Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Autor |
Wiadomość |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3123
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Witold33 napisał(a): Chrystus zwalczał faryzeuszy. Nieprawda. Nie zwalczał faryzeuszy, ale pewne ich wady. Z wieloma doskonale się komunikował. Jezus nie zwalczał żadnych ludzi.
|
So kwi 05, 2025 6:48 |
|
|
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1239
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Kupcy w bożnicy byli robotami. Rozumiem.
|
So kwi 05, 2025 9:08 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2038
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Witold33 napisał(a): Kupcy w bożnicy byli robotami. Rozumiem. Bóg naprawdę, inaczej niż ludzie, umie potępiać tylko zło, dając człowiekowi szanse poprawy. Względem grzesznika okazuje niezmierną cierpliwość i gotowość miłosierdzia.
|
Śr kwi 23, 2025 7:05 |
|
|
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1239
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Bóg, jeśli już, umie potępiać wszystko. Nie ma nic, czego Bóg nie umie. Trzymajmy się reguł. Skoro już takie ludzie wymyślili.
|
Śr kwi 23, 2025 8:18 |
|
 |
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Atimeres napisał(a): Wielkiego znaczenia jest praca grupy naukowców psychologii ewolucyjnej
Tłumaczenie z angielskiego Opublikowany:21 kwietnia 2021 r Ewolucja sieci genetycznych dla ludzkiej kreatywności Igor Zwir et al. 2021; (I. Zwir, C. Del-Val, KM Cloninger, R. Romero-Zali, A. Mesa, J. Arnedo, R. Salas, GF Poblete, E. Raitoharju, O. Raitakari, L. Keltikangas-Järvinen, GA de Erausquin,I. Tattersall, T. Lehtimäki /.../ R Cloninger ). Molecular Psychiatry tom 27, strony 354–376 ( 2022 ) Genetyka Neuronauka Psychologia Abstrakt Genetyczne podstawy pojawienia się kreatywności u współczesnych ludzi pozostają tajemnicą, pomimo sekwencjonowania genomów szympansów i neandertalczyków, naszych najbliższych krewnych hominidów. Metody oparte na danych pozwoliły nam odkryć sieci genów rozróżniających trzy główne systemy osobowości i zdolności adaptacyjnych współczesnego człowieka: reaktywność emocjonalną, samokontrolę i samoświadomość. Teraz zidentyfikowaliśmy, które z tych genów są obecne u szympansów i neandertalczyków. Powtórzyliśmy nasze odkrycia w oddzielnych analizach trzech genomów neandertalczyków o dużym zasięgu. Odkryliśmy, że neandertalczycy mieli prawie takie same geny reaktywności emocjonalnej jak szympansy, a pod względem liczby genów dotyczących zarówno samokontroli, jak i samoświadomości plasowali się pośrednio między współczesnymi ludźmi a szympansami. 95% z 267 genów, które znaleźliśmy tylko u współczesnych ludzi, nie kodowało białek, w tym wiele długich niekodujących RNA w sieci samoświadomości. Geny te mogły powstać w wyniku pozytywnej selekcji cech dobrostanu człowieka i nowoczesności behawioralnej, w tym kreatywności, zachowań prospołecznych i zdrowej długowieczności. Geny, które skupiają się w powiązaniu z genami występującymi tylko u współczesnych ludzi, ulegają nadekspresji w obszarach mózgu zaangażowanych w ludzką samoświadomość i kreatywność, w tym w późno mielinizujących i filogenetycznie niedawnych obszarach kory nowej dla pamięci autobiograficznej w regionach czołowych, ciemieniowych i skroniowych , a także powiązane elementy pętli korowo-wzgórzowo-mostowo-móżdżkowo-korowej i korowo-prążkowiowo-korowej. Doszliśmy do wniosku, że współcześni ludzie mają ponad 200 unikalnych genów niekodujących białek, regulujących koekspresję znacznie większej liczby genów kodujących białka w skoordynowanych sieciach, które leżą u podstaw ich zdolności do samoświadomości, kreatywności, zachowań prospołecznych i zdrowej długowieczności, które są nieznalezione u szympansów ani neandertalczyków.
Ten temat godny jest omawiania i zdrowej(!) dyskusji Godny omawiania? Zestawienie tematu „Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka” z artykułem Zwira i innych (2021) to kompletne nieporozumienie. Artykuł opiera się na materialistycznym i ewolucyjnym paradygmacie, który redukuje człowieka do zestawu genów, całkowicie pomijając istnienie Boga jako Stwórcy. Autorzy, choć przyznają, że „genetyczne podstawy kreatywności pozostają tajemnicą”, budują narrację o pozytywnej selekcji genów niekodujących białka, nie oferując żadnych dowodów na to, jak i dlaczego te geny miałyby wyjaśnić unikalne cechy człowieka, takie jak samoświadomość czy kreatywność. Takie podejście nie tylko ignoruje duchowy wymiar ludzkiej natury, ale także pomija nieredukowalną złożoność świadomości, moralności i zdolności do transcendencji, które nie mieszczą się w ramach czysto biologicznych wyjaśnień. Co więcej, materializm artykułu Zwira ślepo zakłada, że wszystko, co ludzkie, można sprowadzić do procesów ewolucyjnych, ignorując pytania o celowość i sens istnienia. Badanie skupia się na różnicach genetycznych między ludźmi, szympansami i neandertalczykami, ale nie wyjaśnia, skąd wzięła się przepaść w zdolnościach intelektualnych i duchowych między nami a innymi hominidami. Czy kilka genów niekodujących białka może tłumaczyć sztukę, filozofię czy wiarę? To absurd. Nie rozumiem ciebie Atimeresie, ale zrobiłeś sobie z ewolucji bożka, albo ślepą religię....
Artykuł nie przybliża nas do Boga ani do zrozumienia Jego zamysłu, a jedynie wzmacnia jałową narrację, która człowieka sprowadza do przypadkowego produktu mutacji. Jak można zestawiać takie badania z ideą Bożego stworzenia, skoro nie ma w nich miejsca na refleksję nad ostatecznym źródłem życia i jego celem? Pytam ewolucjonistów: jeśli wasze hipotezy to tylko spekulacje bez odpowiedzi na fundamentalne pytania, dlaczego upieracie się, że to nauka, a nie współczesna mitologia?Przcież autorzy "na starcie" badania przyznają, że „genetyczne podstawy pojawienia się kreatywności u współczesnych ludzi pozostają tajemnicą”, a mimo to budują narrację ewolucyjną, która opiera się na spekulacjach, a nie na twardych dowodach. Porównywanie genów szympansów, neandertalczyków i ludzi, by wywieść z tego pochodzenie samoświadomości czy kreatywności, przypomina próbę stwierdzenia, że dwa podobne obrazy powstały z tego samego pędzla, choć nie znamy malarza ani jego intencji. Ta „gdybologia” nie przybliża nas do prawdy o człowieku, a jedynie wzmacnia materialistyczną opowieść, która pomija duchowy wymiar stworzenia i oddala od Boga – nawet wbrew przestrogom o egoizmie, jakie znajdujemy w Piśmie Świętym. Artykuł Zwira i innych skupia się na genach niekodujących białka, sugerując ich rolę w samoświadomości i kreatywności, ale nie dostarcza dowodów na to, jak i dlaczego te geny powstały. To tylko hipotezy, które ewolucjoniści przyjmują jako pewnik, ignorując fundamentalne pytania o przyczynę i cel istnienia tych cech. Jako wierzący widzę w tym potwierdzenie, że nauka, choć cenna, nie zastąpi wiary w Boga jako Stwórcę. Badania genetyczne mogą opisywać mechanizmy stworzenia, ale nie jego źródło. Zachęcam do dyskusji, w której połączymy naukę z wiarą, zamiast pozwalać, by materialistyczne narracje przesłaniały nam Boży zamysł. A do Atimeresa i innych ewolucjonistów zapytam, skoro sam artykuł przyznaje, że tajemnica pozostaje, dlaczego upieracie się przy opowieści, która bardziej przypomina bajkę niż naukę?
|
Śr kwi 23, 2025 12:06 |
|
|
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2038
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Przemku, kiedy 2020 r. pojawił się COVID, nieco później ukazała się praca Zeberga i Paabo na temat krzyżowania się rodziny neandertalczyka z jaskini Vindija w północnozachodniej Chorwacji niedawno przybyłą w te okolice pierwszą ludnością Europy. Z tego krzyżowania się został wyraźny ślad naszym DNA na 3.chromosomie wydatnej długości 49 tysięcy par zasad, ale w miejscu skupiska kilku ważnych w naszym organizmie genów. Doprowadziło to rozbicia tej grupy genów, co powoduje nierównowagę ich sprzężeń (LD), na skutek czego u osób "zakażonych" tą wkładką z Vindija powstają defekty zdrowotne (zwłaszcza w układzie immunologicznym). Za to odkrycie i inne z dziedziny krzyżowania się neandertalczyka i ludzi Paabo otrzymał Nobla.
Wnet zauważyłem, że najwięcej w świecie ciężkiego i śmiertelnego COVIDA występuje w Europie Południowo-Wschodniej i Środkowo-Wschodniej. Oto zestawienie covidowych zgonów na 100,000 mieszkańców za lata 2020-2021: Europa Zachodnia - 88; Europa Północna93, w tym Niemcy116; Europa Południowa 140; Polska 208; Europa Środkowo-Wschodnia&Południowo-Wschodnia 300, w tym Bułgaria 415 - najwięcej w Świecie (obok Peru).
Na internetowym forum napisałem post pt. Nieszczęsne darowizny neandertalczyka z Vindija. Kilku forowiczów "śmiertelnie" obruszyło się, że poniżam naszych przodków neandertalczyków, od których ponoć pochodzimy jako ludzie i mamy od nich wiele innych dobrych w organizmie cech, zwłaszcza nasz mózg, który u Neandertalczyka był nawet większy. Dlatego gdy doszła do mnie praca zespołu genetyków, biologów i psychiatrów Igora Zwira, ucieszyłem się, gdyż potwierdziło się, że neandertalczyk jest co do umysłu nieco bliższy szympansowi niż człowiekowi współczesnemu. Wyjaśniły się genetyczne podstawy wyjątkowości gatunku homo sapiens. ............................................ Wyniki pracy zespołu Zwira rozumiem tak, że w genomach ludzkich o długości ponad 3 miliardy par zasad, wśród genów niekodujących białka czyli w grupie genów śmieciowego DNA (ponad 90% DNA) odkryto 267 genów, których nie ma u neandertalczyków ani u szympansów; są więc ściśle człowiecze. Z nich prawie wszystkie, bo około 254 geny, choć nie kodują białek jak inne geny, to okazały się genami wzbudzającymi nadekspresję tych zespołów genów mózgu, które są odpowiedzialne za samoświadomość, kreatywność, emocjonalność (zachowania prospołeczne) i zdrową długowieczność człowieka. A więc potwierdziła się wyjątkowość człowieka i jego człowieczych funkcji mózgowych, będących podłożem życia psychicznego i duchowego człowieka. Co spowodowało takie uaktywnienie się genów, dotąd "śmieciowych" bo nieaktywnych, pozostaje Tajemnicą (przez duże "T").
Innymi słowy: geny, może kiedyś w dalekiej przeszłości aktywne i kodujące białka, ale z powodu negatywnych mutacji zepchnięte do "śmieci", otrzymały nową funkcję, regulatorową i sterowniczą dla naszego człowieczeństwa.
|
Śr kwi 23, 2025 18:07 |
|
 |
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Atimeres napisał(a): Przemku, kiedy 2020 r. pojawił się COVID, nieco później ukazała się praca Zeberga i Paabo na temat krzyżowania się rodziny neandertalczyka z jaskini Vindija w północnozachodniej Chorwacji niedawno przybyłą w te okolice pierwszą ludnością Europy. Z tego krzyżowania się został wyraźny ślad naszym DNA na 3.chromosomie wydatnej długości 49 tysięcy par zasad, ale w miejscu skupiska kilku ważnych w naszym organizmie genów. Doprowadziło to rozbicia tej grupy genów, co powoduje nierównowagę ich sprzężeń (LD), na skutek czego u osób "zakażonych" tą wkładką z Vindija powstają defekty zdrowotne (zwłaszcza w układzie immunologicznym). Za to odkrycie i inne z dziedziny krzyżowania się neandertalczyka i ludzi Paabo otrzymał Nobla. (.....) Szanowny Atimeresie, doceniam Twoje odniesienie do badania Zwira i Paabo, które dostarczają cennych danych o różnicach genetycznych, ale ich interpretacja w ramach ewolucyjnego paradygmatu opiera się na nieweryfikowalnych założeniach o milionach lat ewolucji. Brakuje w nich eksperymentalnych dowodów na to, jak i dlaczego geny niekodujące miałyby nagle zyskać nowe funkcje regulacyjne.To może ja się odwołam do prac dr Johna Sanforda (ICC 2023) https://www.youtube.com/watch?v=Jm9ok-9 ... History%3F , a wspomnę tylko, że jest on wykwalifikowanym genetykiem z doktoratem w dziedzinie hodowli roślin i genetyki roślin. Ale jest też i wynalazcą, współtworzył technologię „gene gun” (biolistic particle delivery system), proces odporności pochodzącej od patogenów (Pathogen-derived Resistance) oraz immunizacji genetycznej. Założył dwie firmy biotechnologiczne - Biolistics i Sanford Scientific, które komercjalizowały jego badania. Wczesne prace Sanforda (np. o gene gun) były szeroko cytowane i uznane w środowisku naukowym, był szanowanym genetykiem, a jego praca nad technologią "gene gun" przyniosła mu uznanie i liczne patenty. I stał się kreacjonistą...... Jak zauważył Sanford, akumulacja mutacji prowadzi raczej do entropii genetycznej niż do powstawania złożonych cech, takich jak samoświadomość. To pokazuje, że materialistyczne wyjaśnienia nie są w stanie w pełni odpowiedzieć na pytania o pochodzenie człowieczeństwa, co skłania do refleksji nad Boskim projektem. Podobnie Twoja interpretacja, że „śmieciowe DNA” aktywowało człowieczeństwo, pozostaje spekulatywną narracją ewolucyjną, której Zwir sam nie wyjaśnia, przyznając, że pochodzenie tych genów to „Tajemnica”.Twoje odniesienie do ‘Tajemnicy’ w pracy Zwira jest ciekawe - jednak nauka, choć potężna w opisywaniu mechanizmów, zatrzymuje się na progu pytań o przyczynę i cel. Materialistyczne podejście redukuje człowieka do biologii, ignorując jego zdolność do refleksji nad sensem życia, moralnością czy Bogiem. Jako wierzący widzę w tym dowód, że nauka i wiara mogą się uzupełniać - badania genetyczne opisują dzieło Stwórcy, ale nie zastąpią pytania o Jego zamysł. Czy nie uważasz, że upieranie się przy czysto ewolucyjnej narracji zamyka drogę do głębszej refleksji nad człowiekiem?Kolejne twierdzenie, że neandertalczycy byli umysłowo bliżsi szympansom, jest problematyczne. Archeologia pokazuje, że neandertalczycy tworzyli narzędzia, dbali o swoich bliskich i być może mieli formy sztuki czy rytuałów (np. pochówki w Shanidar). To sugeruje, że byli bliżsi nam, niż chce to przyznać narracja Zwira. Jako kreacjonista widzę w neandertalczykach pełnoprawnych ludzi, być może z pewnymi różnicami genetycznymi, ale wciąż stworzonych na obraz Boga. Czy uproszczenie ich do ‘prawie szympansów’ nie spłyca złożoności Bożego stworzenia? Chciałbym jeszcze odnieść się do Twojej interpretacji ‘śmieciowego DNA’. Badania, takie jak projekt ENCODE, pokazują, że niekodujące DNA pełni ważne funkcje regulacyjne, ale nie ma dowodów, że powstały one przez przypadkowe mutacje, jak sugeruje ewolucyjna narracja. Dr Sanford podkreśla, że złożoność genomu wskazuje na zaprojektowany system, który z czasem ulega entropii, co jest zgodne z biblijnym obrazem upadku. Praca Sanforda (ICC 2023) wskazuje, że akumulacja mutacji w ludzkim genomie prowadzi do degeneracji. Badania, takie jak Lynch (2010) czy Kondrashov (2017), które przytoczył, potwierdzają, że szkodliwe mutacje gromadzą się w populacjach szybciej, niż mogą być eliminowane przez selekcję. To podważa ideę, że przypadkowe mutacje mogły stworzyć złożone cechy, takie jak kreatywność czy samoświadomość. Czy w świetle tych danych ewolucyjna opowieść o ‘aktywacji śmieciowego DNA’ nie wydaje się bardziej spekulatywna niż biblijna wizja stworzenia?
|
Cz kwi 24, 2025 9:31 |
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1239
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Atimeres napisał(a): Witold33 napisał(a): Innymi słowy : kler się tuczy, panoszy, politykieruje - to zniechęca młodych do wiary - a Chrystus zwalczał faryzeuszy. Brzmi prościej? Psiakrew!!! Słyszę języka starego komucha! Bądźmy poważni. Tu Ziemia! Nie trzeba zaraz być komuchem, starym jeszcze do tego. Każdy to widzi i wie. Nawet male dziecko. Zabawa w apologetę nie musi zaraz oznaczać całkowitej odklejki od realu.
|
Cz kwi 24, 2025 10:27 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2038
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Witold33 napisał(a): Atimeres napisał(a): Witold33 napisał(a): Innymi słowy : kler się tuczy, panoszy, politykieruje - to zniechęca młodych do wiary - a Chrystus zwalczał faryzeuszy. Brzmi prościej? Psiakrew!!! Słyszę języka starego komucha! Bądźmy poważni. Tu Ziemia! Nie trzeba zaraz być komuchem, starym jeszcze do tego. Każdy to widzi i wie. Nawet male dziecko. Zabawa w apologetę nie musi zaraz oznaczać całkowitej odklejki od realu. Zapytam, czy Ty, jako obywatel, masz prawo do "politykierowania"? Czy Ci ktoś tego zabrania? Czyżby Cię znów tylko w sprawach "kleru" coś nie pokręciło? Obuuudź się! 
|
Cz kwi 24, 2025 11:37 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2038
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Przeemek napisał(a): Chciałbym jeszcze odnieść się do Twojej interpretacji ‘śmieciowego DNA’. Badania, takie jak projekt ENCODE, pokazują, że niekodujące DNA pełni ważne funkcje regulacyjne, ale nie ma dowodów, że powstały one przez przypadkowe mutacje, jak sugeruje ewolucyjna narracja. Dr Sanford podkreśla, że złożoność genomu wskazuje na zaprojektowany system, który z czasem ulega entropii, co jest zgodne z biblijnym obrazem upadku. Praca Sanforda (ICC 2023) wskazuje, że akumulacja mutacji w ludzkim genomie prowadzi do degeneracji. Badania, takie jak Lynch (2010) czy Kondrashov (2017), które przytoczył, potwierdzają, że szkodliwe mutacje gromadzą się w populacjach szybciej, niż mogą być eliminowane przez selekcję.
To podważa ideę, że przypadkowe mutacje mogły stworzyć złożone cechy, takie jak kreatywność czy samoświadomość. Czy w świetle tych danych ewolucyjna opowieść o ‘aktywacji śmieciowego DNA’ nie wydaje się bardziej spekulatywna niż biblijna wizja stworzenia? Po pierwsze to ani założenie, ani opowieść. To chemia DNA: konkretne atomy, tworzące cząsteczki-nukleotydy, z nich zasady, a z nich kwas zwany DNA. Autorzy Zwir i zespół 2021 nie piszą o pojedynczej mutacji lub mutacjach. Piszą, że wśród tzw. "śmieciowego" DNA zidentyfikowano wyróżniających genomy ludzi 267 genów, czyli długich na kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy par zasad odcinków DNA. Niemal wszystkie spośród tych 267 genów (czyli około 254) nie kodowało jak inne geny białek, ale powodują nadekspresję (wzmocnienie działania) związanych z nimi jeszcze większej liczby kodujących genów w rozmaitych ośrodkach mózgu, odpowiedzialnych za samoświadomość, kreatywność, emocjonalność prospołeczną i zdrową długowieczność człowieka. (W ekstrakcie tym nie ma miejsca na spekulatywność; można tylko spekulować, co skłoniło te około 254 geny do powodowania nadekspresji genów cech człowieka i w kom one się zaktywizowały, w Y-Adamie, czy w którymś najbliższym jego przodku około 300,000 tak temu)
|
Pt kwi 25, 2025 10:38 |
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1239
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Atimeres, zapomniałeś, że kler, to "pasterze" ? Nie zwykli obywatele. Nie powinni być po żadnej stronie polityczno-plemiennej. Mają wypasać wszystkich i strzec całej trzódki. A nie zabawiać się w klientów tej czy innej kieszonkowej dyktaturki.
|
Pt kwi 25, 2025 11:21 |
|
 |
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Atimeres napisał(a): Przeemek napisał(a): Chciałbym jeszcze odnieść się do Twojej interpretacji ‘śmieciowego DNA’. Badania, takie jak projekt ENCODE, pokazują, że niekodujące DNA pełni ważne funkcje regulacyjne, ale nie ma dowodów, że powstały one przez przypadkowe mutacje, jak sugeruje ewolucyjna narracja. Dr Sanford podkreśla, że złożoność genomu wskazuje na zaprojektowany system, który z czasem ulega entropii, co jest zgodne z biblijnym obrazem upadku. Praca Sanforda (ICC 2023) wskazuje, że akumulacja mutacji w ludzkim genomie prowadzi do degeneracji. Badania, takie jak Lynch (2010) czy Kondrashov (2017), które przytoczył, potwierdzają, że szkodliwe mutacje gromadzą się w populacjach szybciej, niż mogą być eliminowane przez selekcję.
To podważa ideę, że przypadkowe mutacje mogły stworzyć złożone cechy, takie jak kreatywność czy samoświadomość. Czy w świetle tych danych ewolucyjna opowieść o ‘aktywacji śmieciowego DNA’ nie wydaje się bardziej spekulatywna niż biblijna wizja stworzenia? Po pierwsze to ani założenie, ani opowieść. To chemia DNA: konkretne atomy, tworzące cząsteczki-nukleotydy, z nich zasady, a z nich kwas zwany DNA. Autorzy Zwir i zespół 2021 nie piszą o pojedynczej mutacji lub mutacjach. Piszą, że wśród tzw. "śmieciowego" DNA zidentyfikowano wyróżniających genomy ludzi 267 genów, czyli długich na kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy par zasad odcinków DNA. Niemal wszystkie spośród tych 267 genów (czyli około 254) nie kodowało jak inne geny białek, ale powodują nadekspresję (wzmocnienie działania) związanych z nimi jeszcze większej liczby kodujących genów w rozmaitych ośrodkach mózgu, odpowiedzialnych za samoświadomość, kreatywność, emocjonalność prospołeczną i zdrową długowieczność człowieka. (W ekstrakcie tym nie ma miejsca na spekulatywność; można tylko spekulować, co skłoniło te około 254 geny do powodowania nadekspresji genów cech człowieka i w kom one się zaktywizowały, w Y-Adamie, czy w którymś najbliższym jego przodku około 300,000 tak temu) Szanowny Atimeresie, po wielu naszych rozmowach - zarówno z Tobą, jak i innymi zwolennikami teorii ewolucji - coraz wyraźniej dostrzegam, jak silny wpływ ma ten paradygmat na sposób interpretowania danych naukowych. Nauczany od wczesnych lat szkolnych, często prowadzi - moim zdaniem - do pewnego rodzaju „automatyzmu” w myśleniu, dane są natychmiast interpretowane przez pryzmat ewolucyjnej narracji, co utrudnia rozróżnienie między twardymi faktami naukowymi a ich światopoglądową interpretacją.Mam wrażenie, że nawet kiedy rozmawiamy o kwestiach czysto technicznych - takich jak chemia DNA czy identyfikacja genów - nie dostrzegasz tej granicy. Twoje tłumaczenia, nawet te, w których sam cytujesz swojego autora, który wyraźnie i wprost przyznał: "genetyczne podstawy pojawienia się kreatywności u współczesnych ludzi pozostają tajemnicą", pokazują, jak głęboko może działać filtr światopoglądowy, wpływając na interpretację danych. Czasami rezygnuję z dalszej dyskusji, bo widzę, jak trudno jest przebić się przez tę barierę. Jeśli dodatkowo pracowałeś zawodowo w biologii czy genetyce, to tym bardziej zdumiewa mnie, że ta granica między faktami a założeniami jest dla Ciebie tak niewidoczna. Wiem, że próba jej wskazania będzie zadaniem niezwykle trudnym - być może nawet niemożliwym - ale podejmuję ten wysiłek, bo wierzę, że uczciwy dialog (też i naukowy) wymaga od nas otwartości na różne sposoby interpretowania rzeczywistości. Dlatego ......szczegółowe wyjaśnienie dotyczące pracy Zwira i zespołu (2021), to owszem, po części odwołanie się do konkretnych danych chemicznych DNA, co jest solidną podstawą naukową. Jednak sposób, w jaki interpretujesz te dane, opiera się na ewolucyjnym paradygmacie, który nie jest wolny od założeń. Pozwól, że odniosę się do Twoich argumentów i pokażę, dlaczego widzę w nich więcej pytań niż odpowiedzi, a jako kreacjonista dostrzegam w tych danych ślad Bożego projektu. Przyjrzyj się swoim słowom/zwrotom, na które zwrócę uwagę ponizej i zastanów, kiedy mówisz o konkretnym fakcie naukowym, a kiedy używasz słów, które są jedynie hipotezami lub spekulacjami – bo sam zdajesz się tego nie zauważać…Chemia DNA a interpretacja: Masz rację, że DNA to konkret – atomy, nukleotydy, sekwencje. To twarde fakty, które nauka może badać. Ale kiedy piszesz, że geny niekodujące „zaktywizowały się” w przeszłości, wkraczasz w narrację, która wykracza poza obserwacje. Twierdzenie, że te geny zaczęły regulować samoświadomość czy kreatywność w „Y-Adamie” lub jego przodku sprzed 300 000 lat, nie jest faktem chemicznym – to hipoteza oparta na ewolucyjnym światopoglądzie. Brakuje eksperymentalnych dowodów, które pokazałyby, jak przypadkowe zmiany w DNA mogłyby stworzyć tak złożone funkcje regulacyjne. Jako kreacjonista widzę w precyzyjnej chemii DNA dowód na inteligentny projekt, a nie na przypadkowe procesy. Rola 267 genów i problem narracji: Podkreślasz, że Zwir i zespół zidentyfikowali 267 genów niekodujących, z których 254 regulują nadekspresję genów związanych z samoświadomością, kreatywnością, prospołecznością i długowiecznością. To cenne odkrycie i zgadzam się, że opis tych genów to fakt naukowy. Ale samo zidentyfikowanie ich nie wyjaśnia, jak i dlaczego powstały. Autorzy, jak sam cytowałeś, nie wskazują, co „skłoniło” te geny do takiej roli – to pozostaje „Tajemnicą” - I tu właśnie widać działanie paradygmatu ewolucji: nakazuje on automatycznie interpretować podobieństwa w strukturze czy funkcji jako dowód wspólnego pochodzenia. Ale to przecież tylko narracja, nie fakt. Istnieją setki analogii i przykładów, które pokazują, że nie zawsze można – ani tym bardziej należy – wyciągać takie wnioski. Bardzo często istnieją co najmniej dwa inne, konkurencyjne wyjaśnienia.Więc tu właśnie widzę problem: Za każdym razem, gdy mówisz o strukturze DNA czy podobieństwach genetycznych, od razu zakładasz, że to musi być wynik ewolucji. To tak, jakbyś patrzył na dwa samochody z podobnymi silnikami – te same śruby, wężyki, wałki – i od razu mówił: „O, one muszą pochodzić od wspólnego przodka!”. A tymczasem jeden to ciężarówka, a drugi van – różne pojazdy, zaprojektowane do innych celów, mimo wspólnych elementów. Podobnie podobieństwa w DNA ludzi, neandertalczyków czy szympansów nie muszą oznaczać ewolucyjnego pochodzenia – równie dobrze mogą wskazywać na wspólny projekt lub funkcjonalne ograniczenia biologii. Fakty to chemia DNA, sekwencje, funkcje genów. Narracja zaczyna się, gdy mówisz, że te geny „zaktywizowały się” w wyniku ewolucji. Nie zauważasz, że płynnie przechodzisz od obserwacji do opowieści, jakby ewolucja była jedynym możliwym wyjaśnieniem. To nie jest neutralna nauka – to paradygmat, który tak mocno przyjąłeś, że wszędzie widzisz ewolucję, nawet tam, gdzie dane same w sobie jej nie dowodzą. Zachęcam Cię, byś spróbował rozdzielić to, co widzisz (dane Zwira), od tego, jak to interpretujesz (ewolucyjna historia). Dalsze problemy w takim podejściu..... Ograniczenia ewolucyjnej narracji: Przywołujesz dane Zwira, ale sam autor przyznaje, że pytanie o przyczynę aktywacji genów to „Tajemnica”. To pokazuje granice materialistycznego podejścia. Nauka może opisać, że 254 geny powodują nadekspresję, ale nie wyjaśnia, skąd wzięła się ich zdolność do regulacji cech tak unikalnych, jak samoświadomość czy kreatywność. A dodatkowo dr John Sanford (Genetic Entropy, 2014) argumentuje, że akumulacja mutacji prowadzi do degeneracji genomu, a nie do powstawania nowych funkcji. Badania, takie jak Lynch (2010), potwierdzają, że szkodliwe mutacje gromadzą się w populacjach, co podważa ideę, że przypadkowe zmiany mogły stworzyć złożone cechy. Człowieczeństwo a duchowość: Nawet jeśli geny niekodujące regulują kreatywność czy prospołeczność, nie tłumaczą pełni człowieczeństwa – naszej zdolności do moralności, refleksji nad sensem życia czy relacji z Bogiem. Materialistyczna narracja Zwira pomija te aspekty, redukując człowieka do biologii. Jako wierzący widzę w tych genach mechanizmy stworzone przez Boga, które umożliwiają realizację Jego zamysłu, ale nie są źródłem naszej duchowości. „Dziękuję Ci, że mnie tak cudownie stworzyłeś” (Ps 139:14) – te słowa przypominają, że człowiek to coś więcej niż chemia DNA.Atimeresie, szanuję Twoje zaangażowanie w naukę i doceniam, że odwołujesz się do konkretnych danych. Ale zachęcam, byś spojrzał na nie także przez pryzmat wiary i spróbował oddzielić fakty od ewolucyjnej opowieści. Nauka opisuje mechanizmy, ale pytania o cel i źródło człowieczeństwa wymagają refleksji teologicznej.
|
Pt kwi 25, 2025 11:45 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2038
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Witold33 napisał(a): Atimeres, zapomniałeś, że kler, to "pasterze" ? Nie zwykli obywatele. Nie powinni być po żadnej stronie polityczno-plemiennej. Mają wypasać wszystkich i strzec całej trzódki. A nie zabawiać się w klientów tej czy innej kieszonkowej dyktaturki. Nie wiem, w jaki sposób skojarzyłeś mój post i temat o pochodzeniu współczesnego człowieka ze swoim politycznym postulatem dla pasterzy?
|
Pt kwi 25, 2025 11:47 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2038
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Atimeres napisał(a): Witold33 napisał(a): Atimeres, zapomniałeś, że kler, to "pasterze" ? Nie zwykli obywatele. Nie powinni być po żadnej stronie polityczno-plemiennej. Mają wypasać wszystkich i strzec całej trzódki. A nie zabawiać się w klientów tej czy innej kieszonkowej dyktaturki. Nie wiem, w jaki sposób skojarzyłeś mój post i temat o pochodzeniu współczesnego człowieka ze swoim politycznym postulatem dla pasterzy? No, rozumiem. Zmęczony jesteś? Skąd byś mógł wiedzieć, jakiej laski używa pasterz przy pasieniu owiec, a jakiej przy odganianiu od nich wilka. Odpocznij i popatrz na pasterzy; nie zaszkodzi!  ...
|
Pt maja 23, 2025 11:05 |
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1239
|
 Re: Bóg stwórcą cielesności i duchowości człowieka
Nie ja, lecz KK wyprodukował pojęcia pasterzy i trzódki. KK przyjął laskę pasterską jako część kreacji biskupiej. Plus wysoką czapę dla pozornego wywyższenia. I zresztą słusznie - ludność trzódką w sumie jest, pasterza z laską potrzebuje. Więc nie ma powodu się tego zaraz wstydzi, lukrować, lakierować i mataczyć .
|
So maja 24, 2025 8:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|