Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Autor |
Wiadomość |
zsoborniki
Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42 Posty: 728
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
awaryjan
Miałki (inaczej sypki, piasek) to wszystko inne niż stały fundament, którym jest Jezus Chrystus. Tylko budowanie na Chrystusie daje gwarancję przetrwania i dania człowiekowi zbawienia (szczęścia, Życia Wiecznego) Budowanie na tym co daje świat tj. na ideach, ideologiach, relatywizmie moralnym, na tzw. wolności kojarzącej się z "róbta co chceta" prowadzi zawsze do upadku, do nieszczęścia samego człowieka i pociąga do nieszczęścia całe społeczności. Ci co narzucają innym na pewno nie doczekują szczęśliwości a ich pomagierzy często przeżywają jeszcze za życia piekło na ziemi.
W chrześcijaństwie się nie narzuca wiary, nie zmusza do kroczenia drogą PRAWDY. Każdy może wybrać, bo ma rozum i wolną wolę. Jezus wprowadził zasadę "Jeśli chcesz..." Ale kto wybrał ten nigdy jeszcze nie żałował swojej decyzji.
_________________ Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
zsoborniki
|
Śr lis 24, 2010 18:59 |
|
|
|
 |
awaryjan
Dołączył(a): Pt paź 01, 2010 8:31 Posty: 111
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
zsoborniki napisał(a): Miałki (inaczej sypki, piasek) to wszystko inne niż stały fundament, którym jest Jezus Chrystus. To Ty tak sądzisz i w to wierzysz, ale monopolu na rację nie masz. Czy idziesz pod rękę z Chrystusem, czy z Mahometem, czy z Latającym Potworem Spaghetti. zsoborniki napisał(a): Tylko budowanie na Chrystusie daje gwarancję przetrwania i dania człowiekowi zbawienia (szczęścia, Życia Wiecznego) Budowanie na tym co daje świat tj. na ideach, ideologiach, relatywizmie moralnym, na tzw. wolności kojarzącej się z "róbta co chceta" prowadzi zawsze do upadku, do nieszczęścia samego człowieka i pociąga do nieszczęścia całe społeczności. To co, Twoja religia jest "najmojsza"? Co Ci daje prawo, aby tak myśleć? Masa Muzułmanów, wyznawców Judaizmu czy innych religii się myli? Kto dał Ci prawo tak wyrokować? Na moje amatorskie oko dziś to religie wyrządzają więcej złego, niż przeróżne ideologie (często z nimi związane), a nawet ich brak. I czemu utożsamiasz "róbta co chceta" z brakiem religii. Tak, jakby to miało jakieś znaczenie. zsoborniki napisał(a): Ci co narzucają innym na pewno nie doczekują szczęśliwości a ich pomagierzy często przeżywają jeszcze za życia piekło na ziemi. Nie zrozum mnie źle, ale czy ludzie wyznający religię i tak głęboko się z nią utożsamiający nie potrafią wypowiadać się bez tej pompatyczności i "kaznodziejskiego" tonu? zsoborniki napisał(a): W chrześcijaństwie się nie narzuca wiary, nie zmusza do kroczenia drogą PRAWDY. Każdy może wybrać, bo ma rozum i wolną wolę. Jezus wprowadził zasadę "Jeśli chcesz..." Ale kto wybrał ten nigdy jeszcze nie żałował swojej decyzji. Oj, chyba się zdarzało, że jednak chrześcijaństwo się "nieco" narzucało innym, co?
|
Śr lis 24, 2010 21:09 |
|
 |
zsoborniki
Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42 Posty: 728
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
awaryjan Tak jest awaryjan. Tak sądzę, to są moje osobiste przemyślenia i doświadczenia poparte wydarzeniami w moim życiu. Możesz przeczytać: http://www.katolik.pl/index1.php?st=art ... r=&rodzaj=Monopolu nie mam ale podzielić się myślami z Tobą zawsze mogę a ty możesz przyjąć albo moje racje odrzucić. Przecież masz rozum i wolną wolę. Ale czy dobrze zrobisz moje racje odrzucając - wątpię. Piszesz: Oj, chyba się zdarzało, że jednak chrześcijaństwo się "nieco" narzucało innym, co? Mówisz ogólnie "chrześcijaństwo". Ale nie chrześcijanie - chyba, że tak siebie nazywali a daleko im było do postawy chrześcijanina. Dzisiaj też mówimy o ludziach ochrzczonych mieniących się chrześcijanami a daleko im do naśladowców Jezusa Chrystusa. (Mnie jeszcze również daleko... Wybrałem dopiero drogę prowadzącą do odkrycia na nowo wartości płynących z sakramentu chrztu św.) Dzisiaj także widoczny jest gołym okiem u większości np. katolików (u świeckich i nawet u wielu duchownych) rozdźwięk między życiem a deklarowaną przynależnością do Kościoła katolickiego. Dlatego nie chrześcijanie (ci naprawdę rzeczywiści) narzucali chrześcijaństwo innym  . Pozdrawiam serdecznie! zsoborniki
_________________ Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
zsoborniki
|
Śr lis 24, 2010 21:51 |
|
|
|
 |
awaryjan
Dołączył(a): Pt paź 01, 2010 8:31 Posty: 111
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
zsoborniki napisał(a): Tak sądzę, to są moje osobiste przemyślenia i doświadczenia poparte wydarzeniami w moim życiu. [...] Monopolu nie mam ale podzielić się myślami z Tobą zawsze mogę a ty możesz przyjąć albo moje racje odrzucić. Przecież masz rozum i wolną wolę. Ale czy dobrze zrobisz moje racje odrzucając - wątpię. Pewnie, tylko mówienie o czyichś fundamentach miałkie dlatego, że są inne, niż Twoje, wydaje mi się mało eleganckie. zsoborniki napisał(a): Piszesz: Oj, chyba się zdarzało, że jednak chrześcijaństwo się "nieco" narzucało innym, co?
Mówisz ogólnie "chrześcijaństwo". Ale nie chrześcijanie - chyba, że tak siebie nazywali a daleko im było do postawy chrześcijanina. No, no. To tak, jak brak Świadków Jehowy w więzieniach  . "Spaprałeś, to wypadasz z gry, już nie jesteś wśród nas". Ergo - ŚJ nie ma w więzieniach (oprócz tych więzionych za wiarę). zsoborniki napisał(a): Dzisiaj też mówimy o ludziach ochrzczonych mieniących się chrześcijanami a daleko im do naśladowców Jezusa Chrystusa. (Mnie jeszcze również daleko... Wybrałem dopiero drogę prowadzącą do odkrycia na nowo wartości płynących z sakramentu chrztu św.) Dzisiaj także widoczny jest gołym okiem u większości np. katolików (u świeckich i nawet u wielu duchownych) rozdźwięk między życiem a deklarowaną przynależnością do Kościoła katolickiego.
Jest choć jeden człowiek na Ziemi, który choć trochę zbliżył się do Chrystusa? Wątpię... I raczej się nie zanosi. Ludzie to ludzie, byli, są i będą "grzeszni" (znaczy normalni) i nic tego nie zmieni. Można kształtować swoją osobowość, czyny i postępowanie, uważam jednak, że to nie religia powinna to warunkować. Ale to dział Wiara a nauka, więc może skończmy  .
|
Cz lis 25, 2010 9:26 |
|
 |
zsoborniki
Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42 Posty: 728
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
awaryjan Dzięki za wymianę myśli - zapraszam w przyszłości do nowych kontaktów na forum! Pozdrawiam! zsoborniki
_________________ Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
zsoborniki
|
Cz lis 25, 2010 11:56 |
|
|
|
 |
Arkadiusz_O
Dołączył(a): Cz lis 04, 2010 21:21 Posty: 123
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
zsoborniki napisał(a): Dzięki za wymianę myśli, ..........................stały fundament, którym jest Jezus Chrystus, ............Tylko budowanie na Chrystusie daje gwarancję przetrwania i dania człowiekowi zbawienia (szczęścia, Życia Wiecznego), To nie były myśli , myśli masz np. =>TU Gdybyś ewangelizował jakiś tubylców to z takimi "argumentami" by Ciebie zjedli  . Problem "boskości" Chrystusa nawet wśród teologów jest brany z przymrużeniem oka => Czy aby być dobrym chrześcijaninem, trzeba wierzyć w zmartwychwstanie? Nie - uznał jeden z luterańskich biskupów, zabierając głos w debacie o zmartwychwstaniu Jezusa, która rozgorzała tuż przed Wielkanocą w Danii ZOBACZ TAKŻE Kraje ludzi szczęśliwych: Dania, Finlandia, Norwegia (20-07-10, 10:10) Wszystko zaczęło się od wywiadu ze Svendem Andersenem, profesorem teologii na Uniwersytecie w Aarhus. Teolog powiedział m.in., że zmartwychwstania Jezusa nie należy traktować dosłownie, ale symbolicznie. W sukurs przyszedł mu luterański biskup diecezji w Roskilde Jan Lindhart, mówiąc, iż wiara w dosłowne zmartwychwstanie Jezusa nie jest koniecznym warunkiem bycia dobrym chrześcijaninem.Więcej... http://wyborcza.pl/1,86686,4049081.htmlFakt nie katolicy ale teologowie, nawet utytułowani. A teologia jest jedna. Czyli taka "niby nauka", której nie przeszkadza chodzenie po wodzie, manna z nieba i zamiana kija w żmiję A.
_________________ "W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?" — Fryderyk Nietzsche
|
Cz lis 25, 2010 20:53 |
|
 |
Sawoj
Dołączył(a): Pt paź 15, 2010 19:27 Posty: 81
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Witam znowu po dłuzszej nieobecności. Urosło wiele wątków, a ja chciałby wrócić do jednego, z góry poprzedniej strony.Kto jest ateistą i jak sie odnosi do człowieka wierzącego. Miałem w pracy kolegę urodzonego w rodzinie ateistycznej, niewierzącego albo - poprawniej - wierzącego w nieistnienie Boga. Wiedział, że jestem człowiekiem wierzącym w istnienie Boga. I wyobraźcie sobie, był to jeden z bardziej sympatycznych moich kolegów w instytucie, na ok. 180 osób tam zatrudnionych. Kilka razy udało sie nam obu porozmiawiać i wykazywał wielkie zainteresowanie, co to jest wiara, na jakich przesłankach sie opiera, czym skutkuje itp. Wiedział, ze interesuję sie badnaiami naukowymi Całunu Turyńskiego i kilkakrotnie mnie pytał o pewne szczegóły tych badań, wykazując już pewną dozę wiedzy na ten temat. Na podstawie kontaktów z tym i jeszcze dwoma kolegami, których spotkałem w zyciu mogę stwierdzic, ze prawdziwemu ateiście nie przeszkadza to, że ktoś jest wierzący, i nie będzie walczył ani z wiarą ani z Kosciołem. Kosciół i wiara najbardziej przeszkadzaja niedowiarkom. Są to ludzie mający pewne podstawy wiedzy o Bogu (najczęściej na poziomie II klasy szkoły podstawowej, więc ich wiedza dotyczy "Bozi" a nie Boga), do których trafiły antyreligijne i antykościelne argumenty rozsiewane w ramach politycznej poprawności (i bynajmniej nie od 20 lat tylko znacznie dłuzej) i którzy porzucili drogę po której dotąd sie poruszali. Trudno to z resztą nazwać drogą, jeśli kontakt z religią zakończyli w szkole podstawowej. Ci właśnie ludzie, ze swym straszliwie prymitywnym wyobrażeniem o tym, czym jest religia, bedą z nią walczyć. A poza tym, tak jest wygodniej, człowiek czuje sie zwolniony ze spowiadania sie i przestrzegania 6-go przykazania. A w każdym razie tak sie wydaje, ze teraz to JA bedę decydował o tym, co jest dobrem a co złem. Czy nie na TYM właśnie polegał grzech pierworodny rodzaju ludzkiego ?
Tyle mówi mi moje życiowe doświadczenie. Zakładam, ze jest to nieco uproszczony sposób patrzenia na problem, ponieważ takie jest MOJE doświadczenie, a nie - doswiadczenie np. miliona osób. Wiec z natury musi byc uproszczone. A Arkadiuszowi_O polecam ksiażkę Marka Antonnaciego napisaną w 2002 roku, wydana po polsku przez wydawnictwo AMBER w 2004 roku, pt: "Zmartwychwstanie Całunu". Na podstawie artykułu Alberta Einsteina z 1935 roku, w którym Wielki Fizyk przewidział możliwość przejścia czasoprzestrzennego, Antonacci wykazał, ze Zmartwychwstanie Jezusa mogło być takim właśnie przejsciem czasoprzestrzennym. Przewidywane zjawiska towarzyszące takiemu przejsciu mogły spowodować utrwalenie sie wizerunku na Całunie Turyńskim. Współczesne obliczenia wykazują, że do zrealizowania przejścia czasoprzestrzennego niewielkiej bryłki materii niezbędna jest energia miliony razy większa od tej, jaką ludzkosci w całej jej historii udało sie wytworzyc. Ale nie ma przeszkód, aby Wszechmoc Boga rozumieć także jako dysponowanie nieskończenie wielka energią.
Jeszcze raz sugeruje pewna dozę POKORY wobec nawet najbardziej oczywistych stwierdzeń wyczytanych w internecie, a nawet u Holbacha. Pozdrawiam
|
So lis 27, 2010 19:04 |
|
 |
Arkadiusz_O
Dołączył(a): Cz lis 04, 2010 21:21 Posty: 123
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Sawoj napisał(a): .....Ci właśnie ludzie, ze swym straszliwie prymitywnym wyobrażeniem o tym, czym jest religia, bedą z nią walczyć. .........Antonacci wykazał, ze Zmartwychwstanie Jezusa mogło być takim właśnie przejsciem czasoprzestrzennym. Powtórzę, rozmowa w duchownym to jak rozmowa dy...y z kijem. Czasami zamiast "duchowny" pisałem "Wielebny" - to samo znaczenie ale to ostanie słowo zabarwione lekko pejoratywnie. Znam słowa "cięższe" ale nie używam ich bo nie jestem prostakiem i nie chcę nikogo obrażać. Ja nie walczę z kozą w nosie. Ja ją wydłubałem (bardzo dyskretnie jak na kulturalnego człowieka przystaje ale i Ci kozy wydłubują  ) i wyrzuciłem i nie zastanawiałem się nad tym ile jest ona warta. Taką kozę czyli religię wydłubałem ze swojego życia 30 lat temu i co ciekawe do dziś gorąco w Boga wierzę, ba chyba mnie on lubi skoro obdarował mnie cudem czyli czymś co może zajść przy bardzo niskim prawdopodobieństwie ale nie zamierzam o tym pisać bo to przeżycie było bardzo intymne ale jednocześnie tak realne - a nie duchowe -, że całkowicie zmieniło moje życie). Sawoj napisał(a): ......Antonacci wykazał, ze Zmartwychwstanie Jezusa mogło być takim właśnie przejsciem czasoprzestrzennym. A ta bajka o kiju zamienianym w węża to kolejne przejście ........ a w ogóle to ile ich było  Uczyłeś się Chrystologii być może znanego teologa prof. Węcławskiego. A po 30 latach powiedział Ci on to samo co ostatnie zdanie w tym dowcipie Małżeństwo uległo wypadkowi samochodowemu. Facet wyszedł prawie bez szwanku, trochę zadrapań, kilka guzów. Po kilku godzinach wstał z łóżka i dowiedział się, że jego żona jest właśnie operowana i sprawa nie wygląda za ciekawie. Kilka godzin nerwów, obgryzania paznokci aż nagle z sali operacyjnej wychodzi lekarz, podchodzi do męża operowanej, chwile się zastanawia... - Niestety - mówi w końcu - mam dla pana nienajlepsze wieści - co się stało? Niech pan mówi, panie doktorze! żyje? - Żyje, ale niestety, nie wyszła z tego bez szwanku. Prawdę mówiąc, już nigdy nie będzie chodzić, ani normalnie funkcjonować Mąż przęłknął ślinę, na co lekarz - Ale to nie wszystko. Będą potrzebne dalsze trzy operacje, które > niestety nie są objęte refundacją NFZ. Koszt jednej z taich operacji to 30 tys. zł Facet zbladł a lekarz kontynuuje -To także nie wszystko...będą potrzebne leki. Mnóstwo leków. Miesięczny koszt takiej kuracji to kolejne 10 - 15 tys zł. A kuracja potrwa minimum 3 lata Facet blednie jeszcze bardziej i zaczyna robić wielkie oczy, ale lekarz po chwili przerwy zaczyna mówić dalej: - No i rehabilitacja. To jakieś kolejne 30 - 40 tysięcy...zabiegi, sanatoria... Facet kompletnie załamany, ręce mu opadły. Lekarz odczekał kilka chwil, wyszczerzył zęby i klepnął faceta w ramię -Żartowałem! Nie żyje!Jezus więc nie żyje. To trup od 2000 lat. Drugi dowcip czym jest religia Bóg po dość długim czasie postanowił przejść się po Ziemi. Wziął ze sobą aniołka i idą. Patrzy a tam koleś orze pole i się strasznie męczy. Bóg: Czemu ten człowiek się tak strasznie męczy? Anioł: Czyż nie powiedziałeś : "I w pocie czoła pracować będziesz"? B: No tak... Ale ja żartowałem. Idą dalej, dochodzą do szpitala, gdzie rodzi kobieta. B: Czemu ta kobieta tak krzyczy? A: Czyż nie powiedziałeś :"I w bólu swe potomstwo na świat będziesz wydawać"? B: No tak... Ale ja żartowałem. Idą jakiś czas i dochodzą niedaleko kościoła. Przed kościołem stoją mercedesy. W środku księża z klerykami śmigają kasą w powietrze, (wykasowałem fragment dowcipu bo nie zgadzam się z nim czyli jest obraźliwy) i generalnie bawią się świetnie. B: O! Tu mi się podoba! Co to za jedni? A: To... generalnie... ekhm... to są ci co wiedzą, że żartowałeś...Co ja proponuję tym "Poszukującym Prawdy"  . Wierz w Boga ale zajmij się swoim życiem a nie trwoń czasu na pi...rdoły bo tak osiągniesz cel znacznie szybciej i znacznie taniej Religia jest dla ludzi o prostej powierzchowności albo cwaniaków węszących korzyść. Wyższy poziom czyli wiara w Boga bez religii jest zarezerwowany dla ludzi bardziej oczytanych i wykształconych, którzy w kontaktach z Bogiem pośredników nie potrzebują. W wyborach sejmików wojewódzkich wyborcy oddali prawie dwa miliony głósów nieważnych, co stanowi ponad 12 procent osób biorących udział w głosowaniu. To dla nich jest religia (m.in.) A.
_________________ "W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?" — Fryderyk Nietzsche
|
So lis 27, 2010 22:28 |
|
 |
Sawoj
Dołączył(a): Pt paź 15, 2010 19:27 Posty: 81
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Arkadiuszu, zawiodłem sie na Tobie. Próba ztrywializowania poglądów adwersarza świadczy o brakiu argumentów. Cytowanie dla żartu kawałów a potem powoływanie się na nie ... daruj, tego nie kupuje. A propos Więcławski: w polskich wolnych i niezależnych mediach ANI RAZU nie pojawiła sie wzmianka, ze za jego odejściam z Kościoła stała kobieta, a wybitny ksiądz profesor nie zdzierżył celibatu.... A zadnej jego ksiązki nie czytałem. Co byś nie napisał o religii (chociaż ja ciągle chciałbym dyskutować o światopoglądzie a nie o religii) - mając do wyboru Einsteina, teorię względności i wielu profesorów fizyki na uniwersytetach amerykańskich (np. Antonacci, Stephen Barr i jego książka "Współczesna fizyka a wiara w Boga") - przeciwko Twym kawałom i dialogu d.. z kijem - wybiorę Einsteina i fizyków, w ostatnich dekadach masowo powracających do Boga. A Ty wydajesz się hołdować skądinąd znanemu hasłu, ze jeżeli fakty przeczą Twym teoriom, to tym gorzej dla ... faktów. W końcu fizyka jest nauką ścisłą.
|
N lis 28, 2010 9:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Arkadiusz_O napisał(a): Religia jest dla ludzi o prostej powierzchowności albo cwaniaków węszących korzyść. Wyższy poziom czyli wiara w Boga bez religii jest zarezerwowany dla ludzi bardziej oczytanych i wykształconych, którzy w kontaktach z Bogiem pośredników nie potrzebują.
A. To ja naprawde nie rozumiem, dlaczego tak sie meczysz wsrod nas, ludzi z "nizszego poziomu". Moze poszukaj rownych sobie i daj sobie z nami spokoj?
|
N lis 28, 2010 9:44 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Sawoj ! Cytuj: mając do wyboru Einsteina, teorię względności i wielu profesorów fizyki na uniwersytetach amerykańskich (np. Antonacci, Stephen Barr i jego książka "Współczesna fizyka a wiara w Boga") - przeciwko Twym kawałom i dialogu d.. z kijem - wybiorę Einsteina i fizyków, w ostatnich dekadach masowo powracających do Boga.
Wolne żarty . Jacy to fizycy są "powracający do Boga " ? Powoływanie się na żarty Ensteina , próbującego mówić do ciemniaków w formie "zrozumiałych " dla nich zabobonów [ o bogu grajacym w kości , itd ] , to co najmniej nieporozumienie . Dyskusje tego typu trzeba by zacząć od zdefiniowania - co to jest Bóg . Wtedy będziemy wiedzieli do czego to niby ktoś wraca , czy nie wraca .
_________________ -p => [ p => q ]
|
N lis 28, 2010 9:48 |
|
 |
Arkadiusz_O
Dołączył(a): Cz lis 04, 2010 21:21 Posty: 123
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
danbog napisał(a): ....Dyskusje tego typu trzeba by zacząć od zdefiniowania - co to jest Bóg . Wtedy będziemy wiedzieli do czego to niby ktoś wraca , czy nie wraca . No właśnie i powrócę do tego co napisałem w pierwszych postach. Bóg to TAJEMNICA. Cokolwiek o nim nie powiem/pomyślę będzie fałszem. Rozum mi mówi JEGO RACZEJ NIE MA ale intuicja (serce) JEST, WIDZI,SŁYSZY choć jak przebiega to widzenie czy słyszenie i czy jest w stanie wpływać na życie moje i innych - to także tajemnica (dla mnie szczególna bo silnie zmieniła moje życie). Odczuwam niechęć do religii i ich duchownych bo skomercjalizowali Boga i zawłaszczyli jego po to aby potem jego dawkować wiernym jak kosztowne tabletki. Religia dziś to biznes i przemysł a duchowny to bardziej biznesmen niż duchowny. Od 2000 lat ludzie gadają i kłócą się o Boga, czas mija a oni nadal gadają i się kłócą. Widzę, że już i ja zaczynam być nielubiany  . No właśnie i po ja tu piszę skoro wiem, że dyskusja o Bogu to zawracanie kijem wisły Miłego dnia A
_________________ "W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?" — Fryderyk Nietzsche
|
N lis 28, 2010 10:54 |
|
 |
zsoborniki
Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42 Posty: 728
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
danbog napisał(a): Dyskusje tego typu trzeba by zacząć od zdefiniowania - co to jest Bóg . Wtedy będziemy wiedzieli do czego to niby ktoś wraca , czy nie wraca .
Przecież jest definicja => BÓG jest MIŁOŚCIĄ. Przeczytaj Ewangelię w/g św Jana (można w całości) to z niej wypływa ta wyraźna definicja. Inne Ewangelie też Boga definiują w ten sam sposób. Wychodząc od tej definicji wiemy do czego (do Kogo) ktoś wraca albo od czego(od Kogo) ucieka... Resztę dopowiedz sobie sam! Pozdrawiam! zsoborniki
_________________ Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
zsoborniki
|
N lis 28, 2010 11:44 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Sawoj napisał(a): A propos Więcławski: w polskich wolnych i niezależnych mediach ANI RAZU nie pojawiła sie wzmianka, ze za jego odejściam z Kościoła stała kobieta, a wybitny ksiądz profesor nie zdzierżył celibatu.... A zadnej jego ksiązki nie czytałem. Trzeba było poszukać nieco głębiej. On sam nigdy wprost nie wyjaśnił powodów odejścia, w sensie: powodem było to i to. Znalazłem natomiast relacje osób, które go znały i potwierdzały, że utrzymywał ze swoją obecną żoną bliskie kontakty już na kilka lat przed odejściem (nic zresztą dziwnego, skoro poślubił ją dosłownie parę miesięcy po apostazji). Nie muszę chyba tłumaczyć, że było skrajną naiwnością utrzymywać, że te dwa wydarzenia nie miały ze sobą żadnego związku. BTW osobiście czytałem większość jego książek (nie wiem, jakie to ma w tej kwestii znaczenie, ale skoro o tym piszesz..). Arkadiusz_O napisał(a): Religia jest dla ludzi o prostej powierzchowności albo cwaniaków węszących korzyść. Jak widać, głównym rezultatem odejścia od religii jest najczęściej pycha. Nic nowego.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N lis 28, 2010 14:04 |
|
 |
Sawoj
Dołączył(a): Pt paź 15, 2010 19:27 Posty: 81
|
 Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
@danbog, to są nie tyle konwersje konkretnych osób, co raczej całego środowiska naukowców - fizyków. Bardzo "szokujace" zwłaszcza dla europejczyków były wyniki badania światopoglądu wśród uczonych- fizyków pracujących w amerykańskich uniwersytetach. Natomiast co do osoby Więcławskiego, nie mam znajomych w jego otoczeniu więc skazany byłem na media. A te są takie, jakie są. Niedawno był szczyt NATO w Brukseli i tez czytałem wiele artykułów na ten temat w poslkich gazetach. Ale dopiero z The New York Times dowiedziałem sie, że na tym szczycie był prezydent Gruzji, Saakaszwili i że Obama spotkał sie z nim osobiście, aby podkreślic swe zaangażowanie w integralność terytorialną Gruzji, częsciowo okupowanej przez Rosję. Nie chodzi o takie czy inne poglądy polityczne. Znaczna część naszych mediów uprawia nie tyle dziannikarstwo co dzienniKURstwo - jak to trafnie ujął któryś z internautów.
|
N lis 28, 2010 15:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|