste fantazjowanie,.Niemniej wprowadzenie zmian w samym nasazym układzie wydaje mi sie prostsze niż dalekie wędrówki. Nawet gdyby udało sie podróżowac z prędkościa światła, to podróż zajęłaby kilka obecnych ludzkich pokoleń no i statek mógłby pomieścic ograniczoną ilosć pasażerów. Myśle, ze zostaną opanowane metody przemieszczania planet i w pierwszej fazie , gdy zrobi sie za gorąco, będzie mozna przesunac Ziemie nieco dalej. Gorzej będzie później, gdy Słońce pzrzestanie świecić, bo trzeba byłoby stworzyc jakieś sztuczne źródła energii. Niewiadomych jest jednak bardzo dużo, przede wszystkim nie wiemy jak będzie wtedy wygladał człowiek i jaki będzie poziom nauki.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pt cze 20, 2014 21:03 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Askadtowiesz napisał(a): Bez wątpienia definicja jest potrzebna. Jednak pojecie konca swiata wywodzi się z Biblii i myslę ze jest to rozumiane w ten sposób, ze wszytko wokół nas zostanie unicestwione. Skoro autorzy biblijni nie dysponowali odpowiednia wiedza astronomiczną, niewiele ponad to można było powiedzieć. Nas dziś interesuje w sensie religijnym jedynie powtórne przyjście Jezusa. Nazywanie tego końcem świata, jest raczej potocznym utrwalonym w kulturze, sformułowaniem które jednak nie ma wielkiej wartości. W sensie naukowym, owy koniec (przewidywany dla naszego wszechświata) jest tak bardzo daleki, że na razie wiele zależy od nas, czy przetrwamy, czy sami się pozabijamy, lub damy zabić zagrożeniom zewnętrznym. Długo jeszcze będziemy decydować, a wszelkie końce to tylko lokalne zmiany. We wszechświecie nie ma czegoś takiego jak koniec czegoś - wszystko jest w ruchu i wszystko ulega zmianom. Nie ma złego niszczenia i dobrego kreowania bo bez jednego nie ma drugiego. Bez wypalania się gwiazd, zderzeń jednych obiektów z innymi nie byłoby ani pierwiastków, ani nowych obiektów typu planety, ani nowych gwiazd. My dziś to obserwujemy. Wiedza jaką posiadali nasi przodkowie była tak odmienna, że dziś już nie nadaje się do uznawania za naukową. Ale nią opisywano dawniej rzeczywistośc duchową. To ostatnie zostaje zatem, ale w oderwaniu od naukowych dociekań.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt cze 20, 2014 21:47 |
|
|
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
WIST napisał(a): Nas dziś interesuje w sensie religijnym jedynie powtórne przyjście Jezusa. Nazywanie tego końcem świata, jest raczej potocznym utrwalonym w kulturze, sformułowaniem które jednak nie ma wielkiej wartości. Ale jednak z Biblii wynika, ze jest to związane ze zniszczeniem dotychczasowego swiata a nowy miaby dopiero powstać. Mówi o tym i Apokalipsa i kilka innych miejsc w Biblii. WIST napisał(a): We wszechświecie nie ma czegoś takiego jak koniec czegoś - wszystko jest w ruchu i wszystko ulega zmianom. Nie ma złego niszczenia i dobrego kreowania bo bez jednego nie ma drugiego. Bez wypalania się gwiazd, zderzeń jednych obiektów z innymi nie byłoby ani pierwiastków, ani nowych obiektów typu planety, ani nowych gwiazd. Aktualne teorie naukowe przewidują jednak koniec wszechświata albo w wyniku rozbiegniecia sie albo , po odwróceniu kierunku, zgniecenia (stan jak w chwili WW). Inna sprawa czy teorie te sie utrzymaja. Natomiast dla nas koncem swiata rownie dobrze mogłaby być jakaś katastrofa kosmiczna czy nawet wojna atomowa, pomimo, ze nie wpłynęłoby to na resztę wszechswiata.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
So cze 21, 2014 15:48 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
A w międzyczasie ludzie będą żyć w proźni? Kto z nas umie przełożyć te opisy na coś konkretnego i zrozumiałego dla nas, co można wprzęgnąć w to co wiemy o świecie?
Aktualnie mówi się o tym że ekspansja wszechświata przyśpiesza. I o tym pisałem że wszechświat jaki znamy wydaje się mieć kres, ale tak oddalony w czasie że branie tego pod uwagę jest tylko teoretyzowaniem. Inna sprawa, jak napisałeś, czy teoria się utrzyma a nawet bardziej czego jeszcze się dowiemy o tej rzeczywistości jaka jest dla nas dostępna.
Dlatego też pytam o definicję końca świata, czyli inaczej co rozumiemy przez świat, bo dla mnie to jest kres wszystkiego co istnieje, a nie jednej małej planety i to też trudno określić czy tylko jej powierzchni, czy całego globu. Czekam na propozycje bo tak to sobie możemy pisać o wszystkim i niczym i kady po swojemu będzie rozumiał.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So cze 21, 2014 15:55 |
|
|
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
WIST napisał(a): Dlatego też pytam o definicję końca świata, czyli inaczej co rozumiemy przez świat, bo dla mnie to jest kres wszystkiego co istnieje, a nie jednej małej planety i to też trudno określić czy tylko jej powierzchni, czy całego globu. Czekam na propozycje bo tak to sobie możemy pisać o wszystkim i niczym i kady po swojemu będzie rozumiał. Moim zdaniem, jeśli definicje mamy wyprowadzać z Biblii (bo skąd jeszcze moglibyśmy?), to trzeba zauważyć, ze wtedy gdy byłą pisana, uważano Ziemię za centrum swiata (a gwiazdy mogły spadac na Ziemię). To co nazywano swiatem, a wiec Ziemia, Słonce, gwiazdy itd., dzis nazywamy Wszechswiatem (czy chocby galaktyką). Z tego wynika, ze koniec świata to koniec Ziemi, niezależnie od losów reszty wszechswiata. Koniec Ziemi jako kataklizm (z różnych powodów) powodujący tak duze szkody, ze zostanie tylko jałowa planeta. Tak mi to wynika z biblijnych opisów. Szereg juz razy przewidywano konkretne terminy takiego właśnie końca swiata, co- jak na razie- nie spelniło się. W każdym razie tak było rozumiane.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
So cze 21, 2014 16:10 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Za kilkadziesiąt milionów lat przesuniemy planetę na odpowiednią dla życia na Ziemi orbitę. Tak ażeby życie było możliwe na Ziemi. A za te 4 miliardy lat odlecimy całą planetą do innej młodej gwiazdy. Mamy sporo czasu aby wymyślić jak to zrobić. Dlatego ja jestem spokojny o to ze damy rady.
|
So cze 21, 2014 16:23 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Albo raczej że koniec wszechświata, skoro pisali o tym co uważali za ową 'wszystkość".
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So cze 21, 2014 16:24 |
|
 |
Gorgiasz
Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05 Posty: 675
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Jeśli podejdziemy do problemu z punktu widzenia teorii Wieloświata (Teoria Everetta; M-teoria), to wszelkie naukowe rozważania z rozpowszechnionego obecnie, tradycyjnego punktu widzenia i pojmowania nauki czy świata - tracą sens.
_________________ http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf
|
So cze 21, 2014 18:23 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2004
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Askadtowiesz napisał(a): WIST napisał(a): Dlatego też pytam o definicję końca świata, czyli inaczej co rozumiemy przez świat, bo dla mnie to jest kres wszystkiego co istnieje, a nie jednej małej planety i to też trudno określić czy tylko jej powierzchni, czy całego globu. Czekam na propozycje bo tak to sobie możemy pisać o wszystkim i niczym i kady po swojemu będzie rozumiał. Moim zdaniem, jeśli definicje mamy wyprowadzać z Biblii (bo skąd jeszcze moglibyśmy?), to trzeba zauważyć, ze wtedy gdy byłą pisana, uważano Ziemię za centrum swiata (a gwiazdy mogły spadac na Ziemię). To co nazywano swiatem, a wiec Ziemia, Słonce, gwiazdy itd., dzis nazywamy Wszechswiatem (czy chocby galaktyką).... Kiedy wreszcie nauczysz się języka biblijnego? Po pierwsze,czy tylko ludzie biblijni uważali Ziemię za centrum Wszechświata? A inne ludy? Po drugie, autorzy, redaktorzy i tamtejsi ludzie pozwalali sobie na takie np. określenia: "Zgromadzili się wszyscy ludzie, jacy są pod Słońcem..." gdy tymczasem chodziło o jakieś małe miasteczko, z którego zgromadziła się może tylko wiekszość mężczyzn. No i czepiaj się nadal słownictwa biblijnego i wmawiaj mu filozofowanie na temat kosmosu!
|
So cze 21, 2014 18:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Cytuj: A za te 4 miliardy lat odlecimy całą planetą do innej młodej gwiazdy. Mamy sporo czasu aby wymyślić jak to zrobić. Dlatego ja jestem spokojny o to ze damy rady. Całkowita abstrakcja. Pewne rzeczy są po prostu dla ludzi niemożliwe, bez względu na to jaki stopień technologii osiągną na swojej planecie. W sumie technologia idzie bardziej w minimalistyczne rzeczy takie jak elektronika, informatyka. Ziemia musiałaby przekroczyć co najmniej tysiąc razy prędkość światła i wlecieć w hiperprzestrzeń, co jest niewykonalne. Brak odpowiedniej dawki energii aby coś takiego zrobić, nie wyobrażasz sobie nawet ile energii byłoby potrzebne aby tego dokonać. A poza tym, jak rozbujać planetę do takiej prędkości? I jak wyobrażasz sobie wytrącenie Ziemi z orbity? Wiesz co to oznacza dla życia na naszej planecie? Śmierć. Jak byś ochronił ludzi przed promieniowaniem kosmicznym? Rozciągając nad ziemią pancerz ochronny? Cytuj: Niemniej wprowadzenie zmian w samym nasazym układzie wydaje mi sie prostsze niż dalekie wędrówki. Nawet gdyby udało sie podróżowac z prędkościa światła, to podróż zajęłaby kilka obecnych ludzkich pokoleń no i statek mógłby pomieścic ograniczoną ilosć pasażerów. Nie jesteśmy w stanie zmienić orbity planet w Układzie Słonecznym, nie jesteśmy w stanie nawet zrobić tego z naszą planetą, a co dopiero oddziaływać na tak odległe planety. Jaką siłą moglibyśmy tego dokonać? Mocą Jedi?
|
So cze 21, 2014 18:45 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Vacarius napisał(a): Za kilkadziesiąt milionów lat przesuniemy planetę na odpowiednią dla życia na Ziemi orbitę. Tak ażeby życie było możliwe na Ziemi. A za te 4 miliardy lat odlecimy całą planetą do innej młodej gwiazdy. Mamy sporo czasu aby wymyślić jak to zrobić. Dlatego ja jestem spokojny o to ze damy rady. Za 4 miliardy lat to już dawno będzie Nowe Niebo i Nowa Ziemia.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
So cze 21, 2014 18:48 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
equuleuss napisał(a): Nie jesteśmy w stanie zmienić orbity planet w Układzie Słonecznym, nie jesteśmy w stanie nawet zrobić tego z naszą planetą, a co dopiero oddziaływać na tak odległe planety. Jaką siłą moglibyśmy tego dokonać? Mocą Jedi? Nie mozemy tego mierzyć naszymi obecnymi możliwościami. Od stadium australopiteka minęło ok. 5 mln lat, od powstania człowieka w miarę rozumnego ok. 100 tys. lat, a era nowoczesnych technologii to zalediw 50-100 lat w tył. Tempo rozwoju jest bardzo duze i trudno nawet prognozować co będzie za- powiedzmy- 50 mln lat. Możliwosci mogą byc niewyobrażalne. Raczej rozumuję w kategoriach potrzeb, zakładajac ze mozliwoscie techniczne będą.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
So cze 21, 2014 19:57 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Atimeres napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Moim zdaniem, jeśli definicje mamy wyprowadzać z Biblii (bo skąd jeszcze moglibyśmy?), to trzeba zauważyć, ze wtedy gdy byłą pisana, uważano Ziemię za centrum swiata (a gwiazdy mogły spadac na Ziemię). To co nazywano swiatem, a wiec Ziemia, Słonce, gwiazdy itd., dzis nazywamy Wszechswiatem (czy chocby galaktyką).... Atimeres napisał(a): Kiedy wreszcie nauczysz się języka biblijnego? Dlaczego jesteś agresywny? A jak juz tak piszesz, to przynajmniej wyartykułuj o co ci konkretnie chodzi. Atimeres napisał(a): Po pierwsze,czy tylko ludzie biblijni uważali Ziemię za centrum Wszechświata? A inne ludy? Inne ludy też. No i co z tego? Na danym etapie rozwoju ludzkości wszystkie ludy mialy mniej więcej podobny poziom wiedzy. A pojęcia wszechswiata wtedy jeszcze nie było. Atimeres napisał(a): Po drugie, autorzy, redaktorzy i tamtejsi ludzie pozwalali sobie na takie np. określenia: "Zgromadzili się wszyscy ludzie, jacy są pod Słońcem..." gdy tymczasem chodziło o jakieś małe miasteczko, z którego zgromadziła się może tylko wiekszość mężczyzn. No i czepiaj się nadal słownictwa biblijnego i wmawiaj mu filozofowanie na temat kosmosu! Co to ma do rzeczy? Ja się niczego nie czepiam, tylko piszę jak było. Jeśli uważasz, ze było inaczej, uzasadnij a nie przytaczaj anegdot czy porównań.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
So cze 21, 2014 20:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyszłość Słońca i Ziemi. Poglądy naukowe, a wiara w Bo
Cytuj: Od stadium australopiteka minęło ok. 5 mln lat, od powstania człowieka w miarę rozumnego ok. 100 tys. lat, I co się zmieniło? Chyba tylko to że teraz jesteśmy zgarbieni siedząc przy laptopach. Cytuj: Raczej rozumuję w kategoriach potrzeb, zakładajac ze mozliwoscie techniczne będą. Takie możliwości techniczne mogą nigdy nie zaistnieć.
|
So cze 21, 2014 21:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|